|
|
Buddyzm, i wojny religijne
|
|
|
|
Z nowszej historii warto wspomnieć o aktywnym w Indochinach w latach 60. "bojowym" (militant) skrzydle buddyzmu, ktory porównąc można do pewnego stopnia do talibów. Owi antychrześcijańscy i antyzachodni buddyści do cna zinfiltrowani byli przez komunistyczną agenturę z Hanoi. Wspomnijmy też swoisty "socjalizm buddyjski" w Birmie Ne Wina, kory w sojuszu z Wietnamem i ZSSR wprowadził krwawą i rujnującą kraj dyktaturę wyżej wspomnianego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wygląda na to, że buddyści nie są takimi pacyfistycznymi aniołkami. Jednak chrześcijanie, których religia ma podobne podłoże także prowadzili i prowadzą krwawe wojny. Do złamania przykazania "nie zabijaj" zawsze znajdowali pretekst, czasem dość iluzoryczny. Ciekawe czy z buddyzmem jest podobnie. W jakim celu buddyści stosują przemoc? Czy jest ona tłumaczona samoobroną, nawet w przypadku prowadzenia wojny zaczepnej, jak Japonia w czasie II Wojny Światowej?
|
|
|
|
|
|
|
sohei
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 81.625 |
|
|
|
|
|
|
Nie przywiązywałbym wagi do religii. Wojny i łupiestwo istniały zawsze, niezależnie od religii czy ideologii. Gdzieś w innym wątku padły slowa że "islam przynajmniej nie jest obłudny zachęcając do wojny". Zgadza się, z tym że i usprawiedliwia, nie powodując wyrzutów sumienia. W wypadku religii jak chrześcijańtwo czy buddyzm, istnieje przynajmniej prawdopodobienstwo, że kogoś ruszy sumienie na widok nieprawości na wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
abcde
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 64.937 |
|
|
|
Cigarette Smoking Man |
|
|
|
|
Siedzę sobie w swojej samotni nad jeziorem i czytam sobie "Poczet Cesarzy Bizantyjskich" Krawczuka i natrafiłem na taki tekst: "Jak by osądzał wierzenia i postępowanie ludzkości przybysz z kosmosu? Rozumny i sprawiedliwy, a oceniający wszystkie zjawiska obiektywnie i z dystansu, nie według tego co religie o sobie głoszą i za co się uznają, lecz według ich owoców? Na miejscu najwyższym musiałby postawić tę, która nigdy się nie skalała krwią ludzką, nikogo nigdy nie prześladowała w imię swych ideałów, nigdy nikogo nie nawracała siłą; tę wreszcie, która uważa wszystkie istoty żywe za równouprawnione i jednakowo godne miłości, bo razem współcierpiące. I znalazłby taką - religię Buddy"
Powyższe posty przytaczają przykłady prześladowań "niewiernych" przez buddystów. Cenię jednak Krawczuka jako pisarza historycznego i nie potrafię zrozumieć dlaczego zamieścił taki opis wiary buddyjskiej w swoim dziele. Może ktoś rzucić na to światło proszę?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|