Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony « < 5 6 7 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Antynatalizm
     
egz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 97.590

 
 
post 20/09/2015, 5:29 Quote Post

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Nie jest to żaden argument- śmierć i tak nastąpi a "po drodze" w świetle tej filozofii może jeszcze stać się Panu filozofowi wiele innych strasznych rzeczy ( nie wspominając, że i śmierć może być bardzo bolesna a uśpienie jakie w niektórych krajach jest wobec ludzi dozwolone podobno bezbolesne i humanitarne ). Ponadto złośliwie zauważę, że historia nauki zna między innymi przykłady zakażania się w celach badawczych ciężkimi chorobami przez naukowców ( co również jest wybitnie trudne ). Nie mówiąc już o przypadku filozofa wspomnianego przez Kolegę- on potrafił przekuć swą filozofię w czyn a nie tylko jak to się dzisiaj mówi "strzępił klawiaturę".


Początkowo miałem tu wkleić obszerny fragment BNTHB traktujący o tym, ale skasowałem to i pomyślałem, że można prościej: Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika?

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Pan Zapasiewicz zmarł w wyniku raka wątroby a nie "życia". Za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Zapasiewicz


A gdyby nie żył, to by nie marł w wyniku niczego. Mat.

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Kolega ma na mysli ten film fabularny? Jeśli to ma być argument/źródło w dyskusji mającej mieć cechy naukowej, to ja dziękuje, postoję. Dalej czekam na przykład o który prosiłem.


To miał być dowcip. Innym przykładem może być wybitny filozof afroamerykański Lamont Coleman. Jak sam powiedział: You can't kill me I was born dead.

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Propozycji Kolegi nie da się wcielić w życie bez masowego terroru- czyli obozów koncentracyjnych, masowych egzekucji oraz innych tym podobnych atrakcji. Duża część ludzi ( a śmiem przypuszczać, że większość ) nie pozwoli wysterylizować swych żon, córek bądź wykastrować mężów, synów. Taki opór mozna zdławić tylko masowym terrorem.


Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika? x2

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Dla mnie, jeśli kobieta jest w ciąży to człowiek ten ( nazywany też przez niektórych płodem ) już istnieje.


A masz coś przeciwko temu, żeby para nosicieli mutacji odpowiadającej za pląsawicę Huntingtona się rozmnożyła?

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Ja natomiast twierdzę, że nie tylko tak jest ( brzydko pisząc "w temacie" płodzenia dzieci ), ale i tak być powinno. I co Kolega na to?


Że kolega jest w błędzie.

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Świat nie jest okrutny. Równie dobrze mógłby napisać Kolega, że okrutna jest rosiczka, bakteria gruźlicy czy góra lodowa.


A więc niech sobie kolega zmieni przymiotnik na bardziej przystający: Niesprawiedliwy, bezsensowny, ciężki.

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
A kolega wziął pod uwagę jak ukształtuje się podaż rożnych dóbr? Zmarli zostawią Koledze prąd, wodę, benzynę, świeże jedzenie? Zastanowił się Kolega jakie są faktycznie w miastach zapasy żywności nadającej się do spożycia? Jaki jest system jej dystrybucji ( a też innych dóbr i rozmaitych półproduktów )? Jak może wyglądać powiedzmy Warszawa albo Kraków po tygodniu bez prądu? Fajnie, że po nieboszczyku można sobie wziąć telewizor czy samochód, ale ile one będą działać biorąc pod uwagę dzisiejsze tendencje w produkcji ( byle wytrzymać do końca gwarancji )


Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika? x3

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Ma, ma- wyraźnie tam napisano, że dieta roślinna powoduje "mniejsze" cierpienia- więc jakoś to chyba zmierzono? Co do "bardziej rozwiniętego systemu nerwowego" to ile otrutych pasikoników zrównoważy cierpienie zaszlachtowanej świni? Chyba weganie są to w stanie policzyć skoro wysuwają twierdzenia o ilości cierpienia?


