|
|
Cechy społeczeństwa radzieckiego w latach 30-tych
|
|
|
LIKAK
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 80.186 |
|
|
|
Anna Janicka |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Potrzebuję informacji na temat cech społeczeństwa radzieckiego w latach 30-tych, jakie postawy były szczególnie pożądane przez władzę, a za co można było trafić do Łagru. Z góry dziękuję ;*
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszechobecne było donosicielstwo, które istniało zresztą już w okresie caratu - czyli przed rewolucją Lutową 1917-ego. Nawiasem mówiąc ze względu na różny kalendarz zarówno Lutowa jak i późniejsza Październikowa wg naszego kalendarza odbyły się w kolejnych miesiącach.
Rewolucja Lutowa, która obaliła carat w Rosji miała miejsce 3 marca, zaś ta o większych konsekwencjach: Październikowa (czyli bolszewicka) miała miejsce w tym samym roku i przez lata uroczyście obchodzono jej rocznicę: 7-ego listopada.
Jeśli ktoś chciał robić karierę (choć tego słowa starannie unikano!) w ZSRR musiał należeć do oficjalnych organizacji politycznych. Czyli rodzice tego kogoś musieli go zapisać do pionierów. Dalszym etapem był Komsomoł, a potem dopiero KPZR. W latach trzydziestych ta partia nosiła specyficzną nazwę: Wszechzwiązkowa (Wsiesojuznaja) Komunistyczna Partia (Bolszewików).
Trzeba było bacznie śledzić prasę. Radio już wtedy grało pewną rolę. Telewizji jeszcze nie było. Pewną rolę odgrywało kino, które odgrywało role propagandową. Trzeba był powtarzać slogany i specyficzną nowomowę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(LIKAK @ 23/11/2012, 6:06) Potrzebuję informacji na temat cech społeczeństwa radzieckiego w latach 30-tych, jakie postawy były szczególnie pożądane przez władzę, Wyżej wspomniane donosicielstwo, nie zadawanie pytań, brak inicjatywy i absolutne posłuszeństwo oraz postawienie władzy na pierwszym miejscu (np. wyżej niż rodzinę).QUOTE a za co można było trafić do Łagru. Z góry dziękuję ;*
Za wszystko, jak i zupełnie bez przyczyny. Przykłady, na pierwsze: przy braku papieru toaletowego (brakowało zresztą właściwie wszystkiego) ktoś doniósł, ze w kiblu u kogoś "Prawda"- areszt. Lub dwóch ludzi rozmawia. jeden mówi coś nie prawomyślnego, ale ten drugi nie jest pewien czy to prawomyślne czy nie. Całą noc się zastanawia czy donieść, czy nie. W końcu rano decyduje, że jednak tak i donosi. Zgarniają tego, co daną rzecz powiedział, po czym zgarniają tego, który doniósł, że dopiero doniósł na drugi dzień. Co do aresztu bez przyczyny, to też dosłowność, nie metafora; były przypadki, że "zdesperowani" enkawudzisći, kiedy nie mogli wykonać planu aresztowań (były takie) brali jak popadnie, z ulicy do wozów (osławione "cziornyje worony"). Według mnie właściwie był jeden sposób, żeby zapewnić sobie względne bezpieczeństwo osobiste za Stalina. Kto zgadnie jaki?
|
|
|
|
|
|
|
|
Też mnie to ciekawi bo skoro nawet zaufani kaci jak Jagoda i Jeżow w dole kończyli ,ucieczka ? Ale i zagranicą potrafili dopaść...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Według mnie właściwie był jeden sposób, żeby zapewnić sobie względne bezpieczeństwo osobiste za Stalina. Kto zgadnie jaki? "Sprzedanie" członka najbliższej rodziny (np. żony) okazywało się zazwyczaj wystarczającym dowodem wiernopoddańczego posłuszeństwa, o czym przekonują choćby przykłady Mołotowa i Budionnego.
Ten post był edytowany przez Travis: 23/11/2012, 13:53
|
|
|
|
|
|
|
|
A propos - Ktoś może czytał "5% prawdy. Donos i donosiciele w czasach stalinowskiego terroru" Nerarda Francois-Xavier'a ? Jakieś opinie ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Travis @ 23/11/2012, 13:53) QUOTE Według mnie właściwie był jeden sposób, żeby zapewnić sobie względne bezpieczeństwo osobiste za Stalina. Kto zgadnie jaki? "Sprzedanie" członka najbliższej rodziny (np. żony) okazywało się zazwyczaj wystarczającym dowodem wiernopoddańczego posłuszeństwa, o czym przekonują choćby przykłady Mołotowa i Budionnego. Niezupełnie, bo wiele jest przykładów (tak wiele, ze robią regułę), że to nie wystarczało, jeśli chodzi o masy. Zresztą nawet jak podkablowałeś członka rodziny, to np. potem sąsiad mógł podkablować ciebie z innej przyczyny (np. kiedy miał chrapkę na twój pokój w mieszkaniu.) I twój poprzedni donos cię wcale nie chronił. Według mnie największe bezpieczeństwo i możliwość przeżycia zapewniało podpadnięcie pod paragraf stricte kryminalny włącznie z zabiciem kogoś ( byle nie członka partii, bo to byłoby polityczne). Trafiałeś do łagru na synekurę, gdzie mogłeś przesiedzieć w cieple i względnej sytości całe lata 30-te. Potem było już z czasem coraz "bezpieczniej"...
Ten post był edytowany przez emigrant: 23/11/2012, 14:03
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy akurat "synekura" gdzieś w Workucie zapewniała przeżycie mam wątpliwosci bo i kryminalnych więżniów tysiace w łagrach się wykończyły....Strażnik mógł miec gorszy dzień i zatłuc bez przyczyny,strop w kopalni się osunać itd itd.Istotą tego wprowadzonego przez Stalina terroru była właśnie niepewnosć jutra,dla każdego od prostego kołchożnika do członka Biura Politycznego i szefa sztabu RKKA włącznie...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|