|
|
Nowe informacje na temat pochodzenia człowieka,
|
|
|
|
Przed chwilą w Polsat News mówili,że zbadali jakąś czaszkę znalezioną w Grecji w latach 70'. Podobno należy do Homo Sapiens, ma 210 000 lat.
EDIT:
http://wyborcza.pl/7,75400,24979454,niezwy...eRedirects=true
Człowiek współczesny ciągle zaskakuje. Naukowcy znowu wywracają naszą wiedzę o zdobywaniu świata przez gatunek Homo sapiens.
Odkrycie, którym naukowcy z Grecji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Australii chwalą się w najnowszym wydaniu tygodnika "Nature", jest doprawdy niebywałe. Zanim nadamy mu kontekst, dzięki któremu ta niebywałość stanie się jasna, popatrzmy na to, co znaleźli uczeni.
Dwie czaszki dwóch gatunków człowieka
Badacze przyjrzeli się fragmentom dwóch czaszek odkrytych w latach 70. ubiegłego wieku w skale okruchowej w jaskini Apidima, która znajduje się na zachodnim wybrzeżu półwyspu Mani w Peloponezie, na zachód od miasteczka Areopoli.
Obie datowali metodą uranowo-torową (mierzącą stosunek ilości uranu, który jest pobierany przez żywe organizmy wraz z wodą, do ilości toru, który nie rozpuszcza się w wodzie, więc nie jest pobierany przez organizmy, ale za to jest efektem rozpadu promieniotwórczego uranu). Przeanalizowali też ich morfologię metodami antropologii fizycznej.
Wiek fragmentu czaszki, który opisują jako Apidima 1, ocenili na co najmniej 210 tys. lat. Po rekonstrukcji jej kształtu (czaszka ma wyraźnie owalną potylicę charakterystyczną dla ludzi współczesnych) uznali, że - choć ma też cechy archaiczne - należała do przedstawiciela Homo sapiens.
Z kolei bardziej kompletną czaszkę Apidima 2 naukowcy datowali na co najmniej 170 tys. lat. Nie jest to czaszka człowieka współczesnego, ma grubsze rysy, wyraźne łuki brwiowe i wydłużoną potylicę - uczeni uznali ją więc za czaszkę neandertalczyka.
Oczywiście autorzy obecnej publikacji w "Nature" nie zajęli się tymi szczątkami jako pierwsi. Twierdzą jednak, że zrobili to dokładniej i lepiej niż ich poprzednicy.
Jeśli ich analiza zostanie potwierdzona, będziemy mieli kolejny w ostatnich latach przełom w badaniu historii człowieka.
Kiedy pojawili się pierwsi Europejczycy
Dopiero co, bo w styczniu 2018 r., inny zespół badaczy opisywał w "Science" "najstarsze szczątki Homo sapiens znalezione poza Afryką" - był to fragment żuchwy pochodzący sprzed 177-194 tys. lat i znaleziony w jaskini Misliya w Izraelu.
Tamto odkrycie cofało historię naszego gatunku poza Afryką co najmniej o 57 tys. lat. Najnowsze cofa je o kolejne dziesiątki tysięcy lat.
Trochę ponad pół roku przed publikacją w "Science", bo w czerwcu 2017 r., inni naukowcy dokonali jeszcze poważniejszego przełomu - donieśli w "Nature" o znalezieniu na stanowisku archeologicznym Dżabal Ighud w Maroku czaszki człowieka współczesnego sprzed 315 tys. lat.
Tym samym postarzyli historię naszego gatunku o dobre 100 tys. lat.
Ostatnie lata to prawdziwy wysyp doniesień naukowych zmieniających naszą wiedzę o historii ludzkości, ewolucji gatunku Homo sapiens, a także o szlakach, które przemierzali nasi przodkowie z Afryki, wyruszając na podbój świata.
Dzisiaj wiadomo, że choć główna fala emigracji ludzi współczesnych wylała się z Afryki - która ciągle jest uważana za kolebkę Homo sapiens - blisko 60 tys. lat temu i to jej potomkowie zawładnęli całą Ziemią (czego konsekwencją jest obecna katastrofa ekologiczna), to już wcześniej, co najmniej 210 tys. lat temu, w świat ruszały mniejsze grupki ludzi.
I tak dochodzimy do największego chyba przełomu w wiedzy, jaki zafundowali nam autorzy najnowszej publikacji w "Nature"
Otóż do dziś antropolodzy, genetycy, archeolodzy i historycy uważali, że pierwsi ludzie współcześni przybyli do Europy dopiero 45 tys. lat temu. Dzięki odkryciu w greckiej jaskini Apidima wiemy, że nastąpiło to co najmniej 165 tys. lat wcześniej. Homo kundel
Z innych badań wiadomo jednak, że Homo sapiens nie byli pierwszymi ludźmi na naszym kontynencie. Na długo zanim się tu pojawili, Europę i całą Eurazję odwiedził m.in. nasz daleki krewniak Homo erectus. To prawdopodobnie ludzie tego gatunku już dwa miliony lat temu byli w Chinach i posługiwali się narzędziami, o których znalezieniu rok temu uczeni informowali w "Nature".
W Europie od co najmniej 430 tys. lat byli też już ludzie z gatunku Homo neanderthalensis (nie dajcie się zwieść czaszce z Apidimy sprzed "ledwie" 170 tys. lat). Neandertalczycy są uważani za prawdziwych Europejczyków - gatunek, który wyewoluował na subkontynencie europejskim.
Kilka lat temu genetycy udowodnili zresztą, że choć neandertalczycy wymarli blisko 39 tys. lat temu (my to sprawiliśmy?), to wymarli nie całkiem. Ok. 50 tys. lat temu, prawdopodobnie już na Bliskim Wschodzie, ludzie współcześni emigrujący z Afryki natrafili na neandertalczyków i uprawiali z nimi owocny seks. Jego skutkiem jest neandertalski materiał genetyczny, który stanowi ok. 2 proc. DNA każdego dzisiejszego nie-Afrykanina.
Nie był to zresztą koniec międzygatunkowych igraszek
Blisko 10 tys. lat później, już w Azji Wschodniej, sapiensi skojarzyli się z denisowianami, odkrytym w 2010 r. gatunkiem człowieka, który nie ma jeszcze swojej właściwej, łacińskiej nazwy (wiadomo, że był bliskim kuzynem Homo neanderthalensis). W efekcie mieszkańcy dzisiejszej Azji i kontynentu australijskiego oprócz DNA neandertalskiego noszą w sobie geny denisowiańskie. Najwięcej, bo średnio aż 5 proc., mają ich w swoim DNA Papuasi z Nowej Gwinei.
Prawdopodobnie to po denisowianach część ludzi, w tym aż 40 proc. Azjatów, ma dziś dziwne trzonowce wyposażone w trzy korzenie.
Autorzy najnowszej publikacji podkreślają, że ich praca po raz kolejny pokazuje, iż Europa Południowo-Wschodnia od bardzo dawna jest ważnym mostem na drodze ludzkich migracji po świecie.
Może na to wskazywać również niezwykła publikacja sprzed dwóch lat (w dość niszowym "Proceedings of the Geologists' Association"), w której polscy naukowcy opisywali swoje odkrycie praludzkich tropów na Krecie pochodzących sprzed aż 5,7 mln lat.
Któż mógł je tam zostawić, skoro według dzisiejszej wiedzy rodzaj Homo liczy sobie 2,8 mln? Już człowiek czy jeszcze małpa?
Oryginalna publikacja z Nature: https://www.nature.com/articles/s41586-019-1376-z
Ten post był edytowany przez marc20: 11/07/2019, 22:07
|
|
|
|
|
|
|
|
W sumie, że jakieś sapiensy wyłaziły z Afryki przed zasadniczym eksodusem to wiemy od dłuższego czasu. Wiadomo, że mieszali się z neandertalczykami, bo jakieś sapientne przymieszki znaleziono na Ałtaju. Zależało to najprawdopodobniej od klimatu, w Izraelu ładnie to koreluje - jak było cieplej to żyli tam AMH, jak zimniej neandertalczycy. Dopiero górny paleolit wszystko zmienił zasadnicze wyjście z Afryki miało miejsce w zimnym okresie.
|
|
|
|
|
|
|
decomposed06
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 16.383 |
|
|
|
tomislaw |
|
Stopień akademicki: eugeniusz |
|
Zawód: mondziol |
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 11/07/2019, 21:56) Prawdopodobnie to po denisowianach część ludzi, w tym aż 40 proc. Azjatów, ma dziś dziwne trzonowce wyposażone w trzy korzenie.
Moja żona też takie ma. Dentyści za każdym razem się drapią po głowie jak to widzą. Teraz już wiem kto zacz!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(decomposed06 @ 15/07/2019, 12:07) QUOTE(marc20 @ 11/07/2019, 21:56) Prawdopodobnie to po denisowianach część ludzi, w tym aż 40 proc. Azjatów, ma dziś dziwne trzonowce wyposażone w trzy korzenie.
Moja żona też takie ma. Dentyści za każdym razem się drapią po głowie jak to widzą. Teraz już wiem kto zacz! O ile dobrze pamiętam, jedna ósemka dolna u mnie tez miała trzy korzenie. Dentysta męczył się z nią dwie godziny, w końcu pokruszył na kawąłki bo w całości wyjść nie chciała:) U mnie to raczej dziedzictwo denisowskie bo nie mam domieszek wschodnioazjatyckich (mam zbadany genom).
Ten post był edytowany przez mlukas: 16/07/2019, 8:33
|
|
|
|
|
|
|
|
U mnie też. Dentystka poprosiła mnie czy może zatrzymać jako eksponat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dubel. Do usunięcia
Ten post był edytowany przez Lugal: 27/07/2019, 18:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 10/09/2018, 14:36) Tak czytam od jakiegoś czasu o początkach ludzkości i zaczyna dręczyć mnie jedno podstawowe pytanie. Czy my faktycznie mamy prawo tak szermować tymi gatunkami czy po prostu wszystkie to homo to tak na prawdę jeden gatunek, tylko my sobie go podzieliśmy na podstawie kilku znalezisk. Przychylam się do tego pytania. Bo właściwie, zwłaszcza z ewolucyjnego punktu widzenia, istnieją tylko linie rozwojowe. I nauka po prostu systematyzuje znaleziska paleontologiczne, by określić stopień pokrewieństwa między organizmami, po których zostały szczątki kostne lub skamieliny a współczesnymi. Bądź między dwiema dowolnymi formami wymarłymi.
QUOTE(marc20 @ 11/07/2019, 22:56) Przed chwilą w Polsat News mówili,że zbadali jakąś czaszkę znalezioną w Grecji w latach 70'. Podobno należy do Homo Sapiens, ma 210 000 lat. EDIT:http://wyborcza.pl/7,75400,24979454,niezwy...eRedirects=trueCzłowiek współczesny ciągle zaskakuje. Naukowcy znowu wywracają naszą wiedzę o zdobywaniu świata przez gatunek Homo sapiens.
Odkrycie, którym naukowcy z Grecji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Australii chwalą się w najnowszym wydaniu tygodnika "Nature", jest doprawdy niebywałe. Zanim nadamy mu kontekst, dzięki któremu ta niebywałość stanie się jasna, popatrzmy na to, co znaleźli uczeni.
Dwie czaszki dwóch gatunków człowieka
Badacze przyjrzeli się fragmentom dwóch czaszek odkrytych w latach 70. ubiegłego wieku w skale okruchowej w jaskini Apidima, która znajduje się na zachodnim wybrzeżu półwyspu Mani w Peloponezie, na zachód od miasteczka Areopoli.
Obie datowali metodą uranowo-torową (mierzącą stosunek ilości uranu, który jest pobierany przez żywe organizmy wraz z wodą, do ilości toru, który nie rozpuszcza się w wodzie, więc nie jest pobierany przez organizmy, ale za to jest efektem rozpadu promieniotwórczego uranu). Przeanalizowali też ich morfologię metodami antropologii fizycznej.
Wiek fragmentu czaszki, który opisują jako Apidima 1, ocenili na co najmniej 210 tys. lat. Po rekonstrukcji jej kształtu (czaszka ma wyraźnie owalną potylicę charakterystyczną dla ludzi współczesnych) uznali, że - choć ma też cechy archaiczne - należała do przedstawiciela Homo sapiens.
Z kolei bardziej kompletną czaszkę Apidima 2 naukowcy datowali na co najmniej 170 tys. lat. Nie jest to czaszka człowieka współczesnego, ma grubsze rysy, wyraźne łuki brwiowe i wydłużoną potylicę - uczeni uznali ją więc za czaszkę neandertalczyka.
Oczywiście autorzy obecnej publikacji w "Nature" nie zajęli się tymi szczątkami jako pierwsi. Twierdzą jednak, że zrobili to dokładniej i lepiej niż ich poprzednicy.
Jeśli ich analiza zostanie potwierdzona, będziemy mieli kolejny w ostatnich latach przełom w badaniu historii człowieka.
Kiedy pojawili się pierwsi Europejczycy
Dopiero co, bo w styczniu 2018 r., inny zespół badaczy opisywał w "Science" "najstarsze szczątki Homo sapiens znalezione poza Afryką" - był to fragment żuchwy pochodzący sprzed 177-194 tys. lat i znaleziony w jaskini Misliya w Izraelu.
Tamto odkrycie cofało historię naszego gatunku poza Afryką co najmniej o 57 tys. lat. Najnowsze cofa je o kolejne dziesiątki tysięcy lat.
Trochę ponad pół roku przed publikacją w "Science", bo w czerwcu 2017 r., inni naukowcy dokonali jeszcze poważniejszego przełomu - donieśli w "Nature" o znalezieniu na stanowisku archeologicznym Dżabal Ighud w Maroku czaszki człowieka współczesnego sprzed 315 tys. lat.
Tym samym postarzyli historię naszego gatunku o dobre 100 tys. lat.
Ostatnie lata to prawdziwy wysyp doniesień naukowych zmieniających naszą wiedzę o historii ludzkości, ewolucji gatunku Homo sapiens, a także o szlakach, które przemierzali nasi przodkowie z Afryki, wyruszając na podbój świata.
Dzisiaj wiadomo, że choć główna fala emigracji ludzi współczesnych wylała się z Afryki - która ciągle jest uważana za kolebkę Homo sapiens - blisko 60 tys. lat temu i to jej potomkowie zawładnęli całą Ziemią (czego konsekwencją jest obecna katastrofa ekologiczna), to już wcześniej, co najmniej 210 tys. lat temu, w świat ruszały mniejsze grupki ludzi.
I tak dochodzimy do największego chyba przełomu w wiedzy, jaki zafundowali nam autorzy najnowszej publikacji w "Nature"
Otóż do dziś antropolodzy, genetycy, archeolodzy i historycy uważali, że pierwsi ludzie współcześni przybyli do Europy dopiero 45 tys. lat temu. Dzięki odkryciu w greckiej jaskini Apidima wiemy, że nastąpiło to co najmniej 165 tys. lat wcześniej. Homo kundel
Z innych badań wiadomo jednak, że Homo sapiens nie byli pierwszymi ludźmi na naszym kontynencie. Na długo zanim się tu pojawili, Europę i całą Eurazję odwiedził m.in. nasz daleki krewniak Homo erectus. To prawdopodobnie ludzie tego gatunku już dwa miliony lat temu byli w Chinach i posługiwali się narzędziami, o których znalezieniu rok temu uczeni informowali w "Nature".
W Europie od co najmniej 430 tys. lat byli też już ludzie z gatunku Homo neanderthalensis (nie dajcie się zwieść czaszce z Apidimy sprzed "ledwie" 170 tys. lat). Neandertalczycy są uważani za prawdziwych Europejczyków - gatunek, który wyewoluował na subkontynencie europejskim.
Kilka lat temu genetycy udowodnili zresztą, że choć neandertalczycy wymarli blisko 39 tys. lat temu (my to sprawiliśmy?), to wymarli nie całkiem. Ok. 50 tys. lat temu, prawdopodobnie już na Bliskim Wschodzie, ludzie współcześni emigrujący z Afryki natrafili na neandertalczyków i uprawiali z nimi owocny seks. Jego skutkiem jest neandertalski materiał genetyczny, który stanowi ok. 2 proc. DNA każdego dzisiejszego nie-Afrykanina.
Nie był to zresztą koniec międzygatunkowych igraszek
Blisko 10 tys. lat później, już w Azji Wschodniej, sapiensi skojarzyli się z denisowianami, odkrytym w 2010 r. gatunkiem człowieka, który nie ma jeszcze swojej właściwej, łacińskiej nazwy (wiadomo, że był bliskim kuzynem Homo neanderthalensis). W efekcie mieszkańcy dzisiejszej Azji i kontynentu australijskiego oprócz DNA neandertalskiego noszą w sobie geny denisowiańskie. Najwięcej, bo średnio aż 5 proc., mają ich w swoim DNA Papuasi z Nowej Gwinei.
Prawdopodobnie to po denisowianach część ludzi, w tym aż 40 proc. Azjatów, ma dziś dziwne trzonowce wyposażone w trzy korzenie.
Autorzy najnowszej publikacji podkreślają, że ich praca po raz kolejny pokazuje, iż Europa Południowo-Wschodnia od bardzo dawna jest ważnym mostem na drodze ludzkich migracji po świecie.
Może na to wskazywać również niezwykła publikacja sprzed dwóch lat (w dość niszowym "Proceedings of the Geologists' Association"), w której polscy naukowcy opisywali swoje odkrycie praludzkich tropów na Krecie pochodzących sprzed aż 5,7 mln lat.
Któż mógł je tam zostawić, skoro według dzisiejszej wiedzy rodzaj Homo liczy sobie 2,8 mln? Już człowiek czy jeszcze małpa?Oryginalna publikacja z Nature: https://www.nature.com/articles/s41586-019-1376-z Tylko nie wiemy, na ile te różnice anatomiczne znalezisk są międzygatunkowe, a na ile po prostu świadectwem zróżnicowania wewnątrz danej populacji. A czaszka datowana na 315000 l. znaleziona w Dżabel Irhud na ile jest "współczesna". Czy człowiek "anatomicznie nowoczesny" pojawił się nagle, niczym "deux ex machina", czy jednak te granice nie były takie ostre a przejście w "nowoczesność" procesem płynnym. Czy znane są szczątki kostne o podobnym wieku lub nieco starsze niż czaszka z Dżebel Irhud, co do których naukowcy się spierają, czy zaliczyć je do ludzi anatomicznie współczesnych, czy "archaic sapiens"?
|
|
|
|
|
|
|
|
Lugal
CODE Przychylam się do tego pytania. Bo właściwie, zwłaszcza z ewolucyjnego punktu widzenia, istnieją tylko linie rozwojowe. I nauka po prostu systematyzuje znaleziska paleontologiczne, by określić stopień pokrewieństwa między organizmami, po których zostały szczątki kostne lub skamieliny a współczesnymi. Bądź między dwiema dowolnymi formami wymarłymi. Problem jest fikcyjny. Po prostu gatunek to pojęcie bardzo umowne.
CODE Czy człowiek "anatomicznie nowoczesny" pojawił się nagle, niczym "deux ex machina", czy jednak te granice nie były takie ostre a przejście w "nowoczesność" procesem płynnym. Było płynne. Homo sapiens idaltu był dość archaiczny, a wcześniej mamy szczątki z twarzoczaszką współczesną, ale mózgoczaszką heidelberską (albo na odwrót, nie pamiętam ).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kmat @ 27/07/2019, 22:33) LugalCODE Przychylam się do tego pytania. Bo właściwie, zwłaszcza z ewolucyjnego punktu widzenia, istnieją tylko linie rozwojowe. I nauka po prostu systematyzuje znaleziska paleontologiczne, by określić stopień pokrewieństwa między organizmami, po których zostały szczątki kostne lub skamieliny a współczesnymi. Bądź między dwiema dowolnymi formami wymarłymi. Problem jest fikcyjny. Po prostu gatunek to pojęcie bardzo umowne.
Mnie się wydaje, że nie fikcyjny a mentalny. Po prostu przekonani o własnej wyjątkowości chcielibyśmy się odciąć od świata zwierząt. Postawić linię i powiedzieć- w tym miejscu zaczyna się człowiek. A tak się zwyczajnie nie da. Nie drzewo z gałęziami a płynąca rzeka życia rozdzielająca się na odnogi ale i z powrotem splatająca. Tak wygląda nasza historia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lilla Weneda @ 29/07/2019, 12:59) QUOTE(kmat @ 27/07/2019, 22:33) LugalCODE Przychylam się do tego pytania. Bo właściwie, zwłaszcza z ewolucyjnego punktu widzenia, istnieją tylko linie rozwojowe. I nauka po prostu systematyzuje znaleziska paleontologiczne, by określić stopień pokrewieństwa między organizmami, po których zostały szczątki kostne lub skamieliny a współczesnymi. Bądź między dwiema dowolnymi formami wymarłymi. Problem jest fikcyjny. Po prostu gatunek to pojęcie bardzo umowne. Mnie się wydaje, że nie fikcyjny a mentalny. Po prostu przekonani o własnej wyjątkowości chcielibyśmy się odciąć od świata zwierząt. Postawić linię i powiedzieć- w tym miejscu zaczyna się człowiek. A tak się zwyczajnie nie da. Nie drzewo z gałęziami a płynąca rzeka życia rozdzielająca się na odnogi ale i z powrotem splatająca. Tak wygląda nasza historia.
Tu nie chodzi o wyjątkowość tylko, jest jeszcze jeden mechanizm, szufladkowania. Wszystko musi mieć swoje szufladki, być rozdzielone. Wynika to też z ograniczonej mocy mózgu i wiedzy. Problem dotyczy nie tylko biologii. A co się dzieje w astronomii? Były gwiazdy, planety, księżyce, asteroidy. A teraz są problemy, bo nie wiadomo czy taki brązowy karzeł to za duża planeta, czy za mała gwiazda. Wprowadzono planety karłowate, bo to coś pośredniego między planetą, a planetoidą. Zresztą sama historia od tego nie stroni. Mamy Starożytność, Średniowiecze, Nowożytność. Z bardzo umownymi datami. Bo łatwiej to ogarnąć jak się podzieli na szufladki.
A z człowiekiem jest jest jeden problem. W biologii funkcjonuje taki termin jak gatunek łańcuchowy, gdzie populacja rozciągnięta na dużym terytorium tworzy podpopulacje, podpopulacje mogą się krzyżować z sąsiadami, z tymi dalszymi członkami gatunku już nie. To jest rozciągnięcie w przestrzeni, ale to samo może dotyczyć czasu. Czy człowiek współczesny mógłby się krzyżować z ludźmi sprzed 100 tys. lat? Nie wiadomo. Kladystyka jest lepsza, bo zakłada, że siedzimy na tej samej gałęzi i tyle, nie dzieli na gatunki.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Czy człowiek współczesny mógłby się krzyżować z ludźmi sprzed 100 tys. lat? Mógłby. Wiele współczesnych populacji jest w istocie dalej spokrewniona, a problemów z krzyżowaniem nie ma.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam.
@Edward Teach Nie żebym się czepialstwem chciał trudnić...,aczkolwiek linkowanemu artykułowi brak precyzji chyba,zwłaszcza jego drugiej części.Jeżeli Atapuerca,430 000 lat,to nie neandertalczyk,raczej H.antecessor lub H.heidelbergensis.Czerep nawet na lud z La Sima de los Huesos wygląda,a to właśnie około 400 000 lat.Jeżeli neandertalczyk,to nie wcześniej niż 300 000 lat.Czacha na zdjęciu raczej neandertalska nie jest.
Pozdrawiam,W.G.
|
|
|
|
|
|
|
|
W.G.
CODE Jeżeli Atapuerca,430 000 lat,to nie neandertalczyk,raczej H.antecessor lub H.heidelbergensis. Heidelbergensis. Zresztą sam H. antecessor to średnio poważny gatunek
CODE .Czerep nawet na lud z La Sima de los Huesos wygląda,a to właśnie około 400 000 lat.Jeżeli neandertalczyk,to nie wcześniej niż 300 000 lat. W zasadzie to uchodzi za chronospecies z heidelberczykami przed i neandertalczykami po. Ot zmieniająca się w czasie ta sama linia ewolucyjna.
CODE Czacha na zdjęciu raczej neandertalska nie jest. Choć jakby bardziej przypomina neandertalczyka niż typowy heidelberczyk.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam ponownie.
A nadzieje taką cichą miałem że nie kto inny a pan kmat właśnie sprawę wyjaśni.Ino że wątpliwości pozostały...
Czyli że antecessory (n.p.hiszpańskie stanowisko Gran Dolina-800 000 lat),to nie antecess.tylko pre- La Sima-heidelberczyki prowadzące do neandertalczyka?(bez jego wyodrębnienia jako gatunku?).Chronospecies-"gatunek w toku ewolucji",takie określenie proponowano opisując H.erectus po to aby niepotrzebnie go nie dzielić,jako argumentu używając różnorodności czaszek H.georgicus.
A cuś mi świta że La Sima to szkielet pre-neandertalski,geny zaś bardziej ku denisowianom się mają.Tak jakoś to będzie?
Pozdrawiam,W.G.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|