Żeby nowy drogich czytelników tego wątku nie oszukał, przekleję to, co faktycznie jest tam napisane:

Crop fields do indeed disrupt the habitats of wild animals, and wild animals are also killed when harvesting plants. However, this point makes the case for a plant-based diet and not against it, since many more plants are required to produce a measure of animal flesh for food (often as high as 12:1) than are required to produce an equal measure of plants for food (which is obviously 1:1). Because of this, a plant-based diet causes less suffering and death than one that include..s animals.

It is pertinent to note that the idea of perfect veganism is a non-vegan one. Such demands for perfection are imposed by critics of veganism, often as a precursor to lambasting vegans for not measuring up to an externally-imposed standard. That said, the actual and applied ethics of veganism are focused on causing the least possible harm to the fewest number of others. It is also noteworthy that the accidental deaths caused by growing and harvesting plants for food are ethically distinct from the intentional deaths caused by breeding and slaughtering animals for food. This is not to say that vegans are not responsible for the deaths they cause, but rather to point out that these deaths do not violate the vegan ethics stated above.

QUOTE(nowy2002 @ 19/09/2015, 22:20)
Da się "przenieść" ludzi z punktu A do B pojazdami nie powodując ich śmierci, nie da się uprawiać na odpowiednią skalę ( tzn. nie hobbistyczną ) roślin nie powodując śmierci zwierząt.


Naprawdę nie widzisz jak łatwo o ekstrapolację warunku w nawiasie (a nawet gatunków!) na transport drogowy, czy liczysz, że ja nie zauważę? Mniejsza o to.

Jak idzie o AI to ja mam poważne wątpliwości czy da się skonstruować samoświadomość z cybernetycznych substratów. Prawdę mówiąc, mam je ciągle nawet w przypadku biologii, ale przez rzecz natury pragmatycznej, a zwłaszcza trzykrotnie zadane koledze pytanie, które przecież i tu można zastosować, nie myślę o tym zbyt często.

A wracając na chwilę do argumentum ad samochodum, które wystosowałeś w kierunku koleżanki - to jest gorsze niż Jeżow. Za każdym razem kiedy to czytam, drżę. Za każdym kiedy ktoś to przelewa na klawiaturę, Szatan autoryzuje Piotra Roguckiego do wydania nowego albumu Comy. Co to do cholery ma wspólnego z tworzeniem potencjału do odczuwania?! Jeśli te samochody by miały swoje życie wewnętrzne i nerwy interpretowane przez komputer pokładowy to tak, produkowanie ich w obliczu karamboli byłoby sk... Niestety, żadne zdarzenia "w" nie są stosowalne w dobrej analogii do antynatalki, bo koniec końców rodzic za nie ponosi meta-odpowiedzialność, taki pierwszy poruszyciel. A jednoczesne bronienie dalszego rozrodu i zauważenie między wierszami, że nawet wycieczka do zieleniaka może się skończyć wypadkiem, męczarnią i śmiercią jest ponad moje zdolności pojmowania. No ale cóż zrobić, tylko zęby zacisnąć, bo to tak jak rachunek tensorowy dla szczurów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #91

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 20/09/2015, 6:51 Quote Post

QUOTE
To tak jakby twierdzić, że producent samochodu odpowiada za wypadek w którym tenże samochód uczestniczył a producent noża za zabójstwo tym nożem dokonane.


Jeżeli samochód zostałbym zaprojektowany z usterką mogącą przyczynić się do wypadków albo nóż w taki sam sposób, że łatwiej zabić niż pokroić chleb to jak najbardziej odpowiadają za wypadki.

QUOTE
Tu nie chodzi o "ochronę" nieistniejących bytów tylko o ochronę społeczności. Jak Kolega sobie zazyczy to uzasadnię swe stanowisko.


Zazwyczaj, gdy krytykuje się kazirodztwo powołuję się na fakt większego prawdopodobieństwa chorób. No chyba, że problemem nie jest cierpienie osoby pochodzącej z takiego związku, ale fakt, że społeczność musi je utrzymywać. Sam jako nominalista traktuje społeczeństwo jako sumę jednostek, bo nie istnieje świadomość zbiorowa, więc ewentualna degeneracja społeczeństwa, byłaby dla mnie po prostu zwiększoną sumą cierpienia jednostek wcześniej nieistniejących.

QUOTE
To Kolega miał wpływ na geny, które otrzymał od rodziców? Dodatkowo ma wpływ na, że tak powiem upraszczając konkretną "dystrybucję" swych genów do potomka?


Jeżeli znałbym prawdopodobieństwo przekazania genów, to mógłbym zaryzykować twierdzenie, że mam pewien wpływ. Tak samo, jakbym cierpiał na poważną chorobę genetyczną o dużym prawdopodobieństwie przekazania byłbym odpowiedzialny za cierpienie przyszłego potomka.

Unikko

QUOTE
Nie, jest egoistyczne tylko wtedy, gdy robimy to po to właśnie, żeby się lepiej poczuć. Istieje wiele przykładów z życia, że są ludzie, którzy postepowali się czując się sami gorzej psychicznie, tylko dlatego, że uznali jakąś ważniejszą wartość niż swoje samopoczucie. Przykład to lekarze wojenni którzy w takim samym stopniu leczą żołnierzy obu stron konfliktu, i nie odmawiają pomocy nawet żołnierzom armii najeźdćów na ich kraj.


Ale egoizm to nietylko maksymalizacja przyjemności, a także minimalizacja cierpienia. Widocznie, gdyby postępowali wbrew etyce lekarskiej czuliby się gorzej.

Ten post był edytowany przez Reaction: 20/09/2015, 6:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #92

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 23/09/2015, 9:32 Quote Post

QUOTE
Poród przy dzisiejszej medycynie raczej nie można określić mianem ryzykownego

Ależ można, ależ można. Śmierć lub kalectwo jest dalej w opcjach.
QUOTE
Ale egoizm to nietylko maksymalizacja przyjemności, a także minimalizacja cierpienia. Widocznie, gdyby postępowali wbrew etyce lekarskiej czuliby się gorzej.

Domniemanie jakby się czuli. Mimo, że wynika to tylko z przyjętego jako założenie twierdzenia, które chcesz dowieść (skoro tak zrobili, to znaczy że na skutek tego musieli się lepiej poczuć). Logika zapętlona.

Moim wyjaśnieniem nie jest 'złe czucie się' tylko występująca u większości ludzi potrzeba koherencji i konsekwencji w działaniach i obrazie własnej osoby.

Gdyby zresztą było jak piszesz to ludzie z zaburzeniami odczuwania emocji, anhedonią itd. nie byliby zdolni do wyborów etycznych. A nie są:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Moralno%C5%9B...C4.87_a_uczucia
QUOTE
W marcu 2007 naukowcy z departamentu neurologii uniwersytetu w Iowa opublikowali w Nature pracę[1], w której badali osoby ze zniszczonym fragmentem kory przedczołowej mózgu (VMPC), niezbędnym do tworzenia i odczuwania emocji. Okazuje się, że takie osoby, nie mając uczuć, lecz zachowując inteligencję, wykazują utylitarne podejście do zagadnień moralnych


Ten post był edytowany przez unikko: 23/09/2015, 9:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #93

     
nowy2002
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 744
Nr użytkownika: 72.585

Stopień akademicki: magister
 
 
post 24/09/2015, 10:49 Quote Post

Kolega egz:
1. "Początkowo miałem tu wkleić obszerny fragment BNTHB traktujący o tym, ale skasowałem to i pomyślałem, że można prościej: Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika?" Wynika z tego, że sami autorzy owych koncepcji uważają, iż są one nic nie warte skoro nie postępują zgodnie z wnioskami z nich wypływającymi.

2. "A gdyby nie żył, to by nie marł w wyniku niczego. Mat." Ja jednak czekam nadal na to, że Kolega odpowie na moje prośby z postu nr 85. Dla ułatwienia zacutuję je "Proszę wobec tego podać chociaż jeden przypadek gdy jako przyczynę śmierci określono "życie". Proszę podać jakie choroby mają wśród swych przyczyn "życie". Mile widziane byłyby źródła owych informacji"

3. "Innym przykładem może być wybitny filozof afroamerykański Lamont Coleman" Nie Kolega więcej takich "filozofów" na podorędziu? Pośmiejemy się razem.

