Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
13 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Upadek republiki rzymskiej
     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 7/06/2009, 21:02 Quote Post

QUOTE
Roznica jest wlasnie to, ze pierwszy z nich chcial zawlaszczyc wladze dla siebie, drugi zas dla klasy spolecznej, ktora uwazal za powolana do rzadzenia. Warto zwrocic uwage na fakt, iz klasa ta praktycznie sprawowala wladze od kilku wiekow, przynajmniej od momentu dopuszczenia plebejuszy do pretury.
Dla mnie to żadna różnica tylko zamiast jednej osoby było to nieliczne grono.
QUOTE
Zaden z wymienionych przez Ciebie politykow nie stanowil realnego zagrozenia dla republiki. Jedyna osoba ktora moglaby ja obalic to Sulla, tyle tylko, ze on akurat mial poglady jak najbardziej republikanskie.

Dzialania Lepidusa i Katyliny to nic groznego, Klodiusz uzywal tlumow do walki politycznej, przy czym nie interesowala go autokracja. Koniec koncow i na niego znalazl sie bat.
Nie no chyba trochę się zagalopowałeś. Każdy z nich był zagrożeniem różnica polegała na tym, że Cezar wygrywał poszczególne bitwy. Wyobraź sobie co by się działo jak Katylina wygrałby bitwę Pistorią. Wystarczy wspomnieć mowy Cycerona. A bat na Klodiusza to kolejny wyjątek w systemie politycznym.
QUOTE
Tak naprawde bardzo duzo daloby wprowadzenie sil policyjnych, tak jak stalo sie to za czasow pryncypatu.
Ale to gdybanie tych sił nie było, ponadto kto niby miałby je kontrolować?
QUOTE
Mam na ten temat wprost przeciwne zdanie. Sulla ostentacyjnie odcial sie od polityki i poswiecil reszte zycia na uzywanie zycia. Incydent z tolerowaniem przez niego wyzwisk przez cala droge do domu mozna tu uznac za symboliczny.

Katullus i Lukullus wiedzieliby w chwili zagrozenia interesow wlasnego stronnictwa co robic.
No tak wiedzieli, że system ten zdemontowano. Co do tolerowania wyzwisk to był to tylko gest pewności siebie.
QUOTE
Absolutnie sie nie zgadzam. Kasjusz Dion jest wiarygodnym zrodlem wzgledem istnienia badz nie pewnych wydarzen, natomiast jego interpretacje sa obciazane specyfika charakterystyczna dla epoki, w ktorej zyl.
No to Cary i Scullard "Dzieje Rzymu" tom I str. 526/527 "W swej istocie nowa wojna domowa była walką jednostek o władzę, prestiż i honor - przeciwników nie dzieliły w tym konflikcie poważniejsze różnice poglądów na kwestie ustrojowe. Cezar przyznał otwarcie, że dignitas zawsze mu była droższa od życia, a Tacyt, porównując Pompejusza z Mariuszem i Sullą, powiada o nim złośliwie, że był on "skrytszy, lecz nie lepszy" [(Historiae II, 38) - GJC]. Główną przyczyną wybuchu wojny domowej, jak stwierdził Cyceron i Katon, było utworzenie pierwszego triumwiratu, który stanowił punkt zwrotny w dziejach państwa o ustroju zapewniającym swobody obywatelskie. rozumując podobnie Asyniusz Pollion, stronnik Cezara, rozpoczął historię wielkiej wojny domowej od 60 roku, w którym konsulat pełnili Metellus i Afraniusz. Trzech wielkich ludzi, którzy mieli poparcie mas żołnierskich, a także pospólstwa i wielu ekwitów, narzuciło swą wolę senatowi. W 59 roku Cyceron nie miał wątpliwości, że utracił zarówno wolność, jak i autocritas oraz dignitas i że państwo znalazło się w rękach dynastów - pricipes - którzy toczyli zaciętą rywalizację o potentia oraz dignitas. Były to wartości droższe im od ustroju państwa, wartości, którmi się kierowali zmierzając tym niebezpiecznym kursem do konfrontacji w 49 roku p.n.e."

QUOTE
Stwierdzenie, ze Cyceron byl klientem (!!!) Pompejusza to absurd. Zadne zrodlo nie zawiera takiego twierdzenia, postepowanie Cycerona takze temu przeczy. Potraktuje to jako probe zdyskredytowania przeciwnika politycznego mosci Gajuszu
A kim się stał dla niego Pompejusz dzięki któremu powrócił z wygnania w 58 r. p.n.e. jesli nie jego patronem?
QUOTE
Odmiennie na ten temat:

R. Seager "Pompey the Great. A political biography"
P. Southern "Pompejusz Wielki"
R. Syme "The Roman Revolution"
E.S. Gruen "The last generation of the Roman Republic"
S. Utczenko "Kryzys i upadek w starozytnym Rzymie"

Dosc powiedziec, ze Pompejusz (tu, niestety, jestem zmuszony sie powtorzyc) nie potrafil sam, ani nie posiadal zstronnikow zdolnych przeforsowac:
a) jego zarzadzen na Wschodzie
cool.gif nadania ziemi weteranom
c) wyboru swoich kandydatow, w szczegolnosci na stanowisko trybuna ludowego

Brak wiekszego wplywu spowodowal zawiazanie przez niego uklady z Cezarem oraz Krassusem, ktorego szczerze nie cierpial.

Przebywanie przez kilka miesiecy w domu z racji "oblezenia" przez zwolennikow Klodiusza takze jest charakterystyczne. Nalezy dodac do tego lacznie kilkuletnie odseparowanie sie od polityki, by cieszyc sie zyciem rodzinnym.

Pompejusz po prostu nie byl "politycznym zwierzeciem".

p.s. A.Goldsworthy jest historykiem wojskowosci, nie specjalizuje sie w zagadnieniach spoleczno-politycznych. Duzo wiekszym autorytetem w tej kwestii sa historycy nastawieni wlasnie na ten aspekt dziejow.
To ja zapytam Cię tak jak zinterpretujesz fakt, że 7 stycznia 49 r. p.n.e. Pompejusz wprowadził wojsko do Rzymu wymuszając na senacie decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego i "ostrzegając" trybunów, że nie mogą zagwarantować im bezpieczeństwa (przecież to groźba) Holland "Juliusz Cezar kontra Rzym"? Jak nazwać próbę Marcellusa z października 50 r. p.n.e. kiedy to nielegalnie i z premedytacją chciał przekazać władzę Pompejuszowi mimo, że wiedział iż wieści o rzekomym marszu Cezara na Rzym są fałszywe (Walter "Cezar")? I jeszcze opinia A. Ziółkowskiego "Historia Rzymu" str. 351 "Z wyjątkiem optymatów, pałających rządzą zemsty na Cezarze za doznane upokorzenia i Pompeiusa, któremu do niekwestionowanej pozycji pierwszego obywatela pozostało tylko usunąć dawnego partnera, nikt w Rzymie i Italii nie chciał zaostrzania konfliktu, grożącego nową wojną domową."
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 7/06/2009, 22:06 Quote Post

[QUOTE]Czy to nie na jedno wychodzi?[/QUOTE]

Nie do konca,ale nie ma to drobnego znaczenia. Ot, takie drobne zboczenie, niejako zawodowe, z mojej strony.


[QUOTE]Choć sami bracia za to winy nie ponoszą, raczej, jak słusznie stwierdził "nasz" Cezar, ich przeciwnicy.[/QUOTE]

Gwoli przyzwoitosci, pierwszy podkreslilem ten fakt wink.gif


[QUOTE]Ale jaką reformę? Czy możesz zaproponować jakikolwiek system, który w obecnym czasie zapewniłby sprawne funkcjonowanie maszynie zwanej republiką? Nie było już powrotu do stanu sprzed Grakchów i Mariusza.[/QUOTE]

Dyskusja na ten temat powoli przypomina przerzucanie sie "tak!", "nie!", "tak!", "nie!" i chyba nalezy ja zakonczyc. Jest to bowiem pisanie palcem po wodzie i gdybanie. Ja dostrzegam szanse zreformowania systemu, Ty zas nie, a historia nie da rady nas rozsadzic.


[QUOTE]Od Mariusza do Cezara minęło tylko kilkadziesiąt lat, w których mieliśmy Cynnę, Sullę (nie pragnął jedynowładztwa, ale jakby nie patrzeć rozpętał wojnę domową), Katylinę, Krassusa - na którego zaporą miał być Pompejusz. Poza tym i przed nim drżeli senatorowie, bo kto to wie kiedy mu się odwidzi, wyrżnie senatorów i włoży koronę?[/QUOTE]

Cynna nie mial szans na jedynowladztwo, byl politykiem, ale poparcia armii by nie zdobyl. Katylina to byl margines, z wyeliminowaniem ktorego nie bylo problemu. Krassus takze nie przejawial tendencji autorytarnych, jedna z teorii glosi, ze byl dosc bierny politycznie, bowiem zrodla nie przekazuja na jego temat zbyt wielu informacji. Sulla, jak sam zaznaczyles, takze nie mial takich ciagotek.

A kto jesli nie Pompejusz? Chocby Lukullus, czy wyzej wymieniony Krassus.


[QUOTE]Albo nikt nie miał na to ochoty, albo Sulla nie był wcale taki prywatny, jak można by sądzić.[/QUOTE]

Optymatom bylo w tym systemie bardzo dobrze, a popularzy nie miali takich mozliwosci. Ot, cala tajemnica.

[QUOTE]Uważam, że gdyby tylko mieli możliwości, nie byłoby im żal skończyć z dziwnym optymackim porządkiem jeszcze za życia Sulli.[/QUOTE]

Raczej nie, Pompejusz poparl popularow, bo optymaci blokowali jego dzialania. A Krassus? Krassus wspolpracowal z kazdym, z kim sie oplacalo.


[QUOTE]Nie no chyba trochę się zagalopowałeś. Każdy z nich był zagrożeniem różnica polegała na tym, że Cezar wygrywał poszczególne bitwy. Wyobraź sobie co by się działo jak Katylina wygrałby bitwę Pistorią. Wystarczy wspomnieć mowy Cycerona. [/QUOTE]

A w zyciu. To bylo zagrozenie niewielkie, czasowe i ostatecznie latwo sobie z nimi poradzono.

Katylina nie mial szans wygrac tej bitwy, najmniejszej. Ona byla tylko formalnoscia, to potwierdzil jej przebieg.

Cyceron zas byl megalomanem i przejaskrawial znaczenie spisku, zeby dodac sobie chwaly. Wszyscy wspolczesni historycy sa zgodni, ze sprzysiezenie Katyliny nie bylo grozne.


[QUOTE]Ale to gdybanie tych sił nie było, ponadto kto niby miałby je kontrolować? [/QUOTE]

Konsulowie, pretorzy, a byc moze powolanoby niebawem prefekta miasta.

Nie do konca jest to gdybanie, bo niedlugo potem tak przeciez uczyniono.


[QUOTE]No tak wiedzieli, że system ten zdemontowano.[/QUOTE]

Zwroc uwage co wowczas obaj robili i z jakich powodow ich aktywnosc polityczna byla w momencie tego demontazu ograniczona.


[QUOTE]No to Cary i Scullard "Dzieje Rzymu" tom I str. 526/527 [/QUOTE]

Ale co to zmienia w stosunku do moich tez? Przytoczony przez Ciebie fragment wcale nie swiadczy o tym, ze Pompejusz mial wladze rowna Cezarowi badz tez jednostkowy decydujacy wplyw na wydarzenia polityczne.


[QUOTE]A kim się stał dla niego Pompejusz dzięki któremu powrócił z wygnania w 58 r. p.n.e. jesli nie jego patronem? [/QUOTE]

Potocznie mozna tak powiedziec, choc ja sie z tym absolutnie nie zgadzam, ale chyba nie masz na mysli rzymskiego rozumienia klienteli?


[QUOTE]To ja zapytam Cię tak jak zinterpretujesz fakt, że 7 stycznia 49 r. p.n.e. Pompejusz wprowadził wojsko do Rzymu wymuszając na senacie decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego i "ostrzegając" trybunów, że nie mogą zagwarantować im bezpieczeństwa (przecież to groźba) Holland "Juliusz Cezar kontra Rzym"? Jak nazwać próbę Marcellusa z października 50 r. p.n.e. kiedy to nielegalnie i z premedytacją chciał przekazać władzę Pompejuszowi mimo, że wiedział iż wieści o rzekomym marszu Cezara na Rzym są fałszywe (Walter "Cezar")? I jeszcze opinia A. Ziółkowskiego "Historia Rzymu" str. 351 "Z wyjątkiem optymatów, pałających rządzą zemsty na Cezarze za doznane upokorzenia i Pompeiusa, któremu do niekwestionowanej pozycji pierwszego obywatela pozostało tylko usunąć dawnego partnera, nikt w Rzymie i Italii nie chciał zaostrzania konfliktu, grożącego nową wojną domową." [/QUOTE]


Juz tlumacze.

Fragment ksiazki T.Hollanda (calkiem niezlej zreszta) przytacza pewien fakt. Zdarzenie, nie zas jego zrodlo. Nie spotkalem sie jeszcze z teoria gloszaca, ze Pompejusz dokonywal posuniec politycznych bez konsultacji chocby z Katonem Mlodszym. Co innego posuniecia wojskowe...


Marcellus to Marcellus, przeciez to nie jest dzialanie Pompejusza, choc nie mozna wykluczyc, ze wszystko bylo ukartowane. Jesli juz, to jednak w szerszym gronie.


Co zas do tezy A.Ziolkowskiego, to absolutnie nie wyklucza sie z moja. Do czego bowiem dazyl Pompejusz? Do pelni wladzy? Nie, Pompejusz chcial zachowac uprzywilejowana pozycje w panstwie, ktora objawiala sie szacunkiem, pierwszenstwem w dowodzeniu i liczeniem sie z jego zdaniem. NIE Z JEDYNOWLADZTWEM na podobienstwo Cezara.

Twierdzenie, ze rowniez dazyl do autokracji jest dosc, hmm, rewolucyjne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 8/06/2009, 7:38 Quote Post

QUOTE
Dyskusja na ten temat powoli przypomina przerzucanie sie "tak!", "nie!", "tak!", "nie!" i chyba nalezy ja zakonczyc. Jest to bowiem pisanie palcem po wodzie i gdybanie. Ja dostrzegam szanse zreformowania systemu, Ty zas nie, a historia nie da rady nas rozsadzic.
Ale wręcz przeciwnie, nie chodzi o żadne pisanie palcem po wodzie. Chodzi o konkrety. Mówisz, że system można było zreformować tak, żeby uniknąć jedynowładztwa. Ja się pytam, jak to zrobić? Sam kiedyś się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że w roku, powiedzmy, 50 p.n.e. nie było już na to szans - senat nie godziłby się na radykalne reformy, a wodzowie na pomniejszanie swojej roli. Poza tym - jakie miałyby to być zmiany?
QUOTE
Optymatom bylo w tym systemie bardzo dobrze, a popularzy nie miali takich mozliwosci. Ot, cala tajemnica.
Ale co z tymi, którzy teoretycznie związani byli z optymatami? Mam na myśli ludzi, o których mówisz dalej, Pompejusza i Krassusa. Ten porządek wcale im nie pasował, zwłaszcza Pompejuszowi, który już zasłynął ze stwarzania precedensów i przeskakiwania szczebli na cursus honorum.
QUOTE
Nie, Pompejusz chcial zachowac uprzywilejowana pozycje w panstwie, ktora objawiala sie szacunkiem, pierwszenstwem w dowodzeniu i liczeniem sie z jego zdaniem. NIE Z JEDYNOWLADZTWEM na podobienstwo Cezara.
Zastanówmy się, jak wyglądałby Rzym po zwycięstwie Pompejusza. To oczywiste, że rządziłby obóz senacki i on jako jego najjaśniejsza gwiazda. Pompejusz znaczył w tym starciu więcej niż różni Cyceronowie i Katonowie, to on miał legiony i to on by dyktował warunki. Mógł też dojść do wniosku, że jeśli on nie weźmie władzy, to porządku nigdy nie będzie - spostrzeżenie skądinąd słuszne, bo zagranie w stylu Sulli byłoby krokiem wstecz i powrotem do sytuacji sprzed trzydziestu lat.

 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 8/06/2009, 11:15 Quote Post

QUOTE("Blake")
Mówisz, że system można było zreformować tak, żeby uniknąć jedynowładztwa. Ja się pytam, jak to zrobić? Sam kiedyś się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że w roku, powiedzmy, 50 p.n.e. nie było już na to szans - senat nie godziłby się na radykalne reformy, a wodzowie na pomniejszanie swojej roli. Poza tym - jakie miałyby to być zmiany?


Skoro nastapila epoka, w ktorej decydujaca role odgrywaly silne jednostki, to nalezalo wykorzystac do tego celu popularnego polityka. Zamiast stosowac obstrukcje, lepiej bylo pojsc na reke Pompejuszowi, ktory byl o tyle dobrym kandydatem na "twarz" przemian, ze politycznie byl raczej nieudolny. Wspolpraca z Pompejuszem zazegnalaby przy okazji ryzyko oporu wojska, co w realiach schylku republiki bylo niezwykle istotne.

Pierwsza, najwazniejsza, reforma bylby nadzial ziemi dla zubozalych przedstawicieli plebs rustica oraz chetnych z plebs urbana. Ager publicus moglby nie wystarczyc, ale ustawodawstwo zmierzajace do zajecia gruntow prywatnych rozwiazaloby problem. Oczywiscie, wlasciciele by sie burzyli, ale po to wlasnie jest Pompejusz, majacy w garsci wojsko. W najbardziej zapalnych punktach nalezaloby osadzic weteranow, ktorzy z pewnoscia nie daliby sie stamtad wyrzucic.

Stopniowe ograniczanie darmowego rozdawnictwa pomogloby sie wielu osobom zdecydowac na wyjazd w celu objecia wlasnego kawalka ziemi. Oczywiscie istnialby zakaz jej odsprzedazy przez dlugi czas.

Druga sprawa jest nazegnanie niebezpieczenstwa rozruchow na tle politycznych, ktore swoje apogeum mialy za czasow Klodiusza. W tym celu nalezaloby wprowadzic jednostki o charakterze policyjnym. Aby zapobiec przemocy w senacie, wystarczyloby ograniczyc czas przemowy jednego polityka, a zalatwiana okreslonej sprawy, dajmy na to, do tygodnia. Zmiany w tym kierunku uniemozliwilyby paplanine majaca na celu przeciagniecie obrad w nieskonczonosc.

Po trzecie, konieczne bylo schwycenie za pysk publikanow. Nowy sklad sadow majacych rozpatrywac skargi o zdzierstwa wysuwane wobec namiestnikow nie sprawdzil sie, bo publikanie rekrutowali sie z ekwitow.

W kwestii militarnej nalezaloby zrezygnowac z ekspansji na terytoria majace niewielka lacznosc z terenami wchodzacymi w sklad imperium. Powodowalo to rozciagniecie granic i koniecznosc kolejnych zdobycz, i tak w nieskonczonosc. Byc moze optuje za polityka nieco defensywna, ale nie jest tajemnica, ze jesli wewnatrz panstwa dzieje sie zle, to trzeba troche przystopowac z podbojami.

Od tego bym zaczal, potem schowalbym pamieniki Sulli w dobrze ukrytym miejscu zeby zaden papiez nie mogl ich spalic jako dzielo diabla dry.gif


QUOTE("Blake")
Ale co z tymi, którzy teoretycznie związani byli z optymatami? Mam na myśli ludzi, o których mówisz dalej, Pompejusza i Krassusa. Ten porządek wcale im nie pasował, zwłaszcza Pompejuszowi, który już zasłynął ze stwarzania precedensów i przeskakiwania szczebli na cursus honorum.


Obydwaj byli kojarzeni z obozem sullanskim, ale nazywanie ich optymatami jest naduzyciem.

Ciezko cokolwiek powiedziec na temat Krassusa. Rownie dobrze mogl miec on decydujacy wplyw na wydarzenia polityczne, jak i zadnego. Do czego dazyl? Jakie byly jego poglady? To jest calkowita niewiadoma.

Z Pompejuszem jest latwiej. Pasowal mu kazdy system polityczny tak dlugo, jak oddawano mu szacunek. Byl zwyklym oportunista politycznym, ktorego jedynym motywem byla chec bycia podziwianym. Dosc powiedziec, ze po powrocie ze wschodu na pewien czas usunal sie w cien, zmeczony przepychankami w senacie i rozanielony szczesciem rodzinnym. To nie byl typ reformatora, jezeli senat usmiechalby sie do niego, to Pompejusz nie ruszylby aktualnego systemu w zadnym aspekcie.


QUOTE("Blake")
Zastanówmy się, jak wyglądałby Rzym po zwycięstwie Pompejusza. To oczywiste, że rządziłby obóz senacki i on jako jego najjaśniejsza gwiazda. Pompejusz znaczył w tym starciu więcej niż różni Cyceronowie i Katonowie, to on miał legiony i to on by dyktował warunki. Mógł też dojść do wniosku, że jeśli on nie weźmie władzy, to porządku nigdy nie będzie - spostrzeżenie skądinąd słuszne, bo zagranie w stylu Sulli byłoby krokiem wstecz i powrotem do sytuacji sprzed trzydziestu lat.


O motywach dzialania Pompejusza napisalem powyzej. W przypadku zwyciestwa byc moze odbylby triumf, dostal tytul zbawcy ojczyzny, honorowe miejsce w teatrze i posag z wiencem na glowie i tyle. Senat prowadzilby swoja polityke powolujac sie na poparcie Pompejusza, a on by przytakiwal tak dlugo jak lechcona bylaby jego proznosc.

Gdyby Pompejusz chcial rzadzic, poszedlby na Rzym z legionami po powrocie ze wschodu. Mimo takiej mozliwosci, rozpuscil je. DLaczego? Bo nie mial takich ambicji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 8/06/2009, 13:52 Quote Post

Czytałeś Goldsworthy-ego "Cezar - życie giganta"? Moim zdanie fantastycznie (pomimo tego, że jest historykiem wojskowości) przedstawił tam przyczyny postępowania Cezara. Ta świetna moim zdaniem analiza wskazuje jednoznacznie na to, że Cezar nie miał początkowo, żadnych chęci zdobywania władzy absolutnej, a pchnęły go do tego okoliczności, w tym przede wszystkim ślepy upór jego przeciwników. Postępowanie Cezara było determinowane chęcią unikniecia smierci politycznej, a nie zdobycia władzy absolutnej. Wskazują na to jego posuniecia mediacyjne (jak choćby zatrzymanie tylko jednego legionu i Ilirii). Dyktatorem stał się, że tak powiem przy okazji (a jak wiemy okazja czyni złodzieja), dlaczego miałoby być inaczej w przypadku Pompejusza.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 8/06/2009, 14:17 Quote Post

QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Czytałeś Goldsworthy-ego "Cezar - życie giganta"?


Pewnie, jeszcze w wersji angielskojezycznej, bo w zyciu bym sie nie spodziewal, ze ktokolwiek przetlumaczy na polski te ksiazke. A tu niespodzianka!


QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Ta świetna moim zdaniem analiza wskazuje jednoznacznie na to, że Cezar nie miał początkowo, żadnych chęci zdobywania władzy absolutnej, a pchnęły go do tego okoliczności, w tym przede wszystkim ślepy upór jego przeciwników. Postępowanie Cezara było determinowane chęcią unikniecia smierci politycznej, a nie zdobycia władzy absolutnej.


A.Goldsworthy wyraznie sympatyzuje z Cezarem, nieco inaczej na jego temat G.Walter i M.Grant.

Stwierdzenie, ze ruchy Cezara byly podyktowane dzialaniem jego przeciwnikow, rownie dobrze mozna odniesc do nich: zajmowali stanowisko w ramach reakcji na posuniecia Cezara. Polityka to wzajemne oddzialywanie na siebie roznych stronnictw, czy nawet pojedynczych osob. Nie przesadzajmy z ta defensywna postawa Cezara.

Zwrociles uwage na jeden istotny aspekt. Cezar nie walczyl o zycie, czy nawet zachowanie majatku. Walczyl o zachowanie pozycji politycznej. Nawet kosztem republiki.


QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Wskazują na to jego posuniecia mediacyjne (jak choćby zatrzymanie tylko jednego legionu i Ilirii).


To bylo wyrazne zagranie propagandowe. Co do tego panuje raczej zgodnosc wsrod badaczy zagadnienia (R.Syme, R.S.Taylor, E.S.Gruen, S.Utczenko, M.Grant...).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 8/06/2009, 18:47 Quote Post

QUOTE
Pierwsza, najwazniejsza, reforma bylby nadzial ziemi dla zubozalych przedstawicieli plebs rustica oraz chetnych z plebs urbana.
Niegłupie, ale co dalej? Tańsze zboże sprowadzano z prowincji, a uprawy takie, jak wino, oliwki, czy kwiaty, najlepiej wychodziły bogatym nobilom, posiadającym środki na inwestycje i wykwalifikowanych robotników. Proletariuszowi, którego z Rzymu wyciągnięto by na koniec Italii i posadzono na kawałku ziemi, trudno byłoby znaleźć opłacalne zajęcie. Rozrost Imperium pociągnął za sobą zmiany w strukturze własności ziemskiej, które w czasie się pogłębiały. Sytuacja była zła już za Grakchów, po przyłączeniu kolejnych prowincji i powstaniu większych rodowych fortun było coraz gorzej. Utrzymanie się w takich warunkach było dla prostego rolnika bardzo trudne.
QUOTE
Oczywiscie, wlasciciele by sie burzyli, ale po to wlasnie jest Pompejusz, majacy w garsci wojsko. W najbardziej zapalnych punktach nalezaloby osadzic weteranow, ktorzy z pewnoscia nie daliby sie stamtad wyrzucic.
Cóż, miałby problem ze sporą częścią senatu, która może i widziała konieczność reform, ale nie kosztem własnych majątków. Odmalowywaliby go jako gwałciciela wolności, brutalnego tyrana, który wywłaszcza Rzymian i straszy ich wojskiem.
QUOTE
Druga sprawa jest nazegnanie niebezpieczenstwa rozruchow na tle politycznych, ktore swoje apogeum mialy za czasow Klodiusza. W tym celu nalezaloby wprowadzic jednostki o charakterze policyjnym.
Policja oczywiście podlegałaby Pompejuszowi, co jeszcze bardziej zwiększałoby jego rolę w mieście i państwie.
QUOTE
Aby zapobiec przemocy w senacie, wystarczyloby ograniczyc czas przemowy jednego polityka, a zalatwiana okreslonej sprawy, dajmy na to, do tygodnia. Zmiany w tym kierunku uniemozliwilyby paplanine majaca na celu przeciagniecie obrad w nieskonczonosc.
Pompejusz zrobił już coś takiego w przypadku spraw sądowych w okresie afery po śmierci Klodiusza. Dla tradycyjnych senatorów, przywiązanych do długich mów, musiało to być pogwałcenie tradycji, a co dopiero by pomyśleli, gdyby jako mąż opatrznościowy zrobił to samo z senatem.
QUOTE
Po trzecie, konieczne bylo schwycenie za pysk publikanow. Nowy sklad sadow majacych rozpatrywac skargi o zdzierstwa wysuwane wobec namiestnikow nie sprawdzil sie, bo publikanie rekrutowali sie z ekwitow.
To samo zaczął robić Cezar i to jedna z jaśniejszych stron jego polityki. Dążył do ograniczenia wyzysku i wzrostu poczucia jedności Imperium - Oktawian działał podobnie, choć wolał opierać swoje rządy na Italii.
Tak więc reformę, którą proponujesz, przeprowadził Cezar, a Pompejusz na jego miejscu być może robiłby to samo. Podobne szczytne cele, podobna metoda działania (jeden człowiek z poparciem wojska). To tylko pokazuje, jak byli do siebie podobni.
QUOTE
Byc moze optuje za polityka nieco defensywna, ale nie jest tajemnica, ze jesli wewnatrz panstwa dzieje sie zle, to trzeba troche przystopowac z podbojami.
Rzeczywiście, powstrzymanie niepotrzebnych podbojów było konieczne, jeśli Imperium nie chciało się zawalić - dlatego Oktawian i wielu innych cesarzy nie walczyło bez potrzeby. Imperium rozszerzano w świadomy sposób - zmieniły się czasy republikańskie, kiedy podboje były drogą do zrobienia kariery i zaczęto myśleć raczej o interesie państwa i konsekwentnej polityce.
Wszystkie twoje propozycje, skądinąd całkiem dobrze sformułowane, mają jedną poważną wadę - do przeprowadzenia potrzebują sprawnej władzy, najlepiej z jednym człowiekiem u szczytu. Ten człowiek (może być Pompejusz), miałby za sobą wojsko. I teraz pytanie, czy dałby się tak łatwo odstawić na bok? Czy oddałby władzę senatowi, który pewnie zaprzepaściłby połowę jego reform, tak jak on sam zrobił to wcześniej ze zmianami wprowadzonymi przez Sullę.
I w końcu - czym różniłby się taki Pompejusz od Cezara? Też sprawowałby jedynowładztwo, z poparciem wojska, usprawiedliwiane dążeniem do naprawienia republiki. Równie dobrze i ono mogłoby się skończyć zamachem zorganizowanym przez jakichś obrońców ideałów republikańskich - bo ocalenie republiki, o którym mówisz, wymagało jednocześnie pogwałcenia jej zasad. I ten paradoks zadecydował o nieuchronności upadku. Przeprowadzenie pakietu reform wymagało wyraźnej linii polityki, której nie mogło być w ustroju pasującym do polis, nie do imperium - z urzędnikami miejskimi, którzy mają rządzić, mając nieraz przeciw sobie wodzów z tysiącami żołnierzy.
QUOTE
Obydwaj byli kojarzeni z obozem sullanskim, ale nazywanie ich optymatami jest naduzyciem.
Dlatego nazwałem ich "teoretycznie związanymi z optymatami".
QUOTE
Ciezko cokolwiek powiedziec na temat Krassusa.
Możemy powiedzieć, że chciał odgrywać ważną rolę w państwie i że nie podobały mu się porządki Sulli, dlatego, kiedy tylko miał taką możliwość, zabrał się za przywracanie bałaganu sprzed reform swojego mistrza.
QUOTE
To nie byl typ reformatora, jezeli senat usmiechalby sie do niego, to Pompejusz nie ruszylby aktualnego systemu w zadnym aspekcie.
Dziwnie się ma ta opinia do jego działań po śmierci Sulli. Dobrze powiedziałeś, że Pompejusz potrzebował porządku, w którym mógłby się urządzić - więc jeśli mu nie pasował, brał się za reformowanie. Poza tym nawet jeśli nie chciałby nic zmieniać to później, gdyby pokonał Cezara, tak czy siak musiałby na nowo urządzić Imperium.

QUOTE
Senat prowadzilby swoja polityke powolujac sie na poparcie Pompejusza, a on by przytakiwal tak dlugo jak lechcona bylaby jego proznosc.
Przypominam, że senat też nie był ciałem jednorodnym. Różne opcje ścierałyby się nadal ze sobą, a Pompejusz byłby rozrywany przez różne stronnictwa - bo tylko on miał siłę zdolną rzeczywistej pełni władzy. Oddałby legiony - ktoś inny zająłby jego miejsce.

Gdyby Pompejusz chcial rzadzic, poszedlby na Rzym z legionami po powrocie ze wschodu. Mimo takiej mozliwosci, rozpuscil je. DLaczego? Bo nie mial takich ambicji.


Piłsudski też nie marzył o autorytarnej władzy, oddał ją sejmowi - ale kiedy uznał, że tego wymaga interes państwa, już po kilku latach poszedł z wojskiem na Warszawę. Dla Imperium dobre by było, gdyby Pompejusz objął władzę - a gdyby nie chciał, znalazłby się ktoś, kto porwałby jego legiony (może któryś z synów?) i wskoczył na jego miejsce.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 8/06/2009, 19:26 Quote Post

QUOTE(Wieniec @ 8/06/2009, 15:17)
A.Goldsworthy wyraznie sympatyzuje z Cezarem, nieco inaczej na jego temat G.Walter i M.Grant.

Stwierdzenie, ze ruchy Cezara byly podyktowane dzialaniem jego przeciwnikow, rownie dobrze mozna odniesc do nich: zajmowali stanowisko w ramach reakcji na posuniecia Cezara. Polityka to wzajemne oddzialywanie na siebie roznych stronnictw, czy nawet pojedynczych osob. Nie przesadzajmy z ta defensywna postawa Cezara.
*


Ale też chyba mają inne nastawienie do Pompejusza Walter str. 311 opisuje jak Pompejusz od 52 r. p.n.e. przygotowywał grunt na powrót Cezara i z pewnością nie były to przyjazne kroki.
QUOTE
To bylo wyrazne zagranie propagandowe. Co do tego panuje raczej zgodnosc wsrod badaczy zagadnienia (R.Syme, R.S.Taylor, E.S.Gruen, S.Utczenko, M.Grant...).
Zgodność co do tego, że takie były już po rozpoczęciu wojny, przed niekoniecznie.

QUOTE
Twierdzenie, ze rowniez dazyl do autokracji jest dosc, hmm, rewolucyjne.
Jaczynowska, Musiał, Stępień "Historia Starożytna" str. 479 cyt. "Niewątpliwie Pompejusz dążył także do uzyskania dyktatury militarnej, ale pragnął to osiągnąć w porozumieniu z senatem."
Grant "Dwunastu Cezarów" str. 37 cyt. "Pompejusz ze swej strony także pobożnie twierdził, iż broni autorytetu senatu."

Co do planu reform to jeśli chodzi o rozdawnictwo ziemi to właśnie nie było ono możliwe bez dyktatu siły. Przekonali się o tym Grakchowie, Pompejusz i dowiódł Cezar (zarówno w roku 59 jak i później). Tacy ludzie jak Katon ślepo bronili interesu swojej warstwy.
Znakomicie to wykazał Blake.
A i jeszcze jedno dowód na to, że Republika o własnych siłach nie była wstanie już istnieć by fakt, że po zabójstwie Cezara natychmiast pojawili się wodzowie, którzy zajęli jego miejsce. Jeśli Pompejusz nie zająłby jego miejsca zrobiłby to Scypion, Ahenobarbus lub inny z arystokratów. Po prostu polityka nie znosi próźni.

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 8/06/2009, 19:34
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 8/06/2009, 20:22 Quote Post

[quote="Blake"] Niegłupie, ale co dalej? Tańsze zboże sprowadzano z prowincji, a uprawy takie, jak wino, oliwki, czy kwiaty, najlepiej wychodziły bogatym nobilom, posiadającym środki na inwestycje i wykwalifikowanych robotników. Proletariuszowi, którego z Rzymu wyciągnięto by na koniec Italii i posadzono na kawałku ziemi, trudno byłoby znaleźć opłacalne zajęcie. [/quote]

Tansze zboze sprowadzano z prowincji, poniewaz na ich terenie przewazala wielka wlasnosc ziemska. Rozparcelowanie gruntow, a nastepnie ich rodzielenie pomiedzy bezrolnych zahamowalaby ta tendencje, a juz niedlugo potem ceny zaczelyby rosnac.

Oczywiscie dla biedoty miejskiej byloby to zle, ale od tego jest rozdawnictwo zboza. No a poza tym istnialaby mozliwosc objecia ziemi samemu.

Pewnie, ze produkcja wina lub oliwek wymagala znacznych nakladow finansowych i czasu, ktorych drobny rolnik nie posiadal, ale istota reformy rolnej jest odciazenie budzetu panstwa, rozladowanie napiec spolecznych i danie ludziom srodkow do zycia, nie zas czynienie z nich bogaczy.


[quote="Blake"] Policja oczywiście podlegałaby Pompejuszowi, co jeszcze bardziej zwiększałoby jego rolę w mieście i państwie.[/quote]

Niekoniecznie. Pompejusz raczej nie mialby ochoty zajmowac sie takimi sprawami, tym bardziej, ze robil sie coraz starszy i na silnych wrazeniach mu nie zalezalo.


[quote="Blake"] Dla tradycyjnych senatorów, przywiązanych do długich mów, musiało to być pogwałcenie tradycji, a co dopiero by pomyśleli, gdyby jako mąż opatrznościowy zrobił to samo z senatem.[/quote]

Co innego dlugie przemowy, a co innego celowe przeciaganie wypowiedzi ponad czas. Obie te sytuacje latwo jest odroznic, no a poza tym limit czasowy wypowiedzi moglby zostac wprowadzony np. tylko w sprawach dotyczacych kwestii ustrojowych i wyborczych.

[quote="Blake"] Wszystkie twoje propozycje, skądinąd całkiem dobrze sformułowane, mają jedną poważną wadę - do przeprowadzenia potrzebują sprawnej władzy, najlepiej z jednym człowiekiem u szczytu. Ten człowiek (może być Pompejusz), miałby za sobą wojsko. I teraz pytanie, czy dałby się tak łatwo odstawić na bok? Czy oddałby władzę senatowi, który pewnie zaprzepaściłby połowę jego reform, tak jak on sam zrobił to wcześniej ze zmianami wprowadzonymi przez Sullę.[/quote]

Niekoniecznie z jednym czlowiekiem u szczytu, za to koniecznie z czlowiekiem majacym poparcie wojska jako ich gwarantem.

Wszystkie fakty wskazuja na to, ze Pompejusz w rozgrywkach politycznych czul sie najzwyczajnej zle. Ta postac idealnie pasuje do roli "straszaka" na innych, nie majac jednoczesnie ambicji objecia samodzielnej wladzy. Wykorzystanie jego osoby byloby idealnym ruchem w danym momencie, ale krotkowzrocznosc senatorow ostatecznie pograzyla panstwo.


[quote="Blake"] Możemy powiedzieć, (...) że nie podobały mu się porządki Sulli, dlatego, kiedy tylko miał taką możliwość, zabrał się za przywracanie bałaganu sprzed reform swojego mistrza.[/quote]

Mam wrazenie, ze Krassus mial podobny syndrom jak Pompejusz - kazdy system mu odpowiadal, dopoki gwarantowal mu dobra pozycje. To nie byl typ reformatora, podczas konsulatu jego dzialania byly mocno zachowawcze (projekty tez).


[quote="Blake"] Dobrze powiedziałeś, że Pompejusz potrzebował porządku, w którym mógłby się urządzić - więc jeśli mu nie pasował, brał się za reformowanie.[/quote]

Ale bylo to reformowanie dorazne, pozbawione jakiejkolwiek szerszej wizji. Jedynym celem bylo utrzymanie wlasnej pozycji, czyli prywata.


[quote="Blake"] Różne opcje ścierałyby się nadal ze sobą, a Pompejusz byłby rozrywany przez różne stronnictwa - bo tylko on miał siłę zdolną rzeczywistej pełni władzy. Oddałby legiony - ktoś inny zająłby jego miejsce.[/quote]

Rzecz w tym zeby uformowac silne stronnictwo chcace reform. To rownie dobrze mogloby sie udac, jak i nie udac. Sprawa otwarta, sama Klio z ciekawoscia zapewne przygladalaby sie temu procesowi.

Twierdzenie dotyczace oddania armii kryje w sobie blad. Jezeli bowiem ograniczyc dzialania ofensywne, zmalalaby ilosc prowadzonych kampanii, a zatem lupow. Wszystko to przeklada sie na przywiazanie wojska. Po Pompejuszu pojawilby sie zapewne jeden badz kilku wodzow majacych ambicje, ale zaden z nich nie mialby mozliwosci zdobycia serc zolnierzy. Fenomen przywiazania do wodza pojawial sie jedynie, gdy ten mogl im zaofiarowac polepszenie kondycji spolecznej i ekonomicznej.


[quote="Gajusz Juliusz Cezar"]Ale też chyba mają inne nastawienie do Pompejusza Walter str. 311 opisuje jak Pompejusz od 52 r. p.n.e. przygotowywał grunt na powrót Cezara i z pewnością nie były to przyjazne kroki. [/quote]

No pewnie, ze nie. Konflikt znajdowal sie juz bowiem w zaawansowanym stadium.

Mam wrazenie, ze utrwalilo Ci sie w glowie bledne przeswiadczenie, ze jestem "stronnikiem" Pompejusza i stawiam go jako przyklad przeciwstawny "zlemu Cezarowi". Tak nie jest. Pompejusz nie byl aniolkiem, nie prowadzil tez polityki defensywnej. Roznica miedzy ich dzialalnoscia polityczna jest taka, ze Pompejusz nie chcial wprowadzac rzadow autokratycznych. I tyle.


[quote="Gajusz Juliusz Cezar"]Zgodność co do tego, że takie były już po rozpoczęciu wojny, przed niekoniecznie.[/quote]

Moj blad, bo odnioslem to tylko to jednego etapu konfliktu. Faktycznie, byc moze pierwsza propozycja byla szczera. Moze bylo jednak tak, ze to czysta demagogia.


[quote="Gajusz Juliusz Cezar"]Jaczynowska, Musiał, Stępień "Historia Starożytna" str. 479 cyt. "Niewątpliwie Pompejusz dążył także do uzyskania dyktatury militarnej, ale pragnął to osiągnąć w porozumieniu z senatem."
Grant "Dwunastu Cezarów" str. 37 cyt. "Pompejusz ze swej strony także pobożnie twierdził, iż broni autorytetu senatu."[/quote]

Ja bym sie na twierdzenia ksiazki autorstwa Jaczynowska, Musial, Stepien raczej nie powolywal, bo to ogolne opracowanie i to nie tworzone przez znawcow tematu. Duzo bardziej mnie przekonuja wymieniani juz przeze mnie Gruen, Taylor, czy Seager.

Grant przytoczona przez Ciebie mysl, z ktorej wcale jednoznacznie nie wynika, iz Pompejusz dazyl do dyktatury, rozwinal w ksiazce pt. "Julius Caesar". Tam takze nie twierdzi, jakoby Pompejusz staral sie wprowadzic autokracje. Pisze raczej o konfrontacji dwoch osob majacych najwazniejsza faktycznie role w panstwie, nie rozstrzygajac wcale jednoznacznie dazen Pompejusza.


[quote="Gajusz Juliusz Cezar"]A i jeszcze jedno dowód na to, że Republika o własnych siłach nie była wstanie już istnieć by fakt, że po zabójstwie Cezara natychmiast pojawili się wodzowie, którzy zajęli jego miejsce. Jeśli Pompejusz nie zająłby jego miejsca zrobiłby to Scypion, Ahenobarbus lub inny z arystokratów. Po prostu polityka nie znosi próźni.[/quote]

To jest twierdzenie obarczone duza doza ryzyka. Dlaczego? Otoz piszesz o sytuacji PO zabojstwie Cezara, ktory zniszczyl republike i dal przyklad innym. Kwestia istotniejsza jest czy staloby sie tak gdyby Cezar nie zdobyl wladzy tylko dla siebie! I tu juz odpowiedz nie jest taka jednoznaczna.

Zaden Ahenobarbus, czy inny Metellus nie mialby srodkow do odniesienia sukcesu. Nie wykluczam, ze za 50, 100, 150 lat znalazlby sie drugi Cezar - dlatego wlasnie nalezaloby przeprowadzic reformy, o ktorych dyskutuje z uzytkownikiem Blake. W dobie Cezara, drugiego takiego polityka najzwyczajniej nie bylo.



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
rafal123
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 55.683

 
 
post 8/06/2009, 21:51 Quote Post

QUOTE(Wieniec @ 7/06/2009, 15:56)
Zarzucanie Grakchom zniszczenia systemu republikanskiego to jakies koszmarne nieporozumienie.


Nieporozumienie? Myślę, że początek końca republiki zaczęli właśnie oni występując przeciwko mos maiorum i wywracając do góry nogami cały system sprawowania władzy.

Ich działania dały precedens późniejszym politykom podobnie jak Sulla występowaniu przeciwko ojczyznie czy proskrypcjom.

Od Grakchów wszystko się zaczęło. A czy ich reformy były słuszne to inna sprawa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
tuliusz1971
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 408
Nr użytkownika: 52.937

Pawel Hrankowski
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 8/06/2009, 22:04 Quote Post

Ciekawa koncepcja-Grakchowie sprawcami początku republiki?Według mojej oceny sprawcy drastycznych działań społecznych w najmniejszym stopniu kierują się precedensami,powołując się na nie czasami jako jedną z podstaw legitymizowania swojej władzy.A Sulla,to już nie inspirował się nimi na pewno.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 9/06/2009, 7:44 Quote Post

QUOTE(Wieniec @ 8/06/2009, 21:22)
To jest twierdzenie obarczone duza doza ryzyka. Dlaczego? Otoz piszesz o sytuacji PO zabojstwie Cezara, ktory zniszczyl republike i dal przyklad innym. Kwestia istotniejsza jest czy staloby sie tak gdyby Cezar nie zdobyl wladzy tylko dla siebie! I tu juz odpowiedz nie jest taka jednoznaczna.

Zaden Ahenobarbus, czy inny Metellus nie mialby srodkow do odniesienia sukcesu. Nie wykluczam, ze za 50, 100, 150 lat znalazlby sie drugi Cezar - dlatego wlasnie nalezaloby przeprowadzic reformy, o ktorych dyskutuje z uzytkownikiem Blake. W dobie Cezara, drugiego takiego polityka najzwyczajniej nie bylo.

Ale to Sulla pokazał jak wygląda droga, a nie Cezar. Od jego czasów do czasów Cezara było już kilka takich prób (nawet jesli nieudanych to nie zmienia to faktu, że w zdrowo działajacym państwie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, tak jak to było przez kilka wieków), więc pisanie o 50 latach jest chyba pomyłką. Republika była chora i nie mogła sobie zaaplikować lekarstwa, bo każdą reformę którą chciano zaaplikować, zwracał konserwatywny rak w żołądku. Chirurgiczne ciecie nie wchodziło w grę bo pacjent miotał się w konwulsjach bólu. A znieczulenia jeszcze nie znano. Zatem trzeba było wypruć bebechy wyciąć raka, a później zacząć poukładać flaki i czekać, aż pacjent nabierze sił. Cezar zrobił to zbyt delikatnie i były przerzuty, ale Oktawian miał już wystarczająco dużo precyzji i czasu.

QUOTE
No pewnie, ze nie. Konflikt znajdowal sie juz bowiem w zaawansowanym stadium.

Mam wrazenie, ze utrwalilo Ci sie w glowie bledne przeswiadczenie, ze jestem "stronnikiem" Pompejusza i stawiam go jako przyklad przeciwstawny "zlemu Cezarowi". Tak nie jest. Pompejusz nie byl aniolkiem, nie prowadzil tez polityki defensywnej. Roznica miedzy ich dzialalnoscia polityczna jest taka, ze Pompejusz nie chcial wprowadzac rzadow autokratycznych. I tyle.
No to się cieszę, bo juz miałem takie wrażenie. Ja natomiast zapewniam Cię, że daleki jestem od idealizowania Cezara i demonizowania Pompejusza. Ale zwracam jeszcze raz uwagę na sytuacje polityczną, niewydolność systemu miasta państwa, brak silnych więzi między wojskiem a legalną władzą, mentalność ówczesnych ludzi (np. walka o dignitas itp.). I też jestem zwolennikiem republiki. Ja reformę zaczął bym od zapewnienia demobilizowanym żołnierzom emerytury aby utożsamiali interes państwa ze swoim, wydłużył kadencję konsula i to bez kolegi. Wprowadził wybieralność senatorów (np. 1 z tribus). Ale problem w tym, że nie było takiej woli politycznej.

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 9/06/2009, 7:55
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
Wieniec
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 663
Nr użytkownika: 29.073

 
 
post 9/06/2009, 17:18 Quote Post

QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Ale to Sulla pokazał jak wygląda droga, a nie Cezar.


Droga do wykorzystania wojska do celow politycznych i zlamania oporu przeciwnikow przy jego uzyciu. Nie droga do ustanowienia rzadow autokratycznych.


QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Republika była chora i nie mogła sobie zaaplikować lekarstwa, bo każdą reformę którą chciano zaaplikować, zwracał konserwatywny rak w żołądku.


Moim zdaniem szanse byly, o czym pisalem w ktoryms z ostatnio poruszanych watkow (juz sam sie gubie w ktorym temacie i na ktorej stronie to bylo...). Czy by sie udalo? Nie wiem, ale mozna bylo jeszcze sprobowac.


QUOTE("Gajusz Juliusz Cezar")
Wprowadził wybieralność senatorów (np. 1 z tribus).


Bardzo powazny blad. Korupcja i tak szlala juz na zgromadzeniach ludowych, a obsadzenie senatu ludzmi, ktorzy daja w lape wyeliminowaloby z niego wielu przyzwoitych ludzi, ktorzy mieliby skrupuly.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 9/06/2009, 19:03 Quote Post

QUOTE
Tansze zboze sprowadzano z prowincji, poniewaz na ich terenie przewazala wielka wlasnosc ziemska. Rozparcelowanie gruntow, a nastepnie ich rodzielenie pomiedzy bezrolnych zahamowalaby ta tendencje, a juz niedlugo potem ceny zaczelyby rosnac.
Ale czy starczyłoby obywateli na rozbicie struktury wielkiej własności ziemskiej na prowincji? W sycylijskich i afrykańskich majątkach pracowali głównie niewolnicy, pewnie trzeba by ich było wyzwolić, nadać obywatelstwo i uwłaszczyć. Dobrze, że póki co Egipt nie należy jeszcze do Imperium, oparcie się pokusie sprowadzania egipskiego zboża byłoby bardzo trudne. No i teraz pytanie - co na to wszystko lud? Nobile, którym odbierze się źródło dobrobytu, prości obywatele rzymscy, zazdrośnie strzegący swoich przywilejów (przypomnijmy sobie dym, jaki urządzili, kiedy Gajusz Grakchus chciał rozszerzyć obywatelskie grono), być może zmuszeni do wyjazdu z Italii (co też się Rzymianom nie podobało, co pokazali podczas osadzania przez Oktawiana weteranów na ich miejsce).
I wrócę jeszcze do Egiptu - tam dominowała struktura małej własności, ale i tak opłacało się sprowadzać stamtąd zboże - niskie były koszty produkcji i wysokie plony. Tak więc rozbijanie majątków nobilów niewiele by pomogło jeśli chodzi o zwiększenie konkurencyjności italskiego zboża.
QUOTE
Niekoniecznie. Pompejusz raczej nie mialby ochoty zajmowac sie takimi sprawami, tym bardziej, ze robil sie coraz starszy i na silnych wrazeniach mu nie zalezalo.
Na pewno nie był tak głupi, żeby całkowicie zostawić poza swoją kontrolą siły militarne stacjonujące w mieście, w którym on rezyduje. Inaczej mógłby obudzić się pewnego dnia z ostrzem przy gardle, bo jakiś ambitny polityk postanowiłby z pomocą "policji" wskoczyć na jego miejsce.
QUOTE
Co innego dlugie przemowy, a co innego celowe przeciaganie wypowiedzi ponad czas. Obie te sytuacje latwo jest odroznic, no a poza tym limit czasowy wypowiedzi moglby zostac wprowadzony np. tylko w sprawach dotyczacych kwestii ustrojowych i wyborczych.
Propozycja dobra i zrozumiała, ale różni Katonowie pewnie i tak by się burzyli.
QUOTE
Wykorzystanie jego osoby byloby idealnym ruchem w danym momencie, ale krotkowzrocznosc senatorow ostatecznie pograzyla panstwo.
Ale przecież oni myśleli właśnie tak jak ty - chcieli z pomocą Pompejusza pozbyć się Cezara, wierząc, że ten pierwszy niczym im nie grozi. Pogrążyła ich porażka pod Farsalos.
QUOTE
Ale bylo to reformowanie dorazne, pozbawione jakiejkolwiek szerszej wizji. Jedynym celem bylo utrzymanie wlasnej pozycji, czyli prywata.
Więc co jest lepsze - dowódca wojska, który myśli tylko o sobie, choć nie pragnie absolutnej władzy i woli nie podejmować szerszych reform, czy inny dowódca, który dąży do pełni władzy, także dlatego, żeby przeprowadzić uzdrawiające państwo?
Większość Rzymian chyba nie miała powodów, żeby płakać po republice, jej upadek zagwarantował stabilizację i dał ich cywilizacji kolejne pięć wieków rozwoju.
QUOTE
Twierdzenie dotyczace oddania armii kryje w sobie blad. Jezeli bowiem ograniczyc dzialania ofensywne, zmalalaby ilosc prowadzonych kampanii, a zatem lupow. Wszystko to przeklada sie na przywiazanie wojska.
To w przyszłości. A co zrobić z tymi legionami, które już kochają Pompejusza, a skoro nie zyskają nic na zagranicznej wojnie, mogą sprzedać swoje usługi żądnemu władzy politykowi?
QUOTE
Zaden Ahenobarbus, czy inny Metellus nie mialby srodkow do odniesienia sukcesu.
Ahenobarbus do walki z Cezarem mógł zwerbować 15 tysięcy żołnierzy, środków mu nie brakowało. Gdyby Pompejusz zwyciężył Cezara, a potem odsunął się w cień, pewnie byłby jednym z pierwszych, którzy próbowaliby wepchnąć się na świecznik.
QUOTE
Ciekawa koncepcja-Grakchowie sprawcami początku republiki?
Sprawcą początku republiki nazwałbym raczej Brutusa wink.gif
A tak na serio, to o ile Grakchowie mogą być pewnym symbolem, od którego zaczęło się obchodzenie procedur i używanie pałek w rozgrywkach politycznych. Ale rzeczywistym problemem dla republiki, a zbawieniem dla Imperium była reforma wojskowa Mariusza.
QUOTE
Ale to Sulla pokazał jak wygląda droga, a nie Cezar.
Dokładnie, nie licząc legendarnego pewnie Koriolana, który na dodatek szedł z obcokrajowcami, to Sulla był pierwszym Rzymianinem, który poprowadził wojska na stolicę. Na nim wzorowali się Lapidus, Katylina i Cezar.

Republika była chora i nie mogła sobie zaaplikować lekarstwa, bo każdą reformę którą chciano zaaplikować, zwracał konserwatywny rak w żołądku.
Zgrabne porównanie. smile.gif Chorym nazwałbym jednak raczej Imperium, republice przecież nie udało się przetrwać.

Ja reformę zaczął bym od zapewnienia demobilizowanym żołnierzom emerytury aby utożsamiali interes państwa ze swoim.

Przeciąć niebezpieczne związki między dowódcą a żołnierzami powinien był już Mariusz, podczas przeprowadzania swojej reformy. To byłoby jednak wbrew jego własnemu interesowi, poza tym państwo wcale nie było zainteresowane rozdawaniem działek emerytom - dlatego chcąc nie chcąc, to wódz musiał starać się je załatwić. Rozwiązaniem mogło być to, co robiono za cesarstwa - tworzenie kolonii na prowincjach. W czasie republiki legioniści domagali się jednak ziemi w Italii - a zagwarantowanej nie mieli żadnej, co jeszcze bardziej wiązałoby ich z wodzem.
Tak więc żołnierz po służbie ląduje na prowincji, gdzie w razie czego może bronić tych ziem przed buntem. Osadzanie kontrolują urzędnicy republikańscy i wódz nie ma tu nic do gadania - chociaż element rywalizacji pewnie i tak by pozostał.

Droga do wykorzystania wojska do celow politycznych i zlamania oporu przeciwnikow przy jego uzyciu. Nie droga do ustanowienia rzadow autokratycznych.

Wparowanie do Rzymu na czele wojska i ogłoszenie się zbawcą ojczyzny to niebezpieczny precedens - bez względu na rzeczywiste intencje.

Bardzo powazny blad. Korupcja i tak szlala juz na zgromadzeniach ludowych, a obsadzenie senatu ludzmi, ktorzy daja w lape wyeliminowaloby z niego wielu przyzwoitych ludzi, ktorzy mieliby skrupuly.

Przyzwoici ludzie pewnie mieliby rzesze klientów gotowych do głosowania. Problem leży gdzie indziej. Arystokracja rodowa, nobilowie-senatorzy z dziada pradziada, w życiu nie zgodziliby się na taką demokratyzację.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Gajusz Juliusz Cezar
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.404
Nr użytkownika: 43.904

Piotr Koziol
Stopień akademicki: pontifex maximus
Zawód: Dyktator
 
 
post 9/06/2009, 21:02 Quote Post

QUOTE(Wieniec @ 9/06/2009, 18:18)
Bardzo powazny blad. Korupcja i tak szlala juz na zgromadzeniach ludowych, a obsadzenie senatu ludzmi, ktorzy daja w lape wyeliminowaloby z niego wielu przyzwoitych ludzi, ktorzy mieliby skrupuly.
*

Otóż nie, jeśli przeniesiemy wybory na teren lokalny, a nie jak było w ówczesnej praktyce w Rzymie gdzie dotrzeć mogli tylko nieliczni lub na stałe przebywający, a zapisani do odpowiednich tribus.
A i jeszcze co do politycznych planów obalenia ustroju Republiki przez Cezara, jeszcze przed rozpoczęciem wojny. Hollnad "Juliusz Cezar kontra Rzym" str. 214 cyt. "Obaj [Pompejusz i Cezar - GJC] dysponowali środkami pozwalającymi zniszczyć republikę. Żaden nie zamierzał tego uczynić, lecz próba zastraszenia przeciwnika wiązała się z największym ryzykiem."

Ten post był edytowany przez Gajusz Juliusz Cezar: 9/06/2009, 21:08
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

13 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej