Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa Pod Markuszowem 26.07.1792 - Prośba
     
pablo8019
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 51.458

Stopień akademicki: magister
 
 
post 9/12/2008, 9:51 Quote Post

Jak w temacie. Czy ktoś ma jakieś wiadomości nt. tej bitwy lub potrafiłby wskazać bibliografię dotyczącą w/w starcia? Póki co moja wiedza jest czysto wikipedyczna, a to mało...
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
artifakt
 

Zwycięzca Cyferaków 2008
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.821
Nr użytkownika: 36.218

Maciej Komar
Stopień akademicki: mgr
Zawód: KAM
 
 
post 21/12/2008, 14:28 Quote Post

P. Derdej "Zieleńce-Mir-Dubienka 1792", jak uda Ci się przebić przez tysiące dygresji autora to może kilka słów znajdziesz od str.126 wzwyż...
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
pablo8019
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 51.458

Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/12/2008, 16:17 Quote Post

Niestety, przeglądałem tę książkę w księgarni i poza wzmianką o obozie Polaków w Markuszowie, sama bitwa jest wspomniana zaledwie w 2 zdaniach... W dodatku leżący 25 km od Lublina Markuszów jest tam umiejscawiany "na przedmieściach Lublina". Ale dzięki i za tę sugestię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
PGSzalast
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 34
Nr użytkownika: 46.297

PGSzalast
 
 
post 22/12/2008, 22:43 Quote Post

To może sięgnij po: Wolański A., Wojna polsko – rosyjska 1792.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 27/05/2010, 16:59 Quote Post

Adam Wolański, Wojna polsko-rosyjska 1792:

