|
|
Zdrowie krzyżowców
|
|
|
Satrapa
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 15 |
|
Nr użytkownika: 95.318 |
|
|
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Ostatnio naszło mnie pytanie, jak radzili sobie krzyżowcy z temperaturami w Ziemi Świętej? Tamtejsi mieszkańcy byli przyzwyczajeni do takich warunków pogodowych, a jak radzili sobie z tym rycerze z Europy, którzy byli przyzwyczajeni do mniej wymagającej pogody. Kiedyś bodajże na Viasat History oglądałem właśnie program, gdzie było mówione, że europejscy rycerze w ciężkich zbrojach masowo padali na różne udary i inne szoki. Ma ktoś może więcej informacji w tym temacie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Satrapa @ 19/07/2015, 15:22) Ostatnio naszło mnie pytanie, jak radzili sobie krzyżowcy z temperaturami w Ziemi Świętej? Tamtejsi mieszkańcy byli przyzwyczajeni do takich warunków pogodowych, a jak radzili sobie z tym rycerze z Europy, którzy byli przyzwyczajeni do mniej wymagającej pogody. Kiedyś bodajże na Viasat History oglądałem właśnie program, gdzie było mówione, że europejscy rycerze w ciężkich zbrojach masowo padali na różne udary i inne szoki. Ma ktoś może więcej informacji w tym temacie? Krzyżowcy z Sycylii albo Południowej Francji żyli w podobnych temperaturach, zatem nie przesadzajmy. Większym problemem były różnorakie zarazy czy sam dostęp do czystej wody. U Stevena Runcimana pojawia się wzmianka, jakoby brak wiedzy o warunkach w Ziemie Świętej powodował, że krzyżowcy nie przestrzegali koniecznych podstaw higieny (zwłaszcza w odniesieniu do żywności) i masowo umierali od chorób takich jak malaria albo trąd. Do tego lewantyński klimat zauważalnie wzmagał śmiertelność męskich noworodków wśród Franków, przez co po kilku pokoleniach powszechny stał się niedobór męskich dziedziców, czego przykładem może być historia Królestwa Jerozolimskiego.
|
|
|
|
|
|
|
Satrapa
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 15 |
|
Nr użytkownika: 95.318 |
|
|
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
QUOTE Krzyżowcy z Sycylii albo Południowej Francji żyli w podobnych temperaturach, zatem nie przesadzajmy.
A co z rycerzami niemieckimi?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Satrapa @ 19/07/2015, 17:08) QUOTE Krzyżowcy z Sycylii albo Południowej Francji żyli w podobnych temperaturach, zatem nie przesadzajmy. A co z rycerzami niemieckimi? Trzeba na to patrzeć przez pryzmat okresu, o którym mówimy. W I wyprawie krzyżowej brało udział przede wszystkim rycerstwo francuskie, normandzkie i (dolno)lotaryńskie, zatem to głównie ci ostatni mogli przeżyć pewien szok termiczny. Późniejszy napływ rycerstwa do Królestwa Jerozolimskiego był już bardziej zróżnicowany etnicznie. Pamiętajmy, że na Bliskim Wschodzie łatwo było też przemarznąć, zwłaszcza w czasie zimy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(de Ptysz @ 19/07/2015, 17:53) Do tego lewantyński klimat zauważalnie wzmagał śmiertelność męskich noworodków wśród Franków, przez co po kilku pokoleniach powszechny stał się niedobór męskich dziedziców, czego przykładem może być historia Królestwa Jerozolimskiego.
Można prosić o więcej informacji? W jaki sposób tamtejszy klimat zwiększał śmiertelność noworodków zwłaszcza płci męskiej?
Ten post był edytowany przez Sapiens: 21/07/2015, 9:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sapiens @ 21/07/2015, 8:53) QUOTE(de Ptysz @ 19/07/2015, 17:53) Do tego lewantyński klimat zauważalnie wzmagał śmiertelność męskich noworodków wśród Franków, przez co po kilku pokoleniach powszechny stał się niedobór męskich dziedziców, czego przykładem może być historia Królestwa Jerozolimskiego. Można prosić o więcej informacji? W jaki sposób tamtejszy klimat zwiększał śmiertelność noworodków zwłaszcza płci męskiej? Zaczytane u Runcimana (I tom Dziejów wypraw krzyżowych). Nie dysponuję już tym egzemplarzem, zatem nie odnajdę odpowiedniego cytatu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Temperatury temperaturami, ale moim zdaniem najczęstszą dolegliwością jaka dręczyła krzyżowców była pospolita sraczka. Na Bliskim Wschodzie jest inna flora bakteryjna, a w Egipcie nazywana jest zemstą faraona.
Ten post był edytowany przez kalev: 4/09/2015, 10:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Z temperaturami w ogóle nie ma co przesadzać. Wiem z autopsji, że po pewnym czasie organizm przywyka do zmian klimatycznych i Europejczyk z "północy" po kilku miesiącach całkiem nieźle może sobie radzić w gorącym klimacie. Z florą bakteryjną, szczególnie na początku i przy braku higieny krzyżowcy mogli natomiast mieć większy problem. W ogóle zmiana środowiska to potencjalnie zwiększone ryzyko wszelkich nieznanych dla naszego układu odpornościowego choróbsk. Osiadli krzyżowcy natomiast, bardzo szybko zaczęli dostosowywać europejski styl walki do gorącego klimatu - ludzie z natury są pomysłowi i praktyczni.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|