|
|
Przyczółek Czerniakowski 1944, Sz. Nowak
|
|
|
|
1. Czy państwa znaja w ogóle postawę "życzliwości" bądź "nieżyczliwości"? 2. Jakież to "Niemcy" były 200 lat temu...?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Darth Stalin @ 6/01/2012, 19:09) 1. Czy państwa znaja w ogóle postawę "życzliwości" bądź "nieżyczliwości"? 2. Jakież to "Niemcy" były 200 lat temu...? 1.Jasne, możemy się zakopać w technikaliach, definicjach, dosłownościach. itd... 2. Te, które nas pomogły "rozebrać"- fryderycjańskie Prusy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro autor książki czuł się na siłach zabierać głos w sprawie polskiej (współczesnej) dyplomacji - to może również czuje się na siłach aby zaproponować jej idealny model? Jakoś tak przypadek sprawił, iż nie leżymy między Finlandią a Norwegią - no cóż pech. Ale stwierdzenie, że nasi sąsiedzi realizowali (albo nawet realizują) swoje interesy naszym kosztem to trochę odkrywanie Ameryki...
Przyznaję jednak, iż wynurzenia autora o Tusku, Kaczyńskim i niedobrych sąsiadach miały w sumie niewielki wpływ na mój odbiór książki - książki moim zdaniem udanej i wciągającej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("emigrant") 1.Jasne, możemy się zakopać w technikaliach, definicjach, dosłownościach. itd... Bzdura - wystarczy napisac po prostu "interesy". I wszystko w tym temacie. Pisanie o "życzliwości" to kompletnie absurdalne wplatanie moralności w politykę - skąd to się w Polsce wzięło nie mam pojęcia, ale to jest jeden z naszych największych problemów ostatnich ~250 lat.
QUOTE 2. Te, które nas pomogły "rozebrać"- fryderycjańskie Prusy. Tja... a pozostałych "Niemiec" jakoś nie zauważasz? I nie widzisz, ze miały zupelnie inne problemy? Nb. nie byłoby żadnego "rozbierania" gdyby nie kompletny brak NASZEGO działania kilkadziesiąt lat wcześniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Darth Stalin @ 7/01/2012, 0:33) QUOTE("emigrant") 1.Jasne, możemy się zakopać w technikaliach, definicjach, dosłownościach. itd... Bzdura - wystarczy napisac po prostu "interesy". I wszystko w tym temacie. Pisanie o "życzliwości" to kompletnie absurdalne wplatanie moralności w politykę - skąd to się w Polsce wzięło nie mam pojęcia, ale to jest jeden z naszych największych problemów ostatnich ~250 lat. Święta racja. Interesy to lepsze słowo. Zastąp nimi w mojej wypowiedzi "akty życzliwości i nieżyczliwości", które było wyjątkowo niefortunnie użyte, "zbieżnością i rozbieżnością interesów". Lepiej?
QUOTE Tja... a pozostałych "Niemiec" jakoś nie zauważasz? I nie widzisz, ze miały zupelnie inne problemy? Nb. nie byłoby żadnego "rozbierania" gdyby nie kompletny brak NASZEGO działania kilkadziesiąt lat wcześniej.
A co nas, jako naród obchodziła postawa Akwizgranu czy hrabstwa Abensbergu? Dla nas liczyły się Prusy i ich polityka. I to chyba one wygrały w wyścigu do cesarskiego tytułu. I cesarstwo wobec nas kontynuowało politykę Prus, nie np. hrabstwa Fryzji. Tylko, ze to jest ot i lepiej go skończyć.
Natomiast dalej nie wiem na czym polega odwaga autora, który podobnio nie bał się napisać prawdy. I jaka to prawda?
I mam pytanie do kolegi Przemka. W recenzji napisał: Przyczółek Czerniakowski pod pewnymi względami ma osobisty charakter i Autor we wstępie przedstawia m.in. swe poglądy na temat współczesnych stosunków politycznych w Europie, które niektórym Czytelnikom mogą się wydać nieco kontrowersyjne. Na czym ta kontrowersja polega? Czyżby tu chodziło o owo "niebanie" się prawdy kolegi Czworoboka Ostatniego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Emigrancie, co kolega Czworobog dokładnie miał na myśli nie wiem, bo nie mam zdolności telepatycznych, chociaż usilnie nad tym pracuję, bo sądzę, że takie rzeczy się zdarzają.
W tekście recenzji chodziło mi naturalnie o odwołania do czasów współczesnych (Tusk, Merkel, Putin, UE)... Reszta tekstu nie miała dla mnie znamion kontrowersyjności, gdyż uważam, że Autor podszedł do tematu obiektywnie. W wielu partiach tekstu widać np. życzliwość dla szeregowych "Berlingowców", z których wielu lepszego wyboru niż służba u boku ACZ nie miało (np. byli żołnierze AK). Krytyce poddano głównie komunistów "polskich" wyższego szczebla, Stalina oraz... Brytyjczyków i Amerkanów, którzy już wcześniej po kryjomu uzgodnili strefy wpływów, zabrali 1 SBS, nie chcieli latać nad Warszawę, itp.
Ponadto Autor jednoznacznie opowiedział się za tym, że PW jak najbardziej miało sens i może też tutaj jest pies pogrzebany, bo ostatnio faktycznie można się spotkać z podejściem, że ta "samowolna" decyzja była głupia, bezsensowna, doprowadziła do zniszczenia miasta i populacji, itp... Autor zbija to m.in. argumentem, że któż mógł przewidzieć perfidię Stalina oraz - iż zainspirowało to przyszłą opozycję antykomunistyczną w PRL...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE któż mógł przewidzieć perfidię Stalina Każdy, nie była trudna do przewidzenia, cóż to Stalina nie znali?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mikołajczyk najwyraźniej nie, co zresztą było widać w jego nieudanym wyjeździe do Moskwy... Tak samo jak część dowództwa AK w Warszawie, chociaż Autor przedstawił też opinie tych oficerów, którzy na naradach byli przeciwni wybuchowi PW. Decyzja o walce nie zapadła jednomyślnie... Niemniej PW było czymś bez precedensu i można się jednak było po Stalinie spodziewać czegoś więcej... Inna sprawa, że Berlingowcy nie poradzili sobie na Czerniakowie, przeprawiając się za wolno i czasami nie tam gdzie trzeba... A mieli w planach przerzucanie nawet T-34 z czasem. Szkoda, że do tego nie doszło.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("P. Benken") Ponadto Autor jednoznacznie opowiedział się za tym, że PW jak najbardziej miało sens i może też tutaj jest pies pogrzebany, bo ostatnio faktycznie można się spotkać z podejściem, że ta "samowolna" decyzja była głupia, bezsensowna, doprowadziła do zniszczenia miasta i populacji, itp... Autor zbija to m.in. argumentem, że któż mógł przewidzieć perfidię Stalina oraz - iż zainspirowało to przyszłą opozycję antykomunistyczną w PRL... No sorry, ale jeśli dla "zainspirowania opozycji" trzeba poświecic milionowe miasto to ja dziękuję, ale nie skorzystam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(P. Benken @ 7/01/2012, 10:20) Emigrancie, co kolega Czworobog dokładnie miał na myśli nie wiem, bo nie mam zdolności telepatycznych, chociaż usilnie nad tym pracuję, bo sądzę, że takie rzeczy się zdarzają. To pytanie było oczywiście do Czworoboka.
QUOTE W tekście recenzji chodziło mi naturalnie o odwołania do czasów współczesnych (Tusk, Merkel, Putin, UE)...
A toś mnie zdziwił. Przeważnie autorzy takich monografii unikają tego typu wtrętów jak ognia....
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 7/01/2012, 13:45) A toś mnie zdziwił. Przeważnie autorzy takich monografii unikają tego typu wtrętów jak ognia.... I w sumie bardzo dobrze. Nie wiem jaki jest sens wylewania pomyj politycznych, często bardzo, ale to bardzo subiektywnych, na pracę, która rości sobie zwykle miano rzetelnej i obiektywnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
A jego HBek Kampinos-Jaktorów też ma takie wtręty?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wtręty w "Przyczółku..." są tylko we wstępie i zakończeniu, które to elementy pracy rządzą się nieco innymi prawami niż reszta tekstu i można by przymknąć jedno oko. ...Zwłaszcza zakończenie winno mieć IMO osobisty charakter dla każdego autora, bo tam właśnie jest miejsce na tego typu odniesienia, jeśli już się maja pojawić.
W HB-eku nie ma takich wtętów niemal wcale. Jest wprawdzie coś o "płatnych pachołkach Rosji", ale ponieważ w tym konkretnym wypadku mówimy o polskich komunistach z ZPP, to trudno byłoby autora za to krytykować.
|
|
|
|
|
|
|
|
Za całą pewnością możesz kupować.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|