Ostatnia walka pod Markuszewem

Główna kwatera rosyjska 25 lipca znajdowała się w Lublinie, a polska w Kurowie. Tylna straż ks. Józefa, zajmując Markuszew, wysunęła drobne oddziały pod stanowiska nieprzyjacielskie i te docierały do Garbowa. Dla naporu na ariergardę cofającej się armii, Kachowski już tam wysłał dwa pułki kozackie. Dla ich poparcia ruszyły nazajutrz z rana inne pułki dońców z Orłowem na czele i 4 bat. ekaterynosławskich jegrów, za nimi szykowała się reszta wojska do dalszego pochodu. Gdy wieczorem Chomentowski z listem Bułhakowa przywiózł wieść o zawartym zawieszeniu broni, cofnięto wydane rozkazy ataku. Tymczasem placówki doniosły z rana, że widać Polaków skupionych pod Markuszewem, że zapewne spróbują orężnej rozprawy i Kachowski nakazał swym oddziałom stanąć na miejscu i bronić się tylko w razie zaczepki.
W polskim obozie 26 lipca wczesnym porankiem (o godzinie 5-tej) dano znać ks. Józefowi, że kozacy rabują rodzinę wojskowego felczera, spokojnie za armią zdążającego, i już się starli z naszymi placówkami. Wódz naczelny usłyszał od wziętego do niewoli dońca, że tylko 2 pułki kozackie są pod Garbowem. Rozkazał tedy 12 szw. doborowej jazdy na nich uderzyć; sam zaś na czele spotkanego feldwachu wysforował się naprzód. Wojsku nie ogłosił jeszcze urzędownie o ustaniu walki, choć wiedziano powszechnie i wrzało wszystko. Wówczas ks. Józef, miotany rozpaczą, może szukał zgonu, może liczył na rozbicie układów królewskich po orężnej rozprawie, gdy bój się zawiązał, popędził przed sobą kilkudziesięciu dońców, a ci, zaraz z początku tył poddawszy, ścigających prowadzili w zasadzkę na ustawione w odwodzie 2 pułki i ukrytą resztę wojska, stanowiącego dla ks. Józefa zupełną niespodziankę.
Jednocześnie kawaleria narodowa, cwałująca już za Markuszewem, dostała rozkaz atakowania widniejących na górze koazków, lecz gdy ci również pierzchli, zobaczono w oddali strzelców i huzarów, a bliżej po obu stronach drogi jegrów. Za późno dostrzeżono zasadzkę. Rozpędem koni uniesiona jazda obcesowo wpadła na jegrów, zajmujących trakt markuszewski z 4-ma działami, i zmieszała się przywitana rzęsistym ogniem i flankową szarżą dońców Orłowa. Przy strzelcach i huzarach przebywał Markow, a jeszcze nie zdążono go zawiadomić o ustaniu wojny. Ks. Józef bez żadnej broni, w największym rozgwarze "szalenie się... nadstawiał", lecz należało z niewczesnej awantury wycofać się rychlej. Wysłał więc podpułkownika Kamieńskiego z trębaczem, uprzedzając Markowa, że rozejm zawarty, że ataku nie poprze, lecz napadnięty, energicznie myśli się bronić. Zanim jednak parlamentarz dotarł na miejsce, zanim obie strony, wstrzymawszy się od walki, stanęły o ćwierć mili naprzeciwko siebie, bój zajadły wrzał i ciągle polska jazda uchodziła pod naciskiem sił przemagających, zmieszana z rosyjską pogonią. Uchodziła z nieprzyjacielem na karku, pędzącym aż za Markuszew, i dopiero nadbiegająca brygada Sanguszki zatrzymała pościg.
Zycie ks. Józefa wisiało na włosku. Nacierał na niego kozacki ataman i jakiś wachmistrz z konnych strzelców Bauera, lecz nie poznali naczelnego wodza w berejterskiej kurtce ze szpicrutą w ręku i, gdy zwaliwszy z konia jadącego tuż obok namiestnika, zajęli się rabunkiem, rasowa klacz angielska przesadziła dwa płoty, unosząc ks. Józefa w bezpieczne miejsce. Obwiniano go o lekkomyślną chęć zapolowania na "kozuniów", jak mówił, pomimo rozejmu i przyznać musimy, że obwiniano słusznie. Miejsce naczelnego wodza nie w tak ryzykownych harcach, dokonanych jakby wariacka, wesoła przejażdżka z postawieniem na kartę życia lub swobody. A płochą brawurę przypłaciło śmiercią lub ranami ze 20 ludzi przeważnie z brygady Jerlicza, zaprawionych do boju przez Obertyńskiego, i przybyły świeżo generał-inspektor jazdy, Stanisław Iliński, młody, prawy i zdolny, choć nie w zakresie wojskowego rzemiosła. Towarzysząc ks. Józefowi, padł on w Markuszewie w czasie pościgu przestrzelony kulą przez gardło, a potem zakłuty kozackimi pikami. Szczutowskiego dwa razy w rękę raniono spisą, lecz nieszkodliwie. Kilku Rosjan wzięto do niewoli, a jakoby ze 40 padło w polu. Ta walka awanturnicza była ostatnią w tej wojnie, a niezbyt zaszczytną.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Adam Zwoiński
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 191
Nr użytkownika: 1.203

 
 
post 29/08/2010, 23:19 Quote Post

Gdzie można nabyć tą pozycję ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.003
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 29/08/2010, 23:23 Quote Post

Wydana w 1996 roku, więc raczej trzeba szukać na allegro czy tym podobnych.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 29/08/2010, 23:28 Quote Post

QUOTE
Wydana w 1996 roku

Nie tylko, ja czytałem wydanie z początku 20-go wieku lub końca 19-go, nie pomnę już dokładnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.003
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 29/08/2010, 23:33 Quote Post

Fakt, było wydanie z 1922 roku. Sprawdziłem - niestety nie ma wersji online w FBC, więc mimo wszystko najłatwiej będzie chyba wytropić wydanie z 1996 roku.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Skrzetuski
 

W służbie Jego Królewskiej Mości!
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.707
Nr użytkownika: 58.568

Jakub Witczak
Zawód: Radca prawny
 
 
post 30/08/2010, 10:20 Quote Post

Kampania koronna po raz pierwszy ukazała się w 1906 roku, kampania litewska w 1922.

Kadrinazi

A patrzyłeś w Podlaskiej Bibliotece Cyfrowej? U mnie działa, tylko wolno się ładuje...

kampania koronna
kampania litewska

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.003
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 30/08/2010, 10:29 Quote Post

Wszystko jasne - sprawdzalem pod pelnym tytulem, a nie pod kampaniami. Dzieki za linka
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej