|
|
Dlaczego Unia wygrała wojnę militarnie?
|
|
|
JohnnyDG
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 41 |
|
Nr użytkownika: 66.108 |
|
|
|
Bartek |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(Kserkses @ 13/09/2010, 16:52) Unia wygrała wojnę militarną???
A jakie są inne typy wojny?
Ten post był edytowany przez JohnnyDG: 13/09/2010, 18:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Wojna celna. Wojna światopoglądowa.
|
|
|
|
|
|
|
Baal95
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 58.333 |
|
|
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego wygrali wojnę?". Odpowiedzi jest kilka i każda z nich jest tak samo prawidłowa wg. mnie Taki sam wpływ na wynik wojny mogło by mieć wyposażenie co "bitność" żołnierzy czy ilość pieniędzy które można przeznaczyć na uzbrojenie, najemników itd. Przykładów może być kilka na każdą z odpowiedzi. "Bitność" można poprzeć choćby nawet Bitwą Warszawską roku 1920. A do lepszego uzbrojenia można dać choćby nawet bitwę o Berlin;] Przewaga wojsk Radzieckich i aliantów pod względem uzbrojenia i liczebności armii jest chyba bezsprzeczna w porównaniu do sił III Rzeszy. No pisać mógłbym jeszcze długo ale z braku czasu i chęci skończę swój "wywód" informując że swój głos oddałem na "Lepszych dowódców i strategów"
Pozdrawiam, Baal95
|
|
|
|
|
|
|
|
Obstawiałbym lepszą pozycję ogólnie. Unia była sporo większa, miała lepszą gospodarkę, społeczeństwo było bardziej kreatywne. Gospodarka południa opierała się głównie na niewolnictwie i bawełnie, co dawało pewien stabilny poziom zamożności, ale zarzynało wszelki poważniejszy rozwój gospodarczy, techniczny, naukowy etc. Coś jak z tymi krajami na Bliskim Wschodzie, co to stoją na ropie i razem z tą ropą się wywrócą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oprócz czynników ekonomicznych czyli zdolności do "żywienia wojny" Unia wykazała się też lepszymi umiejętnościami znajdowania dobrych dowódcow, którzy zastępowali słabszych/nieudolnych. Jakby na to spojrzeć to się okaże, że tak naprawdę najważniejsi generałowie Konfederacji, którzy zaczynali kariery na początku wojny, to ci sami, którzy dowodzili do końca, i to często na tych samych stanowiskach. Lee dostał APW i dowodził nią do końca. Longstreet cały czas był dowódcą korpusu. Itd. itp. Nawet na Zachodzie faceci w rodzaju Polka i jemu podobnych zachowali się praktycznie do końca. Tymczasem w armii federalnej widać to ładnie na przykładzie kolejnych dowódców Armii Potomaku: po koolejnych próbach i błędach dostał ją Meade, może nie jakiś wybitny geniusz, ale wystarczająco dobry fachowiec ("rzemieślnik" wojny). Do tego Lincoln znalazł na Zachodzie strategiczne diamenty w rodzaju Granta i Shermana, oszlifował je i posadził na wyższe stołki - Granta jako de facto NW Unii (w praktyce wschodniego Teatru Działań Wojennych), Shermana na Zachodnim TDW. Do tego doszli jeszcze Sheridan, Thomas... i się skończyły sukcesy Południa, bo akurat ci generałowie federalni wiedzieli, jak używać zasobów Unii i nie wahali się tego czynić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Żywienie wojny wynikało raczej właśnie ze znalezienia tych odpowiednich dowódców. Czynniki ekonomiczne również dały o sobie znać dopiero, gdy znaleźli się odpowiedni dowódcy. Kiedyś generał Hooker dostawał baty, większa część jego armia była chętna do walki i nienaruszona, a on dawał rozkaz do odwrotu. Grant zaś już nie tracił głowy z powodu "niepowodzeń", szedł naprzód, bo wiedział, że ma więcej żołnierzy. I chyba właśnie ten powód, który wymienił Darth jest najważniejszym czynnikiem.
|
|
|
|
|
|
|
Kserkses
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 65 |
|
Nr użytkownika: 67.538 |
|
|
|
Alexander |
|
Stopień akademicki: Szachinszach |
|
Zawód: Król królów |
|
|
|
|
QUOTE(JohnnyDG @ 13/09/2010, 18:09) QUOTE(Kserkses @ 13/09/2010, 16:52) Unia wygrała wojnę militarną???
A jakie są inne typy wojny? Światopoglądowa Celna Gospodarcza i.t.p.
|
|
|
|
|
|
|
Kserkses
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 65 |
|
Nr użytkownika: 67.538 |
|
|
|
Alexander |
|
Stopień akademicki: Szachinszach |
|
Zawód: Król królów |
|
|
|
|
Moim zdaniem wygrana Unii na pstrym koniu jechała. Wygrała przez błędy lub niedopatrzenia Konfederacji . Na przykład pod Gettysburgiem mimo lepszej pozycji nie potrafili wykończyć jankesów od razu-za bardzo się wstrzymywali i wstrzymali się do tego stopnia, że reszta unii przyszła, okrążyła i bum. Tak można powiedzieć. Mieli wtedy farta. I takich było mnóstwo sytuacji. Unia miała wiele ciut lepszych podmiotów lecz to nie one zadecydowały o wynikach tej wojny, choć mogły. Luk w CSA było dużo, tak samo jak w Unii. Tyle, że to luki konfederacji wychodziły. A unia, że to ich geniusz i "in extensis gloria".
TO BYŁ WSZYSTKO FART!!! To jest moje zdanie!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Kserkses") Moim zdaniem wygrana Unii na pstrym koniu jechała. Wygrała przez błędy lub niedopatrzenia Konfederacji. A skąd! To raczej Konfederacja trzymała się tak długo dzięki "błędom i wypaczeniom" Unii i jej dowódców. jak te "błędy" zaczęły się zerować, to Unia zaczęła Konfederację walcować bez miłosierdzia. Zobacz jak to było na Zachodzie - tam akurat to po stronie Konfederacji masz "okres błędów i wypaczeń" - Federalni mieli w porównaniu do Konfederatów znacznie lepszą kadrę, nawet "Old Rosey" nie wypadał tak źle. No i skutek był taki, że jak się pod Gettysburgiem ważyły szale, to Grant właśnie przyjmował kapitulację Vicksburga...
QUOTE Na przykład pod Gettysburgiem mimo lepszej pozycji nie potrafili wykończyć jankesów od razu-za bardzo się wstrzymywali i wstrzymali się do tego stopnia, że reszta unii przyszła, okrążyła i bum. Ale to był problem samego Lee, że zamiast dowodzić wydawał "wytyczne" przewidziane do "samodzielnej realizacji wedle najlepszego rozeznania podległych generałów". To mogło wyjść jak miał dwa korpusy - Stonewalla i Longstreeta - którzy doskonale wpasowali się w ten styl. Ale jak Jacksona zabrakło i cała armię przeorganizowano, to wypadało też przeorganizować styl dowodzenia, czego Lee nie uczynił. Nb. równie dobrze Federalni mogli po pierwszym dniu bitwy wycofać się pod osłoną niezużytych korpusów i tyle by było - Lee musiałby ich znowu ganiać żeby zmusić do kolejnej bitwy.
QUOTE Tak można powiedzieć. Mieli wtedy farta. I takich było mnóstwo sytuacji. Wojna jest sztuką wykorzystywania okazji - wcześniej "farta" mieli Konfederaci, teraz karta się odwróciła. Wcześniej AP miała Burnside'a czy Hookera, teraz Lee zamiast Stonewalla miał A.P. Hilla i Ewella. Zresztą zauważ, że Lee też wcale nie zwyciężął wjakimś szczególnie korzystnym stosunku strat - bitwa 7-dniowa to była rzeźnia dla obu stron; Chancellorsville też było dla Konfederatów krwawe nie mniej niż dla Unii (nb. ciekawe jak by wyglądała bitwa, gdyby Hooker nie dostal gałęzią w głowę...). Na dłuższą metę nawet te zwycięstwa wykrwawiały Południe tak czy inaczej, może tylko wolniej. Natomiast na Zachodzie to jedna wielka rozpacz - nie dość, że generałowie Południa nieszczególni (z małymi wyjątkami), to jeszcze kopiący pod sobą dołki na potęgę czy to bezpośrednio czy za pośrednictwem prezydenta Konfederacji => za to Federalni mieli generalnie lepszych generałów (Grant, Sherman, Thomas), a nawet ci gorsi potrafili się z tymi lepszymi w miarę ułożyć i pozwalać im rozwijac skrzydła. Plus to, co pisałem wcześniej - zdolność do awansowania lepszych na coraz wyższe stanowiska, czego tak naprawdę w Konfederacji nie bylo.
QUOTE Unia miała wiele ciut lepszych podmiotów lecz to nie one zadecydowały o wynikach tej wojny, choć mogły. Mógłbyś napisać to zdanie jeszcze raz, z sensem?
QUOTE Luk w CSA było dużo, tak samo jak w Unii. Tyle, że to luki konfederacji wychodziły. A unia, że to ich geniusz i "in extensis gloria". Jakie znowu "luki, które wychodziły"? Możesz to napisac ponownie, ale z sensem?
QUOTE("Nico") Grant zaś już nie tracił głowy z powodu "niepowodzeń", szedł naprzód, bo wiedział, że ma więcej żołnierzy. I to zarówno "ma pod ręką w armi", jak też "ma uzupełnienia, które mu doślą w razie potrzeby w odpowiednich ilościach". Plus wiedział, że na innych frontach działają inni generalowie, którzy zajmą się odpowiednim "zaabsorbowaniem" potencjalnych Konfederackich posiłków dla APW. To było właśnie to - jednoczesna ofensywa na kilku różnych frontach, której Konfederaci nie mieli jak się przeciwstawić nawet najbłyskotliwszym manewrowaniem po liniach wewnętrznych z prostego powodu - niedorozwoju infrastruktury (m.in. "rozproszkowanie" linii kolejowych, brak standaryzacji, wreszcie ich ogólie niewielka długość). Tymczasem Federalni, działając teoretycznie z gorszej pozycji (zewnętrznej) mogli "koncentrować się na nieprzyjacielu" dzięki rozwiniętej i w miarę jednolitej sieci kolejowej oraz flocie, w tym siłom desantowym. I w tym momencie mogli JEDNOCZEŚNIE wiązać APW działaniami w kierunku na Richmond, uderzać przez Kentucky na Tennessee, desantować wzdłuż Mississipi z północy od St. Louis i z południa na Nowy Orlean, tudzież robić jeszcze desanty na Florydzie. A konfederacka kołderka robiła się coraz krótsza i cieńsza.
QUOTE TO BYŁ WSZYSTKO FART!!!
To jest moje zdanie! Oj, proponuję wiecej lektur - "fart" mieli Konfederaci - aż za długo. Od momentu, w którym Unia nauczyła się w pełni wykorzystywać swój potencjał to już było po zawodach. A gdyby generałowie Unii dowodzący armiami w 1863 roku dowodzili nimi od początku wojny, to pewnie Federalni świętowaliby ID4 A.D. 1863 w Richmond...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kserkses @ 14/09/2010, 20:35) TO BYŁ WSZYSTKO FART!!! To jest moje zdanie!
Fartem można wygrać mecz w warcaby... Wojen industrialnych nie wygrywa się przypadkiem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na przykład pod Gettysburgiem mimo lepszej pozycji nie potrafili wykończyć jankesów od razu-za bardzo się wstrzymywali i wstrzymali się do tego stopnia, że reszta unii przyszła, okrążyła i bum. Tak można powiedzieć. Mieli wtedy farta.
Zdawać by się mogło, że nie sposób wymyślić już nic nowego w temacie bitwy pod Gettysburgiem - a tu proszę jaka rewelacja: Armia Północnej Wirginii została w tej bitwie okrążona...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lanciarius @ 15/09/2010, 8:21) QUOTE Na przykład pod Gettysburgiem mimo lepszej pozycji nie potrafili wykończyć jankesów od razu-za bardzo się wstrzymywali i wstrzymali się do tego stopnia, że reszta unii przyszła, okrążyła i bum. Tak można powiedzieć. Mieli wtedy farta. Zdawać by się mogło, że nie sposób wymyślić już nic nowego w temacie bitwy pod Gettysburgiem - a tu proszę jaka rewelacja: Armia Północnej Wirginii została w tej bitwie okrążona...
To chyba był mega skrót myślowy od Gettysburga do odwrotu APW i wylania Potomacu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo "mega" i bardzo "skrótowy"
Skądinąd zastanawiałem się, czy AP mogła rzeczywiście doścignąć APW i "utopić" ją w Potomaku -> czy gdyby zamiast Meade'a dowodził inny generał byłoby to możliwe (np. Grant? poprzedników Meade'a raczej pomijam) Czy też z uwagi na ogólny stan pobitewny AP było to niewykonalne?
|
|
|
|
|
|
|
|
AP doścignęła przecież, tylko Meade nie odważył się zaatakować dobrze okopanych Konfederatów.
Wiki:
"The Confederate Army's rear guard arrived in Hagerstown on the morning of July 7, screened skillfully by their cavalry, and began to establish defensive positions. By July 11 they occupied a 6-mile line on high ground with their right resting on the Potomac River near Downsville and the left about 1.5 miles southwest of Hagerstown, covering the only road from there to Williamsport. The Conococheague Creek protected the position from any attack that might be launched from the west. They erected impressive earthworks with a 6-foot-wide (1.8 m) parapet on top and frequent gun emplacements, creating comprehensive crossfire zones. Longstreet's Corps occupied the right end of the line, Hill's the center, and Ewell's the left. These works were completed on the morning of July 12, just as the Union army arrived to confront them."
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|