|
|
Korpus Czechosłowacki w rosyjskiej wojnie domowej
|
|
|
|
QUOTE(AAN @ 9/01/2011, 18:38) Dla pełności obrazu czechosłowackiego korpusu chcę zaproponować link na artykuł niektórego Wasilija Bidołacha (S.Petersburg) z charakterystyczną nazwą Ojca zamordowali źli Czesi...(po rosyjsku). Źródeł ten artykuł nie zawiera, lecz punkt widzenia i fakty, które są doprowadzone w niej, powszechnie znane w Rosji. Ten artykul jest o rosyjskim nacjonalismu, frustracji, nie o historycznych wydarzeniach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dan23 @ 10/01/2011, 5:24) na zdjęciu żołnierze mają mundury - a na pewno czapki austro-węgierskie. - czy to nie są zdjęcia ze wcześniejszego okresu i zajecia zachodniej Ukrainy przez wojska austro-węgierskie ?? Mundurki, które widziała Syberia podczas wojny domowej, można popatrzeć w księdze, która temu jest poświęcona. Oto link na stronę internetową o tej księdze: Nowo-Nikołajewsk w wojskowym mundurku 1904-1920 (po rosyjsku, Nowo-Nikołajewsk to teraz Nowosybirsk). Nie obowiązkowo znać język rosyjski - prosto popatrzycie na fotografii. Na jednej z fotografii zobaczyłem i austriacką wojskową formę. Tamże jest i fotografia czeskiego artylerzysty w podobnej czapce. Proponuję nie zapominać, że w Rosji szła wojna domowa i odpowiadać formie było ciężko.
Ten post był edytowany przez AAN: 10/01/2011, 11:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Oto cząstkowe tłumaczenie na język polski artykułu Ojca zamordowali źli Czesi... Ja nie duży znawca języka polskiego, lecz Tromp pomógł mi Pozwolę sobie tłumaczyć na język polski tylko to, co dotyczy uczestnictwa Czechów w wojnie domowej w Syberii ponieważ artykuł zawiera bardzo wiele informacji o roli Czechów w najnowszej rosyjskiej historii.
U początków nowej czeskiej państwowości Dziś wskutek heroizacji Białego ruchu przemilczane są grabieżcze działania Czechów na Rosyjskiej ziemi, te przestępstwa, które oni zrobili w 1918-1919 latach, w najkrwawszym okresie wojny domowej. A warto było by pamiętać, jak nasi "Bracia-Słowianie" odpłacili czarną niewdzięcznością rosyjskiemu narodowi, który dał im azyl podczas Pierwszej wojny światowej jak jeńcom i dezerterom austriackiej armii. Do końca maja 1918 roku Czesi przy poparciu antybolszewickich oddziałów zajęli Czelabińsk, Penzę, Tomsk, Omsk, Krasnojarsk i Władywostok; w lipcu-sierpniu 1918 roku - Kazań. Te fakty dobrze są znane, lecz odwołamy się do świadectwa uczestnika wydarzeń, Kołczakowskiego generała Konstantina Sacharowa, który wypuścił w 1930 r. w Berlinie księgę o czeskim legionie na języku niemieckim "Die tschechischen Legionen in Sibirien" (księga generała Sacharowa w Czechosłowacji była zabroniona, lecz czechosłowacki rząd nie poczynił żadnych prób, aby zaprzeczyć jej treści). Oto co pisał generał Sacharow. Zgodnie z rozkazem Т. Мasarika, który odegrał rozstrzygającą rolę w odwrocie Czechów do Syberię (przyszły prezydent Czechosłowacji z maja 1917 roku przed kwietnia 1918 roku znajdował się w Rosji i był związany z bolszewikami), wszyscy czechosłowaccy jeńcy automatycznie byli uważani za czechosłowackich legionistów na służbie Rosji. Rosyjskie wojska pogardzały Czechami zgodnie z przysłowiem "sprzedawczyk - zawsze sprzedawczyk". O tej porze wojska rosyjskich nacjonalistów już zajęły miasta Irkutsk, Omsk, Czelabińsk, Ufę i Samaru. W tym czasie, gdy wojska rosyjskich nacjonalistów biły czerwonych, bolszewicka prasa zawsze przypisywała zwycięstwa rosyjskich patriotów Czechom, które do białej, nacjonalistycznej armii naprawdę nie miały żadnego stosunku. Biała armia w ogóle nie atakowała Czechów, wiedząc o ich statusie jeńców. Czesi byli mistrzami grabieży, poruszając się za białą armią w kierunku zachodnim oni grabili wszystko, co nawinęło się pod rękę. Czesi wynosili wszystko, zaczynając z medykamentów, kończąc biblioteką w Permie. Czesi byli asami maruderstwa. Nie ubrane i rozebrani rosyjscy żołnierze z nienawiścią i złością wspominają widok Czechów, paradujących naokoło w nowych amerykańskich wojskowych butach i nowiutkich z igiełki amerykańskich wojskowych mundurach. Kiedy dowódca białych patriotycznych armii odwołał się do Czechów w sprawie pomocy w walce przeciw bolszewikow, główny z Czechów odpowiedział: "Nasza sprawa tylko wokół kolei". Za linią frontu Czesi ochraniali nagrabione rzeczy z podwójną uwagą. Czesi nagromadzili całe magazyny wojskowego umundurowania, broni, amunicji, cywilnej odzieży, prowiantu, obuwia, przeróżnych rzeczy i całe stada zabranego bydła. Jednych medykamentów Czesi nabrali na sumę 3 miliony złotych rubli. [1 złoty rubel to w przybliżeniu 33 współczesne dolary USA] Kauczuku u nich było nagrabione na 40 milionów złotych rubli, i były wielkie zapasy miedzi, wiwiezione z Czureszenskich kopalni. Część tego zapasu była korzystnie sprzedana przez Czechów od razu na miejscu, a część była odprawiona pociągami do Czech! Poza tym, że Czesi mieli ogromną ilość parowozów, i więcej niż 20 tysięcy kolejowych wagonów!!! Czy mogli Czesi wykorzystywać te parowozy i wagony, żeby pojechać do domu? Zwyczajnie mogły, lecz pytanie już było nie w tym. Na tych parowozach i wagonach Czechosłowacy zbierali i wozili za sobą swoje trofea. 18 listopada 1918 roku generał Kołczak został mianowany Najwyższym Władcą Syberii z kwaterą główną w Omsku. Kołczak rozstrzygnął, że należy położyć kres czeskiemu rozbojowi, to akurat wyprowadziło z równowagi Czechów. Czesi zaczęli bić się z Kołczakiem i, wreszcie, wydali generała Kołczaka bolszewikom, a ci go rozstrzelali. Głowa WRK (wojskowo-rewolucyjny komitet) w Irkutsku Skirjanow pisał: "Głowa Kołczaka była ceną za wolny przejazd Czechów". Armia generała Kołczaka załapała u bolszewików 30 wagonów z sztabami carskiego złota, które Trocki przygotował dla wysyłki do Ameryki. Czesi o tym usłyszeli, i kierownik sztabu rosyjskiej armii po przybyciu w Irkutsk ujawnił, że jeden wagon z pięćirublowemi złotymi monetami był absolutnie rozgrabiony przez Czechów. Oprócz tego, Czesi załapali jeszcze 8 milionów rubli złotem u generała Skipietrowa, kiedy w Irkucku napadły na jego popęd. Przed odjazdem z Irkutska Czesi wypatroszyli budynek Państwowego Banku i zabrali z miejscowego resortu skarbu wszystkie maszyny drukujące pieniądze. Banknoty były wpychane do worków i odsyłane dalej na wschód specjalnym pociągiem. Jak możecie zobaczyć, Czesi w tym momencie mieli o wiele więcej pociągów, niż sam Trocki. W ciągu całej swojej drogi do Władywostoka na zagarniętych drukarkach Czesi we dnie i w nocy drukowali rosyjskie pieniądze, zwłaszcza tysiącrublowe banknoty. Jak dzika horda barbarzyńców, Czesi grabili jakikolwiek pociąg, który popadał się im na drodze. Czesi konfiskowali parowozy. To doprowadziło do pełnego sparaliżowania kolejowego ruchu w Syberii. Cała kolej na wschód od Tomska stała. Sami Czesi oświadczyli, że wszystko to było przypadkiem, ale naprawdę oni specjalnie blokowali ruch kolejowego transportu, wychodząc ze swoich grabieżczych planów. Czeskie 20 tysięcy wagonów były bez ustanku ruchomym nieskończonym eszelonem. Daremnie rosyjskie eszelony z rannymi wzywały o pomocy. Oni nie mieli szans ruszyć się z rezerwowych dróg. W 1918 roku chłód narastał z każdym dniem. Wszystkie inne pociągi stały przez Czechów wszędzie. Nie było pokarmu, odzieży, nie było nic. Kobiety, dzieci, ranni, nikt nie mógł donikąd dojechać, i pokarmu i odzieży, uwzględniając zimę, co zapada, im dostać też było nigdzie. Dziesiątki tysięcy Rosjan, głodnych, na wpół rozebranych,, chorych okrutnie było rzuconych na śmierć na torach kolejowych, podczas gdy 50 tysięcy opasłych, wypiastowanych Czechów było skupiono na zabezpieczeniu bezpieczeństwa swoich trofeów. Śmierć kosiła ludzi codziennie. Cichaczem ucichały krzyki o pomoc matek i dzieci. Świadek położenia na stacji Tajga pod Tomskiem pisze: "Niechaj Czesi będą przeklęte za ich szatańskie przestępstwa przeciw Rosjanom". Wszystkie wagony do Władywostoka były rekwirowane przez Czechów aż do tego czasu, dopóki oni nie odpłynęli. Niemożliwie podliczyć prawdziwe straty poniesione w wyniku czeskich rabunków. To w pierwszym zbliżeniu się bardzo wiele setek milionów rubli złotem. Bolszewicki rząd Trockiego nadesłał M. Kowaliewskiemu, kierownikowi urzędu celnego Władywostoka, następny telegram: "W nagrodę za służbę Rosji Czechom pozwala się przejść granicę bez kontroli celnej i wziąć z sobą wszystko posiadane przez nich i bez żadnego ograniczenia. Oni mają prawo wziąć z sobą wszystko, że oni zechcą". Trzydzieści osiem ogromnych parowców było potrzebne Czechom, żeby wywieźć z Rosji całe nagrabione dobra.
Ten post był edytowany przez AAN: 18/01/2011, 18:35
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadza się. Przynajmniej od jesieni 1918 r. Czesi przede wszystkim przeszkadzali "białym", no i nam, Polakom także.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|