Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Fałszerstwa Karola Marksa, kłamstwo założycielskie komunizmu ?
     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 25/09/2016, 21:12 Quote Post

CODE
Teraz rozumiem czemu ślimak to ryba

Nie, nic nie rozumiesz. Ale może przejdźmy do sedna problemu.
Po pierwsze najpierw istnienie kapitału zrównałeś chyba z kapitalizmem co jest błędem ( "Kapitalizm – system gospodarczy oparty na prywatnej własności środków produkcji" ale skoro jak sam piszesz ziemia też jest kapitałem to feudalizmu nie było a był kapitalizm?.) Kapitał istnieje w każdej gospodarczej działalności człowieka, bez względu na system.
CODE
Gdzie ja napisałem słowo "odgórny"? Nic nie piłem dzisiaj wink.gif

Po drugie napisałeś: W gospodarczym wymiarze, socjalizm, globalizm, a także faszyzm, ilustrują filozofię zarządzania kapitalizmem Socjalizm rości sobie prawo do regulowania rynku odgórnie. Im więcej socjalizmu tym mniej kapitalizmu. Dlatego socjalizm nie ilustruje filozofii zarządzania kapitalizmem a mu przeczy.

Ten post był edytowany przez misza88: 25/09/2016, 21:13
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 25/09/2016, 21:53 Quote Post

QUOTE
Po pierwsze najpierw istnienie kapitału zrównałeś chyba z kapitalizmem

Nigdzie nie zrównałem tych dwóch słów. Proponowałem zastąpienie, a to nie to samo ponieważ zdawałem sobie sprawę że zmienia to także sens zdania.
QUOTE
Socjalizm rości sobie prawo do regulowania rynku odgórnie
. Nie zawsze, NSDAP nie regulowała rynku odgórnie. W pozostałych przypadkach zdecydowanie tak. Ale pisałam też:
QUOTE
że już od starożytności próbowano znaleźć odpowiedź ile tego socjalizmu ma być i w którym momencie zaczyna on być szkodliwy.
.
QUOTE
Im więcej socjalizmu tym mniej kapitalizmu.
to zdanie traci sens jeżeli trzymamy się definicji przytoczonych wyżej na niebiesko. Sprawdziłem jednak statystyki u wujka google i okazało się że wielu ludzi (może większość) rozumie socjalizm jako system gospodarczy. A to tylko świadczy jak łatwo można manipulować społeczeństwem. Tak w ogóle to moim celem jest właśnie uporządkowanie znaczenia tych kilku słów kończących się na ...izm. Wówczas łatwiej można wyrazić poglądy. Jakkolwiek w przytoczonej przeze mnie definicji
QUOTE
Socjalizm (łac. societas - wspólnota) - wieloznaczne pojęcie,
wynika że socjalizm może mieć wiele znaczeń i niektórzy porównują socjalizm z kapitalizmem. Tylko że w tej dyskusji to wprowadza trochę zamieszania.
Przy takim założeniu zdanie
QUOTE
Więcej kapitału jest w kapitalizmie niż socjalizmie ponieważ kapitalizm jest wydajniejszy.
wydaje się na pierwszy rzut oka prawdziwe. I jak to pisałem wcześniej: czasem kogoś trzeba wesprzeć.
Przy całkowitym braku wsparcia straty są większe.

Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 26/09/2016, 6:59
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 26/09/2016, 10:12 Quote Post

QUOTE(An_Old_Man @ 25/09/2016, 12:04)
QUOTE
Może być kapitalizm bez kapitału. Mechanizmy kapitalizmu to naturalne ludzkie skłonności do bogacenia się. Mamy wiele przykładów krajów, które zaczynając od bardzo niskiego poziomu, wzbogaciły się bardzo szybko min. Singapur, Hong Kong itd.

Jeżeli to prawda to po co w takim razie przyciąganie kapitału?
Jeszcze szybciej można się wzbogacić przejmując czyjś majątek siłą lub intrygą.

Przyciąganie kapitału jest dobre i pożądane przez wszystkich, którzy rozsądnie rozumują. smile.gif
Kapitał który zostanie przyciągnięty, nie musi być akumulowany np. dziesiątki lat. Znacznie skraca się okres w którym społeczeństwo może cieszyć się z poprawy swoich warunków i szybciej się bogacić.

Zresztą ta akumulacja też może przebiegać sprawniej - obywatele mają majątek, "na którym pracują" efektywniej, więcej produkują, zarabiają, stykają się z nowoczesnymi rozwiązaniami, technologiami itd.
QUOTE(An_Old_Man @ 25/09/2016, 12:04)
Jeszcze szybciej można się wzbogacić przejmując czyjś majątek siłą lub intrygą.

To też prawda, było to praktykowane przez tysiące lat.
Jednym z ostatnich przykładów to atak Saddama na Kuwejt.

Kiedyś było łatwiej, napadało się na miasto i grabiło ludność z kosztowności, następnie taka objuczona łupami wyprawa wracała do domu.

Dzisiaj kapitał jest "bardziej ulotny", to często dobra intelektualne i usługi, społeczność międzynarodowa nałożyłaby sankcje gospodarcze itd. zatem koszty takiej awantury prawdopodobnie znacznie przewyższyłyby zyski.
QUOTE(An_Old_Man @ 25/09/2016, 12:04)
QUOTE
Podstawową sprawą jest skłonność do oszczędności i co się z tym wiąże akumulacji kapitału, który może być przeznaczony na inwestycje i dalszy rozwój. Mniej więcej w ten sposób zaczynały Chiny.

Ja bym napisał "możliwość zgromadzenia oszczędności". Nie każde społeczeństwo taką możliwość ma i nie zawsze.

Ja to skrótowo nazywam "dobre prawa". Dobrze działające prawo ze sprawnym systemem sprawiedliwości stoi na straży prawa własności, swobody umów czyli w ogóle podstaw kapitalizmu.

Jednostki przedsiębiorcze, ambitne i oszczędne pod osłoną prawa mogą w kapitalizmie efektywnie tworzyć rozwój gospodarczy. Wystarczy żeby to prawo przynajmniej nie przeszkadzało, czyli np. nie łupiło obywateli którzy chcą się wzbogacić.

W Chinach jest ciekawa hybryda, oficjalnie prawo niemal przeszkadza obywatelowi (zresztą państwo określa się jako komunistyczne), natomiast w praktyce, selektywne jego stosowanie powoduje, że czasem mamy do czynienia niemal z komunizmem a innym razem z kapitalizmem w najczystszej postaci, gdzie chronione są prawa własności (min. zaoszczędzony majątek) a przedsiębiorczość gospodarczą można prowadzić niemal bez ograniczeń, jak w USA XIX wieku.

 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 26/09/2016, 10:20 Quote Post

QUOTE(An_Old_Man @ 25/09/2016, 21:53)

Nie zawsze, NSDAP nie regulowała rynku odgórnie.
*



Proponuje wklepac w Google "Plan Czteroletni"
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 26/09/2016, 11:46 Quote Post

QUOTE
"Plan Czteroletni"
. II RP też miała swój plan Eugeniusza Kwiatkowskiego i ponadto
QUOTE
Indykatywne planowanie jako pierwsze 1946 zaczęły stosować Francja, Holandia i Norwegia, później m.in.: Belgia, Finlandia, Hiszpania, Irlandia, Portugalia, RFN, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy, poza Europą zaś m.in. Japonia, Nowa Zelandia i Stany Zjednoczone. Centralne planowanie gospodarcze typu indykatywnego stosowały także kraje tzw. Trzeciego Świata o gospodarce rynkowej, m.in.: Argentyna, Brazylia, Indie, Iran, Korea Południowa, Malezja, Meksyk, Sri Lanka, Tajlandia i Tajwan. Najważniejszym instrumentem planowania indykatywnego były plany średniookresowe (podobnie jak w przypadku dyrektywnego planowania gospodarczego, często 5-letnie), układające się w dłuższe sekwencje (np. we Francji do 1994 ogłoszono 10 pięcioletnich planów rozwoju społeczno-gospodarczego). Jedynie w Holandii największe znaczenie miało planowanie krótkookresowe (w skali rocznej), w Japonii i USA zaś strategiczne, ukierunkowane przede wszystkim na kształtowanie samoregulujących zdolności gospodarki. Specyficzne formy planowania indykatywnego ukształtowały się w RFN i USA, gdzie utrzymał się pluralizm ośrodków planistycznych, oraz w Japonii, gdzie zadania planowe już w latach 70. XX w. formułowano na ogół nie w kategoriach ilościowych, lecz jakościowych. Skuteczność centralnego planowania gospodarczego, przede wszystkim w wersji socjalistycznej (dyrektywnej), choć także kapitalistycznej (indykatywnej), pozostawiała wiele do życzenia; wyrazem tego było m.in. częste niewykonywanie planowych zadań i problemy z utrzymaniem równowagi strukturalnej. http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/planowani...ze;4009528.html
i proszę nie pisać że to było inne (indykatywne) planowanie ponieważ wszyscy to wiedzą. Wprowadzili by planowanie dyrektywne gdyby warunki tego wymagały (i vice versa).
Nie widzę też potrzeby rozpatrywanie w tym momencie co było lepsze. Obie formy były optymalizowane do warunków.
QUOTE
Przyciąganie kapitału jest dobre i pożądane przez wszystkich, którzy rozsądnie rozumują.
Pisałem że nie jest dobre? Ja pisałem że jest wielu chętnych i co ciekawe nawet ci z nadwagą też chcą więcej tego tortu wink.gif
Cdn...

Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 26/09/2016, 11:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 26/09/2016, 12:37 Quote Post

QUOTE
II RP też miała swój plan Eugeniusza Kwiatkowskiego i ponadto

Nic dziwnego. Pogrobowcy PPS-u rzadzili.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 26/09/2016, 13:13 Quote Post

QUOTE
Zresztą ta akumulacja też może przebiegać sprawniej - obywatele mają majątek, "na którym pracują" efektywniej, więcej produkują, zarabiają, stykają się z nowoczesnymi rozwiązaniami, technologiami itd.

Zgadzam się Tobą całkowicie. I nie tylko ja, czego dowodem jest że inwestycje i kapitał ściągają do siebie prawie wszystkie kraje. Lecz to niestety nie zawsze jest z górki. Jeżeli popatrzymy na kapitał portfelowy, który ma około 40 proc. udział w całości – na zakup akcji, obligacji i bonów skarbowych itp. to okazuje się że jest główna słabość polskiej gospodarki. Łatwo przychodzi, ale może łatwo wyjść (i tak było i jest). Dopłaty unijne wkrótce się skończą, kapitał długoterminowy był w znacznej mierze związany z prywatyzacją która kończy się więc napływ tego rodzaju kapitału będzie znacznie mniejszy. W pewnym stopniu korzystamy na przenoszeniu produkcji z zachodnich peryferiów Europy do wschodnich. Ale już teraz napływa do nas więcej kapitału krótkoterminowego czyli portfelowego niż długoterminowego. Ponieważ nasz rynek jest stosunkowo płytki to jest bezbronny i można na nim robić co się chce, czego przykładem były opcje walutowe. Te same banki, które sprzedawały opcje, grały na kursie walutowym złotego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Roxar123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 101
Nr użytkownika: 57.400

 
 
post 26/09/2016, 13:35 Quote Post

Chciałbym wrócić nieco bliżej do pytania autora wątku, czyli fałszerstw/kłamstw, jakie Marks (w domyśle: świadomie) zamieścił w swoich pracach. Paul Johnson w książce "Intelektualiści" wskazuje kilka takich przykładów (w nawiasach kwadratowych umieściłem niektóre przypisy):

QUOTE
Metodologię Marksa dobrze podsumował filozof Karl Jaspers: „Stylu pism Marksa nie kształtował badacz ... nie cytuje on przykładów ani nie dostarcza dowodów, które byłyby sprzeczne z jego własną teorią, a jedynie takie, które wyraźnie wspierają lub potwierdzają to, co on uważa za ostateczną prawdę. Jest to właściwie postawa nie badacza, a dowodząca czegoś, co zostało ogłoszone jako prawda doskonała, z przekonaniem nie naukowca, a wyznawcy"

[...]

W rozdziale ósmym [tomu I "Kapitału"] Marks próbuje dowieść, i jest to sedno jego doktryny moralnej, że kapitalizm z samej swej natury pociąga za sobą coraz większy wyzysk robotników; czyli im więcej zaangażowanego kapitału, tym większy wyzysk robotników; to właśnie wielkie zło moralne prowadzi do ostatecznego kryzysu.

Chcąc wytłumaczyć swą tezę naukowo, musiał Marks udowodnić, że, po pierwsze, choć warunki w przedkapitalistycznym warsztacie były złe, stały się o wiele gorsze w kapitalizmie przemysłowym, a po drugie - zakładając bezosobową, nieubłaganą naturę kapitału - że wyzysk robotników wzrasta crescendo w najbardziej skapitalizowanych przemysłach. Marks nie próbował nawet udowodnić pierwszej tezy. Pisze: „Okres od początków wielkiego przemysłu w Anglii aż do roku 1845 omawiam tylko tu i ówdzie, a dla
bliższego poznania go odsyłam czytelnika do książki Fryderyka Engelsa, Położenie klasy robotniczej w Anglii, Lipsk 1845" . Marks dodaje, że późniejsze publikacje rządowe, zwłaszcza sprawozdania inspektorów fabrycznych, świadczą, „jak głęboko Engels pojął
ducha kapitalistycznego sposobu produkcji" i „w jak podziwu godny sposób potrafił on odmalować najdrobniejsze szczegóły opisywanych przez siebie stosunków"21.

W skrócie mówiąc, cała pierwsza część podjętej przez Marksa naukowej pracy badawczej nad warunkami pracy w kapitalizmie w połowie lat sześćdziesiątych XIX wieku opierała się na jednej pracy, mianowicie Położeniu klasy robotniczej w Anglii Engelsa, opublikowanej
dwadzieścia lat wcześniej. A jaką wartość naukową można z kolei wiązać z tym jednym, jedynym źródłem?

[...]

W roku 1958 dwóch rzetelnych uczonych, W. O. Henderson i W. H. Challoner,
przetłumaczyło i wydało książkę Engelsa, badając jego źródła i oryginalny tekst wszystkich
jego cytatów [W. O. Henderson, W. H. Challoner (tłum. i wyd.), Engels Condition of the Working Class
in England, Oxford 1958]. Skutkiem ich analizy było niemal całkowite zniszczenie obiektywnej wartości
historycznej tej książki i sprowadzenie jej do tego, czym niewątpliwie była: polemicznej
pracy politycznej, rozprawy, tyrady. Engels pracując nad książką pisał do Marksa:
„Wystawię Anglikom ładny rejestr grzechów; wobec całego świata oskarżam burżuazję
angielską o mord, rabunek i inne zbrodnie popełnione w skali masowej"

To właściwie podsumowuje treść książki: miała być materiałem dowodowym dla oskarżenia.
Duża część tej pracy, w tym cały tok badania epoki przedkapitalistycznej i wczesnych
stadiów uprzemysłowienia, opierała się nie na źródłach pierwotnych, ale na nielicznych
źródłach wtórnych o wątpliwej wartości, zwłaszcza na książce Petera Gaskella, The Manufacturing
Population of England (1833), pracy pełnej romantycznej mitologii, próbującej
wykazać, że wiek XVIII był złotym wiekiem dla angielskich włościan i rzemieślników.
W rzeczywistości, jak wykazała to stanowczo w roku 1842 Królewska Komisja do spraw
Zatrudniania Dzieci, warunki pracy w małych przedkapitalistycznych warsztatach i
zagrodach były o wiele gorsze niż w nowych wielkich przędzalniach bawełny w Lancashire.
Używane przez Engelsa źródła drukowane liczyły pięć, dziesięć, dwadzieścia, dwadzieścia
pięć, a nawet czterdzieści lat, choć on przedstawiał je zwykle tak, jakby były aktualne
.
Podając liczbę urodzin dzieci nieślubnych, co wiązał z nocną zmianą, nie zaznaczył, że dane
te pochodzą z roku 1801. Cytując rozprawę na temat stanu higieny w Edynburgu, nie
zaznaczył, że praca powstała w 1818 roku. Przy różnych okazjach pomijał fakty i
wydarzenia, które całkowicie unieważniały jego przestarzałe dane.
Nie zawsze jest jasne, czy przekłamania Engelsa są rozmyślnym podstępem wobec
czytelnika, czy też samookłamywaniem się autora. Czasem jednak fałsz jest zamierzony.
Engels posługiwał się danymi o złych warunkach pracy spisanymi przez Komisję do spraw
Kontroli Fabryk w roku 1833, nie informując czytelników, że ustawa dotycząca fabryk z roku
1833 wprowadzona została na wniosek lorda Althorpa i od dawna już była w mocy, właśnie
dla usunięcia warunków, które opisał raport Komisji.

Użył tego samego podstępu, manipulując jednym ze swoich głównych źródeł, książką
dr. J. P. Kaya Physical and Morał Conditions of the Working Classes Employed in the
Cotton Manufacture in Manchester (1832), która pomogła dokonać zasadniczych reform w
podległym władzom lokalnym systemie sanitarnym; Engels o tych reformach nie wspomina.
Interpretował również mylnie statystyki przestępczości lub je lekceważył, gdy nie
wspierały jego tez. Oczywiście, stale i świadomie ukrywał fakty, które przeczyły jego tezom
lub tłumaczyły szczególną „niesprawiedliwość", jaką on próbował ujawnić. Dokładne
sprawdzenie wyciągów Engelsa z jego drugorzędnych źródeł wykazuje, że były one często
skracane, streszczane, przekręcane lub wypaczane, ale niezmiennie brane w cudzysłów, jakby
były przytaczane dosłownie. Od pierwszej do ostatniej strony opublikowanej przez
Hendersona i Challonera książki przypisy katalogują przekręcenia i nieuczciwości Engelsa.
W jednym tylko rozdziale siódmym, Poszczególne gałęzie pracy. Robotnicy fabryczni w
ściślejszym znaczeniu, przekłamania, w tym błędne fakty i błędy w przepisywaniu, zdarzyły
się dwadzieścia trzy razy, od strony 152 do 203
[Henderson, Challoner, op. cit., Appendix V, Dr Loudon, Report on the Operation of the Poor Laws, 1833. Podaje charakterystyczne przykłady złego cytowania przez Engelsa,którego skutkiem było poważne zniekształcenie sensu raportu Loudona].

Marks nie mógł być nieświadomy tych słabości, a nawet nieuczciwości książki Engelsa,
wiele z nich bowiem zostało ujawnionych już w roku 1848 przez niemieckiego ekonomistę
Brunona Hildebranda w publikacji znanej Marksowi
[Nationalókonomie der Gegenwart und Zukunft, I, Frankfurt 1848, s. 155-161, 170-241]. Ponadto Marks sam świadomie przymyka oczy na przekręcenia Engelsa, zapominając powiedzieć czytelnikowi o poważnym
postępie od czasu publikacji książki, dokonanym dzięki wprowadzeniu w życie ustawy
dotyczącej fabryk i innego prawodawstwa ochronnego.
Wobec pierwotnych i drugorzędnych źródeł pisanych Marks grzeszył tym samym
rażącym niedbalstwem, tendencyjnymi przekłamaniami i jawną nieuczciwością, które
cechowały pracę Engelsa. Faktycznie współpracowali oni często w oszustwie, choć Marks
był bardziej śmiałym fałszerzem. W jednej szczególnie skandalicznej sprawie przeszedł sam siebie.
Zdarzyło się to w Inauguracyjnym Manifeście Międzynarodowego Stowarzyszenia
Robotników, założonego 28 września 1864 w Londynie. Pragnąc wyrwać angielskich
robotników z apatii, udowadniając, że obniżył się poziom życia, Marks z rozmysłem
sfałszował jedno zdanie z mowy Williama Ewarta Gladstone'a, wówczas kanclerza skarbu,
dotyczącej budżetu na rok 1863. Gladstone powiedział o wzroście bogactwa narodowego:
„Patrzyłbym niemal z niepokojem i bólem na ten upajający wzrost bogactwa i władzy,
gdybym nie był przekonany, że nie ogranicza się on do klas, które są w dobrych warunkach".
Dodał ponadto: „Przeciętne warunki robotnika brytyjskiego, jak mamy szczęście to
obserwować, poprawiły się w ostatnich dwudziestu latach, jak sądzimy, w stopniu
nadzwyczajnym, i możemy to wyraźnie oświadczyć - bez precedensu w dziejach
jakiegokolwiek kraju lub epoki" .
Marks w swoim Inauguracyjnym Manifeście twierdzi, że Gladstone powiedział: „Ten
zawrotny wzrost bogactwa i potęgi ogranicza się wyłącznie do klas posiadających".
Skoro to, co Gladstone faktycznie powiedział, było prawdą potwierdzoną przez wiele
danych statystycznych i skoro powszechnie było wiadomo, że jest on opętany potrzebą
zapewnienia, by bogactwo zostało rozdzielone najszerzej jak to możliwe, trudno było sobie
wyobrazić bardziej oburzające odwrócenie jego myśli.
Marks podał jako źródło „Morning Star", ale „Star", wraz z innymi dziennikami, i
„Hansard" podają właściwy tekst mowy Gladstone'a.
Błędny cytat Marksa został mu wytknięty. Mimo to powtórzył go w Kapitale wraz z
innymi niezgodnościami tekstu
, i gdy sfałszowany passus został dostrzeżony i potępiony,
Marks wylał bardzo wiele zaczerniającego atramentu. Przez dwadzieścia lat on, Engels, a
później i jego córka Eleonora byli zamieszani w tę awanturę, próbując bronić sprawy nie do
obrony. Żadne z nich nie przyznałoby nigdy, że popełniono wyraźne fałszerstwo, i w końcu
niektórzy czytelnicy odnieśli wrażenie, zgodne z zamiarami Marksa, że są to po prostu dwie
strony polemiki. Tak jednak nie było. Marks był świadom, że Gladstone nigdy tych słów nie
wypowiedział i oszustwo było dokonane rozmyślnie [Zob. David D. Felix, Marx as Politician, London 1982, s. 161-162, 269-270. Zob. także, Karol Marks, Inauguracyjny Manifest Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników..., w: Karol Marks, Fryderyk Engels, Dzieła wybrane, t. I, Warszawa 1949, s. 354.]. A przecież nie było to jedyne fałszerstwo. Marks fałszował podobnie cytaty z tekstów Adama Smitha.

To systematyczne nadużywanie źródeł zwróciło uwagę dwóch uczonych z Cambridge
w latach osiemdziesiątych XIX wieku. Posługując się poprawionym francuskim wydaniem
Kapitału (1872-1875), przygotowali rozprawę dla Cambridge Economic Club, zatytułowaną
Comments on the use of the Blue Books by Karl Marx in Chapter XV of »Le Capital«
(1885) [Leslie R. Page, Karl Marx and the Critical Examination of His Works, London 1987, s. 46-49]. Oświadczyli oni, że sprawdzili najpierw przypisy Marksa, by „otrzymać pełniejszą informację o pewnych punktach", ale uderzeni „rosnącymi rozbieżnościami" zdecydowali się zbadać „zakres i znaczenie tak jawnych błędów". Odkryli następnie, że różnice między
tekstem Niebieskiej Księgi a pochodzącymi z niej cytatami Marksa nie były jedynie
wynikiem pomyłki, ale „wykazywały oznaki zniekształcającego wpływu"
. Stwierdzili w
jednej z badanych grup przypisów, że cytaty były często „wygodnie skracane przez pomijanie
fragmentów, które mogłyby zaważyć niekorzystnie na wnioskach, jakie Marks próbował
wyciągnąć
".
Inna kategoria przekłamań „polega na łączeniu fikcyjnych cytatów z oddzielnych
stwierdzeń zawartych w różnych częściach raportu. Są one podsuwane później czytelnikowi
w cudzysłowie z całą powagą bezpośrednich cytatów z samej Niebieskiej Księgi
".
Pisząc, na przykład, o maszynie do szycia, „używa on Niebieskiej Księgi z przerażającą
lekkomyślnością ... by udowodnić wręcz odwrotnie to, co naprawdę ustalono". Badacze
uznali, że ich dowody mogą „nie być wystarczające dla podtrzymania oskarżenia o
rozmyślny fałsz", ale że z pewnością wykazali „prawie zbrodniczą lekkomyślność w użyciu
autorytetów" i stworzyli podstawę do traktowania „podejrzliwie innych części pracy
Marksa".


Ten post był edytowany przez Roxar123: 26/09/2016, 13:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 26/09/2016, 16:16 Quote Post

Do Roxar123
Nareszcie post na temat.
Od paru dni musiałem udawadniać że nie jestem wielbłądem ale spoko.
QUOTE
Moim zdaniem szkoda czasu na dialektykę Marksa ponieważ:
QUOTE
Oczywiście, mogłem się skompromitować. Ale zawsze z pomocą przyjdzie odrobina dialektyki. Rzecz jasna sformułowałem swoje prognozy w taki sposób, by były poprawne także jeśli zdarzy się rzecz dokładnie przeciwna.

— Karol Marks, Dzieła zebrane, tom XXII, str. 217[12]
Może słowo "fałszerstwo" jest zbyt mocne ale dla mnie teoria która w XX wieku stała się podstawą filozoficzną stalinizmu, trockizmu i maoizmu jest po prosu błędna. Życie pokazało że aby się spełniała Stalin i Mao musieli robić okresowe czystki. Gdy następcy zaprzestali czystek mamy stopniowy powrót do gospodarki rynkowej. Osobiście nie przypuszczam aby Marks, Engels i inni to uknuli. Próbowali, może to tylko ludzka pycha była przyczyną że opublikowali błędną teorię?
Tak sobie myslę że Marks chciał po prostu zaistnieć na scenie, ogłosił manifest ...swoje tezy podpierał czym popadło. Kluczowe znaczenie dla rozróżnienia, czy dana teoria jest teorią naukową, czy nie, ma obecnie kryterium falsyfikowalności. Pojęcie to zostało wprowadzone przez Karla Poppera w dziele "Logika odkrycia naukowego" w w roku 1934. Tak więc uważam że bardziej "źli" od Marksa są ludzie którzy wdrażali lub propagowali (propagują) jego idee po 1934 roku. Gdyby władze miały to kryterium jako narzędzie wcześniej, Marks skończyłby w więzieniu i tam by go skutecznie wyleczyli z marzeń o równości. Po zapoznaniu się z Twoim postem mogę stwierdzić ze niektórzy współcześni biją na głowę Marksa w naciąganiu faktów i manipulacji. wink.gif
BTW aby nie było tak pięknie: "Niektórzy ekonomiści, jak ci ze Szkoły austriackiej, wierzą, że makroekonomia jest empirycznie nieczuła na wnioskowanie falsyfikujące, a zatem jedynym właściwym środkiem do zrozumienia zdarzeń gospodarczych jest analiza logiczna intencji poszczególnych decydentów gospodarczych, w oparciu o prawdy fundamentalne[1][2][3] Czołowe postacie austriackiej szkoły ekonomii Ludwig von Mises oraz Friedrich Hayek były współpracownikami Karla Poppera, z którym utworzyli oni Stowarzyszenie Mont Pelerin." za wikipedią

Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 26/09/2016, 16:40
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Totmesa IV
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 100.224

 
 
post 27/09/2016, 11:16 Quote Post

Przecież jak najbardziej istnieją państwa jak np Chiny gdzie nadal oficjalną ideologią jest Marksizm.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 29/09/2016, 12:05 Quote Post

QUOTE
Przecież jak najbardziej istnieją państwa jak np Chiny gdzie nadal oficjalną ideologią jest Marksizm

To bardzo sprytne z ich strony. Wdrażają kapitalizm w wersji okrojonej o zasadę nienaruszalności własności prywatnej, za to z poszanowaniem własności osobistej. Jak ktoś podpadnie albo trzeba kogoś poświęcić, to nie ma problemów z odebraniem takiemu majątku. W Rosji już było trudniej. Michaił Chodorkowski wielokrotnie krytykował politykę ówczesnego prezydenta Rosji. Został oskarżony o nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw i aresztowany. W podobny sposób zbiło majątek wielu rosyjskich oligarchów, ale nic ich za to nie spotkało. Działacze praw człowieka uważają, że jest to zemsta Kremla za próbę prowadzenia przez Chodorkowskiego i Jukos niezależnej polityki. Swoją drogą zastanawiające jest czemu ci działacze nie bronią ostrzyżonych przeciętnych Rosjan?. Wracając do tematu, otóż wg.http://wyborcza.biz/biznes/1,148286,199164...eRedirects=true
QUOTE
Aktywa za 2 mld dol.
Chodorkowski zajął 170. miejsce, a jego majątek "Forbes" ocenił na 0,5 mld dolarów. Źródłem dochodu biznesmena jest obecnie fundusz Quadrum Global, zarządzający aktywami o wartości 2 mld dolarów. Wśród nich są hotele na terytorium USA, biurowce w centrum Nowego Jorku i Londynu, centrum handlowe w Tbilisi i centrum logistyczne w pobliżu Kijowa. W tegorocznym rankingu są też inni byli partnerzy Chodorkowskiego w Jukosie, wśród nich Płaton Lebiediew.
W Chińskiej Republice Ludowej po oskarżeniu o korupcję 60-letni Liu został skazany na karę śmierci w zawieszeniu. W osobnym wyroku pekiński sąd nakazał całkowitą konfiskatę jego majątku i dodał mu 10 lat za nadużycie władzy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
exel
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 100.262

 
 
post 30/09/2016, 16:12 Quote Post

QUOTE
Amerykański noblista w dziedzinie ekonomii Joseph Stiglitz w dziele Whither socialism? stawia tezę, że Marks niekoniecznie mylił się w swoich teoriach, gdyż Związek Radziecki w latach pięćdziesiątych był jednym z najszybciej rozwijających się krajów świata. Rozwijał się tam bardzo przemysł ciężki, Związek Radziecki wysłał chociażby w kosmos pierwszego człowieka i sztucznego satelitę. Według Stiglitza, który postuluje istnienie gospodarki mieszanej z sektorem prywatnym i publicznym, Marks nie mógł jednak przewidzieć, jakie zmiany zajdą w gospodarce, jakie znaczenie zyskają w wytwarzaniu PKB usługi, które obecnie w krajach rozwiniętych stanowią od 60% do 80% PKB, gdyż w czasach Marksa o sile gospodarki decydował rozwój przemysłu (w terminologii marksistowskiej "środków produkcji"). Nie mógł także przewiedzieć, jak daleko zmienią się technologie: od pracy ręcznej i mechanicznej w XIX wieku do zautomatyzowanej i skomputeryzowanej w XX wieku
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marksizm

Ten post był edytowany przez exel: 30/09/2016, 16:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 30/09/2016, 20:22 Quote Post

do exel
Ktoś postawił tezę.
QUOTE
Związek Radziecki w latach pięćdziesiątych był jednym z najszybciej rozwijających się krajów świata

Mam tylko pytanie co znaczy "rozwijać się". O ile pamiętam to Rosja była państwem w jakiś stopniu rozwiniętym.
Np. geograficznie od Fort Ross w środkowej Kalifornii i Hawaje na Pacyfiku do Łodzi w Polsce na zachodzie (złośliwi powiedzą że przerośniętym). Po przejściu trudnych lat ta kraina geograficzna podniosła się z kolan pod szyldem ZSRR. Podnoszenie się z kolan na pewno postrzegamy jako postęp, ja jednak nie widzę tu rozwoju. W czasie pokoju przynajmniej można żyć normalnie, wypić piwo albo dopieścić małolatę. Słowa takie jak rozwój i dobro mają znaczenie wieloznaczne. Uważam że w analizie należy unikać słów wieloznacznych.
Jakkolwiek w pewnych sytuacjach jest to wskazane(jak byłem 16 lat stary to nie wypadało zapytać: cze mała ...chcesz się kochać?). Tak sobie ględzę. BTW.. brytyjska Wikipedia pisze że Churchill rozważał użycie gazów bojowych przeciwko Kurdom a francuska Wikipedia pisze że użył.
Kocham ciotkę Wiki i wuja Google ale nie dam im się uwieść do końca wink.gif

Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 1/10/2016, 8:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Filip August
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 358
Nr użytkownika: 100.018

Zawód: BANITA SPAMER
 
 
post 17/10/2016, 13:53 Quote Post

Mnie bardziej dal do myślenia ten fragment:

QUOTE
Niemniej jednak marksistowskie doktryny w dziedzinie gospodarki, a także rzeczywistości społecznej, właściwie nie zostały wprowadzone w żadnym z krajów "komunistycznych" czy realnego socjalizmu. Ustrój gospodarczy opierał się na gospodarce nakazowo rozdzielczej, gdy tymczasem esencją marksizmu był nie model zarządzania, lecz forma własności środków produkcji. Paradoksalnie, bliższe temu modelowi jest zjawisko rozdawania akcji pracownikom prywatyzowanych zakładów (własność środków produkcji w rękach robotników). Także społeczeństwa krajów oficjalnie komunistycznych miały raczej strukturę społeczeństwa oligarchicznego, która daleka była od modelu społeczeństwa bezklasowego. Marks opowiadał się na przykład za progresją podatkową, która obowiązuje w prawie wszystkich krajach Europy, Ameryki i Azji


Skąd w takim razie komuniści wzięli pomysł żeby oprzeć się na gospodarce nakazowo rozdzielczej ?

Ten post był edytowany przez Filip August: 17/10/2016, 13:53
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
An_Old_Man
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 915
Nr użytkownika: 100.119

 
 
post 17/10/2016, 14:24 Quote Post

QUOTE
Skąd w takim razie komuniści wzięli pomysł żeby oprzeć się na gospodarce nakazowo rozdzielczej?
Mnie podoba się ta nazwa i ta definicja:
QUOTE
an economic system in which the government controls and regulates production, distribution, prices, etc. System ekonomiczny w którym rząd kontroluje i reguluje produkcję, dystrybucję, ceny itd.

Otóż nie tylko komuniści mieli taki pomysł. W czasie wojny robią to wszyscy. Metody pośrednie (lecz sprowadzające się do tego samego) kochają też korporacje. Przykładowo lobbowanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej