Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czy możliwa jest rewolucja Indian w USA ?? ,
     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 20/11/2013, 22:04 Quote Post

re. korten:

To już wiem kogo należy winić za tą "maryśkę" powszechnie dostępną w USA, a praktycznie legalną w Kalifornii! Trzeba będzie chyba dokonać jakiejś militarnej inwazji, ażeby wprowadzić jakąś "demokrację" w tej dzikiej Kanadzie! tongue.gif No i amerykańskich GIs nie trzeba będzie wysyłać na drugi koniec świata, a dla sojuszników z NATO, to byłoby jak wycieczka do Disneyland! tongue.gif laugh.gif
Na poważnie...to potwierdza się tylko fakt, iż kryminalny element istnieje w każdej grupie społecznej, etnicznej, czy też finansowej.


re. Aquarius:

Ostrożnie z zamieszczaniem nic nie znaczących obrazków jako "dowodów".
Wpierw zadam Tobie pytanie:
Czy byłbyś w stanie sprawdzić, skąd te zdjęcia przedstawiające rzekomo "nędzę indiańską" pochodzą? Podaj mi tylko przybliżoną lokację, a ja sprawdzę w rejestrach publicznych, jaka jest wartość tych nieruchomości. (A co za tym idzie, ile ludzie tam zamieszkujący płacą podatków od tych nieruchomości).
Stawiam tutaj butelkę browaru przeciw garści piasku, iż wartość samej ziemi pokazanej na tych zalinkowanych przez Ciebie zdjęciach, znacznie przekracza ilość kasy, jaką przeciętny Polak jest w stanie zarobić przez całe swoje profesjonalne życie.

Ażeby nie być gołosłownym, to przyjrzyjmy się tym oto chałupkom. (Nie, nie pochodzą one bynajmniej z żadnego rezerwatu....to jest mój "neighborhood").

https://maps.google.com/?ll=33.70812,-117.6...,130.66,,0,7.11

Pojeździj sobie Googlem po tej okolicy i przyjrzyj się domom. Zaręczam Ciebie, iż nigdy w życiu nie byłoby stać tych wszystkich płaczących nad biedą w Ameryce, ażeby któryś z nich mógł tą "biedę" kupić. No, chyba że masz około miliona do dwóch milionów dolarów na zbyciu....wtedy pogadamy....jako sąsiedzi.

Inny przykład (też "nieindiański"), ale dokładnie ilustrujący, jak różnią się pewne hierarchie wartości w Europie i Ameryce, oraz jak złudne są pewne zdjęcia wyrwane z kontekstu.

To też jest mój "neighborhood".
https://maps.google.com/?ll=33.604721,-117....=12,3.9,,0,9.01

Przecież to są slumsy!!! No, może i slumsy, ale za taki jeden "slum" z tego obrazka, to musisz dać do najmniej 3 do 5 milionów dolarów!
(Czyli jak rozumiem, to coś w okolicach 9 do 15 milionów złotych)!
Jeżeli Ciebie jest stać na taką "biedę z nędzą", to serdecznie tutaj, do tej Hameryki zapraszam.

No i jeszcze jedno "ruchome zdjęcie" (czyli można sobie samemu pojeździć po okolicy). Tym razem z autentycznego indiańskiego rezerwatu Indian Pala. Jak łatwo się domyślić, będzie ono przedstawiało nieruchomość wartości równoważnika kilku milionów polskich złotych. A wiesz kto zamieszkuje w jednym z tych domów pokazanych na tym linku? No właśnie! Mój współpracownik, główny inżynier w firmie aerospace, profesor uniwersytecki, a także jeden z członków Rady Szczepowej szczepu Pala. Pala też posiadają swoje duże kasyno, więc na każdego członka szczepu przypada rocznie po kilkaset tysięcy dolarów do podziału z ich corocznych profitów. (Nie oznacza to, iż bynajmniej oni dostają całą gotówkę na rękę, ale dywidendy są w okolicach 100 tys. dolarów na statystyczną głowę rocznie).

https://maps.google.com/?ll=33.373644,-117....2,323.99,,0,3.8

Więc jak to jest? Dlaczego ludzie mający kupę kasy mieszkają w takiej "nędzy", jak pokazanej na tych "moich" obrazkach?
Odpowiedź jest dziecinnie prosta!!!
Mieszkają tak, ponieważ tak chcą, a nie dlatego, że tak muszą!
I to jest największa różnica pomiędzy punktem widzenia przeciętnego Amerykanina, a przeciętnego Europejczyka. Pamiętaj, iż tutaj prawo do "pursuit of happines" ma jednak jak najbardziej praktyczne znaczenie. Nazywamy to też wolnością jednostki....wolnością do samostanowienia, a nie ulegania temu, co ktoś obcy za nią zadecydował (na przykład w dalekiej i egzotycznej Polsce), co jest lepsze dla tejże osoby i jak ta osoba "powinna" żyć!


W konkluzji: Zanim zaczniesz zamieszczać pewne materiały fotograficzne, to wpierw zbadaj dokładnie sprawę, ponieważ okazuje się, że nie zawsze to co widać, to opisuje to stan faktyczny, tym bardziej, iż próbujesz w sposób czysto populistyczny, czy też demagogiczny, przedstawiać taki odmienny kraj jak USA i pokazywać go "po polskiemu". (To znaczy w.g. polskich kryteriów finansowych).

Ani nie ma to sensu, ani logiki.....wot co....apples and oranges.

No i jeszcze jedno! (Chyba najważniejsze z tego wszystkiego).

Często spotykam tu na forum argumentację, iż jest tyle ludzi ubogich w bogatym USA. Ma to być ponoć dowodem, na "nieudolny" amerykański system.

Ja się natomiast śmieję z tych "dowodów", ponieważ nic w amerykańskiej Konstytucji nie mówi, iż wszyscy ludzie muszą żyć w dobrobycie!

A kapitalizm bynajmniej nie zapewnia, ani ideologicznie, ani programowo nikomu prawa do dobrobytu.
Wręcz odwrotnie, to znaczy, że system gospodarki wolnorynkowej wręcz wymusza nierówność finansową. Tam gdzie są bogaci, to muszą być też biedni!

Inni niech sobie eksperymentują z marksizmem, komunizmem, socjalizmem, czy czymkoliwek, a my w tej Ameryce pozostaniemy przy naszych wartościach.
A najwyższą wartością tutaj, jest szansa każdego na lepsze życie w oparciu o własną (i to często bardzo ciężką) pracę!

Howgh I said! wink.gif

EDIT
No i w międzyczasie kolega Net Skater napisał dokładnie to samo, co ja w poście powyżej!
Czyli jednak są ludzie, (tak jak N_S i moja skromna osoba), którzy "czują Amerykę" w ten sam sposób. Zresztą nas nie jest tylko dwóch, ale nas Amerykanów jest 300 milionów, a ludzi nas rozumiejących a mieszkających w innych krajach, jest co najmniej dodatkowy miliard, dwa, albo i więcej.
Przeciwko sobie mamy hm....grupkę "naprawiaczy świata" rzędu ilu? 100, 1000, 10000, miliona osób?
Przecież to jest śmiechu warte, to znaczy te ich poglądy o "ucisku", "niewoli" i inne bzdury.

Ten post był edytowany przez Phouty: 20/11/2013, 23:56
 
User is offline  PMMini Profile Post #46

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/11/2013, 23:42 Quote Post

QUOTE(Net_Skater @ 20/11/2013, 20:56)
Nie, nie wszyscy. To bardzo duzy kraj i zroznicowanie zamoznosci jest ogromne. Znajdziesz Indian ktorych spolecznosc dysponuje znacznymi srodkami pienieznymi, znajdziesz Indian ktorzy zyja w biedzie, od wyplaty do wyplaty. Znajdziesz Indian ktorzy staraja sie osiagnac cos w zyciu i znajdziesz Indian ktorzy zyja w totalnym chlewie.
*



I tylko o to mi chodziło.
Reszta wykładu o niesprawiedliwości i wyciąganiu jakichś wniosków jest niepotrzebna.

Phouty

QUOTE
tym bardziej, iż próbujesz w sposób czysto populistyczny, przedstawiać taki odmienny kraj jak USA i pokazywać go "po polskiemu".


???

QUOTE
Podaj mi tylko przybliżoną lokację,


A skąd mam wiedzieć, to po prostu pierwsze brzydkie zdjęcia jakie mi Google wyrzuciły po wpisaniu "rezerwaty indiańskie".
QUOTE
Stawiam tutaj butelkę browaru przeciw garści piasku


Nie przyjmuję zakładu bo... możesz mieć rację, mieszkasz tam i lepiej się orientujesz.
Natomiast.
Może nie zauważyłeś pytajników na końcach zdań, które napisałem.
Ty przedstawiłeś mocno cukierkowy obraz rezerwatów, ja chciałem jedynie sprowokować do napisania tego, co zapodał Net_Skater. Indianie nie różnią się od reszty amerykańskiego społeczeństwa, są wśród nich bogaci, są średniozamożni ale są też tacy, którzy z trudem utrzymują siebie i rodzinę.

I nie ma to nic wspólnego z jakąś sprawiedliwością społeczną, tak po prostu jest, wszędzie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 21/11/2013, 0:52 Quote Post

re. Aquarius:

Tutaj się z Tobą zgodzę, iż Native Americans niczym się nie różnią od reszty amerykańskiego społeczeństwa. Są wsród nich zarówno bogaci, jak i biedni.

Dlatego też nie rozumiem, dlaczego wręcz demonizuje się ich życie w takim choćby kraju jak Polska (mowa jest o marginalnej wręcz mniejszości polskiego społeczeństwa), tym bardziej, że status finansowy wielu "biednych" Indian, stoi na znacznie wyższym poziomie, niż niejednego "bogatego" Polaka.
Może i nie zwróciłem na znaki zapytania w Twojej wypowiedzi. Za to bardzo Ciebie przepraszam!

Jednakże populizmem nazywam przedstawienie kilku przypadkowych fotografii, które (jak sam napisałeś), "były brzydkie". Ani ja, ani też Ty, nie wiemy, co one przedstawiają. Dla mnie to one przedstawiają wręcz iddyliczną atmosferę "dzikiego zachodu" z jego niespotykanym pięknem. Czyli na podstawie swoich własnych doznań estetycznych wyciągasz wniosek, czy też sugerujesz pewne wnioski czytelnikowi, które odnoszą się do statusu finansowego 1% narodu amerykańskiego. Znaki zapytania niewiele tu jednak zmieniają w całym kontekście Twojej wypowiedzi. To jest właśnie populizm. (A także demagogia, co dodałem w moim wyedytowanym poście).

Nie zgadzam się też z Tobą odnośnie "cukierkowości" obrazków przedstawionych przeze mnie z rezerwatu Pechanga.
To nie jest "cukierkowość", ale jak najbardziej rzeczywista (i oczywista) rzeczywistość! Tak mieszka w USA wiele setek tysięcy Indian!
To, że ta amerykańska rzeczywistość różni się od wyobrażeń ludzi, którzy wogóle nie znają tego kraju, to już jest inną parą kaloszy i przychodzi mi do głowy powiedzenie przypisywane ponoć Józefowi Stalinowi: "Jeżeli fakty są inne niż to co JA myślę/mówię, to tym gorzej dla faktów"!

Jednakże z punktu widzenia Amerykanina, to te nic nie mające wspólnego z rzeczywistością wyobrażenia, przedstawiane chociażby na tym wątku jako "podteksty", czy też pewne "aluzje", są po prostu obraźliwe dla mojego kraju, dla wielu mniejszości etnicznych go zamieszkujących, a także dla mnie osobiście.

Jedynym wyjściem z sytuacji, jest lepsze zapoznanie się z warunkami życia w tym kraju przez ludzi wypowiadających swoje opinie na jego temat, a które to opinie są dosyć często formowane na podstawie obejrzenia kilku filmów przygodowo-sensacyjnych rodem z Hollywood. Wymaga to trochę intelektualnego wysiłku ze strony tych ludzi, oraz zmiany ich bradzo nierealistycznych wyobrażeń, ażeby ten realny obraz Ameryki dostrzec pośród całego oceanu bzdur, kłamst i banialuków, jakie się przewijają w społeczeństwie polskim i nie tylko. Błędne wyobrażenia powodują oczywiście błędne konkluzje i wnioski. Czyli znów wracamy do tematu populizmu i demagogii. A ja przecież tylko pokazałem mały wycinek tej rzeczywistości, bo jestem tą rzeczywistością otoczony na codzień. Nie ma to nic wspólnego z jej "kolorowaniem".

Ten post był edytowany przez Phouty: 21/11/2013, 1:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #48

4 Strony « < 2 3 4 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej