Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna polsko-bolszewicka 1920, Matka Boska objawila sie bolszewikom ??
     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 7/09/2009, 9:23 Quote Post

Będąc wczoraj w kościele ksiądz mówił, że podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku Matka Boska objawiła się bolszewikom i zaczęli uciekać. Nie powiedział gdzie i kiedy dokładnie miało to miejsce.
Mam takie pytania. Czy ktoś z Was słyszał o tym ? Czy na prawdę mogło to być objawienie uznane przez kościół czy raczej narodowy mit Polaków ? Coś w podobie brytyjskiego mitu aniołów z mons czy Francuzów, którzy twierdzili, iż w okopach podczas I wś. widziano Joannę d'Arc.
Ja osobiście nigdy wcześniej o tym nie słyszałem.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 7/09/2009, 9:39 Quote Post

QUOTE
Ukazanie się Maryi na polach pod Radzyminem spowodowało, że oddziały bolszewików w nieopisanym popłochu i panice rzuciły się do ucieczki. Czy oddziały polskie również widziały Matkę Boga?
- Matka Boża, otoczona światłością, była doskonale widoczna na tle nocnego jeszcze nieba! Bolszewicy na ten widok uciekali w skrajnym przerażeniu, opuszczając ziemię radzymińską, która, wydawałoby się, już na zawsze miała pozostać w ich rękach! Odwrót bolszewików odbywał się w popłochu. Obozy uciekały wszystkimi drogami na przełaj, przez pola. Wozy łamały się, padały konie, którymi drogi były wprost usłane, pomimo że za dezercję groził sąd polowy i wyrok - rozstrzelanie!
Polscy żołnierze nie widzieli swojej Królowej i Hetmanki unoszącej się bezpośrednio ponad nimi. Jedynie ze zdumieniem obserwowali bezzasadną, bezprzytomną, bezładną i paniczną ucieczkę czerwonych! Dopiero później dowiedzieli się od miejscowych, że przyczyną nieoczekiwanej rejterady bolszewików z pola walki było: zjawienie się Bogurodzicy!


http://www.dlapolski.pl/88-rocznica-zwycie...sla-art3691.htm
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
secesjonista
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.565
Nr użytkownika: 42.378

Marek
Stopień akademicki: Plebejusz
Zawód: advocatus diaboli
 
 
post 7/09/2009, 9:57 Quote Post

QUOTE(Cartaphilus @ 7/09/2009, 10:23)
Będąc wczoraj w kościele ksiądz mówił, że podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku Matka Boska objawiła się bolszewikom i zaczęli uciekać. Nie powiedział gdzie i kiedy dokładnie miało to miejsce.
Mam takie pytania. Czy ktoś z Was słyszał o tym ? Czy na prawdę mogło to być objawienie uznane przez kościół czy raczej narodowy mit Polaków ? Coś w podobie brytyjskiego mitu aniołów z mons czy Francuzów, którzy twierdzili, iż w okopach podczas I wś. widziano Joannę d'Arc.
Ja osobiście nigdy wcześniej o tym nie słyszałem.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.
*


ks. dr. Jozefem Maria Bartnikiem SJ pisze książkę (bądź już napisał)
"Zjawienie sie Matki Bozej podczas Bitwy Warszawskiej 1920 roku, czyli Cud nad Wisla"
m.in. na podstwie świadectw: senator Jadwigi Stokarskiej, ks. proboszcza Wiesława Wiśniewskiego, Józefa Domagalskiego i innych. Sam termin "cud nad Wisłą" po raz pierwszy użył endecki autor, prof. Stanisław Stroński, zaś z trybuny sejmowej nazwał tak te wydarzenia Witos.
kardynał Kakowski zasługę zwycięstwa i odwrotu bolszewików przpisywał wizerunkowi M.Boskiej, która miała się unosić nad polskimi oddziałami - "bo nad zastępami Wojsk Polskich widział (:bolszewik) unoszący się sztandar z wizerunkiem Matki Boskiej ..."
... jak było w rzeczywistości?... mhmm
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 7/09/2009, 10:40 Quote Post

Tak, czytałem o tym. Oczywiście objawienie to nie zostało uznane przez Kościół Katolicki, zresztą ŻADNE objawienie prywatne, nawet przez Kościół uznane, nie ma ważności dogmatu (podobnie jak kult konkretnych świętych) i katolik w nie powątpiewający nie grzeszy.
Osobiście w to akurat objawienie nie wierzę. Ludzie w stanie ekscytacji widzą różne rzeczy. Poza tym endecy, jak wiadomo starali się dezawuować wszelkie zasługi piłsudczyków dla odzyskania niepodległości. Jak wiadomo kwestia bitwy warszawskiej jest do dziś polem starć pomiędzy epigonami endeków i piłsudczyków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 7/09/2009, 10:49 Quote Post

Od mojego śp. dziadka znam opowieść o tym jak w czasie Bitwy Warszawskiej Matka boska ukazała się walczącym i wzbudziła przerażenie u Bolszewików. Wydaje się, że ten mit w dosyć krótkim czasie zdołał sie dosyć mocno zakorzenić wśród prostych ludzi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 7/09/2009, 13:25 Quote Post

Vitam

no właśnie, tak dotąd myślałem (że to tylko polityczna złośliwość)
Ale ten temat wskazał, że mogę istnieć inne "źródła" tego pojęcia. (Anakin)


Jeżeli sięgnąć głębiej, to oczywiście u źródeł leży głęboka psychoza religijna, spowodowana zagrożeniem. W takim stanie ducha to można zobaczyć nawet samego Archanioła Michała w husarskiej zbroi, który na czele Zastępów Niebieskich szarżuje na bolszewię...

Też do tej pory sądziłem, że śmietankę z tej sytuacji spijała z przyczyn politycznych sama endecja. Teraz, czytając linki, widzę, że lansowały się na tym też kręgi klerykalno-zdewociałe, niekoniecznie zainteresowane polityką i niekoniecznie ściśle endeckie.

Łatwość popadania w egzaltację nie przystoi "historykom". Jestem w szoku, ogromnym SZOKU iż ktoś nic nie wiedział o okolicznościach związanych z tzw. cudzem nad Wisłą ... (Secesjonista)

No, nie przesadzajmy, wyskrobane powstanie to raczej nic z okolicznościami "cudu" nie miało wspólnego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 7/09/2009, 14:36 Quote Post

QUOTE(tadato @ 7/09/2009, 14:23)
Czy naprawdę jest tu Ktoś kto w To wierzy - w taką wizje Historii z bezpośrednim udziałem Matki Boskiej?
*



odpowiedem top-officiem

Gdy przez lata śpiewałem w kościele "Boże coś Polskę" zastanawiałem się ile osób wierzy w cud odzyskania niepodległości. A jak się wydarzy czy jesteśmy przygotowanii.

A potem był 1989 i przynajmniej ja się niczemu nie dziwiłem sleep.gif

Co oczywiscie nie znaczy, że kiedykolwiek ujrzałem Matkę Boskę na własne oczy.
Ale już w dzieciństwie jako początkujący hipochondryk prosiłem, ze wzgledu na serce, by nikt mi się nie objawiał.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 7/09/2009, 14:38 Quote Post

QUOTE
Czy naprawdę jest tu Ktoś kto w To wierzy - w taką wizje Historii z bezpośrednim udziałem Matki Boskiej?
Wielu ludzi ocierających się o śmierć - wierzy, że ocalenie zawdzięcza tak na prawdę Opatrzności Boskiej. Pisze o tym na przykład J. Karski w "Tajnym państwie" i wielu innych. Tak samo pewnie uwaza(ło) wielu kombatantów walk 1919/20.

Natomiast co innego indywidualne losy a co innego wpływ na bieg historii. Na pewno są ludzie, którzy wszędzie widzą interwencję_Boską/wpływ_Żydów/wpływ_masonów/kosmitów (niepotrzebne skreślić). Kościół nie zaprzecza mozliwości istnienia tego typu cudów, ale delikatnie, na wszelki wypadek kieruje każdego wnioskodawce cudu do psychiatry...
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 7/09/2009, 14:50 Quote Post

Vitam

Swoją droga, to o czym tu dyskutujemy, jest ładnie kontrapunktowane przez sygnaturkę Szanownego Smardza na poprzedniej stronie

"Olbrzymie tłumy ludności [Warszawy] chodziły z procesją i chorągwiami... śpiewając pieśni i prosząc Boga o zwycięstwo... ale ani rusz nie dał się użyć do prac koniecznych dla obrony tak ciężko zagrożonej stolicy..."
- premier Wincenty Witos, sierpień 1920.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 7/09/2009, 15:02 Quote Post

Wracając do tematu:
W 1920 roku bolszewikom pod Ossowem ukazała się Matka Boska Łaskawa z wizerunku z kościoła Matki Boskiej Łaskawej Patronki Warszawy (Jezuici na Starym Mieście w Warszawie). Wielu jeńców opisywało wizerunek, którego nigdy wcześniej nie mieli możliwości widzieć. I relacje odnośnie wyglądu pokrywały się. To jest sprawdzalne.
A w cuda to ja nie tylko wierzę, ale ich doświadczałem. Dla zainteresowanych mogę podać konkretne przykłady poza forum.
Swoją drogą historia cudów jest bardzo ciekawa i bardzo dobrze udokumentowana. Polecam archiwa Watykanu i np. Jasnej Góry.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 7/09/2009, 15:18 Quote Post

Vitam

W 1920 roku bolszewikom pod Ossowem ukazała się Matka Boska Łaskawa z wizerunku z kościoła Matki Boskiej Łaskawej Patronki Warszawy (Jezuici na Starym Mieście w Warszawie). Wielu jeńców opisywało wizerunek, którego nigdy wcześniej nie mieli możliwości widzieć. I relacje odnośnie wyglądu pokrywały się. To jest sprawdzalne. (Jacek Z)

No to mamy wreszcie jakiś konkret. Sprawdzalny.
Sprawdźmy go tedy.
1. Gdzie można znaleźć spisane relacje jeńców?
2. Na ile przekazy te są godne zaufania?
3. Jak można zweryfikować to, że nie mieli możliwości wcześniejszego zobaczenia wizerunku?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 7/09/2009, 16:09 Quote Post

Ja zaś wracam z uporem do tego, w jaki sposób legenda się rozpowszechniła i utrwaliła. Że bezbożnych bolszewików pogromiła Przenajświętsza Panienka to w zasadzie nic dziwnego. Z drugiej strony jednak, czy nie było to też tak, że po tych wszystkich nieudanych powstaniach duża część społeczeństwa łatwo zaakceptowała nadprzyrodzona pomoc w zwycięskiej walce z byłym zaborcą?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 7/09/2009, 16:14 Quote Post

QUOTE
Wielu jeńców opisywało wizerunek, którego nigdy wcześniej nie mieli możliwości widzieć. I relacje odnośnie wyglądu pokrywały się. To jest sprawdzalne.

Hmmm... coś mi się wydaje, że to polscy kościelni historycy powkładali tym jeńcom w usta te zeznania... Bo ja osobiście nie znam ani jednego spisanego zeznania radzieckiego mówiącego o tym iż ukazanie się jakiejkolwiek nadprzyrodzonej postaci spowodowało u nich wybuch paniki pod Ossowem/Radzyminem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Dagome
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.260
Nr użytkownika: 46.895

Dagome Arbiter Elegantiarum
Stopień akademicki: Iudex
Zawód: Dagome Iudex
 
 
post 7/09/2009, 20:16 Quote Post

QUOTE
Hmmm... coś mi się wydaje, że to polscy kościelni historycy powkładali tym jeńcom w usta te zeznania... Bo ja osobiście nie znam ani jednego spisanego zeznania radzieckiego mówiącego o tym iż ukazanie się jakiejkolwiek nadprzyrodzonej postaci spowodowało u nich wybuch paniki pod Ossowem/Radzyminem.


W samej rzeczy, wydaje się mu. A czy sobie wyobraża w ogóle takie zeznanie radzieckie? Przecież nawet jakby bylo to by go nie było, bo sowiecka rzeczywistość nie dopuszczała istnienia takich zjawisk. Pięknie to zaprezentował niejaki Bułhakow, w końcu "człowiek radziecki" przynajmniej z obywatelstwa, w książce pod tytułem "Mistrz i Małgorzata". Pozycja mimo beletrystycznej treści wielce pouczająca a nawet z przesłaniem.

Ten post był edytowany przez pulemietczik: 8/09/2009, 20:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 7/09/2009, 21:42 Quote Post

QUOTE(Dagome @ 7/09/2009, 21:16)
W samej rzeczy, wydaje się mu. A czy sobie wyobraża w ogóle takie zeznanie radzieckie? Przecież nawet jakby bylo to by go nie było, bo sowiecka rzeczywistość nie dopuszczała istnienia takich zjawisk. Pięknie to zaprezentował niejaki Bułhakow, w końcu "człowiek radziecki" przynajmniej z obywatelstwa, w książce pod tytułem "Mistrz i Małgorzata". Pozycja mimo beletrystycznej treści wielce pouczająca a nawet z przesłaniem.
*



To był rok 1920 a rewolucja październikowa (z małych liter piszę celowo) była w 1917. Przez trzy lata to ludzie coś jeszcze pamiętają. A czasy Bułhakowa to chyba trochę później?

Ten post był edytowany przez pulemietczik: 8/09/2009, 20:22
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej