|
|
Służby tyłowe w XVI-XVIII wieku
|
|
|
|
Witam!
QUOTE(Count Dracula @ 18/10/2008, 14:07) PS. Służba kwatermistrzowska w wojsku Rzplitej była b. kiepska. W Niderlandach juz pod koniec XVI wieku żołnierzowi należała się porcja chleba i piwa, kazdego dnia. Za armią ciągły nie tylko wozy ze zbożem, serem i piwem, ale także przenośne, małe młyny (coś na kształt żaren, tylko o znacznie lepsze pod względem technicznym) - niestety w dalszym ciągu nie mam skanera Można by coś więcej na ten temat? Tudzież może ogólnie o służbach tyłowych? Jak one wyglądały w poszczególnych krajach i okresach, czy były na żołdzie, czy i jak były zorganizowane itd?
|
|
|
|
|
|
|
|
Lancknechci mieli zwyczaj taszczyć za sobą ogromne tabory, kupców, prostytutki a często również rodziny, pisze o tym Plewczyński w "Daj nam Boże 100 lat wojny". Żołnierzowi tej formacji także należał się przydział piwa w "strefie piwnej" lub wina w "strefie winnej". W skład sztabu wchodził min. felczer, więc jakaś w miarę wykwalifikowana opieka medyczna funkcjonowała.
Ten post był edytowany przez lancelot: 24/06/2013, 8:20
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 24/06/2013, 9:17) Lancknechci mieli zwyczaj taszczyć za sobą ogromne tabory, kupców, prostytutki a często również rodziny, pisze o tym Plewczyński w "Daj nam Boże 100 lat wojny". Żołnierzowi tej formacji także należał się przydział piwa w "strefie piwnej" lub wina w "strefie winnej". W skład sztabu wchodził min. felczer, więc jakaś w miarę wykwalifikowana opieka medyczna funkcjonowała. Ciekawe... Wiadomo, jak to realizowano? Przewożono gotowe produkty, czy też surowce/półprodukty i na miejscu wszystko wytwarzano?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój bład, chodziło o co innego, w trefie wina podnoszono żołd bo wino droższe . Przepraszam za pomyłke.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 24/06/2013, 18:01) Mój bład, chodziło o co innego, w trefie wina podnoszono żołd bo wino droższe . Przepraszam za pomyłke. Swoją drogą-wino było do dostania w Niemczech, piwo w Italii. Jak te strefy rozgraniczano?
|
|
|
|
|
|
|
|
Podejrzewam (choć nie wiem), że granica mogły być np. Alpy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Za książką R. Sikory o wojnie 1626 - 1629, strona 135:
"Według norm hetmana Stanisława Żółkiewskiego, podanych w traktacie "O chowaniu żołnierza kwarcianego" (w roku 1616), kwartalny koszt żywności na jednego kawalerzystę wynosił 12 zł i 6 groszy (191,1 g srebra). Przewidywana przez Żółkiewskiego racja żywnościowa na kawalerzystę na kwartał zawierała:
- 6 trzecinników owsa (po 8 groszy za trzecinnik), - 1/2 trzecinnika żyta (trzecinnik za 25 gr), - 1 ćwierć pszenicy (1 ćwierć za 26 gr), - 1/2 trzecinnika jagieł (trzecinnik za 40 gr), - 1 ćwierć grochu (1 ćwierć za 40 gr), - 1 trzecinnik jęczmienia (1 trzecinnik za 20 gr), - 1 trzecinnik tatarki (1 trzecinnik za 12 gr), - 6 wozów siana (1 wóz 5 gr), - 3 barany (po 16 gr za sztukę), - 3 jagnięta (po 8 gr za sztukę), - 1 półpołeć mięsa (1 połeć - 30 gr), - 13 gęsi (po 1,5 gr za sztukę), - 26 kur (po 1 gr za sztukę), - 6 kwart masła (po 2 gr za kwartę), - 13 serów (po 1 gr za ser)."
Przy czym poszczególni żołnierze sami płacili za żywność.
Ten post był edytowany przez Krut syn Gryna: 24/06/2013, 17:40
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|