|
|
PRL przełomu lat 70-tych i 80-tych, Czy była państwem upadłym?
|
|
|
|
Koniec lat 70-tych to początek kryzysu gospodarczego w Polsce, coraz większe problemy z zaopatrzeniem w sklepach, niebezpieczny wzrost zadłużenia, wzrost nastrojów opozycyjnych i spadek poparcia dla rządzącej partii. W 1980 roku mieliśmy już kryzys gospodarczy, jakiego wcześniej nie doświadczył żaden kraj socjalistyczny. Pojawiły się problemy z zakupieniem w sklepach podstawowych artykułów żywnościowych w sklepach (przysłowiowy brak wszystkiego oprócz octu), wydłużały się kolejki, w których stanie długi czas nie gwarantowało dokonania planowanego zakupu. Krajem wstrząsnęła fala strajków i niepokojów społecznych. W efekcie upadła ekipa Gierka, uformowała się i zalegalizowana została "Solidarność", będąca potężną opozycją wobec gwałtownie tracącej autorytet PZPR. "Karnawał Solidarności" został przerwany po roku wprowadzeniem stanu wojennego. Czy ówczesna PRL, wg współczesnych kryteriów, zostałaby uznana za państwo upadłe lub przynajmniej upadające? Mieliśmy przecież poważną zapaść gospodarczą, bliskie było załamanie systemu władzy, przybrały na sile brutalne represje wobec opozycji. Państwo było w stanie chaosu, zdezorganizowane i traciło zdolność zapewnienia bezpieczeństwa ekonomicznego mieszkańców, którzy żyli w niepewności i strachu o przyszłość. Sytuacja ta przypominała mi nieco istniejącą w państwach obecnie upadłych (np. Wenezuela). Czy ówczesna PRL spełniała kryteria państwa upadłego?
Ten post był edytowany przez Lugal: 16/07/2017, 20:26
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem, czy można mówić o aż takim załamaniu systemu władzy w tym okresie. Owszem, było przesilenie, ale PZPR wciąż miała silne oparcie w strukturach siłowych, zresztą inaczej pewnie nie udałoby się wprowadzenie stanu wojennego
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest takie nagranie, o ile dobrze pamiętam: telewizyjne, w kolorze i z Gdańska, pochodzące z 1981 r. Starszy (70-80-letni) mężczyzna stoi przed sklepem i mówi (mniej więcej oddaję sens jego wypowiedzi), że tak źle jak jest teraz nigdy nie było, a potem dodaje niemal płacząc: "Ludzie, pomóżcie.". Ciężko oddać słowami ten obraz, zwłaszcza, że widziałem go tylko raz wiele lat temu, ale robił wrażenie. Może ktoś go kojarzy? Jak pamiętam, to był fragment jakiegoś programu, czy filmu dokumentalnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy była państwem upadłym? Ekonomicznie tak, I znajduje to potwierdzenie w książkach samych komunistów; zarówno pod względem zaopatrzenia ludności jak i perspektyw produkcyjnych była to wręcz tragedia. Tak samo pod względem ideologicznym sami "wierzący" komuniści załamywali ręce, że oprócz nachalnego bogacenia się mało co już ideologi wśród aparatu partyjnego zostało.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lugal @ 16/07/2017, 20:23) Czy ówczesna PRL spełniała kryteria państwa upadłego?
Moim zdaniem nie. Chociaż takiej chyba 100% definicji państwa upadłego jeszcze się chyba nie dorobiono, to pomogę sobie angielską wiki, wg której są następujące cechy państwa upadłego:
1. utrata kontroli nad własnym terytorium/ utrata państwowego monopolu na użycie legalnej przemocy 2. brak możliwości podejmowania decyzji/ wyegzekwowania podjętych decyzji (ale powiedziałbym, że to odmiana punktu poprzedniego) 3. niemożność świadczenia usług publicznych 4. niemożność interakcji z innymi państwami jako pełnoprawny członek wspólnoty międzynarodowej (cokolwiek autor miał na myśli )
PRL mimo rozmaitych problemów nie spełniała żadnego z tych warunków. O utracie monopolu na przemoc nie było mowy; wyegzekwować większość decyzji władza była w stanie; usługi publiczne funkcjonowały, na poziomie adekwatnym do niskich nakładów finansowych wywołanych ogólną biedą; na arenie międzynarodowej no powiedzmy, z uwzględnieniem częściowej utraty suwerenności na rzecz ZSRR.
Nie należy tego mylić z upadłością finansową, ta faktycznie nastąpiła, gdyż PRL w pewnym momencie nie była w stanie spłacać nawet odsetek od zadłużenia. No ale co z tego, bankructwo się niejednemu krajowi przytrafia, Argentyna zdaje się regularnie ogłasza upadłość co jakiś czas żartuję tu sobie trochę, no ale w każdym razie to o co innego chodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem od kiedy, to znaczy na pewno w od czasu przed październikiem 1982 roku, wiosną 1983 roku kwoty ulokowane w dewizach w Banku PeKaO przed październikiem 1982 roku wypłacane były w bonach towarowych z wyjątkiem sytuacji, gdy wypłata dewiz miała służyć pokryciu kosztów prywatnych wyjazdów zagranicznych. Na rachunkach Banku PeKaO w II kwartale 1983 roku zgromadzono środki w wysokości pół miliarda dolarów amerykańskich. Przyrost środków w pierwszym kwartale tamtego roku zwiększył się o około 13 milionów dolarów. Nie mam pewności, czy w tych danych podano ogólną wartość środków dewizowych w przeliczeniu na dolary, czy tylko wysokość środków ulokowanych w tej walucie.
Ten post był edytowany przez Fuser: 17/10/2021, 10:53
|
|
|
|
|
|
|
|
Właśnie czytam Dziennik Woroszylskiego i w 79 roku są tam takie kwiatki jak sensacja, bo mu się cytryny udało dostać. W Warszawie.
QUOTE Koniec lat 70-tych to początek kryzysu gospodarczego w Polsce... Żaden początek. Zresztą można czytać też samych komuchów, np. Rakowskiego- kryzys jest permanentny i w latach 60-tych i 70-tych (o 80-tych to już nie ma co nawet wspominać) I to głęboki.
Ten post był edytowany przez emigrant: 17/10/2021, 14:49
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 17/10/2021, 15:47) QUOTE Koniec lat 70-tych to początek kryzysu gospodarczego w Polsce... Żaden początek. Rok 1979 był pierwszym rokiem, w którym nawet wedle oficjalnych GUS odnotowano spadek dochodu narodowego. Nie spadek tempa wzrostu, lecz spadek w liczbach bezwzględnych. Propaganda zwalała winę za ten spadek głównie na atak niezwykle ostrej zimy na początku roku. Oczywiście uważni obserwatorzy dostrzegali niepokojące sygnały już wcześniej ale o tym można się było dowiedzieć w zasadzie tylko z Wolnej Europy. Spadek dochodu narodowego mógł być ciosem wizerunkowym, albowiem propaganda Gierka szerzyła przekonanie, iż socjalizm wynalazł magiczną receptę na rozwój nieprzerwany.
Ale oczywiście te niepomyślne wieści nie oznaczały jeszcze upadku całego państwa PZPR-owskiego.
Ten post był edytowany przez ZespolyFilmoweSA: 17/10/2021, 15:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Państwem upadłym PRL nie było. Owszem dziadowskim jak najbardziej, ale nie upadłym. Funkcje swoje jakoś państwo spełniało, lepiej, lub gorzej. Państwo upadło to coś jak Jemen, Somalia czy Syria w szczycie wojny domowej, coś co istnieje tylko jako kształt na mapie, a jest wypełnione wojującymi grupami watażków.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|