|
|
Szarże
|
|
|
Wolfram
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 88 |
|
Nr użytkownika: 18.892 |
|
|
|
P. Wihajster |
|
Stopień akademicki: Majster |
|
Zawód: Proletariusz |
|
|
|
|
QUOTE(Stonewall @ 14/06/2006, 12:43) Wolframie! Proponujesz do szarż kawaleryjskich dodać ataki na bagnety, a konkretnie ów wykonany po stromiźnie Małego Okrągłego Szczytu przez żołnierzy Unii. Coś w tym jest, wszak widok nastawionych bagnetów płynących po stoku w dół napędził stracha Południowcom. Mamy tu więc wyraźnie do czynienia z czynnikiem psychologicznym, tak silnie oddziaływującym także na morale piechoty, gdy na nią wali jazda korzystająca dodatkowo z przewagi terenu (już przecież Sun Tzi odradzał atak w kierunku odwrotnym, czyli pod górę). 2 lipca 1863 roku piechurzy Unii zagrali kawalerzystów, przeciwnik spanikował i podał tyły, a kto nie salwował się ucieczką, to się od razu poddawał. Mówiąc szczerze do mojej wyobraźni bardziej przemawia sama walka, niż kapitulacja jednej ze stron wobec samej groźby ataku, dlatego też silniej na mnie działają operacje piechoty pod Spotsylvania Court House (zwłaszcza 10 i 12 maja 1864 roku), niż pod Gettysburgiem. Tam właśnie w owych dniach doszło do rzadkiego w warunkach wojny secesyjnej przekształcenia się ataków na bagnety w walki na bagnety (jedno od drugiego należy odróżnić).
Generale! Wyrazy uznania dla znajomości wojny secesyjnej! Może rzeczywiście załozyć temat "ataki na bagnety"? Ten atak z Małego Okrągłego Szczytu poznałem najpierw w literaturze historycznej (i w kapitalnym serialu dokumentalnym o wojnie secesyjnej nadawanym nocami we latach 90 na TVP) a potem widziałem to w filmie "Gettysburg" gdzie Chambarlaina grał chyba Jeff Daniels - co myślisz generale o tym filmie? Wg. kapitalny pomysł Teda Turnera na przybliżenie historii. Co do tego ataku: O ile pamiętam zaatakowali na bagnety bo skończyła im się amunicja, więc był to akt poniekąd desparacji - chociaż podobno jeden z decydujących momentów bitwy. Podobny stray w zabitych i rannych w pułku z Main oraz w pułku z Alabamy (nie pamiętam ich numerów) wynosiły w tej bitiwe ok. 80%. A wojnie secesyjnie słyszałem że kula karabinowa i jej celność oraz zasięg zmarginalizowały bagnet i czyniły ataki kolumn piechoty jak za Napoleona bezsensownymi, jak się przekonał Lee pod Gettysburg'iem a Grant pod Cold Harbor. Kawaleria też podobno nieczęsto za białą broń chwytała - prawda do Generale? Ala, ale odbiegam od tematu....
|
|
|
|
|
|
|
|
Kircholm Warszawa Beresteczko Chocim Trzciana Byczyna Balaklava Waterllo Iława Pruska Samosierra Rokitna
Dodałbym jeszcze zdobycie przez szarżującą jazdę Wielkiej reduty pod Borodino
|
|
|
|
|
|
|
|
A propos szarż to trzeba nadmienić, iż zawsze to polscy kawalerzyści królowali na polach bitew
Elitarne pulki konnej gwardii brytyjskiej poniosly olbrzymie straty pod Waterloo. Np. Pulk Królewskiej Konnej Gwardii stracil 99 zabitych i rannych, tj. ok. 46 % stanów. Podobnie ucierpiala brygada ciezkich dragonów Generala Ponsonby. Sir Ponsonby otrzymal ciecia szabla w obie rece, a potem jeszcze jedna ciecie w glowe. Stracil swiadomosc i spadl z konia. Po chwili odzyskal swiadomosc, rozejrzal sie wokolo i zobaczyl francuskiego lansjera. Francuz podjechal i krzyknal "Nie jestes zabity lobuzie" i wbil lance w Anglika. Sir Ponsonby zalal sie krwia i ponownie stracil swiadomosc. Druga wersja owego zajscia jest nieco inna, choc z podobnymi bohaterami. Sir Ponsonby razem ze swym adjutantem Majorem Reignolds rzucili sie do ucieczki w kierunku armii alianckiej. W pewnym momencie pojedynczy lansjer francuski zaczal ich scigac. Kiedy obaj Anglicy wjechali w rozmiekle, orne pole, lansjer dopadl ich. (Gwoli przypomnienia, pulki lansjerów francuskich mialy za instruktorów ulanów z pulku nadwislanskiego.) Sir Ponsonby odrzucil szable i natychmiast poddal sie. Jego adjutant podjechal aby go bronic ale Francuz obezwladnil go i zmusil obu do zejscia z koni. W pewnym momencie grupa szkockich dragonów na swych roslych siwkach przejezdzala kilkadziesiat metrów dalej i 3 z nich widzac co sie dzieje ruszylo na pomoc obu Anglikom. Z glosnym krzykiem zaatakowali lansjera. Francuz natychmiast przebil lanca Sir Ponsonby'ego a potem jego adjutanta. Po tym poszarzowal jak Don Kichote w kierunku Szkotów. Wystarczyla 1 minuta aby wszyscy trzej byli na ziemi, zabici lub ranni. Pozostali dragoni widzieli co sie stalo z ich kolegami i byli w szoku. Nie czekajac co zrobi Francuz szybko odjechali. (Zrodlo: A. Barbero - "Bitwa") Wg. angielskiego autora Marka Adkina, owy lansjer pochodzil z 4-go Pulku Lansjerów i nazywal sie ... Urban.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nikt sie dotąd nie odezwał, wie piszę kolejnego posta o bitwie pod Salichą Małą 26 maja 1865r. 260 ułanów pułku jazdy wołyńskie pod wodzą Edmunda Różyckiego przebijając się do Galicji, rozbił dwukrotnie większe sily rosyjskie. Była to najważniejsza bitwa polskiej kawalerii pomiędzy powstaniem listopadowym a I wojną światową (Stonewallu, nie liczę Custozzy, bo piszę o polskich barwach).
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedna z najbardziej udanych szarż kawalerii na piechotę - szarża dragonów Bayeruth pod Strzegomiem w 1745 roku. W ciągu 15-20 minut, regiment ten (w sile 10 szwadronów) rozbił 20 batalionów fizylierów i 14 kompanii grenadierów, oraz zdobył 2500 jeńców i 5 dział. Zaiste - imponujące osiągnięcie. I kto tego dokonał?? Prusacy, którzy nie mieli żadnych tradycji kawaleryjskich!!
|
|
|
|
|
|
|
darth_kriss
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 19.985 |
|
|
|
Krzysztof Pilacki |
|
Zawód: inspektor |
|
|
|
|
Witam wszystkich - w/g mnie najsłynniejszą (a zarazem moją "perełką") szarżą polskiej jazdy jest szarża jazdy Kniazia Jaremiego Wiśniowieckiego w bitwie pod Beresteczkie.
Pozdrawiam wszystkich
---------------------------------------- Na początku był chaos a potem entropia wciąż rozła
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Witam wszystkich - w/g mnie najsłynniejszą (a zarazem moją "perełką") szarżą polskiej jazdy jest szarża jazdy Kniazia Jaremiego Wiśniowieckiego w bitwie pod Beresteczkie.
Tu jednak miałbym godnego "przeciwnika" w osobie hetmana Chodkiewicza i popisu jego jazdy pod Kircholmem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Szarża sił koalicji włoskiej pod Fonuovo wykonywana przez dno wezbranego nagle strumienia, gdzie tonący w błocie kawalerzyści zostali zmasakrowani, mimo to Włosi parli nadal do przodu nieomal biorąc do niewoli Karola VIII.
Ten post był edytowany przez lancelot: 19/12/2011, 13:55
|
|
|
|
|
|
|
Konrad77
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 76.682 |
|
|
|
|
|
|
Cześć Wiekszość pięknych już wymieniliście. Zwłaszcza Kircholm. Wiec przypomne troche zapomnianą szarżę z 1 marca 1945 r. w okolicach Wału Pomorskiego. Notabene chyba jedyna szarza podczas której szarżowały naraz kawaleria, piechota i czołgi Jest to chyba jednoczesnie odpowiedz na pytanie godfrydla dotyczącego powodzenia szarży konnej na umocnionego przeciwnika. Acha godfrydl jak widzisz była ona pózniej niż ta włoska z 1942 r. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Drodzy dyskutanci jako ze temat wymyka sie z pod kontroli to znaczy nie ma za duzo dyskusji o szarzach epoki nowozytnej zamykamy ten teatrzyk a dyskusje przenosimy do tematu "kawaleria " na Histori Powszechnej
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|