|
|
Podział narodowościowy w wojsku Austro-Wegier
|
|
|
|
Czy ktos wie moze jak w wojsku wielonarodowych Austro-Wegier bylo to zalatwione? Chodzi mi o to, czy np rekruci z Czech, Wegier, Bosni, Dalmacji/ Chorwacji, Galicji mieli osobne formacje/korpusy, tworzone "narodami", czy raczej starano sie ich wszystkich "mieszac", by z armi austro-wegierskiej nie wyszly armia czeska, armia chorwacka, armia polska itd.? Czy Krolestwo Wegier posiadalo wlasne armie, osobno od reszty cesarstwa, czy tez wszyscy zolnierze byli "c.k." ( "k.u.k." )?
|
|
|
|
|
|
|
|
W sklad armii armii Austro-Wegier w momencie wybuchu I Wojny wchodzily pulki piechoty (regimenty) i bataliony strzelcow (Feldjeger). Bylo ich 102. Formacje byly zorganizowane w taki sposob, ze przewazali w nich zolnierze danej grupy etnicznej. Pulki piechoty (w nawiasach - ilosc pulkow) w podziale na grupy etniczne: - Slaskie (1) - Wegierskie (41) - Morawy (6) - Poludniowa Austria (3) - Carinthian ? (1) - Galicja (17 - Czechy (16) - Polnocna Austria (1) - Wegiersko-Kroacki (4) - Slowenski (1) - Dalmacja (1) - Galicja-Bukowina (1) - Salzburg (1) - Steinmark (1) - Wegiersko-Slawonski (2) - Slasko-Morawski (1) - Carniolan ? (1) Bataliony strzelcow (w nawiasach - ilosc batalionow) w podziale na grupy etniczne: - Slaski (1) - Wegierski (8) - Morawski (2) - Poludniowa Austria (2) - Carynthian (1) - Galicja (4) - Czechy (5) - Wegiersko-Kroacki (1) - Carniolan ? (2) - Steinmark (1) - Galicja-Bukowina (1) - Morawy-Slask (1) - Salzburg (1) - Bukowina (1)
(niektorych nazw nie potrafilem przetlumaczyc z angielskiego) W czasie wojny armia przeszla bardzo duzo zmian, formowano nowe jednostki, laczono w jedna te ktore mialy duze straty itp. Stosowano zasade kierowania etnicznych jednostek na odlegle fronty np. pulki Galicji walczyly na froncie wloskim a pulki Poludniowej Austrii (z przewaga elementu wloskiego) - na froncie wschodnim. Ciekawostka: dwa pulki czeskie zostaly rozwiazane w kwietniu i czerwcu 1915 r. za tchorzostwo i dezercje na polu bitwy (!).
Zrodlo: Axis History Forum N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzieki sliczne za te informacje Net Skater Ciekawe bardzo z tym kierowaniem jednostek na odlegle od ojczystej ziemi fronty. ( W sumie to chyba i nawet u nas po wojnie w stosunku do poborowych stosowali taka metode o ile dobrze slyszalem ) Szczesliwego Nowego przy okazji!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dowodzenie armią składającą się z kilkunastu narodowości było bardzo kłopotliwe. Żołnierze czescy bardzo często nie rozumieli rozkazów wydawanuch przez austriaków, węgrów itp. Podobno podczas walki panował niewyobrażalny chaos :/
|
|
|
|
|
|
|
|
Hm... no to wydaje sie cokolwiek dziwne. Wydawaloby sie, ze co jak co, ale komendy to zolnierz powinien umiec wykonywac nawet gdyby byly po japonsku czy suahili Od tego jest musztra, cwiczenia itd... No gorzej z bardziej skomplikowanymi komendami, ale od nich wkoncu sa oficerowie, ktorzy juz raczej jezyk przelozonych powinni znac duuuuzo lepiej niz szeregowi zolnierze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pajewski pisze, że szeregowcy nie mieli zielonego pojęcia o języku Niemieckim. Oficerowie znali: Porucznicy-ok. 40% Kapitanowie-ok. 70% Wyższe stopnie(obowiązkowo)- ok. 99%-100%
Te dane są trochę rozbieżne, bo to nie jest reguła. zależy w jakim okresie. Np. na początku wojny ok 50% porucznikó znało niemiecki. Te dane pochodzą z 1917 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
hm... no to jestem zdziwiony Mowisz o znajomosci jezyka ogolnie, w celu plynnego porozumiewania sie? Czy te niskie liczby niemiecko-jezycznych oficerow nie wynikaja w duzej mierze z ogromnych strat posrod c.k. oficerow na poczatku wojny? Przypuszczam tu, ze po "wyginieciu" zastepow niemiecko-jezycznych oficerow, trzeba bylo szeregowcom jakichs oficerow tak czy siak znalezc, niekoniecznie juz niemiecko-jezycznych.
|
|
|
|
|
|
|
DAVOUT
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 39 |
|
Nr użytkownika: 3.909 |
|
|
|
|
|
|
Austriacki Rocznik Wojskowy za rok 1913 podaje, iż statystycznie na 1000 żołnierzy przypadało: 267 Niemców, 223 Węgrów, 135 Czechów, 85 Polaków, 81 Rusinów, 67 Chorwatów i Serbów, 64 Rumunów, 38 Słowaków, 26 Słoweńców i 14 Włochów. ( cyt. za Zagórniakiem ) . Wykaz jak widać nie uwzględniał ludności żydowskiej, której liczba była znaczna. Prócz antagonizmów narodowościowych dzielących poszczególne narody, a który na pewno w jakimś stopniu wpływał na spoistość armii jest jeszcze problem języka o którym piszecie. To na pewno utrudniało dowodzenie. a jak próbowano temu zaradzić?
Starano się w miarę możliwości tworzyć jednolite narodowo formacje, zwłaszcza do szczebla pułków rekrutowanych na zasadzie terytorialnej(patrzcie na post Net Skatera). Oficerowie i podoficerowie znający język większości żołnierzy mieli ułatwione zadanie. Inaczej rzecz się miała ze składen narodowościowym korpusu oficerskiego. tu duży odsetek stanowili Austriacy(może ktoś posiada jakies statystyki?). Armia c.k. mimo tych problemów zachowała dużą spoistośći poczucie wspólnoty, przynajmniej w pierwszych latach wojny.
QUOTE Ciekawostka: dwa pulki czeskie zostaly rozwiazane w kwietniu i czerwcu 1915 r. za tchorzostwo i dezercje na polu bitwy (!). Nawet Czesi mimo tego przykładu i paru innych incydentów oraz powieści Haska o Szwejku, które wpłyneły na powstanie opinii o ich nielojalności i tchórzostwie przez pierwsze trzy lata, do 1917 trzymali sie i bili sie całkiem nieźle.(Legion czeski w Rosji był do 1917 r niewielką jednostką).
Źródło: M.Zagórniak 1914-1918.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pajewski w swojich książkach pisał, że znajomość niemieckiego na początku wojny była o 10% większa :/
|
|
|
|
|
|
|
|
Mówie poważnie, na bałkanach, gdzie austriacy się powoli cofali, poszczegulne jednostki innych narodowości(czeskie, polskie, chorwackie itp.) gdy usłyszały że jest możliwośc pokonania austro-węgier i wyzwolenia kraju to stanęły do walki, walcząc bronią austriacką!!! Przykład 20 paźdź.-pod miejsc. Fiolleme kompania słowacka otworzyła ogień do austriaków, zabijając 100(stracili 7 żoł.), i następnego dnia przyłączy lię do włochów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Podaj mi źródło tej informacji, jestem ciekawy. Ja nie zapieram się, że takiej sytuacji nie mogło być ale stawiam na to, że to po prostu dezerterzy starli się z żandarmerią, której pewnie większość stanowili Niemcy?
|
|
|
|
|
|
|
|
W zasadzie największym problemem Austro-Węgier była wielonarodowość. Oficer wojska austrowęgierskiego Hans Dietriech opisał podczas pierwszej ofensywy tejże na Rosję, że w jednym tylko pułku nie było możliwości aby się dogadać. W armii nie było obowiązku znajomości jednego języka, Węgrzy widzieli wyższośc swojego, Austryjacy swojego i tak dalej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hadrianusie jeżeli mi nie wierzysz ok podaję : 1.K. Mijałkowski "Pierwsza wojna światowa" 2. W Gadin "1918-rozstrzygnięcie" itp. Mam nadal wymieniać Nie hariadnie, nie spierali się z żandarmerią walczyli z jednostkami FRONTOWYMI na pierwszej linii frontu-ze swymi byłymi kolegami i wtedy także zaborcami.......
|
|
|
|
|
|
|
|
Co by nie bylo nie nazywalbym Austriakow "zaborcami Slowakow" Slowacje Habsburgowie odziedziczyli jako czesc Krolestwa Wegierskiego po Mohaczu...
A nie wiecie jak sytuacja narodowosciowa przedstawiala sie we flocie k.u.k.? Domyslam sie, ze gdy jej czesc przejelo nowopowstale SHS musieli je obsadzac wlasnie bylymi Chorwatami, czy Bosniakami w sluzbie krolewsko-cesarskiej...
Czy we flocie trudniej bylo "nie-Austriakowi" czy "nie-Wegrowi" awansowac niz w wojskach ladowych?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli chodzi o awanse to chyba było tam wogóle ciekawie- nikt w zasadzie awansował w sposób w miare logiczny... Np. jeden z austryjackich admirałów awansował od razu odpowiednika bosmana, bo dowódca floty nie chciał na tym stanowisku doświadczonego węgra...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|