|
|
Czerwone sztandary Osmanów. Wojna roku 1683..., A. Witkowicz
|
|
|
|
Spokojnie zawsze się dogadamy, ja nie chciałem być napastliwy, choć niewątpliwie ciągłe pytania mogą wyglądać męcząco. Ale na ewentualne odpowiedzi mogę zawsze zaczekać, tak naprawdę nie śpieszy mi się.
Dziękuję za informacje, na pewno pomogą mi w ocenie i przyjęciu odpowiedniego stosunku do prac w czasie jej czytania, a jeśli kiedyś wrócisz do książki i potem coś o niej jeszcze "skrobniesz", to na pewno się nie obrażę .
|
|
|
|
|
|
|
DISGORGER
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 90 |
|
Nr użytkownika: 52.780 |
|
|
|
Disgorger |
|
|
|
|
Moim zdaniem książka powinna wyjść jako dwie pozycje - jedna dotycząca armii osmańskiej, a druga samej odsieczy. Sądziłem, że autor opisze podobnie jak Turków osmańskich również wojsko austriackie. Jeżeli skupiamy się na jednej ze stron i mocno ją gloryfikujemy, również i druga powinna być zauważona, skoro była zwycięska.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Drobnym problemem, acz jednak dla mnie pewnym zgrzytem jest wprowadzenie w temat oblężeń oparte na p. Englundzie, i powtórzenie za nim informacji o stworzeniu przez Vaubana ścisłego co do dnia grafiku (zrobienie tego tyle dni, na dotarcie dotąd tyle dni itd.). Powiem szczerze, że istnieją lepsze prace, a kwestia istnienia (albo rozumienia czym był) "grafiku Vaubana" jest powiedzmy kontrowersyjna.
Ja jeszcze dodam, bo nie wyraziłem się wcześniej precyzyjnie o co dokładnie mi chodzi.
Drobniejszy problem - tzw. grafik Vaubana ściśle opisujący ile dni trzeba na przeprowadzenie konkretnego działania i zdobycie konkretnego dzieła nie istniał w tym sensie, że ów fortyfikator stworzył ścisłą rozpiskę, która działała zawsze i wszędzie. On stworzył grafik mniej więcej uśredniający problem działań, w celu wyliczenia ile potrzeba zapasów do przeprowadzenia czegoś, a każda twierdza wymagała dopasowania do siebie.
Stąd podawanie za Englundem, że np. na zdobycie rawelinu trzeba było tyle, a tyle dni, na zrobienie wyłomu zaś tyle nie jest dokładnie tym, o co chodziło Vaubanowi. Każda twierdza leżała w różnym terenie, była zdobywana różnymi siłami, była różnie broniona - trudno było wyznaczyć działający zawsze i wszędzie grafik z dokładnością co do dnia.
Teraz problem poważniejszy w takim dobraniu sobie podstawowego źródła do zapoznawania się z tematyką sztuki oblężniczej pod Wiedniem - Turcy nie stosowali systemu Vaubana, czyli aproszy i równoległych (paralel).
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|