Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Kompleks Riese
     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 22/06/2016, 14:15 Quote Post

QUOTE(mate21 @ 21/06/2016, 20:03)
Może kogoś zainteresuje seria poświęcona Riese. Akurat w tym odcinku P. Szpakowski próbuje udowodnić, że w ramach kompleksu Riese w dalszym ciągu występują tzw. strażnicy, mający za zadanie obserwować poszczególne obiekty.

https://www.youtube.com/watch?v=DlHbOJKUTNc
*


Zacząłem oglądać ale nawet przy najlepszych chęciach robić się tego po prostu nie da. Nie wiem, czy ci ludzie, którzy to robią naprawdę wierzą w rzeczy, które opowiadają?
P. Tomasz Jurek, prezes grupy badawczej (od ok 2:40) - w niektórych technologiach Niemcy wyprzedzali aliantów o jedno stulecie.
W których???
Skąd ten człowiek zaledwie 70 lat po wojnie wie, że Niemcy wyprzedzili aliantów w czymś o 100 lat?

"Strażnicy" zostali zaobserwowani (od ok. 2:25) jak przez lata chodzą dwa razy dziennie z psami zawsze tą samą trasą. Niesamowita rzecz, ale cóż prostszego tę trasę sprawdzić?


Kolejny pan, Andrzej Gaik, przewodnik, opowiada o wstrząsających "znakach na drzewach" (brzozach, ok ok. 4:45), czyli wyciętych czworokątnych płatach kory. Faktycznie, rzecz niesamowita, bo nikt nigdy kory brzozowej nie zbierał: http://www.poradnikzielarski.pl/ziola-lecz...icze-lisci.html , w takim razie i nikt jej płatów nie wycinał.

Jaki problem stworzyć mapę jeśli ktoś wierzy, że wycinanie płatów kory na brzozie jest oznaką działania "strażników" i poszukać?


No i ogólnie, co przewija się przez każde takie doniesienie. "Strażnicy" czuwają, grożą, zastraszają, a ciągle się o nich mówi, mówią osoby ujawniając nazwiska, w filmie funkcje i twarze, i co?
Ba, pan prezes zna tych strażników, wie gdzie chodzą z psami, i... nadal żyje, występuje w filmie itd.







 
User is offline  PMMini Profile Post #61

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 26/06/2016, 11:06 Quote Post

Niestety, jeśli już ktoś zaczyna "rozwiązywać tajemnicę strażników" to prędzej, czy później pojawiają się argumenty pokroju, że ktoś coś słyszał...że strażnicy gdzieś są ale nikt ich nie widział. Niektóre ze stawianych tez też mnie mocno zdziwiły, jak przykład wyprzedzenia przez niemieckich naukowców alianckiej technologi o całe stulecie, to brzmi jako kompletne nieporozumienie.

To już bardziej taka relacja wydaje się wiarygodna:

QUOTE
Siedzimy w małym hoteliku w Górach Sowich. Naprzeciwko mnie Łukasz Kazek, kustosz zamku Grodno i badacz tajemnic. W okolicy zna każdy kamień. Zaczyna swoją opowieść.

– W 1989 roku zmarł jeden z mieszkańców Walimia, niejaki Wojtczak. Mieszkał tutaj od wojny, nie miał rodziny, i z nikim nie utrzymywał bliższych kontaktów. Jak ognia unikał wizyty u lekarza. Nawet gdy chorował, brał urlop i leczył się sam w domu.

Pochówkiem miały zająć się władze gminy, ale ponieważ zmarły nie posiadał żadnych bliskich krewnych, jego zwłoki miały posłużyć do celów dydaktycznych dla studentów. Ciało zostało przesłane do Akademii Medycznej we Wrocławiu.

Podczas oględzin okazało się, że na wewnętrznej stronie ramienia, tuż pod pachą, mężczyzna miał charakterystyczny tatuaż. Ten tatuaż nie pozostawiał wątpliwości. Wojtczak musiał być w SS.

Sprawą zainteresował się polski kontrwywiad. Zarządzono przeszukanie mieszkania zmarłego. Tam funkcjonariusze odkryli zamaskowane szafą drzwi, które prowadziły do kolejnego pomieszczenia.

To, co tam znaleźli, zaskoczyło wszystkich. W skrytce leżały niemieckie dokumenty z czasów wojny, mapy, zdjęcia i kompletny mundur członka SS – opowiada Łukasz.

Kto pilnuje złota

Dopiero kilka tygodni po śmierci Wojtczaka jedna ze starszych mieszkanek Walimia przyznała się, że wiedziała, kim naprawdę był. W czasie wojny została przymusowo zatrudniona w zakładach włókienniczych w Walimiu.

Opowiedziała, że służył w miejscowej jednostce SS i już po wojnie groził jej śmiercią, gdyby przyszło jej do głowy zdradzić jego prawdziwą tożsamość.

Do dziś jednak nie wiadomo, czy Wojtczak został w Walimiu celowo, by chronić ukrytej gdzieś w górach tajemnicy. A może zaczął nowe życie w Polsce, żeby, jako były esesman, umknąć przed wymiarem sprawiedliwości. Prawdę zabrał ze sobą do grobu.


http://podroze.onet.pl/ciekawe/czy-w-gorac...tajemnic/j1584z

Z jednym można się zgodzić, że trochę to podejrzane, w jaki sposób postępuje "biurokratyczna maszyna", w końcu w sprawie złotego pociągu od momentu zgłoszenia znaleziska minął prawie rok, a dopiero teraz odkrywcom udało się uzyskać wszystkie potrzebne zezwolenia by zacząć kopać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #62

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 26/06/2016, 21:22 Quote Post

QUOTE
To już bardziej taka relacja wydaje się wiarygodna:

Tak, tylko tu mamy prosty fakt ukrywania się przez SS-mana. Akurat takich tematów za PRL była kupa. Pamiętam choćby odcinek (bardzo kiepski) serii 07 (papierowej).

QUOTE
Z jednym można się zgodzić, że trochę to podejrzane, w jaki sposób postępuje "biurokratyczna maszyna", w końcu w sprawie złotego pociągu od momentu zgłoszenia znaleziska minął prawie rok, a dopiero teraz odkrywcom udało się uzyskać wszystkie potrzebne zezwolenia by zacząć kopać.

Ale w czym to jest podejrzane?
Zainteresowani zaczęli działać w grudniu. Zebrali całą niezbędną dokumentację do 25 maja i złożyli ją do konserwatora. Po ustawowych 30 dniach dostali odpowiedź 24 czerwca, że mają zgodę.
Co jest tu nie tak z "biurokratyczną maszyną"?

Przecież to są roboty budowlane, trzeba wyznaczyć teren, zebrać odpowiednią ekipę zaczynając od nadzoru budowlanego przez saperów, chemików, archeologów, elektryków, ludzi wykonujących prace do obsługi firmy zajmującej się prozaicznym problemem załatwiania potrzeb fizjologicznych pracowników.
Będzie np. wycinka drzew - trzeba mieć zgodę, określić co i dlaczego.
Przecież te wszystkie rzeczy wymagają papierów, czasu i pieniędzy. A potem konserwator musi się z tym wszystkim zapoznać.

 
User is offline  PMMini Profile Post #63

     
frywolnyzenek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 104.340

 
 
post 3/01/2019, 19:15 Quote Post

Koledzy i koleżanki, powiedzcie mi, czemu uparcie nasi "profesjonalni" badacze usiłują nam wmówić, że Riese ma początek w 1943r. ? Właśnie wróciłem z 2 tygodniowego urlopu. Obszedłem wszystko co możliwe, co udało mi się znaleźć. I jeden prosty argument obala tą bujdę badaczy min. pana Owczarka. Można znaleźć szyny kolejowe z wybitą datą 1939r., chce mi ktoś powiedzieć, że Niemcy mieli taki nadmiar szyn kolejowych, że leżały one 4 lata na składzie i czekały na 1943r. ? Wiem, że to grząski temat. Bo w Niemczech ekipy od lat pracują nad restauracją różnych obiektów, a u nas to działa w odwrotną stronę, zakopać, zabetonować i zapomnieć. Obejrzałem mnóstwo filmów z badaczami i połowa z nich to nawet w lesie nie była tylko opiera się na świstkach ... Mało tego, MRU metodą odkrywkową budowano 8 miesięcy, Riese było drążone i niby powstało w rok ? Bzdury.

Ten post był edytowany przez frywolnyzenek: 3/01/2019, 19:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #64

     
Kkkkkkk
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 183
Nr użytkownika: 103.587

 
 
post 3/01/2019, 20:58 Quote Post

QUOTE(frywolnyzenek @ 3/01/2019, 19:15)
Koledzy i koleżanki, powiedzcie mi, czemu uparcie nasi "profesjonalni" badacze usiłują nam wmówić, że Riese ma początek w 1943r. ? Właśnie wróciłem z 2 tygodniowego urlopu. Obszedłem wszystko co możliwe, co udało mi się znaleźć. I jeden prosty argument obala tą bujdę badaczy min. pana Owczarka. Można znaleźć szyny kolejowe z wybitą datą 1939r., chce mi ktoś powiedzieć, że Niemcy mieli taki nadmiar szyn kolejowych, że leżały one 4 lata na składzie i czekały na 1943r. ? Wiem, że to grząski temat. Bo w Niemczech ekipy od lat pracują nad restauracją różnych obiektów, a u nas to działa w odwrotną stronę, zakopać, zabetonować i zapomnieć. Obejrzałem mnóstwo filmów z badaczami i połowa z nich to nawet w lesie nie była tylko opiera się na świstkach ... Mało tego, MRU metodą odkrywkową budowano 8 miesięcy, Riese było drążone i niby powstało w rok ? Bzdury.
*



Riese nie powstało w rok. Riese całkowicie nie powstało nigdy co pewnie wiesz. Projekt był wykonywany w latach 1943-1945 a nie w rok.
 
User is offline  PMMini Profile Post #65

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 3/01/2019, 21:15 Quote Post

QUOTE(frywolnyzenek @ 3/01/2019, 20:15)
Koledzy i koleżanki, powiedzcie mi, czemu uparcie nasi "profesjonalni" badacze usiłują nam wmówić, że Riese ma początek w 1943r. ? Właśnie wróciłem z 2 tygodniowego urlopu. Obszedłem wszystko co możliwe, co udało mi się znaleźć. I jeden prosty argument obala tą bujdę badaczy min. pana Owczarka. Można znaleźć szyny kolejowe z wybitą datą 1939r., chce mi ktoś powiedzieć, że Niemcy mieli taki nadmiar szyn kolejowych, że leżały one 4 lata na składzie i czekały na 1943r. ? Wiem, że to grząski temat. Bo w Niemczech ekipy od lat pracują nad restauracją różnych obiektów, a u nas to działa w odwrotną stronę, zakopać, zabetonować i zapomnieć. Obejrzałem mnóstwo filmów z badaczami i połowa z nich to nawet w lesie nie była tylko opiera się na świstkach ... Mało tego, MRU metodą odkrywkową budowano 8 miesięcy, Riese było drążone i niby powstało w rok ? Bzdury.
*


Może sobie to jakoś uszeregujmy, będzie łatwiej się jakoś odnieść.

1. Gdzie znalazłeś te szyny i czy mógłbyś przedstawić zdjęcia?
2. Czemu nie mogło się tak zdarzyć, iż coś wyprodukowanego w roku 1939 użyto dopiero w 1943 (albo coś wybudowane w 1939 zostało rozmontowane i ponownie użyte)?
3. Kto twierdzi, że Riese powstało w rok?
 
User is offline  PMMini Profile Post #66

5 Strony « < 3 4 5 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej