|
|
Casus Snowden, orwellowska rzeczywistosc
|
|
|
|
QUOTE(indigo @ 28/11/2016, 5:59) QUOTE Powtarzam jeszcze raz: Gdyby Snowden dzialal racjonalnie, to by mu w USA wlos z glowy nie spadl, poniewaz nie zrobil by on nic co by nie bylo w zgodzie z obowiazujacymi w USA prawami, poprzez publiczne ujawnienie tych informacji. I ok. Ale pytanie kogoś z drugiej strony Oceanu Atlantyckiego - czy w takiej sytuacji nie groziłoby Snowdenowi bardzo efektowne samobójstwo (oczywiście z powodów wyrzutów sumienia) lub też równie a może i bardziej efektowny, a jednocześnie całkowicie przypadkowy, wypadek?
Oczywiscie kazdy z nas lubi sensacyjne scenariusze, inaczej by filmy z Jamesem Bondem i im podobne nie zarabialy tyle kasy ile zarabiaja. Snowden wprawdzie mial tak zwane "security clearance", ale byly one z przyslowiowej dolnej polki i nie mial on dostepu do "powazniejszych" informacji, chociaz byl zatrudniony w bardzo specyficznym dziale. Poprzez bardzo luzna analogie, to plutonowy ma mala szanse na posiadanie informacji dostepnych generalom, jednakze z natury swoich czynnosci ten plutonowy moze sie wielu rzeczy domyslac.
Nie wydaje mi sie, azeby Snowden w oczach wszelakich dziwnych sluzb "awansowal" na kandydata na samobojstwo poprzez strzelenie sobie trzy razy w tyl glowy i wyskoczenie przez okno po uprzednim powieszeniu sie na zyrandolu. Zbyt mala plotka, azeby ryzykowac jakis "Snowdengate" po zmianie administracji w Bialym Domu, ktora to zmiana dosyc skutecznie wymiata ludzi na pozycjach decydentow w administracji federalnej. Gra niewarta swieczki, a "samotnych ideowcow" (typu Snowden), raczej w "sluzbach" nie znajdziesz.
(A nawet jezeli sa, to o nich nikt nie wie, co na jedno wychodzi).
A "niezalezni" faceci typu Jack Ruby (ten od Oswalda), tez sie nieczesto zdarzaja. Wiec najpewniej Snowden bylby dzisiaj srednio platnym konsultantem dla CNN, ABC, lub MSNBS, czy tez chociazby Russia Today i wystepowal by przed kamerami TV w charakterze gadajacej glowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Edward Snowden to bohater, który powinien zostać odznaczony najwyższymi odznaczeniami państwowymi i ONZ za niestrudzoną walkę o prawdę i o to, by władze państwowe faktycznie służyły obywatelom. I za ujawnienie, że nazbyt często władza nie działa w interesie obywateli, tylko im wbrew.
Ujawnianie opinii publicznej informacji o nieczystych działaniach rządu nie jest zdradą, tylko działaniem zasługującym na pochwałę i uznanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sarissoforoj @ 27/11/2016, 20:46) QUOTE(emigrant @ 27/11/2016, 17:35) Tylko dla tych, którzy nie odróżniają wolnych państw i narodów od zniewolonych. Ty możesz świętować jak wynika z wypowiedzi. Zasady logiki są nieśmiertelne.Odpowiedź na logiczne pytanie przy tych samych warunkach brzegowych, niezależnie od poglądów politycznych, musi być zawsze taka sama. Zdrajcą się jest, nieważne czy zdradzasz państwo Putina, czy też państwo Obamy. No, właśnie warunki brzegowe PRL i USA są inne. Niepodległe, wolne państwo, kierujace się prawem z władzą pod kontrolą obywateli a SBkistan peerelowski pod kontrolą Moskwy czyli tego, kto niepodległości pozbawił z łamaniem podstawowych praw ludzkich i tłamszenia narodu, gdzie władza nie liczy się z prawem to są, jeśli chodzi o "warunki brzegowe" "sliszkom" co innego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ad. Ambioryks;
QUOTE Edward Snowden to bohater, który powinien zostać odznaczony najwyższymi odznaczeniami państwowymi i ONZ za niestrudzoną walkę o prawdę i o to, by władze państwowe faktycznie służyły obywatelom. I za ujawnienie, że nazbyt często władza nie działa w interesie obywateli, tylko im wbrew. Z tą niestrudzonością proponuję odpuścić.
Nie widzę jakiegoś odznaczenia ONZ, które by Snowdenowi było należne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jakiej? Publicznej? Rozchodzi się o to iż instytucje coś tam sobie piszą po cichu i nadają temu klauzule tajności. Gdy ja do kogoś piszę, to nie wstydzę się tego.
KAŻDEJ - kolego KAŻDEJ. Tak sobie ludeczkowie ubzdurali te prawa i swobody. Na kartce do żony wypisuję czasami różne rzeczy i NIKT NIE MA PRAWA bez zgody sądu w nie nochal wściubiać TAKA ZASADA
QUOTE Snowden wprawdzie mial tak zwane "security clearance", ale byly one z przyslowiowej dolnej polki i nie mial on dostepu do "powazniejszych" informacji, chociaz byl zatrudniony w bardzo specyficznym dziale.
Był pomocnikiem administratora - jak odwalał fuchy za szefa (a z tego co wiemy - tak było)- mógł dużo więcej niż wielu się wydaje. To typowy błąd szefów niedoceniających "szarej piechoty"
Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Piro: 28/11/2016, 20:26
|
|
|
|
|
|
|
|
W moim mniemaniu do dosyć trudna kwestia: zdrajca czy bohater. Zależy od punktu widzenia. Choć osobiście uważam Snowdena za postać negatywną, bo skoro taka pracę wybrał i musiał wiedzieć z czym może się ona wiązać to musi być albo szpiegiem, albo skończonym idealistą.....
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 28/11/2016, 18:07) No, właśnie warunki brzegowe PRL i USA są inne. Niepodległe, wolne państwo, kierujace się prawem z władzą pod kontrolą obywateli a SBkistan peerelowski pod kontrolą Moskwy czyli tego, kto niepodległości pozbawił z łamaniem podstawowych praw ludzkich i tłamszenia narodu, gdzie władza nie liczy się z prawem to są, jeśli chodzi o "warunki brzegowe" "sliszkom" co innego. Zawsze twierdziłem, że poglądy polityczne maja się nijak do logiki. Ale niech tam. To teraz mi powiedz, gdzie na linii, paraboli, hiperboli łączącej PRL a USA, jest ten punkt równowagi, od którego odstąpienie choćby na milimetr czyni szpiega bohaterem lub zdrajcą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sarissoforoj @ 28/11/2016, 22:29) QUOTE(emigrant @ 28/11/2016, 18:07) No, właśnie warunki brzegowe PRL i USA są inne. Niepodległe, wolne państwo, kierujace się prawem z władzą pod kontrolą obywateli a SBkistan peerelowski pod kontrolą Moskwy czyli tego, kto niepodległości pozbawił z łamaniem podstawowych praw ludzkich i tłamszenia narodu, gdzie władza nie liczy się z prawem to są, jeśli chodzi o "warunki brzegowe" "sliszkom" co innego. Zawsze twierdziłem, że poglądy polityczne maja się nijak do logiki. Ale niech tam. To teraz mi powiedz, gdzie na linii, paraboli, hiperboli łączącej PRL a USA, jest ten punkt równowagi, od którego odstąpienie choćby na milimetr czyni szpiega bohaterem lub zdrajcą. Nie rozumiem pytania. A co do logiki, to w Twoim podejściu jej brak. Każdy przypadek zdrady należy rozpatrywac oddzielnie uwzględniając wszystkie okoliczności. Podejście: X zdradził więc świnia, to teraz każdy, który zdradzi to świnia świadczy o..., no powiedzmy, że się nieiwele rozumie z otaczającego świata. Można też inaczej- w samym akcie zdrady ważne też jest (być może najważniejsze), kogo sie zdradza i dlaczego. Innymi słowy- te "warunki brzegowe" trzeba własnie rozpatrywac, bo najczęściej każde są inne. Co do Kuklińskiego to, co miałem napisać, to tam napisałem. Nie będę tu powtarzał.
Ten post był edytowany przez emigrant: 28/11/2016, 23:22
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie rozumiem pytania. A co do logiki, to w Twoim podejściu jej brak. Każdy przypadek zdrady należy rozpatrywac oddzielnie uwzględniając wszystkie okoliczności. Podejście: X zdradził więc świnia, to teraz każdy, który zdradzi to świnia świadczy o..., no powiedzmy, że się nieiwele rozumie z otaczającego świata. Można też inaczej- w samym akcie zdrady ważne też jest (być może najważniejsze), kogo sie zdradza i dlaczego. Innymi słowy- te "warunki brzegowe" trzeba własnie rozpatrywac, bo najczęściej każde są inne. Co do Kuklińskiego to, co miałem napisać, to tam napisałem. Nie będę tu powtarzał. ?????? Brak stałych kryteriów? Czyli pełen relatywizm moralny?
Pozdrawiam
Mówcie TAK TAK, NIE,NIE - wszystko co inne od złego pochodzi
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piro @ 29/11/2016, 20:11) Brak stałych kryteriów? Czyli pełen relatywizm moralny?
To nie ma nic wspólnego z relatywizmem moralnym. Kryteria też są i są takie same: bierze sie pod uwagę wiele rzeczy- takich samych.
Ciekawe czemu, jeśli chodzi o zabójstwa nie powiecie: -Jak Zygmunta powiesili bo zabił, to Zbycha też trzeba, żeby było sprawiedliwie. -Ale, jesli chodzi o zabójstwo dokonane przez Zbycha, okoliczności były inne. -Kali sie kłania. Relatywizm moralny, różne kryteria. Zabójstwo to zabójstwo. Jak jednego powiesili, to i drugiego trzeba.
Taka jest wasza tu filozofia i tyle ma sensu. Pogratulować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To nie ma nic wspólnego z relatywizmem moralnym. Kryteria też są i są takie same: bierze sie pod uwagę wiele rzeczy- takich samych. Naprawdę? Ja widzę to jakoś inaczej - każdy ocenia z własnego punktu widzenie - dla mnie to właśnie relatywizm Są takie kłamstwa które tobie nie przeszkadzają(Kukliński,napad na Irak czy kłamstwa Rezuna) i takie które zwalczasz (np ten wątek,Putin,Ukraina ...) Z biblijnym pojęciem uczciwości niewiele to ma wspólnego
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piro @ 30/11/2016, 21:30) QUOTE To nie ma nic wspólnego z relatywizmem moralnym. Kryteria też są i są takie same: bierze sie pod uwagę wiele rzeczy- takich samych. Naprawdę? Ja widzę to jakoś inaczej - każdy ocenia z własnego punktu widzenie - dla mnie to właśnie relatywizm Nie: każdy ocenia z własnego punktu widzenia, tylko każdy czyn trzeba oceniać biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, w jakich nastąpił. Twoje podejście jest takie jak wyżej z tymi zabójstwami. Widać ile w nim sensu.
Ten post był edytowany przez emigrant: 30/11/2016, 22:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Przy okazji rewelacji Snowdena: “The failure of this router caused Syria to suddenly lose all connection to the internet – although the public didn’t know that the US government was responsible.” Snowden told Wired that it resulted in an “oh shit” moment at the Tailored Access Operations center, where NSA operatives feared the Syrian government would discover what they had done.
https://www.theguardian.com/world/2014/aug/...utage-civil-war
Dla brzmi nieco komicznie, paru maniaków komputerowych pracujących na rzecz NSA przez przypadek dokonało sabotażu całego państwa i tylko złapali się za głowę "coś my narobili" . Takie czasy nadeszły,
Ten post był edytowany przez Rommel 100: 1/12/2016, 16:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rommel 100 @ 1/12/2016, 16:23) Przy okazji rewelacji Snowdena: “The failure of this router caused Syria to suddenly lose all connection to the internet – although the public didn’t know that the US government was responsible.” Snowden told Wired that it resulted in an “oh shit” moment at the Tailored Access Operations center, where NSA operatives feared the Syrian government would discover what they had done. https://www.theguardian.com/world/2014/aug/...utage-civil-warDla brzmi nieco komicznie, paru maniaków komputerowych pracujących na rzecz NSA przez przypadek dokonało sabotażu całego państwa i tylko złapali się za głowę "coś my narobili" . Takie czasy nadeszły, Moze gdyby USA i jego faworyci nie doprowadzili Syrii do totalnej ruiny swoja kolorowa rewolucja to miałoby lepiej zabezpieczona siec? Zreszta takie cos to karalne jest choc wiem Amerykanow to nie dotyczy. A w kazdym razie nic komicznego w tym nie widze.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|