|
|
Zwyczaje i obrzędy związane z Wielkanocą
|
|
|
|
Boże Narodzenie powoli zamienia się w świeckie święta końca roku - ale Wielkanoc trzyma się jeszcze otoczki religijnej, choć widać na horyzoncie brudne łapy komercyjnego zajączka. Ze świętami Wielkiej Nocy jest związanych wiele zwyczajów i obyczajów, co region to innych - czasem bardzo oryginalnych i wyjątkowych. Jak znacie to się podzielcie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja zacznę w sposób smutny - widzę tendenjcję do zanikania zwyczaju śmigusa - dyngusa, przynajmniej w województwie łódzkim.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Na Jurze jest taka Góra, która nazywa się Gliniana. Raz do roku, w Wielki Piątek, przed wschodem słońca, wiejska młodzież z całej okolicy udawała się tam, by obmyć się "w stoczku", czyli w źródełku, które tam wybijało spod ziemi. Podobno polegało to na ochlapaniu sobie wodą twarzy czy głowy, w celu pozyskania zdrowia czy szczęścia - nie pamiętam już teraz dokładnie.
Oczywiście, jak Boże Narodzenie nałożyło się na słowiańskie Gody, kiedy to w najczarniejszą noc można było wróżyć sobie na Nowy Rok dzięki zwiększonej aktywności sił nadprzyrodzonych i sutością posiłku zakląć obfitość nadchodzącego roku, połączoną z płodnością wzbudzaną przez kukłę słynącego z jurności byka - tak samo Wielkanoc nałożyła się na starsze święto, podczas którego celebrowano budzenie się przyrody do życia po przerwie wegetacyjnej. Ten aspekt meteorologiczno-astronomiczno-przyrodniczy współczesnej świadomości chrześcijańskiej jest niesłychanie frapujący. Na wschodzie Polski np. uważano, że jajka święci się, gdyż pisklak samodzielnie rozbijający skorupę od środka symbolizuje Jezusa, który uwalnia się z zamkniętego grobu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Święta na dniach, więc zaczynamy
CODE Ja zacznę w sposób smutny - widzę tendenjcję do zanikania zwyczaju śmigusa - dyngusa, przynajmniej w województwie łódzkim.
Bo i zwyczaj się degenerował. A i współczesne dziecko oblane wodą toby chyba zapalenia płuc dostało
Święta Wielkanocne wolniej się komercjalizują (choć jakieś tam zajączki zaczynają znosić prezenty), stare zwyczaje zanikają. Nie pamiętam, kiedy przestano palić w moich stronach Judasza, jeszcze z dzieciństwa mam takie obrazy ognisk z kukłą Judasza w Wielki Czwartek. Parę lat temu odżyły zwyczaje malowania okien w domach panien - ale w zdegenerowanej formie, wapno zastąpiła zwykła farba olejna. Psikusy na Lany Poniedziałek wróciły, ale w sposób bardzo problematyczny i chyba skończy się to jakąś policyjną akcją - nie każdy jak ma nową, wypasioną bramę, zgodzi się ją szukać przy najbliższym kościele. Samochody teraz cięższe niż maluchy, nie dałoby się go na dach wynieść jak w 1993.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pamiętam z dzieciństwa przód od sań lub wozu wsadzony dyszlem do komina. Niesamowity widok. Tylko jak oni to zrobili? Ilu ich musiało być i jak delikatnie łazili po dachu, że nie pobudzili mmieszkańców? Zdejmowanie trwało cały dzień z pomocą wszystkich sąsiadów i OSP a ilości rozpitych flaszek nie policzono.
Dawniej wieś potrafiła się bawić
|
|
|
|
|
|
|
|
Szybka ankieta - jak u Was w parafiach? Rezurekcja o zmroku w sobotę, czy rano skoro świt?
|
|
|
|
|
|
|
|
U nas nabożeństwo wieczorne.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|