|
|
Aneksja Nadrenii, militarna granica Francji na Renie
|
|
|
|
W książce Anthony'ego Adamthwaite: "Grandeur and Misery: France's bid for power in Europe 1914-1940" analizowane są przyczyny upadku Francji w 1940 roku.
Sięgając do konferencji pokojowej autor twierdzi, że mimo wszystko gdyby Clemenceau był młodszy i nie tak wyczerpany wojną i konferencją, można było (jak nalegał Foch) ustalić granicę militarną na Renie, tworząc marionetkowe Państwo Nadreńskie. Oczywiście Wilson i Lloyd George nie chcieli o tym słyszeć, ale zdaniem autora tutaj zabrakło jedynie determinacji Clemenceau.
Historia pokazała, że Foch miał tutaj rację ("to nie pokój, tylko zawieszenie broni na dwadzieścia lat"). Śledząc również kampanię z 1940 roku nie sposób nie zauważyć, że gdyby Niemcy musiały najpierw sforsować Ren, nie byłoby możliwości wyprowadzenia śmiertelnego "ciosu sierpem" autorstwa Mansteina przez Ardeny do Dunkierki.
Czy historia mogłaby się wówczas potoczyć inaczej - tzn. Francja nie zostałaby rozgromiona?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaczynając od tego, że aneksja Nadrenii czy powstanie tak marionetkowego państwa niemieckiego były niemożliwe, przyczyny klęski Francji są nazbyt złożone. Nie należy ich ograniczać wyłącznie do aspektów czysto taktycznych czyli kampanii z 1940 roku.
Alianci pracowali dzielnie przez 20 lat międzywojnia na swoją klęskę w pierwszym etapie II wojny światowej. Wszystko zaczęło się od tego, iż Polsce nie przyznano całego Górnego Śląska, skrawków Powiśla oraz Gdańska. Potem przymykano oczy na odstępstwa od traktatu wersalskiego, zaczęto stwarzać u Niemców syndrom ofiary, która musi zostać wynagrodzona za swoje krzywdy. Gdyby w latach 30' nie pozwolono na militaryzację Nadrenii czy Anschluss Austrii nie trzeba by było żadnej aneksji terytorialnej nad Renem w 1918 roku.
Wystarczyła konsekwentna polityka wobec Niemiec, wspieranie Polski, a Hitler udsiłby się w zarodku.
|
|
|
|
|
|
|
|
To jest zbytnie uproszczenie tematu.
W/w warunki musiałoby spełniać państwo sprawne i silne. Takim Francja pod koniec lat 20-tych i w latach 30-tych już nie była. Vide propozycja Piłsudskiego z 1926 roku - odrzucona.
Ale jeszcze do 1923 tak. Gdyby WTEDY założyć blokadę na Renie (o co błagał fachowiec w sprawach militarnych - gen. Foch), to może kampania 1940 roku nie byłaby taka łatwa dla Niemców.
Dla przypomnienia na mapce - przebieg Linii Maginota z fatalną luką na północy. Można byłoby sobie wyobrazić taką linię wzdłuż całego Renu (druga mapka). Jakże inaczej wyglądałaby sytuacja strategiczna.
Ten post był edytowany przez żwirek: 4/03/2015, 13:50
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie bardzo sobie wyobrażam fortyfikacje wzdłuż całego Renu. Po pierwsze nie bardzo wiem jak by mogli Francuzi budować umocnienia nie na swojej ziemi. Po drugie budowanie zasadniczej linii fortyfikacji na samej granicy nie jest dobrym pomysłem.
Francji nie zabrakło możliwości tylko woli. Plany wojenne Reichswehry w ogóle nie zakładały obrony przeciw Francji uważając ją za bezcelową wobec gigantycznej przewagi. Za to w stosunku do Polski zakładano bezproblemową obronę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale przecież tu nie chodzi o atak Francji, tylko o jej obronę.
W obliczu załamania się morale armii francuskiej, może przynajmniej "przesunięta" granica dałaby Francji jakąś szansę w 1940 roku? Wg. w/w książki była na to szansa.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|