4. "Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika?" Wynika z tego to, że dla chęci przeszkodzenia w wyrządzeniu wyimaginowanych krzywd nieistniejącym ludziom dopuszcza Kolega myśl aby wyrządzić realne, zbrodnicze krzywdy ludziom żyjącym.

5. "A masz coś przeciwko temu, żeby para nosicieli mutacji odpowiadającej za pląsawicę Huntingtona się rozmnożyła?" Nie mam, jest to wyłącznie ich sprawa- można im co najwyżej uświadomić ryzyko z tym związane. Nie można natomiast im tego zabraniać w jakikolwiek sposób.

6. "Że kolega jest w błędzie" Nie szkodzi, i tak mam rację ( czyli uzgodniliśmy, że się nie zgadzamy ).

7. "Świat nie jest okrutny. Równie dobrze mógłby napisać Kolega, że okrutna jest rosiczka, bakteria gruźlicy czy góra lodowa.
A więc niech sobie kolega zmieni przymiotnik na bardziej przystający: Niesprawiedliwy, bezsensowny, ciężki"
Czyli zmieniamy: niesprawiedliwa rosiczka, ciężka bakteria gruźlicy, bezsensowna góra lodowa. Pasuje lepiej? Prawda, że to śmiesznie brzmi- tak jak i poważne i dosłowne traktowanie zwrotów typu ciężki, niesprawiedliwy itp świat.

8. "A kolega wziął pod uwagę jak ukształtuje się podaż rożnych dóbr? Zmarli zostawią Koledze prąd, wodę, benzynę, świeże jedzenie? ....
Nawet jeśli masz rację, co z tego wynika?"
Patrz punkt 4. Ponadto jeśli Kolega określa się jako apologeta "dobrowolnego upadku cywilizacji i rasy ludzkiej w ogóle" to winien sobie zdawać sprawę z czym to się wiąże a tymczasem z dotychczasowych wypowiedzi wynikało coś całkiem przeciwnego:
"Najwyraźniej pomylił się panu koledze antynatalizm z jakimś anarchoprymitywizmem. Nie ma potrzeby rezygnować z cywilizacji, a po prostu nie wprowadzać do niej coraz to nowszych pokoleń" post nr 80
"Wziął pod uwagę nowy2002 w swoich rachunkach jak będzie się kształtował popyt na te dobra, gdy już przyrost naturalny zacznie pikować? I nadwyżkę pozostawioną przez zmarłych, którzy z pewnych względów nie zostawią jej w spadku swojej progeniturze?" post nr 86.

9. "Żeby nowy drogich czytelników tego wątku nie oszukał, przekleję to, co faktycznie jest tam napisane" Jest tam wszakże napisane, że dieta roślinna powoduje "mniejsze cierpienie"- czyli jakoś trzeba to cierpienie mierzyć aby ustalić czy jest mniejsze.

10. "Naprawdę nie widzisz jak łatwo o ekstrapolację warunku w nawiasie (a nawet gatunków!) na transport drogowy, czy liczysz, że ja nie zauważę?" Każda uprawa roślin, ich zbiór wywołuje śmierć zwierząt i nie da się tego uniknąć ( no może, jak to ktoś hobbistycznie robi w doniczce ), nie każde natomiast "przeniesienie pojazdami ludzi z punktu A do punktu B" powoduje ich śmierć ( nawet przytłaczająca większość pasażerów przeżywa i to bez obrażeń ). Napiszę łopatologicznie- z pewnością wielokrotnie Kolega przemieszczał się różnymi pojazdami i żyje, i będzie jeszcze z nich korzystał. Śmiem natomiast twierdzić, że położenie się na polu na którym pracuje kombajn przy braku reakcji jego operatora miałoby tylko jeden koniec i byłoby w związku z tym czynnością jednorazową. Prościej chyba nie można tego wytłumaczyć.

11. "A wracając na chwilę do argumentum ad samochodum, które wystosowałeś w kierunku koleżanki - to jest gorsze niż Jeżow. Za każdym razem kiedy to czytam, drżę. .... Co to do cholery ma wspólnego z tworzeniem potencjału do odczuwania?! Jeśli te samochody by miały swoje życie wewnętrzne i nerwy interpretowane przez komputer pokładowy to tak, produkowanie ich w obliczu karamboli byłoby sk... " Proszę aby mimo drżenia Kolega jednak czytał wypowiedzi innych ze zrozumieniem, o Jeżowa się nie obrażam ale jednak to nie ja napisałem "Płeć tu nie ma za bardzo znaczenia, bo przecież jestem mizantropem, a nie mizoginem. Ale gdyby się dało z tym pierwszym, choćby przez jakieś chemikalia, no to bardzo chętnie" ) post nr 80 ) w odpowiedzi na pytanie "To niech Kolega się nie krępuje i napisze co konkretnie proponuje- masową sterylizację kobiet czy też ich masową eksterminację?". Czyim poglądom jest więc łatwiej przełożyć się na działalność tow. Jeżowa?

12. "...rodzic za nie ponosi meta-odpowiedzialność" Co to jest "meta-odpowiedzialność"?

13. "A jednoczesne bronienie dalszego rozrodu i zauważenie między wierszami, że nawet wycieczka do zieleniaka może się skończyć wypadkiem, męczarnią i śmiercią jest ponad moje zdolności pojmowania" Tak, może to trudno Koledze zauważyć ale nawet wyjście do sklepu, kina, na koncert może zakończyć się "wypadkiem, męczarnią i śmiercią". W razie potrzeby służę przykładami.

14. "Co to do cholery ma wspólnego z tworzeniem potencjału do odczuwania?!" Co Kolega rozumie pod pojęciem "tworzenie potencjału do odczuwania"?

Kolega Reaction:
1. "Jeżeli samochód zostałbym zaprojektowany z usterką mogącą przyczynić się do wypadków albo nóż w taki sam sposób, że łatwiej zabić niż pokroić chleb to jak najbardziej odpowiadają za wypadki" Nóż to tylko przykład, może to być siekiera, młotek itp. Co do projektowania- to Kolega jest w stanie zaprojektować swoje dzieci? Zresztą idąc tropem myśli Kolegi- w Polsce maks. prędkość jaką może poruszać się samochód to 140 km/h- kto jest winny wypadkom do których doszło z powodu przekroczenia tej prędkości?

2. "Zazwyczaj, gdy krytykuje się kazirodztwo powołuję się na fakt większego prawdopodobieństwa chorób. No chyba, że problemem nie jest cierpienie osoby pochodzącej z takiego związku, ale fakt, że społeczność musi je utrzymywać. Sam jako nominalista traktuje społeczeństwo jako sumę jednostek, bo nie istnieje świadomość zbiorowa, więc ewentualna degeneracja społeczeństwa, byłaby dla mnie po prostu zwiększoną sumą cierpienia jednostek wcześniej nieistniejących" Ta norma ma podłoże biologiczne a nie kulturowe i nie w wyniku "cierpienia jednostek" powstała ( ani nie dlatego aby ich uniknąć ).

3. "Jeżeli znałbym prawdopodobieństwo przekazania genów, to mógłbym zaryzykować twierdzenie, że mam pewien wpływ" Tylko na decyzję czy je przekazać dalej.

Ten post był edytowany przez nowy2002: 24/09/2015, 10:52
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #94

     
egz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 97.590

 
 
post 24/09/2015, 21:06 Quote Post

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Wynika z tego, że sami autorzy owych koncepcji uważają, iż są one nic nie warte skoro nie postępują zgodnie z wnioskami z nich wypływającymi.


Obawiam się, że to klasyczny przykład argumentów przedstawionych na stronie 10 i 36 w https://bookofbadarguments.com/?view=flipbook (Pomijając, że nic podobnego z nich nie wypływa).

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Ja jednak czekam nadal na to, że Kolega odpowie na moje prośby z postu nr 85. Dla ułatwienia zacutuję je "Proszę wobec tego podać chociaż jeden przypadek gdy jako przyczynę śmierci określono "życie". Proszę podać jakie choroby mają wśród swych przyczyn "życie". Mile widziane byłyby źródła owych informacji"


Chociaż jeden przypadek, gdy jako przyczynę śmierci określono "życie"? Wszystkie. Jakie choroby mają wśród swych przyczyn życie? Odpowiedź: Wszystkie.

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Wynika z tego to, że dla chęci przeszkodzenia w wyrządzeniu wyimaginowanych krzywd nieistniejącym ludziom dopuszcza Kolega myśl aby wyrządzić realne, zbrodnicze krzywdy ludziom żyjącym.


Nie wynika. Zajmuję się etyką, nie polityką. Poza tym warto zauważyć, że cywilizacja, wbrew temu co większość jej przedstawicieli by chciała, wieczna nie jest. Żeby uniknąć konkluzji, w której prócz tego cierpiętniczego końca dorzucasz do stawki miliardy trupów z domieszką gigalitrów łez, potu i krwi przelanych na darmo, starasz się przedstawić możliwe do doświadczenia szkody już nawet nie jako trywialne, a wyimaginowane. Na każdą przyjemność fizyczną mogę wymyślić torturę o kilka rzędów wielkości gorszą. Na każdą satysfakcję psychiczną mogę przedstawić odpowiadającą jej deprywację o nieporównywalnie bardziej długotrwałych i dotkliwych skutkach. Poza tym weź się w garść i zrozum, że to nie "wy" możecie argumentować z pozycji nieistnienia ludzi, tylko "my"; jeśli ktoś twierdzi jakoby brak szczęścia był czymś złym. A to z tego prostego powodu, że w drugim wypadku to "nic" nigdy się nie zaktualizuje do "czegoś", to co ty robisz jest jakimś kuriozum, w którym poród płodu arlekina do wrzącego oleju nie jest niczym złym, bo to niewiniątko kiedyś tam nie nie istniało.

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Nie mam, jest to wyłącznie ich sprawa- można im co najwyżej uświadomić ryzyko z tym związane. Nie można natomiast im tego zabraniać w jakikolwiek sposób.


To chyba mówi samo za siebie. Ciężki solipsyzm i nihilizm moralny.

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Czyli zmieniamy: niesprawiedliwa rosiczka, ciężka bakteria gruźlicy, bezsensowna góra lodowa. Pasuje lepiej? Prawda, że to śmiesznie brzmi- tak jak i poważne i dosłowne traktowanie zwrotów typu ciężki, niesprawiedliwy itp świat.


To może rzeczownik, na ludzi. Ludzie nie traktują się sprawiedliwie. A mnie semantyka przemożnie nudzi.

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Jest tam wszakże napisane, że dieta roślinna powoduje "mniejsze cierpienie"- czyli jakoś trzeba to cierpienie mierzyć aby ustalić czy jest mniejsze.


Ja wiem, że historycy nie zawsze błyszczą matematyką, ale to już jest chyba dość intuicyjne. Kto powoduje mniej destrukcji w swoim życiu, Kazik jedzący rośliny w stosunku 1:1 i 0 produktów odzwierzęcych, czy Marek wspierający przemysł, który musi wykarmić roślinami trzymane w niewoli zwierzęta w stosunku 12:1, a potem jeszcze je zaszlachtować?

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
[...] Czyim poglądom jest więc łatwiej przełożyć się na działalność tow. Jeżowa?


Twoim, biorąc pod uwagę ile ludzi już zginęło i cierpiało przez to, że się urodzili, i jak wiele jeszcze towarzyszowi brakuje do ideału. Przy okazji, mówiąc "chemikalia" nie miałem na myśli transportowania w bydlęcych wagonach na sterylizację chemiczną, tylko coś masowego. Takie rozprowadzenie ich w powietrzu, wodzie czy pożywieniu, żeby nikt, kto ma zamiar sobie tu pożyć się nie wywinął od sprawiedliwości.

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Co to jest "meta-odpowiedzialność"?


Coś w ten deseń, gdy rozkaz wydaje jeden, a wykonuje go drugi. Jeśli by zastosować logikę natalistów (bo przecież rodzice nie mordują i nie torturują latorośli osobiście!) do innych spraw, lekcje historii wyglądałyby mniej więcej tak... https://www.youtube.com/watch?v=jKOFvT_Lng0

QUOTE(nowy2002 @ 24/09/2015, 10:49)
Co Kolega rozumie pod pojęciem "tworzenie potencjału do odczuwania"?


Zawoalowany synonim robienia (ludzkich) dzieci.

PS, za tydzień rok akademicki, więc nie będę miał czasu na zabawę w fora. Ale jeszcze tu wrócę, żeby czasem jakiś breeder nie pomyślał, że ta cisza to wygrana.
 
User is offline  PMMini Profile Post #95

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 24/09/2015, 23:03 Quote Post

QUOTE
Ale jeszcze tu wrócę, żeby czasem jakiś breeder nie pomyślał, że ta cisza to wygrana.

Myślisz, że wygrwając dyskusje na forach zrobisz coś dobrego lub chociaż kogokolwiek przekonasz? tongue.gif O sancta simplicitas! Ludzi przekonuje się propagandą, nie logiką.

Ten post był edytowany przez unikko: 25/09/2015, 7:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #96

     
egz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 97.590

 
 
post 24/09/2015, 23:39 Quote Post

QUOTE(unikko @ 24/09/2015, 23:03)
Myślisz, że wygrwając dyskusje na forach zrobisz coś dobrego lub chociaż kogokolwiek przekonać? tongue.gif O sancta simplicitas! Ludzi przekonuje się propagandą, nie logiką.


Moją intencją nie jest zmiana zdania osoby, z którą aktualnie prowadzę dyskusję, tylko sprowadzenie rzeczonego do sprzeczności (z czymś uznanym). Potem ktoś niezdecydowany to przeczyta i oceni kto mówi prawdę. A jak się zdarzy, że ktoś tak zrobi z moim, to nawet lepiej, bo na dalszych gadkach nie będę używał tych samych, dziurawych argumentów. Tylko tu się jeszcze nie zdarzyło, bo i moi szanowni dyskutanci niczego oryginalnego nie napisali - zabij się, fundowanie cierpienia i śmierci nie jest złe bo cośtam, to moja biologiczna potrzeba, a poza tym samochody i noże.
 
User is offline  PMMini Profile Post #97

     
unikko
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 97.810

 
 
post 25/09/2015, 7:52 Quote Post

QUOTE
Potem ktoś niezdecydowany to przeczyta i oceni kto mówi prawdę

Nie zgadzam się, to tak nie działa. Nikt niezaangażowany nie będzie tego czytał, a jeżeli w ogóle zechce zmienić swój pogląd, to na podstawie 'własnych' przemyśleń, ksiażek i artykułów które gdzieś przeczytał, tego, co będzie mu wygodniejsze i opinii autorytetów. Antynatalizm nie bez powodów nigdy w historii się nie przebił, a nawet wyznawcy antynatalistycznych religii jakoś w większości i tak podchodzili do sprawy 'no dobra, może macie rację, ale i tak będziemy się rozmnażać bo jesteśmy niedoskonali'. Więc dyskusje do upadłego, polemiki z czyimiś prywatnymi opiniami (bez względu jak błędne by w naszych oczach były) nigdy nie będą niczym więcej niż stratą czasu.

Ten post był edytowany przez unikko: 25/09/2015, 7:55
 
User is offline  PMMini Profile Post #98

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 28/08/2016, 18:58 Quote Post

W cielesnej prokreacji dzieci (niech nikogo ten argument nie zwabi) jest więcej zdążania przez człowieka w kierunku śmierci niż w kierunku życia. Zepsucie ma swój początek w narodzinach i ci, którzy powstrzymują się od prokreacji poprzez zachowanie czystości, doprowadzają do zniesienia śmierci, dzięki zapobiegnięciu jej dalszemu szerzeniu się; stawiając samych siebie jako rodzaj kamienia granicznego pomiędzy życiem a śmiercią, powstrzymują ją od parcia naprzód.

Św Grzegorz z Nyssy - inny Ojciec Kościoła

Choć tutaj mogę źle interpretować.

Ten post był edytowany przez Reaction: 28/08/2016, 19:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #99

7 Strony « < 5 6 7 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej