Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zaopatrzenie w broń w wojskach Rzplitej
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.214
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 22/10/2013, 17:35 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21)
Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano.
*


A to wiadomo z..?
Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #61

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 22/10/2013, 18:02 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 22/10/2013, 17:35)
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21)
Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano.
*


A to wiadomo z..?
Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń?
*



Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ...
 
Post #62

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 23/10/2013, 5:46 Quote Post

O borykaniu się z brakiem muszkietow- raczej w Polsce nie slychac było.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #63

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 23/10/2013, 10:11 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02)
QUOTE(Tromp @ 22/10/2013, 17:35)
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21)
Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano.
*


A to wiadomo z..?
Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń?
*



Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ...
*


A czemu miałby dźwigać? Ładujesz na wóz taborowy kompanii czy regimentu i masz problem z głowy. biggrin.gif tongue.gif Jeśli koszt zakupu muszkietu pokrywał wystawca jednostki, to z jakiej racji miałby bezpowrotnie tracić wyłożone pieniądze?
 
Post #64

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.214
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 23/10/2013, 11:41 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02)
Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ...
*


Wóz swobodnie udźwignie 35-50... Na lawetę armaty można przytroczyć czy na jaszcz, do boku konia... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #65

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 23/10/2013, 16:51 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 23/10/2013, 11:41)
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02)
Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ...
*


Wóz swobodnie udźwignie 35-50... Na lawetę armaty można przytroczyć czy na jaszcz, do boku konia... rolleyes.gif
*




Trzeba mieć puste wozy, woźniców, konie. A tego wszystkiego już po kilku miesięcznej kampanii brakowało. Umierali nie tylko piechurzy. A koszty, jaki jest koszt wożenia 30 muszkietów przez miesiąc? i Waszym zdaniem mieli tak wozić je całą kampanię?

Zresztą to wszystko to jakieś teoretyzowanie. Może Kolega poda jakąś konkretną kampanię, to sobie podyskutujemy, jakie były możliwości.
 
Post #66

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 23/10/2013, 20:22 Quote Post

Znalazłem ciekawą informację o zaopatrzeniu w kopie wojska - list Jana Leszczyńskiego do podskarbiego koronnego z 7 lutego 1658 r.:

Kurfirst potrzebował ludzi konnych 4.000 od nas, i dragonii obiecanej. Panowie rakuscy chcieli mieć 11.000. Powiedziałem, że tyle pozwolić wam samym nie expedit, bo nasze wojsko was ogłodzi prędko. 7.000 ludzi t.j. 4.000 jazdy a 3.000 piechoty i dragonii, między jazdą 1.000 husarzów, powiedziałem, że to imprecticabile, bo kopij nie ma kto robić i nie byłoby tak prędko; przecie oni potrzebują husarza, wielka racja, żeby z naszego mankamentu rwali i od nas się nie ruszali, a tu ligam defensivam uknowali.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #67

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 29/10/2013, 21:13 Quote Post

Proch strzelniczy, zbroje i pancerze, szable, piki, kule armatnie i żelazo oraz pakuły (także płótno lniane do wyrobu żagli, liny - głównie konopne - oraz smoła) należały do towarów eksportowych RON w wiekach XVI - XVII. Czyli źle z tym naszym "przemysłem zbrojeniowym" wcale nie było.

Jeśli chodzi o konie bojowe to jak wiadomo był formalny zakaz ich eksportu z RON, ale na pewno istniał nielegalny wywóz. W Imperium Franków we wczesnym średniowieczu był formalny zakaz eksportu mieczy a mimo to nadreńskie miecze z tamtego okresu znajdywane są w całej Europie.

===========================================

Przed "Potopem" 21,6% rzemieślników w WKL zajmowało się rzemiosłami metalowymi.

To wg. "Historii miast i mieszczaństwa w Polsce" Boguckiej i Samsonowicza.

Ten post był edytowany przez Domen: 29/10/2013, 21:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #68

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 29/10/2013, 21:38 Quote Post

QUOTE
W Imperium Franków we wczesnym średniowieczu był formalny zakaz eksportu mieczy a mimo to nadreńskie miecze z tamtego okresu znajdywane są w całej Europie.

Tylko skąd wiadomo,że były one właśnie - "nadreńskie" ?? Że je tam wyprodukowano ?

QUOTE
Przed "Potopem" 21,6% rzemieślników w WKL zajmowało się rzemiosłami metalowymi.

a co nam ta informacja mówi w temacie ? Miedź to też metal...

Ten post był edytowany przez marc20: 29/10/2013, 22:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #69

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 30/10/2013, 6:08 Quote Post

QUOTE(Domen @ 29/10/2013, 21:13)
Proch strzelniczy, zbroje i pancerze, szable, piki, kule armatnie i żelazo oraz pakuły (także płótno lniane do wyrobu żagli, liny - głównie konopne - oraz smoła) należały do towarów eksportowych RON w wiekach XVI - XVII. Czyli źle z tym naszym "przemysłem zbrojeniowym" wcale nie było.


W spokojnych czasach zapewne RON mogła pewne towary wojskowe eksportować. Pytanie oczywiście o skalę tego eksportu. Natomiast sytuacja wyglądała inaczej, o tym pisałem wyżej, gdy nagle postanowiono powiększano etat z 4.000 do 40.000.
 
Post #70

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 30/10/2013, 19:49 Quote Post

QUOTE
Tylko skąd wiadomo, że były one właśnie - "nadreńskie" ?? Że je tam wyprodukowano?


Chyba dzięki szczegółowym badaniom składu chemicznego, z tego co pamiętam.

Chodzi oczywiście o głownie mieczy. Często rękojeść była wyrabiana w innym miejscu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #71

     
Kerozan77
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 85.535

Chrystian Nazorek
Stopień akademicki: Magister
Zawód: Ekonomista
 
 
post 27/11/2013, 13:18 Quote Post

Witam wszystkich

Na wiele waszych pytań odpowiada Konstanty Górski w swojej trylogii
HISTORIA ARTYLERYI POLSKIEJ
HISTORIA JAZDY POLSKIEJ
HISTORIA PIECHOTY POLSKIEJ

Co do przechowywania broni Górski podaje dokładny spis uzbrojenia znajdującego się w państwowych cekhauzach. znajdują się tam nie tylko armaty kule i proch, ale również zbroje rajtarii, zbroje pikinierskie, piki krótkie, piki, muszkiety, bandolery, forkiety.

stan tego uzbrojenia jest różny. Od dobrego po kompletnie popsute egzemplarze.

drugie zagadnienie to wydawanie "sprzętu" dowódcą oddziałów. Można tutaj przeczytać, że muszkiety i piki były wydawane z cekhauzu dowódcą, a później dowódcy zwracali część uzbrojenia.
Jednak działo się to nie zawsze, gdyż jeśli chodzi o piechotę cudzoziemską dowódca sprzedawał żołnierzom piki muszkiety zbroje.
w 1648 roku muszkiet 8,5 złotego, pika 2,5 złotego, zbroja pikiniera 10 złotych.
hurtowy zakup Władysława IV był o 0,5 złotego tańszy.

Władysław IV kupił u mieszczanina toruńskiego (warto zwrócić na to uwagę, że toruńskiego bo to miasto jest wymieniane przy zakupach broni w różnych latach. przypadek ? może produkowali może sprowadzali) 1200 muszkietów z bandolerami i forkietami i 800 zbroi z szyszakami i pikami.

To już Jan Kazimierz nabywa w 1649-50 roku do cekhauzu warszawskiego 1300 muszkietów z Holandii za 3000 talarów i 260 muszkietów holenderskich po 6 złotych za sztukę.


Rosja w 1630 zamówiła 6000 muszkietów, a w 1631 wysłany do Europy Zachodniej Plemiennikow i Aristow mieli przy okazji akcji werbunkowej zakupić aż 10 000 muszkietów, 5000 rapierów, oraz hełmy i pancerze. Zakupowano wtedy również uzbrojenie w Anglii muszkiety, pistolety i pałasze.

Władysław IV zakupił w 1633 w Holandii po wybuchu wojny 500 pancerzy i 10 000 pistoletów proszą o zgodę Chrystiana IV o nie zatrzymywanie statków z uzbrojeniem.

Dariusz Kupisz "Smoleńsk 1632-1634"

Jeśli będą zainteresowani to mogę podać więcej informacji na ten temat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #72

5 Strony « < 3 4 5 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej