|
|
Sztuka wojny, taktyka i strategia Napoleona
|
|
|
Zibisław I Klekotus
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 39.713 |
|
|
|
Zibi |
|
Stopień akademicki: lopatolog stosowany |
|
|
|
|
wydaje mi się iż odpowiedź tkwi w geniuszu napoleona- a reszta zależała od sytuacji. On z kazdej potrafił znaleźć wyjście-a metody i środki to rzecz raczej drugorzędna, tak mi sie przynajmniej wydaje
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm, tak apropo, to Napoleonowi podobno pare razy się chrapnęło podczas wygrywania swoich bitew...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE O rany, od kiedy? Ja myślałem że operacje to częsć strategii...
Od dzisiaj.
Ale powiem Ci szczerze, że dawno mnie nikt takim pytaniem nie zaskoczył. Skoro operacje są częścią strategii to pewnie dlatego strategia jest najwyższym działem sztuki wojennej, a sztuka operacyjna drugim. TrochE logicznego myslenia, błagam.
QUOTE hmm, tak apropo, to Napoleonowi podobno pare razy się chrapnęło podczas wygrywania swoich bitew...
Skoro "podobno" to w jakich?
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do rozwiązań taktycznych i strategicznych Napoleona. Sięgał on do nowatorskich pomysłów licznych teoretyków wojskowości, którzy publikowali swoje prace w drugiej połowie XVIII wieku. Najwięcej zawdzięczał Guibertowi, którego dzieło- Essai de tactique generale woził ze sobą podczas każdej kampanii. Zgodnie z poglądem tego teoretyka uznał, że najważniejszymi elementami w prowadzeniu wojen są mobilność armii i szybkość jej działania. W praktyce oznaczało to zredukowanie do minimum wozów taborowych i przyjęcie zasady, że armia winna żywić się kosztem podbitego lub swojego kraju. Objawiało się to również szkoleniem żołnierzy w długich marszach i bezlitosnym wymaganiem od nich ogromnego wysiłku. Od tego teoretyka Napoleon wziął także koncepcję manewru na tyły przeciwnika i koncentracji sił w jednym punkcie dla dokonania przełomu. Sporo zapożyczył Napoleon od innego teoretyka- Folarda. Wzorując się na jego założeniach przyjął, że głównym celem operacji wojskowych jest zniszczenie sił przeciwnika w decydującej batalii i że takie zwycięstwo może dać tylko ofensywa. Wreszcie od Bourceta cesarz zapożyczył zasadę, że rozpoczynając kampanię, trzeba mieć gotowy jej plan, a nie zdawać się na bieg wypadków. Chodziło o plan, który zawierałby tylko ogólne założenia, które byłyby modyfikowane w miarę zmieniającej się sytuacji strategicznej. Pomysłem Bourceta często stosowanym przez Napoleona, było sensowne dzielenie własnych sił. Cesarz Francji interesował się również bardzo historią wojen, a zwłaszcza kampaniami Maurycego Saskiego i Fryderyka Wielkiego. Od tego pierwszego przyjął regułę, że przed decydującą batalią należy podważyć morale przeciwnika np. wychodząc na jego tyły i przecinając komunikację z zapleczem. Od tego wodza również cesarz nauczył się, że o wygraniu batalii decyduje często zaskoczenie zarówno w skali strategicznej, jak i taktycznej. Godne podkreślenia jest również to, że to nie Napoleon zbudował od samego początku sprawną francuską maszynę wojenną. System fortyfikacyjny na granicach francuskich stworzony na przełomie XVII i XVIII wieku przez Vaubana nie tylko ocalił Francję w okresie rewolucji, ale również za czasów napoleońskich stanowił podstawę wyjściową do prowadzenia działań ofensywnych. Podobnie było z przemysłem zbrojeniowym, które podstawy stworzyli jeszcze ministrowie Ludwika XVI, a rozbudował Lazare Carnot. Armia, którą odziedziczył Napoleon po rewolucji była już w pełni ukształtowana z doskonałymi żołnierzami przepełnionymi rewolucyjnymi ideami i świetną kadrą dowódczą. Takżę w kampaniach rewolucyjnych ukształtowała się nowoczesna organizacja armii z podziałem na dywizje i brygady, która stała się podstawą napoleońskiego systemu prowadzenia działań militarnych. Biorąc pod uwagę powyższe fakty należy uznać, że cesarz miał idealne warunki do wprowadzenia w życie przedstawionych założeń teoretyków wojskowych tamtego okresu. Jednak niedocenianiem wielkiego wodza byłoby stwierdzenie, że nie odcisnął on na nich własnego piętna. Przygotowując plan kampanii, Napoleon zawsze wyznawał zasadę, żę głównym celem działań powinno być doprowadzenie do zniszczenia głównych sil przeciwnika. Aby zrealizować ten cel armia francuska posuwała się kolumnami i dzięki temu osiągała wyjątkową szybkość działania. To powodowało, że charakterystyczną cechą każdej z kampanii z lat 1805-1815, było dążenie Napoleona do decydującej batalii. Historycy wojskowości po przeanalizowaniu wojen napoleońskich doszli do wniosku, że cesarz realizując swe koncepcje strategiczne, stosował tak naprawdę kilka prostych pomysłów. Jeśli cesarz miał przewagę liczebną lub siły równe z nieprzyjacielem, to stosował „manewr na tyły przeciwnika”. Pozorując atak od czoła lub też przeznaczając część swych sił do związania nieprzyjaciela , uderzał na słabsze skrzydło wrogich wojsk, przełamywał je, wychodził na tyły, odcinał od zaplecza i posiłków, powodował panikę we wrogich szeregach, a następnie zadawał decydujący cios. Realizacja takiego manewru wymagała jednak nieugiętej postawy od wyznaczonego do związania wrogich sił- korpusu lub dywizji. Wówczas cesarz błyskawicznie koncentrował gros swoich sił i obchodząc wroga lub uderzając na jego skrzydło rozstrzygał bitwę. Jest to m.in. przykład świetnego zastosowania ekonomii sił i umiejętnego wyczucia rozstrzygającego momentu bitwy. Przykładami w pełni zakończonego sukcesem tego manewru są- Arcole, Ulm, Austerlitz, Jena i Frydland. Natomiast zastosowanie tego rozwiązania zawodziło m.in. pod Hollabrunn, Wilnem, Lutzen, Budziszynem i Dreznem kiedy to brakowało Francuzom kawalerii. Kiedy nieprzyjaciel był silniejszy Napoleon wybierał „manewr z położenia środkowego”. Dążył wówczas do takiego rozdzielenia wrogich sił, aby można było dalszej fazie bitwy uderzyć na jedną z części wrogiej armii i pokonać ją dzięki własnej przewadze liczebnej. Można było to uczynić poprzez szybkość własnych działań, tak żeby zaskoczyć jeden z wrogich korpusów lub przyjmując bitwę w korzystnym terenie np. poprzecinanym rzekami, tak aby dzieliły one wrogą armię i utrudniały jej koncentrację. Manewr ten zakończył się sukcesem w bitwie pod Castiglione i Berezyną, natomiast zakończył się niepowodzeniem w bitwie pod Lipskiem. Nie zawsze jednak udawało się Napoleonowi stoczyć batalię według, któregoś z tych schematów. Wówczas tak jak w bitwach pod Wagram i Możajskiem kiedy manewr na flankę kończył się porażką, bitwa przeradzała się w krwawe frontalne starcie. Zdarzało się też, że cesarz nie rozpoznawał w pełni liczebności sil przeciwnika i podejmował walkę z częścią jego armii, nie wiedząc, że inna część mu zagraża. Wówczas dochodziło do tzw. „podwójnych bitew”, a więc takich w których nie było bezpośredniego związku między walczącymi wojskami na dwóch polach bitew. Przykładami takich „podwójnych bitew” były Jena i Auerstedt w 1806 oraz Ligny i Quatre-Bras w 1815 .
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
QUOTE(Adam1234) Bardziej taktyka czy strategia, a może jedno i drugie? Zazwyczaj strategia decyduje o taktyce.
|
|
|
|
|
|
|
securus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 61.652 |
|
|
|
Le Comte de Monte-Cristo |
|
Zawód: F i l o z o f |
|
|
|
|
Mówi się, iż Napoleon wygrywał bitwy dzięki ... ble, ble ble ... . a przede wszystkim dzięki niezwykle dokładnie zsynchronizowanym uderzeniom artylerii, piechoty i kawalerii. Każda jego bitwa to realizacja skrzętnie uknutego planu, a potem jego realizacja.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|