|
|
Udział Polski w wyprawach krzyżowych
|
|
|
|
Udział Polski w wyprawach krzyżowych
27 listopada 1095 roku po zakończeniu przedostatniego dnia synodu w Clermont (Francja), papież Urban II wezwał zgromadzoną na placu przed kościołem ludność do spontanicznej akcji odbicia świętego miasta Jerozolimy z rąk niewiernych. Papież miał tutaj na myśli Turków Seldżuckich, którzy opanowali wówczas Ziemię Swiętą. Siedem krucjat organizowanych na przestrzeni XI-XIII stulecia, po początkowym opanowaniu Jerozolimy (lipiec 1099) w czasie I wyprawy krzyżowej ,zakończyło się ostatecznie fiaskiem i zdobyciem w 1291 roku Akry, ostatniego przyczółka krzyżowców.
Analizując wyprawy krzyżowe, które tak mocno odcisnęły swoje piętno na kształcie gospodarczym Europy (handel miast włoskich z Lewantem) i mentalności rycerskiej, nie sposób nie wspomnieć tutaj o związkach ziem polskich (wtedy w rozbiciu na drobne księstwa piastowskie) z europejskim ruchem krucjatowym.
Niestety, pierwsza wyprawa krzyżowa (1097-99) zakończona zdobyciem Jerozolimy poza krótką wzmianką w Roczniku Kapituły Krakowskiej "Jerusalem a Christianis capta est" z roku 1099, nie znajduje odbicia w polskich żródłach. Jeszcze tylko rocznik małopolski (Kuropatnickiego) pod rokiem 1098 wspomina iż: "Lanccea Christi inventa est" - mówiąc o cudownym znalezieniu podczas oblężenia Antiochii (1098) włóczni,Ademar, bp Le Puy ze świętą włócznią i krzyżowcami która przebiła bok Chrystusa, a co było zapewne zręcznym posunięciem któregoś z krzyżowców mających "odnalezioną" relikwią wzmocnić morale oblegających miasto krzyżowców. Poza tymi wzmiankami, przejętymi byc może z innych, obcych żródeł, nie mamy, niestety, żadnych dowodów na to, by któryś z możnych polskich uczestniczył w tejże wyprawie.
W czasach tych jednak zwiększa się intensywność kontaktów między Polską XI i pocz. XII wieku a Europą, głównie poprzez środowiska duchowieństwa. Już pierwszy po reakcji pogańskiej lat trzydziestych XI w. biskup krakowski Aaron, póżniejszy arcybiskup, przybywa z Brauweiler. W początkach XII w. biskupi płocki i wrocławski wywodzą się z Lotaryngii, także z tego miejsca rekrutują się mnisi benedyktyńscy przybywający do Tyńca, Mogilna i Lubinia. Książe Władysław Herman wysyła poselstwo w sprawie prośby o narodzenie syna do prowansalskiego opactwa św. Idziego w Saint Gilles. Także pierwszy znany kronikarz Anonim zwany Gallem jest prawdopodobnie mnichem z Prowansji. Wszyscy ci przybysze stają się zapewne nośnikami idei krucjatowych nad Wisłą.
Podczas II krucjaty (1147-49) będącej głównie przedsięwzięciem cysterskim, organizowanym pod auspicjami św. Bernarda z Clairvaux spotykamy nie wymienionego z nazwiska polskiego księcia, a informację tą zawdzięczamy greckiemu kronikarzowi Janowi Kinnamosowi. Według niego w listopadzie 1147 roku wycofującaa się po klęsce pod Doryleum armia niemiecka spotkała w Nikei nadciągające hufce francuskie, czeskie i polskie. Historycy uważają, że przywódcą polskiej grupy krzyżowców mógł być ks. Henryk Sandomierski, który przebywał w Niemczech jako zakładnik cesarza i właśnie ślub krucjatowy mógł poprawić jego sytuację. Henryk wyprawi się do Jerozolimy raz jeszcze w latach 1153-54 czego owocem będzie fundacja klasztoru joannitów w Zagości. Istnieje także hipoteza jakoby do Ziemi Świętej wyruszył senior dynastii, wygnany z kraju Władysław II. Hipotezę tę jednak część badaczy odrzuca na podstawie przekazu o licznej armii jaką ciągnął ze sobą ów tajemniczy książę piastowski - co w wypadku uchodżcy z kraju było by niemożliwe. Także powrót z wyprawy przez ziemie polskie nie wchodziłby w rachubę w wypadku Władysława II.
W międzyczasie (w l. 1162-1163) Ziemię Świętą odwiedził książę kopanicki Jaksa, a owocem wyprawy było sprowadzenie do Miechowa zakonu bożogrobców.
Dysponujemy przekazem żródłowym mogącym wskazywać na przypadek czynnego zaangażowania Polaków w wydarzenia Trzeciej Krucjaty (1187-1193). Jest nim dyplom Kazimierza Sprawiedliwego, wystawiony 12 kwietnia 1189 roku w Opatowie dla kapituły katedralnej w Krakowie, gdzie wśród świadków na jedenastym miejscu wystepuje Wielisław Jerozolimski, który przydomek zyskał na pewno dzięki udziale w tym czasie w wyprawie krzyzowej. Na poły legendarna jest też wzmianka o udziale w trzeciej krucjacie wojewody mazowieckiego Krystyna (Mors et miracula beati Werneri - dziełko powstałe w II poł. XIII wieku w kręgu katedry płockiej, oparte zapewne na wcześniejszych przekazach, gdzie czytamy, że dziekanowi płockiemu, niejakiemu Janowi ukazała się nad ołtarzem katedry głowa tragicznie zmarłego wojewody Krystyna, który walczył za morzem).
W V krucjacie (1217-21) brał udział również jakiś polski książę. Możemy o tym wnioskować na podstawie datowanego na rok 1246 dyplomu króla węgierskiego Beli IV wystawionego dla rycerza Leustaha syna Bohmy. Z dokumentu wynika, że rycerz Bohma wziął udział w krucjacie walcząc w hufcu księcia polskiego. Kim był ów zagadkowy dux Polonie? Wiekszość uczonych skłania się do tezy, że księciem tym był Kazimierz opolski, uczestnik zjazdu książąt - juniorów w 1215 r. w Wolborzu (Konrad Mazowiecki, Leszek Biały i Władysław Odonic) a którzy złożyli wówcza śluby krucjatowe. Jedynie on mógł wypełnić te sluby - książę Konrad Mazowiecki i Leszek Biały zostali zwolnieni przez papieża pod powodem obrony księstw przed niewiernymi Prusami, a Odonic walczył o odzyskanie ziemi kaliskiej z Laskonogim. Dodatkowym argumentem na udział Kazimierza Opolskiego w V krucjacie jest jego ślub z księżną bułgarską Wiolą, którą musiał poznać w Bułgarii podczas przemarszu przez ten kraj w orszaku króla węgierskiego Andrzeja II.
ARKADIUSZ BEDNARCZYK
L i t e r a t u r a: M. Balard, Wyprawy krzyżowe i łaciński wschód XI-XIV w.Warszawa 2005 M. Gładysz, Zapomniani krzyżowcy.Polska wobec ruchu krucjatowego w XII i XIII w. Warszawa 2002 S. Runciman, Dzieje wypraw krzyżowych. T1-3. Warszawa 1987-88 M. Starnawska, Między Jerozolimą a Łukowem. Zakony krzyżowe na ziemiach polskich w średniowieczu. Warszawa 2006
|
|
|
|
|
|
|
hikaru
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 45 |
|
Nr użytkownika: 41.807 |
|
|
|
Remigiusz Gogosz |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Co do II krucjaty to bym miał pewne zastrzeżenia. Otóż większość historyków uważa, że dowódcą polskim w relacji Kinnamosa był Władysław Wygnaniec bądź jego syn Bolesław Wysoki. Za Henrykiem Sandomierskim opowiadają się historycy będący w zdecydowanej mniejszości. Polecałbym szersze spojrzenie na II krucjatę, bo to co piszą historycy to tylko hipotezy. Niestety
|
|
|
|
|
|
|
Isabella Kwiatkowska
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 75 |
|
Nr użytkownika: 67.094 |
|
|
|
Isabella Kwiatkowska |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Dzien dobry w 1147 roku w Jerozolimie byl JAKSA Gryfita , w bibliotece w Brandenburgii znalazlam o tym ksiazke potwierdza to takze Dr. Lindner z Berlina w innej ksiazce o Jaksie ksiecu Serbii bylo napisabe ze Jaksa byl tam z Ksieciem Henrykiem Sandomierskim ojciec jaksy to przyjaciel ksiecia
Jaksa byl 2 razy w Jerozolimie tzn. na dwoch krucjatach
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi mi arkadiuszu bednarczyku!
A co na to wszystko źródła historyczne? Wszak to artykulik historyczny, a podstawą działania historyka jest źródło pisane, nie zaś opracowania czy syntezy z artykułami włącznie. Stanowisko kolegi hikaru MUSZĘ poprzeć, nawet gdyby mnie żywym ogniem palono!
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
1.Chciałbym przypomnieć - już po raz kolejny - że forum historycy.org ma charakter popularnonaukowy;zamieszczane tutaj artykuły mają charakter popularyzatorski, w dużym stopniu napisane z myślą o mniej zaawansowanych historycznie odbiorcach (młodzież gimnazjalna i licealna). Do wertowania poważnych dysertacji naukowych opartych o źródła rękopiśmienne i drukowane zachęcam w bibliotekach Instytutów Historycznych. Zachęcam także do prób zamieszczania publikacji naukowych opartych o solidną kwerendę źródłową w znanych czasopismach naukowych (punktowanych) A nuż się uda... 2. Jesli chodzi o udział w II krucjacie niewymienionego z nazwy "króla Lechitów" w dalszym ciągu przychylam się do tezy Gładysza. Właśnie w źródle greckiego kronikarza Kinnamosa wspomniano: ...inny(król)przewodził Lechitom, plemieniu scytyjskiemu, które zamieszkuje w pobliżu zachodnich Węgier (dla spragnionych źródeł Kinnamos w j. greckim (sic!) i łacińskim http://www.archive.org/stream/corpusscript...ge/n33/mode/2up Jak wynika z opisu kronikarza dowodził ów król Lechitom - czyli większej zbiorowości. Gdzie indziej pisze on iż" w listopadzie 1147 wycofująca się spod Doryleum armia niemiecka spotkała nadciągające hufce francuskie, czeskie i polskie." Czy zatem przebywający na wygnaniu ksiązę Władysław dysponowałby wystarczającą siłą rycerzy aby wziąć udział w wyprawie? Jak dotąd nie udało się potwierdzić w nauce jakiegokolwiek zaplecza politycznego księcia Wygnańca zdolnego wziąć udział w dużym przedsięwzięciu jakim niewątpliwie była krucjata. Dalej - przebywający - jako zakładnik na dworze Konrada III niemieckiego książę Henryk Sandomierski mógł słuchając popularnych wówczas apeli krucjatowych zgłosić chęć przystąpienia do krucjaty oraz złożyć śluby krucjatowe. Wówczas automatycznie przysługiwało mu zwolnienie ze statusu zakładnika i udział w krucjatowym przedsięwzięciu.
Ten post był edytowany przez arkadiusz bednarczyk: 6/09/2010, 16:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(arkadiusz bednarczyk @ 6/09/2010, 17:17) 1.Chciałbym przypomnieć - już po raz kolejny - że forum historycy.org ma charakter popularnonaukowy;zamieszczane tutaj artykuły mają charakter popularyzatorski, w dużym stopniu napisane z myślą o mniej zaawansowanych historycznie odbiorcach (młodzież gimnazjalna i licealna). Do wertowania poważnych dysertacji naukowych opartych o źródła rękopiśmienne i drukowane zachęcam w bibliotekach Instytutów Historycznych. Zachęcam także do prób zamieszczania publikacji naukowych opartych o solidną kwerendę źródłową w znanych czasopismach naukowych (punktowanych) A nuż się uda... Przykro mi, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Nie zastosowanie, tudzież choć niewspomnienie w tekście o źródle pisanym, które posiada informacje o problemie przez nas analizowanym, mija się z metodologią historyczną.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co do II krucjaty to bym miał pewne zastrzeżenia. Otóż większość historyków uważa, że dowódcą polskim w relacji Kinnamosa był Władysław Wygnaniec bądź jego syn Bolesław Wysoki. Za Henrykiem Sandomierskim opowiadają się historycy będący w zdecydowanej mniejszości.
to, że się za jakąś hipotezą opowiada w danym momencie czy w ogóle mniejszość - O NICZYM nie świadczy. Nauka historii ma to do siebie - że nie każdy historyk ma możliwość i chęć przeanalizować i przemyśleć WSZYSTKIE zagadnienia. Tak więc WIĘKSZOŚĆ historyków, to ludzie którzy zetknęli się z danym problemem ale opierają się na zdaniu mniejszości która problem przeanalizowała. Zdarza się czasem tak, że dany problem wzięło na tapetę raptem dwóch trzech badaczy. Czyj pogląd ma wówczas największą popularność - oczywiście pochodzący od uznanego badacza a zwłaszcza wtedy gdy jest starszy niż poglądy inne. Bo zwyczajnie miał czyste pole do ekspansji. Konkurencja pojawiła się za późno. Tak więc w rzeczywistości bardzo często WSZYSTKIE hipotezy są produktem wysiłku intelektualnego mniejszości. Zdanie większości zaś w tej sytuacji nie ma znaczenia. Co do poglądów w sprawie polskiego uczestnika II krucjaty - nie popieram specjalnie wersji Gładysza choć WBREW twierdzeniom wyżej zamieszczonym - jest on doskonale logicznie sprecyzowany. I uargumentowany. Niemniej Marek Smoliński ostatnio wykazuje, iż to nie Henryk ale Kazimierz był zakładnikiem w Niemców w roku 1146. Zaś jak wiemy Kazimierz miał wówczas tylko raptem 7-8 lat. Był za mały aby prowadzić krucjatę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Właśnie w źródle greckiego kronikarza Kinnamosa wspomniano: ...inny(król)przewodził Lechitom, plemieniu scytyjskiemu, które zamieszkuje w pobliżu zachodnich Węgier (dla spragnionych źródeł Kinnamos w j. greckim (sic!) i łacińskim.
Trochę zdziwiło mnie to "sic!" przy języku greckim, w którym napisał był swą kronikę Jan Kinnamos, a w jakim miał napisać, żeby było wygodnie, po polsku?
|
|
|
|
|
|
|
killnazi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 71.525 |
|
|
|
|
|
|
witam, czy jest w ogole możliwość zdobycia kroniki Kinnamosa w j.polskim, mam roznież zapytanie o prof.Smolińskiego- jaki tytuł nosi jego praca odnośnie wyprawy H. Sandomierskiego do Ziemii Świętej ?
|
|
|
|
|
|
|
killnazi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 71.525 |
|
|
|
|
|
|
profesor UG Marek Smoliński
|
|
|
|
|
|
|
|
szybki awansik
|
|
|
|
|
|
|
killnazi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 71.525 |
|
|
|
|
|
|
każdemu wedle zasług
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej, jak już piszemy o polskim udziale w wyprawach krzyżowych, to nie wolno zapominać, że były one ogłaszane nie tylko w celu oswobodzenia Palestyny. W XIVw. aż sześć krucjat zostało ogłoszonych, aby bronić Polski przed pogańskimi Tatarami i Litwinami. Niektórez nich zgromadziły pokaźną liczbę rycerstwa, a ogólnie dały możliwość Kazimierzowi Wielkiemu do głębokiego sięgnięcia do kieszeni społeczeństwa i sfinansowania ambitnego planu podbojów militarnych. Dużo pisaliśmy o tym tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=62560&st=0
Pozdrawiam, ANdrzej
|
|
|
|
|
|
|
|
gdzie zawodowy historyk, jeden z czołowych specjalistów od tego okresu - oczywiście występujący pod internetowym nickiem a na dokładkę także moja skromna predatorska persona - wykazali Ci, że się totalnie mylisz.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|