|
|
Najlepszy król dla Polski
|
|
|
|
Witam!
Artykuł sumujący badania nad gospodarkami ery nowożytnej na bazie dostępnych danych gospodarczych. Nie dziwi mnie że koszmarnie wypada Zygmunt III Waza, w końcu był to najgorszy król w historii RON w dodatku w czasach jeszcze pewnej prosperity gospodarczej aczkolwiek spadek ten liczony przez lata jego panowania jest niezbyt duży w porównaniu do reszty stawki, nie mniej jednak dorobek całościowy poraża: https://businessinsider.com.pl/kiedy-polska...SEX8Wx80NJIjMmU
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kamaz73 @ 30/12/2020, 6:51) Witam! Artykuł sumujący badania nad gospodarkami ery nowożytnej na bazie dostępnych danych gospodarczych. Nie dziwi mnie że koszmarnie wypada Zygmunt III Waza, w końcu był to najgorszy król w historii RON w dodatku w czasach jeszcze pewnej prosperity gospodarczej aczkolwiek spadek ten liczony przez lata jego panowania jest niezbyt duży w porównaniu do reszty stawki, nie mniej jednak dorobek całościowy poraża: https://businessinsider.com.pl/kiedy-polska...SEX8Wx80NJIjMmU Ten wykres to bujda na szynach.
Nie znam historyka gospodarki, który traktuje poważnie wynurzenia Maddisona.
Liczenie PKB czy PKB per capita to jest absurd dla tej epoki.
Dodatkowo oczywiście, pomimo ze byłes kilkukrotnie wyjasniany dalej jesteś uprzedzony do Zygmunta III - masz w nosie ustalenia badaczy. No cóż, nikogo na siłę się nie uczyni mądrzejszym.
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 30/12/2020, 21:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz Jagiellończyk jest trochę niedoceniony. Prowadził spokojną politykę jak na tamte czasy, nie był wybitny, ale miał jedną rzadką cechę u władców. Samokrytycyzm. Gdy stwierdził, że nie ma talentów wojskowych oddał wojnę w ręce zawodowych wojskowych. W tamtym czasie było to coś rzadkiego. U władcy krytyczne spojrzenie na własną osobę to bardzo cenna cecha. Niestety rzadka. Lepiej mieć władcę, który ma słabości i je widzi. Niż władcę, który ma dużo zalet, ale nie dostrzega swoich słabości.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz Jagiellończyk nie spisał się, ponieważ zamiast o swoich państwach myślał o karierze dla swoich synów. Których nawet nie był w stanie upilnować, aby nie walczyli między sobą. Poza tym miał szansę wzmocnić władzę królewską, ale zamiast tego wolał toczyć wojnę, która zrujnowała finanse państwa i podkopała pozycję samego króla (przywileje cerekwicko-nieszawskie, które nie przyniosły żadnego pożytku). Na dodatek nie potrafił się do tej wojny przygotować, przez co nie zmusił Litwinów do udziału w tej wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Kazimierz Jagiellończyk nie spisał się, ponieważ zamiast o swoich państwach myślał o karierze dla swoich synów. A kto wtedy tak nie myślał? Były jakieś abstrakcyjnie pojmowane państwa?
CODE Poza tym miał szansę wzmocnić władzę królewską, ale zamiast tego wolał toczyć wojnę, która zrujnowała finanse państwa i podkopała pozycję samego króla (przywileje cerekwicko-nieszawskie, które nie przyniosły żadnego pożytku). Ta wojna była niezbędna i konieczna dla rozwoju Królestwa. Czemu te przywileje nie przyniosły żadnego pożytku?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czemu te przywileje nie przyniosły żadnego pożytku?
Zostały wydane, aby szlachta ruszyła się do walki. A jednak po klęsce pod Chojnicami okazało się, że król i tak musi sie zdać na dużo droższych zaciężnych.
QUOTE Ta wojna była niezbędna i konieczna dla rozwoju Królestwa.
Jakoś za Kazimierza Wielkiego brak Pomorza nie przeszkadzał w rozwoju Królestwa. Owszem, kiedyś należało się o Pomorze upomnieć - ale nie w sytuacji walki króla ze szlachtą.
QUOTE A kto wtedy tak nie myślał? Były jakieś abstrakcyjnie pojmowane państwa?
Karol IV Luksemburski jakoś skupił się na rozwoju Czech i reformie Rzeszy, a nie na koronach obcych państw dla swoich synów. Chociaż mógł się zabawić w wojnę z Węgrami o polską koronę.
Nie wspominając o tym, że polityka Kazimierza pod tym względem była niespójna i nieudana. Nie potrafił skłonić swoich synów do współpracy, ani swojego najstarszego syna do posłuszeństwa sobie (mimo samodzielnego panowania w Czechach). Skończyło się tym, że Władysław Jagiellończyk wolał oddać swoje trony Habsburgom niż bratu z Polski. Który z kolei ani myślał pomóc bratu z Węgier w jego walce przeciwko Habsburgom.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Zostały wydane, aby szlachta ruszyła się do walki. A jednak po klęsce pod Chojnicami okazało się, że król i tak musi sie zdać na dużo droższych zaciężnych.
No i ktoś ich opłacił nie? Poza tym szlachtę można było w razie czego wezwać, no akurat pod Chojnicami się nie wykazali to prawda.
CODE Jakoś za Kazimierza Wielkiego brak Pomorza nie przeszkadzał w rozwoju Królestwa. Owszem, kiedyś należało się o Pomorze upomnieć - ale nie w sytuacji walki króla ze szlachtą. Kazimierz Wielki miał inną sytuację, nie wiem czemu ma służyć to porównanie. Nie znam się tak na średniowieczu, ale sądzę, że król raczej postawił na współpracę ze szlachtą niż walkę z nią.
CODE Nie wspominając o tym, że polityka Kazimierza pod tym względem była niespójna i nieudana. Nie potrafił skłonić swoich synów do współpracy, ani swojego najstarszego syna do posłuszeństwa sobie (mimo samodzielnego panowania w Czechach).
Tego nie neguję.
CODE Skończyło się tym, że Władysław Jagiellończyk wolał oddać swoje trony Habsburgom niż bratu z Polski. Który z kolei ani myślał pomóc bratu z Węgier w jego walce przeciwko Habsburgom. Chodzi o układ wiedeński? Jagiellonowie zyskiwali spokój za iluzoryczne ustępstwo, bo trony i tak były elekcyjne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chodzi o układ wiedeński? Jagiellonowie zyskiwali spokój za iluzoryczne ustępstwo, bo trony i tak były elekcyjne.
Nie, chodzi mi o wcześniejsze układy Władysława Jagiellończyka z Habsburgami, te przed 1515 rokiem. Czy były aż takie elekcyjne? Zarówno Węgrzy, jak i Czesi uznali dziedziczne prawa Jagiellończyków po ich matce Elżbiecie.
QUOTE Kazimierz Wielki miał inną sytuację, nie wiem czemu ma służyć to porównanie.
Napisałeś, że odzyskanie Pomorza było konieczne dla rozwoju Polski. Ja wykazałam Tobie, że Polska rozwijała się dobrze bez Pomorza. Kazimierz Wielki miał gorzej - nie posiadał Litwy.
QUOTE No i ktoś ich opłacił nie?
Nie szlachta. Król zastawiał przyszłe starostwa pomorskie oraz te, które jeszcze posiadał w Koronie (plus ciuchy swojej żony, więc łatwo sobie wyobrazić, jak ciężko było). Starostwa były podstawą finansowania państwa. Potem jeden taki Zygmunt musiał chadzać po koronacji na obiady do ciotki
QUOTE Tego nie neguję.
Jak więc widzisz, nie zasłużył na miano najlepszego króla.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Jak więc widzisz, nie zasłużył na miano najlepszego króla. Nigdzie nie twierdzę, że był najlepszym. Bronię tylko wojny 13-letniej i przywilejow.
CODE Nie, chodzi mi o wcześniejsze układy Władysława Jagiellończyka z Habsburgami, te przed 1515 rokiem. Czy były aż takie elekcyjne? Zarówno Węgrzy, jak i Czesi uznali dziedziczne prawa Jagiellończyków po ich matce Elżbiecie. Jak uznali skoro trony byly elekcyjne? Skoro dokonano elekcji to oznacza to, ze tron jest elekcyjny. Mogli się kierować pokrewieństwem z poprzednimi władcami ale to nie podważa elekcyjności.
CODE Napisałeś, że odzyskanie Pomorza było konieczne dla rozwoju Polski. Ja wykazałam Tobie, że Polska rozwijała się dobrze bez Pomorza. Kazimierz Wielki miał gorzej - nie posiadał Litwy.
Takie porównanie jest bez sensu, bo dotyczy różnych epok i sytuacji. W czasach Kazimierza IV zdobycie Prus było przede wszystkim możliwe. Kazimierz III odziedziczył państwo w gorszym stanie i trudniejszych okolicznościach niż Kazimierz IV, więc mierzył mniejsze siły na mniejsze zamiary. Gdyby postawić go na miejscu Jagiellończyka, śmiem twierdzić też wziąlby udział w wojnie, bo kontrola nad ujściem Wisły była z definicji w polskim interesie.
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 7/01/2021, 19:26
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Gdyby postawić go na miejscu Jagiellończyka, śmiem twierdzić też wziąlby udział w wojnie, bo kontrola nad ujściem Wisły była z definicji w polskim interesie.
Tego nie neguję. Jednak Kazimierz Wielki najpierw spacyfikowałby szlachtę, a potem pchałby się w konflikt zewnętrzny. Kazimierz zrobił odwrotnie.
QUOTE Nigdzie nie twierdzę, że był najlepszym. Bronię tylko wojny 13-letniej i przywilejow.
Ja nie twierdzę, że wojna 13-oletnia była zła i niepotrzebna. Ja tylko twierdzę, że Kazimierz wszedł w nią nieprzygotowany, przez co Polska wyszła z tej wojny zrujnowana. W Polsce nie istniał wtedy system parlamentarny i król był źródłem prawa, tak więc zrujnowanie króla finansowo oznaczało ruinę państwa. Wtedy wszak wszystko było opłacane z dóbr królewskich, ponieważ szlachta podatków nie płaciła.
QUOTE Skoro dokonano elekcji to oznacza to, ze tron jest elekcyjny.
Ludwika II Jagiellończyka nikt nie wybierał. Koronacja VR została zaakceptowana i nie było takiego buntu jak w Polsce po koronacji VR Zygmunta Augusta. Chociaż ja z kolei nie siedzę w XVI wieku i mogę się mylić.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|