|
|
Fantomowe ciało króla, Autor: Jan Sowa
|
|
|
|
QUOTE(Skrzetuski @ 12/07/2012, 9:27) Czołem! QUOTE(de Ptysz @ 12/07/2012, 8:58) Elekcja elekcji nierówna, przed zgonem ZIIA mieliśmy w gruncie rzeczy elekcję w łonie jednego rodu, bardziej swobodne wyszukiwanie monarchów to dopiero RON. A po zgonie Zygmunta Augusta mieliśmy sprawę Anny Jagiellonki, następnie na króla wybrano siostrzeńca ostatniego Jagiellona, później synów tegoż - Władysława i Jana Kazimierza. Pierwszy raz, gdy nie wybrano syna dotychczasowego króla, był w roku 1697 r. Michał Korybut Wiśniowiecki to chyba ma jakiegoś pecha, nikt o nim nie pamięta
|
|
|
|
|
|
|
|
Czołem!
QUOTE(szapur II @ 12/07/2012, 10:37) Michał Korybut Wiśniowiecki to chyba ma jakiegoś pecha, nikt o nim nie pamięta
Przecież wyraźnie napisałem o wybieraniu synów dotychczasowych władców. Jan Kazimierz nie miał syna, dlatego wybrano (z różnych powodów) Wiśniowieckiego. On dzieci nie miał (Eleonora była w ciąży, ale nic z tego), więc sprawa chyba jasna...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Skrzetuski @ 12/07/2012, 9:27) Czołem! QUOTE(de Ptysz @ 12/07/2012, 8:58) Elekcja elekcji nierówna, przed zgonem ZIIA mieliśmy w gruncie rzeczy elekcję w łonie jednego rodu, bardziej swobodne wyszukiwanie monarchów to dopiero RON. A po zgonie Zygmunta Augusta mieliśmy sprawę Anny Jagiellonki, następnie na króla wybrano siostrzeńca ostatniego Jagiellona, później synów tegoż - Władysława i Jana Kazimierza. Pierwszy raz, gdy nie wybrano syna dotychczasowego króla, był w roku 1697 r. Mniej więcej o to mi chodziło - wśród szlachty przez bardzo długi czas utrzymywał się sentyment do dziedziczenia tronu, ,,prezydenckie" podejście do urzędu króla zaczęło się dopiero od II poł. XVII w. Źle zinterpretowałem intencję użycia nazwy ,,elekcyjność" przez Ciebie.
|
|
|
|
|
|
|
|
o książce Sowy wspomina w swoim znakomitym tekście Agata Bielik Robson: "Tożsamość według Kiepskich"
"Widmo tożsamości krąży nad Polską. Krąży już od jakiegoś czasu, zaczęło wyraźniej, od kiedy nastały tak zwane „media tożsamościowe”, które – wedle deklaracji – służą nie temu, by informować o świecie (czymś takim zadowoliłby się byle leming), ale temu, by bronić „polskiej tożsamości” (zagrożonej przez obce, zachodnioeuropejskie wpływy). Już Stanisław Brzozowski narzekał na to, że „polska tożsamość” to uporczywy, czysto fantazmatyczny mit, pozbawiony zakorzenienia w rzeczywistości dziejowej, całkowicie odporny na jakąkolwiek „pracę ducha” i wszelkie próby modernizacyjne. Diagoza ta ważna jest i dzisiaj. ... Problem ten najlepiej chyba porusza wydana ostatnio książka, napisana przez młodego polskiego socjologa Jana Sowę, zatytułowana Fantomowe ciało króla. W tej uczonej rozprawie, w której tożsamość polska rozważana jest na tle Ernsta Kantorowicza oraz Jacquesa Lacana, pada jedna podstawowa teza, którą Sowa powtarza zresztą za Brzozowskim: polska tożsamość jest fantomem, który wytworzył się w odruchu zaborowej nostalgii za utraconą wielkością Pierwszej Rzeczpospolitej, a zarazem w geście odrzucenia nowoczesności. Antymodernizm, będący integralną częścią katolicyzmu kontrreformacyjnego, który staje się stałym elementem polskiej tożsamości właśnie w tym czasie, przekłada się także na ogólnie antymodernistyczną postawę Polaka – zapatrzonego w miniony złoty wiek katolicko-tradycjonalistycznej sarmacji, a zarazem wyobcowanego z przemian modernizacyjnych, które go (jak sądzi) tej sarmackiej idylli pozbawiły. Tak określona tożsamość polska nie tylko zatem nie inwestuje w nowoczesność – uważa wręcz ona modernitas za swego głównego adwersarza, który wedle polsko-mesjańskiej sprawiedliwości dziejowej musi zostać ukarany za to, że swą odczarowującą przemocą pozbawił Polaków ich sielskiej macierzy. Wielka Wojna Narodów, wieszczona z mściwą satysfakcją przez Mickiewicza, zakończy nowoczesność w ogniu zbiorowej apokalipsy, u końca której wyłoni się – niczym triumfujący i miotający ogniem Baranek z Objawienia św. Jana – odrodzona z tej krwi Polska. Nie tylko zatem nie-modernizm cechuje polską tożsamość fantomową; jest ona znacznie bardziej agresywną formacją, nakierowaną przeciw wszystkiemu, co nowoczesne. Echa tego anty-modernizmu pobrzmiewają u wszystkich polskich twórców, dla których polska tożsamość stanowiła problem, na dobre i na złe. ... Antynowoczesne ostrze tej tożsamości, nigdy w istocie niestępione przez żadną refleksję pozytywistyczną (zawsze traktowaną w Polsce jako „zachodni import”), sprawia, że Polak tą tożsamością przejęty i ją kultywujący nigdy nie stanie się obywatelem nowoczesnego świata. W ogóle nie stanie się obywatelem, ponieważ pojęcie obywatelskości będzie mu równie obce (i wstrętne), jak wszystkie inne pojęcia rodem z nowożytnych demokracji liberalnych."
Ten post był edytowany przez septimanus79: 3/12/2012, 16:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakoś mi tęgo zgrzyta to "przyprawianie ostrym" z wieloma aspektami II RP, zwłaszcza gospodarczymi. Mimo bardzo ograniczonych możliwości i krótkości tego okresu trendy modernistyczne były aż nadto widoczne. W myśleniu i w działaniu. Próby otwarcia na świat, odrobienia wielowiekowych zaniedbań spraw morskich, prototypy, eksperymenty literackie, lwowska matematyka itd. I wysoki stopień "pasjonarności" tysięcy ludzi, którzy za te "fantomowe miazmaty" gotowi byli umierać, kiedy "kraju runęło niebo, tłumu odarte z serca i ciała, i dymił ogniem każdy kęs chleba, i śmierć się stała". To nie były mrzonki, tylko walka o przetrwanie. dalsze postępy modernistyczne w Polsce uniemożliwili obaj nasi tradycyjnie ukochani sąsiedzi, w których "uczeni i zmodernizowani" na Zachodzie jakoś długo nie widzieli zagrożenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(septimanus79 @ 3/12/2012, 17:00) o książce Sowy wspomina w swoim znakomitym tekście Agata Bielik Robson: "Tożsamość według Kiepskich"
P. Robson ma niewątpliwie łatwość pisania, ale kiedy już się ochłonie po przeczytaniu błyskotliwego tekstu, to co tak dokładnie rozumie ta pani pod słowami "nowoczesność" i antynowoczesność" i dlaczego "modernizm" (czyli co konkretnie?) ma być z definicji dobry, a "anty- modernizm" (czyli co konkretnie?) ma być z definicji zły?
"Tak określona tożsamość polska nie tylko zatem nie inwestuje w nowoczesność – uważa wręcz ona modernitas za swego głównego adwersarza, który wedle polsko-mesjańskiej sprawiedliwości dziejowej musi zostać ukarany za to, że swą odczarowującą przemocą pozbawił Polaków ich sielskiej macierzy." Gdzieś indziej przedstawia jakieś dowody na poparcie swojej tezy?
Ja raczej w całym zamieszonym fragmencie tekstu wyczuwam raczej irytację, że nie wszyscy co do jednego, Polacy chcą się unowocześniać w jedyny, słuszny i właściwy, zdaniem p. Robson, sposób.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Stolem @ 7/12/2012, 22:24) Doskonały przykład typowego postkolonialnego myślenia, tak popularnego wśród części naszych elit. Dokładnie to, o czym pisze Ziemkiewicz (zwłaszcza końcówka tekstu...) Ciekawe czy te Sowy są ze sobą spokrewnione: ( "Ta" od HB Budapeszt i Siedmiogród (Marcin) z "tą" tutaj... (Jan) )
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(septimanus79 @ 23/04/2012, 19:50) .. Ciekawe, że kolejnych rewizji rodzimej historii nie piszą polscy historycy ale polscy archeologowie, polscy antropologowie kultury, polscy filologowie ... oraz historycy z Zachodu. Książka Sowy to lektura to obowiązkowa, a pewnie wkrótce i klasyka, zaś nakład to tylko 400 egzemplarzy.
Może łatwiej przeprowadza się rewizje w historii bez jej znajomości? Jaka humanistyka tacy "klasycy".
|
|
|
|
|
|
|
|
Fakt: tak jakby nie dostrzegano sensownych trendów zwłaszcza w 2. połowie XVIII w. czy dokonań międzywojnia. Takie kolejne: "Lepiej byłoby dla was, gdybyście zamilkli".
|
|
|
|
|
|
|
|
w Polsce mamy do czynienia z dwoma dyskursami postkolonialnymi: jeden to ten związany z polską kolonizacją Kresów, a drugi z kolonizacją Polski przez zaborców. Pierwszy, jest wykorzystywany przez lewicę do dekonstrukcji archaicznych mitów narodowych co jest niezbędnym warunkiem przeprowadzenia modernizacji społeczeństwa i kultury. Do niego właśnie zaliczyć należy książkę Sowy. Drugi dyskurs wykorzystywany jest przez prawicę, głównie do propagandowych manipulacji mających zablokować współczesny modernizm w Polsce. Warto pamiętać o tym, że modernizacja techniki i technologii bez modernizacji kultury to odwieczne marzenie całych zastępów nacjonalistów. Nowoczesność - w ich mniemaniu - to główny wróg narodowej tożsamości i dlatego należy aplikować ją wybiórczo, i tylko w mocno ograniczonym zakresie. Między innymi o tym pisze w odniesieniu do Rosji Borys Kagarlicki w swej zakomitej książce "Imperium peryferii. Rosja i system światowy" - nota bene, to chyba najważniejsza pozycja historyczna wydana w 2012 roku. Znajdziemy w niej też liczne i oryginalne spostrzeżenia na temat historii Polski dobrze uzupełniające niektóre z analiz Sowy.
Ten post był edytowany przez septimanus79: 9/12/2012, 11:00
|
|
|
|
|
|
|
|
jeszcze jeden bardzo dobry tekst ABR nawiązujący do książki Sowy - tym razem luźno - i eksploatujący koncepcję "dwóch ciał": "Dwa ciała ludu".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(septimanus79 @ 9/12/2012) w Polsce mamy do czynienia z dwoma dyskursami postkolonialnymi: jeden to ten związany z polską kolonizacją Kresów, a drugi z kolonizacją Polski przez zaborców. Pierwszy, jest wykorzystywany przez lewicę do dekonstrukcji archaicznych mitów narodowych co jest niezbędnym warunkiem przeprowadzenia modernizacji społeczeństwa i kultury. Przed 1939 KPP/KPZU oraz nacjonaliści ukraińscy mieli pewien punkt wspólny: chcieli oderwać od Polski Kresy południo-wschodnie i przyłączyć do Sowietów (komuniści) lub stworzyć tam państwo ukraińskie (nacjonaliści ukraińscy). Dzisiaj środowisko KP oraz środowisko obrońców UPA ma znowu pewien punkt wspólny: używanie tego samej narracji na określenie przynależności Kresów do Polski: kolonializm, co wg ukraińskich nacjonalistów usprawiedliwia obronę walki przeciw dominacji kolonialnej (vide rzeź wołyńska dla niezorientowanych lub obojętnych czy nawet może sprzyjających). Można tylko się domyślać, co tak naprawdę polski "kolonializm" usprawiedliwia dla środowiska KP...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|