|
|
Obleganie, XVII wiek i XVI wiek
|
|
|
|
Jak w Europie Zachodniej oblegano, a jak robiło się szturm. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić muszkieterów i pikinierów atakujących twierdzę na broń białą. Proszę o pomoc.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sypano szańce, kopano miny, ostrzeliwano z dział a w końcowym efekcie, jeśli zawiodły inne metody, szturmowano.
|
|
|
|
|
|
|
|
A najpierw ładnie proszono o poddanie się. Czasem wystarczyło też iż dane miasto płaciło okup i oblegający odstępowali.
|
|
|
|
|
|
|
|
A czasem trzeba było kilka lat oblegać - vide Ostenda
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(aleksandersewerynkochan @ 30/11/2012, 18:57) Jak w Europie Zachodniej oblegano, a jak robiło się szturm. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić muszkieterów i pikinierów atakujących twierdzę na broń białą. Proszę o pomoc.
Ogólną zasadą było właśnie to, żeby uniknąć bezpośredniego szturmu. Przednie oddziały (najczęściej kawaleria) blokowały drogi dojazdowe do miasta/twierdzy, aby uniemożliwić przysłanie posiłków bądź zaopatrzenia i przerwać kontakt obleganych ze światem. W przypadku miast nadmorskich z tych samych powodów starano się zablokować port. Następnie główne siły armii oblężniczej zaczynały wykonywać okopy poza zasięgiem dział twierdzy. Okopy rozbudowywano ciągnąc je zygzakami w stronę murów, w wybranych miejscach usypując i budując z koszy wiklinowych wypełnionych ziemią baterie dla dział, które miały nie tyle burzyć mury, co przede wszystkim osłaniać kopaczy ryjących okopy już w zasięgu ostrzału z twierdzy. Kiedy już opleciono twierdzę siecią okopów i baterii, zależnie od okoliczności (proporcja między siłami własnymi a oblężonych, stan zaopatrzenia obu stron, stan zdrowotny armii, pora roku, możliwość odsieczy) można było podjąć następujące działania: - ostrzał nękający i odpieranie ewentualnych wycieczek, bez poważniejszych działań, licząc na zagłodzenie obleganych - ostrzał punktowy z ciężkich dział w celu uczynienia wyrwy w murach - podkop minerski w celu jak wyżej - skoncentrowanie całego wysiłku na jednym, najbardziej odizolowanym fragmencie obleganego miasta, w nadziei, że jego zdobycie, a więc naruszenie linii obrony wymusi poddanie całości - jest to zresztą z oczywistych powodów metoda stosowane we wszystkich epokach dużo częściej niż walny szturm.
Bezpośrednie szturmy wykonywano poza nadzwyczajnymi przypadkami dopiero po zawaleniu odcinka murów/wałów wskutek ostrzału ciężkich dział i/lub wybuchu miny, aby atakująca piechota (wsparta ewentualnie spieszoną jazdą) nie musiała się wspinać na całą wysokość murów.
Od starożytności po okres napoleoński po zawaleniu murów, tuż przed walnym szturmem, oblegający zwykle wzywali oblężonych do kapitulacji. Powszechny zwyczaj uznawał, że poprzez odmowę, oblężeni zwalniają obleganych z odpowiedzialności za wszelki zbrodnie i ekscesy, jakich ci dokonają po zdobyciu miasta. Z tego też powodu dość często faktycznie w tym momencie następowała kapitulacja.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszym zadaniem artylerii oblegających (głównie długich dział w typie kolubryny) było "przyduszenie" artylerii obleganych. To pozwalało podsuwać się z aproszami coraz bliżej, aż w końcu można było blisko murów ulokować baterię do wykonania wyłomu w murze - zwykle z dział w typie kartauny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dodajmy, że oblegani w miarę możliwości dokonywali wycieczek celem zniszczenia umocnień i konstrukcji oblężniczych przeciwnika a oblegający strali się je zwalczać.
|
|
|
|
|
|
|
Pietrek33
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 95.042 |
|
|
|
Pietrek |
|
|
|
|
QUOTE(RA.PA.AN @ 2/12/2012, 22:17) QUOTE(Kadrinazi @ 1/12/2012, 10:04) A czasem trzeba było kilka lat oblegać - vide Ostenda Jeszcze lepszy przykład to Kandia: http://en.wikipedia.org/wiki/Siege_of_CandiaOblegano ją 21 lat!
Formalnie tak. Ale faktycznie ta twierdza była zaopatrywana od morza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Formalnie tak. Ale faktycznie ta twierdza była zaopatrywana od morza. Tak jak i wspomniana wyżej Ostenda.
|
|
|
|
|
|
|
|
Podobno większe twierdze w Anatolii broniły się po kilkanaście, a czasem nawet dwadzieścia parę lat przed tureckimi koczownikami. Standard. Olbrzymie cysterny z zapasami wody, magazyny z jedzeniem itp - mogli sobie na to pozwolić. Jednak tam gdzie czytałem o tym (niejaki A. Michałek no wiecie) nie było do tego przypisu.
BTW Kandię to omawialiśmy na bloku z wojskowości u prof. Baczkowskiego. Pamiętam jeszcze
Ten post był edytowany przez Szogunos: 21/09/2014, 6:34
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podobno większe twierdze w Anatolii broniły się po kilkanaście, a czasem nawet dwadzieścia parę lat przed tureckimi koczownikami. Standard. Olbrzymie cysterny z zapasami wody, magazyny z jedzeniem itp - mogli sobie na to pozwolić. Jednak tam gdzie czytałem o tym (niejaki A. Michałek wink.gif no wiecie) nie było do tego przypisu. He, no tak, Michałek . No to niestety wiarygodność żadna, trudno sobie wyobrazić aby tureccy koczownicy oblegali jedną twierdzę kilkanaście lat bez przerwy. Tu raczej chodzi o opanowanie terenu wokół i sporadyczne ataki od czasu do czasu. Coś w formie raz dalszej, raz bliższej blokady. Nikt przecież nie jest w stanie zgromadzić ani zapasu wody (ta pochodzi najczęściej ze studni, rzek i z nieba) ani jedzenia na 20 lat...
No ale to temat poza okresem w którym się znajdujemy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nikt przecież nie jest w stanie zgromadzić ani zapasu wody (ta pochodzi najczęściej ze studni, rzek i z nieba) ani jedzenia na 20 lat... Nie mówiąc już o tym, że ani ta woda ani to jedzenie po 20 latach przechowywania nie nadawałyby się do niczego.
|
|
|
|
|
|
|
katrinehistoryczka
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 92 |
|
Nr użytkownika: 95.095 |
|
|
|
Zawód: KLON arturus.mi³ośnik historii |
|
|
|
|
Chyba żeby epidemia wybuchła .
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Pierwszym zadaniem artylerii oblegających (głównie długich dział w typie kolubryny) było "przyduszenie" artylerii obleganych. To pozwalało podsuwać się z aproszami coraz bliżej, aż w końcu można było blisko murów ulokować baterię do wykonania wyłomu w murze - zwykle z dział w typie kartauny. Tak gwoli uzupełniania - przy zastosowaniu czarnego prochu jako ładunku miotającego długość lufy nie ma większego wpływu na zasięg. Może mieć na celność, ale też nieznaczny. Największy zasięg paradoksalnie miały działa o najkrótszych lufach - moździerze. Tyle, że były mało celne - razić można było całe miasto (cel powierzchniowy), punkt nie za bardzo (choć oczywiście można było mieć szczęście). Wyłom oczywiście dokonywały armaty, ale tu zasada była prosta - jak największe i możliwie jak najbliżej.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|