|
|
Polska piastowska w epoce brązu
|
|
|
|
QUOTE(Wilczyca24823 @ 16/02/2018, 17:27) Bylibysmy Atlantydą Europy Mi raczej przychodzą na myśl Chiny. Chiny przez wiele wieków, za czasów dynastii Xia, Shang i Zhou były izolowaną cywilizacją, otoczoną przez znacznie słabiej rozwinięte ludy i krainy. Część z nich w końcu podbili a inne, jak Korea, Japonia, Wietnam czy Tybet same się pod wpływem Chin ucywilizowały. Toteż myślę że w przypadku Polski i "dzikiej" Europy byłoby podobnie, tylko szybciej, bo i technologicznie staliśmy pod wieloma względami wyżej niż Chińczycy i kontakty z "barbarzyńcami" utrzymywalibyśmy bardziej ożywione (np. poprzez chrześcijańskich misjonarzy). Biorąc pod uwagę że Chiny przeżywałyby też kilkakrotnie okresy politycznego rozdrobnienia, przyszło mi na myśl, że podobnie mogłoby być i z Polską. Całkiem prawdopodobne, że po śmierci Kazimierza, który w tej konfiguracji mógłby się doczekać nawet kilku potomków, doszłoby do nawrotu rozbicia dzielnicowego.
Pozwoliłem sobie ułożyć takie kalendarium:
1330 r. p.n.e. - w Europie Środkowej pojawia się późnośredniowieczne Królestwo Polskie. 1327 r. p.n.e. - umiera Łokietek, na tron wstępuje jego syn Kazimierz. ok. 1325 r. p.n.e. - Kazimierz, po wysłaniu szeregu wypraw zwiadowczych do sąsiednich krain, rozpoczyna ich podbój. ok. 1310 r. p.n.e. - pierwsi polscy kupcy docierają Bursztynowym Szlakiem nad Morze Śródziemne (do mykeńskiej Grecji), oraz nad Atlantyk. ok. 1300 r. p.n.e. - w Europie coraz bardziej zaczyna rozpowszechniać się pod wpływem kontaktów z Polską żelazna broń oraz strzemię, siodło i chomąto. pomiędzy 1290 a 1280 p.n.e. - umiera Kazimierz, przez potomków nazwany Wielkim. U schyłku jego życia Królestwo Polskie obejmuje obszar podobny do zajmowanego w czasach Bolesława Krzywoustego; w tym miejscu proponowałbym zrandomizować alternatywne potomstwo króla. Jeśli zostawiłby więcej niż dwóch męskich potomków, mamy prawdopodobny nawrót rozbicia dzielnicowego. ok. 1270 r. p.n.e. - pierwsi Polacy docierają na Bliski Wschód i do Egiptu; wraz z nimi docierają takie wynalazki jak np. papier, alfabet łaciński, książka w formie kodeksu, cyfry arabskie, soczewki i wspomniane już strzemię oraz chomąto. ok. 1250 r. p.n.e. - duży przyrost populacji terenów obecnych Niemiec, Czech, Ukrainy, Białorusi, Słowacji i Węgier, wywołany upowszechnieniem średniowiecznych metod uprawy roli i wynalazków takich jak chomąto oraz ciężki pług inicjuje na tych obszarach procesy państwotwórcze. Zaczynają powstawać wodzostwa, zbrojnie przeciwstawiające się ekspansji Polski na swoje ziemie i powoli przekształcające się w państwa. Mimo to Polakom udaje się w tym czasie rozszerzyć swoje panowanie na obecne Łużyce, Podlasie i Pomorze Przednie. Dalszą ekspansję hamują jednak konflikty między księstwami dzielnicowymi na jakie rozpadło się państwo Kazimierza.
No i co wy na to?
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlaczego Królestwo Polskie miałoby zaliczyć powtórkę z rozbicia dzielnicowego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zacznijmy od odpowiedzi, czy Kazimierz mógłby liczyć na potomka męskiego, skoro OTL nawet z Jadwiga Żagańską się nie doczekał - gdy pośłubił ją dlatego, że pochodziła z rodziny znanej z licznego męskiego potomstwa u kobiet?
Może się okazać, że Kazimierz tak jak OTL umrze zostawiając same córki (piszę tu o legalnym potomstwie)...możni nie dopuścili do rozpadu państwa Kazimierza unieważniając jego testament wobec Kaźka i nieślubnych synów, tutaj tez będą pilnowac jedności kraju. Więc nawet jeśli Kazimierz spłodzi więcej niż jednego syna, to możni nie dopuszczą do podziału kraju. Będzie raczej powtóka z walki Krzywoustego ze Zbigniewem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz synów miał, co prawda nie z żonami (przynajmniej nie ze swoimi ). Dlaczego miałby ich nie mieć po "przenosinach"? Zwłaszcza, że Adelajda Heska nie istnieje, a rozwiązanie małżeństwa w sytuacji, gdy papież również "wyparował" wielkim problemem nie będzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najprawdopodobniej będzie musiał wybrać żonę spośród poddanek...nie będzie trzeba nic unieważniać bez Adelajdy chyba że weźmie sobie królową z ludów epoki brązu...
|
|
|
|
|
|
|
|
A po jakiemu się z nimi dogada...?
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro na tamte tereny wyruszają nasi misjonarze i potem poborcy podatkowi, to musimy założyć, że polskiego też tubylcy bedą się uczyc. Aldona też musiała się najpierw polskego nauczyć
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzymianie z Sabinkami też się jakoś dogadali, jeśli wierzyć dziejopisom.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aldona siłą rzeczy z Rusinami jakiś kontakt miała, a jakiś praruski od prapolskiego zbytnio się nie różnił (pomijając kwestie alfabetu). Sabinowie od Rzymian chyba jakoś radykalnie inaczej nie mówili?
A tutaj mamy 2600 lat różnicy między kulturą łużycką a staropolskim.
Chociaż znając upodobania Kazimierza, to problemu z "nawiązaniem stosunków" by nie było...
|
|
|
|
|
|
|
|
Aldona poślubiła Kazimierza kilka miesięcy po przybyciu do Polski, więc czas do nauki języka miała. W przypadku chętki Kazimierza na jakąś kobietę pierwotną można to powtórzyć. Ale podejrzewam, że Kazimierz wolałby poślubić którąś ze swoich polskich poddanych
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie przesadzajmy z tą kwestią porozumienia. Jakoś Kolumb się z tubylcami w Ameryce porozumiewał.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tubylcy mówią jakąś odmianą praindoeuropejskiego, a polski jest jednym z najbardziej archaicznych języków indoeuropejskich (jeszcze bardziej archaiczny jest litewski). Więc pewnie na początku ludzie z epoki brązu zostaną uznani ( także ze względu na religię) za dziwną odmianę Litwinów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwszym szoku i uznaniu, że Bóg zrobił CRP figla nie widzę wielkiego powodu z oswojeniem się z sytuacją czy dogadaniem z otoczeniem. Ot w sumie sytuacja jak za czasów Mieszka I czy Chrobrego, różnica, taka, że brak Cesarstwa i dominujemy technologicznie.
Kaźka można wydać za młodo owdowiałą Anchesenamon, jak odziedziczyła urodę po matce (i powiedzmy wygląda jak grającą ją Sibylla Deen) to ho ho Z łoża by facet nie wyłaził tylko następców produkował. http://bi.gazeta.pl/im/1f/88/12/z19435039V...li-Anchesen.jpg
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(xxxxf @ 28/02/2018, 7:39) Tubylcy mówią jakąś odmianą praindoeuropejskiego, a polski jest jednym z najbardziej archaicznych języków indoeuropejskich (jeszcze bardziej archaiczny jest litewski). Więc pewnie na początku ludzie z epoki brązu zostaną uznani ( także ze względu na religię) za dziwną odmianę Litwinów.
To w ogóle byłoby zdarzenie spoza zakresu pojmowania współczesnych, coś czego nie tłumaczy ani religia, ani ówczesna nauka, ani nawet kultura. Wokół jacyś "Litwini", na wschód jakieś ludy stepowe, a kiedy wyśle się delegację w kierunku Rzymu, to znajdzie się wielkie nic.
To ważne - nasi przeniesieni nie rozumieją, co się stało. Nie tak jak z przenosinami ludzi z XX czy z XXI wieku - my mamy jakiś aparat pojęciowy, wzorce popkulturowe itp. A oni przecież nawet nie zrozumieją, że to jakaś ziemska epoka brązu, bo co oni w końcu o epoce brązu wiedzą?!
Zapewne ktoś wpadnie na pomysł, żeby np. ruszyć z pielgrzymką do Ziemi Świętej - jeśli nawet w miejscu po Rzymie grasują "Litwini", to może chociaż Grób Pański pozostał nienaruszony? Co będzie okazją do spotkania kultur wschodniego basenu Morza Śródziemnego. A to się zdziwią, jak najpierw trafią na Mykeńczyków, a potem na Egipcjan... tylko znowu, czy wizja Egipcjanina z Biblii w ogóle pomoże im jakoś zidentyfikować Egipcjanina z okresu Nowego Państwa?
Dotychczasowa wizja w tym wątku temponautów-Piastów wydaje mi się zwyczajnie zbyt pragmatyczna. Oczywiście, to nie jest XXI wiek, w którym chwilowy brak łączności to tragedia i koniec świata, ale ostatecznie utrata "łączności" z centrami religijnymi i potwierdzenie, że nawet nie ma po nich śladu, będzie musiało dotrzeć do ludzi i wywrzeć na nich wpływ.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 28/02/2018, 14:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Religia rzecz jasna tego nijak nie wytłumaczy, ale dość dobrze pozwoli się oswoić. Ot za sprawą Boga czy Szatana stało się coś dziwnego i tyle. Faktem jest, że będzie problem ze zrozumieniem w ogóle co się stało.
Co do Egiptu to wiele jednak pozwolą zrozumieć piramidy. To jednak był powszechnie znany obiekt nawet w średniowieczu. Więc z identyfikacją Egipcjan problemu nie będzie. Podobnie zresztą znano rzekę Nil. Obecność Żydów w Egipcie pozwoli chyba się zorientować w czasie (Mojżesza jeszcze nawet nie było). W sumie więc to kontakt z Egiptem powinien pozwolić na zorientowanie się co nastąpiło. Inna sprawa, że te zrozumienie wcale jakoś nie jest niezbędne do funkcjonowania.
Wojna trojańska też była w późnym średniowieczu znana. Kontakt z Mykeńczykami i to, że Troja jeszcze stoi też da do myślenia.
Kwestia chrześcijaństwa przed narodzinami Chrystusa jest w ogóle bardzo ciekawym tematem do rozważań.
Ten post był edytowany przez Realchief: 28/02/2018, 14:26
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|