|
|
RYSZARD KAPUSCINSKI, 1932 - 2007
|
|
|
|
Dlaczego do jasnej trzasnewj nie dostał Nobla..?
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska kultura i literatura poniosła dziś wielką stratę. Wieczorem w Warszawie umarł Ryszard Kapuściński.
Urodził się 4 marca 1932 r. w Pińsku, na Polesiu (dzisiejsza Białoruś). W młodości pracował jako dziennikarz, najdłużej w "Sztandarze Młodych". W 1956 r. wyruszył w swoją pierwszą wielką podróż. Odwiedził Indie, Afganistan i Pakistan. W następnym roku wyruszył do Chin i Japonii.
Po powrocie odszedł ze „Sztandaru”. Pracował w Polskiej Agencji Prasowej. Pod koniec 1958 r. otrzymał etat w „Polityce” w dziale krajowym. Reportaże z podróży po Polsce sprawiły, iż nazwisko Kapuścińskiego stało się znane. Prawdziwą sławę przyniosły mu jednak relacje z ogarniętego wojną domową Konga. Podróż do Afryki prawdziwie rozbudziła zamiłowania reporterskie Kapuścińskiego. W 1962 r. z „Polityki” wrócił do PAP-u, którego został stałym korespondentem w Afryce. W tym samym roku ukazał się debiut literacki reportera „Busz po polsku” - cykl reportaży o tematyce krajowej. O sytuacji Trzeciego Świata pisał także w „Czarnych gwiazdach” (1963) i w „Gdyby cała Afryka” (1969).
Do powrotu z Afryki zmusił Kapuścińskiego stan zdrowia. Zachorował na gruźlicę i malaryczne zapalenie opon mózgowych. W 1967 r. znalazł się w szpitalu w Warszawie. Po rekonwalescencji powrócił do redakcji PAP.
W połowie 1967 r. wyruszył na Kaukaz. Efektem tej trzymiesięcznej podróży jest "Kirgiz schodzi z konia" (1968). Na jesieni tego roku został korespondentem PAP w Ameryce Południowej, przez 5 lat mieszkał w Chile, Brazylii, Meksyku i Boliwii. Relacje z tych podróży możemy przeczytać w „Dlaczego zginął Karl von Spreti” (1970) „Chrystus z karabinem na ramieniu” (1975), a także w „Wojnie futbolowej” (1978).
1974 r. powrócił do Polski, gdzie rozpoczął pracę w tygodniku „Kultura” (do 1980 r.) W czasie pracy w „Kulturze” nadal nieustannie podróżował, kilkakrotnie był między innymi w Angoli, Etiopii i Iranie. Szczególnie ważne książki związane z tym okresem to „Jeszcze jeden dzień życia” (1976), „Cesarz” (1978) i "Szachinszach" (1982).
Od początku lat 80. Kapuściński poświęcił się pisarstwu. Wyrazem tego jest zbiór wierszy „Notes” (1986) oraz „Lapidarium” (1990). W 1993 r. wydał „Imperium”, relację z podróży po byłych południowych republikach ZSRR. Książka jest opisem zmian, jakie zaszły po upadku ZSRR. Kolejną pozycją jest „Heban” (1998), w której powraca do tematu afrykańskiego. W 2002 r. ukazała się piąta część „Lapidariów”. W 2003 „Autoportret Reportera”.
Bardzo przykra wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|
|
Umarł cesarz polskiego reportażu, autor, którego relacje z wojen i tomiki poezji czytały miliony na całym świecie. Niedościgniony wzór, nominowany w ubiegłym roku do Nagrody Nobla z literatury.
Niech najlepiej oddadzą jego osobę słowa Salmana Rushdie: "Jeden Kapuściński wart jest tysiąca skamlących i fantazjujących gryzipiórków". Non omnis moriar, będziemy pamiętać!
[*]
|
|
|
|
|
|
|
|
odbywasz swoja ostatnią podróż, niezakończoną już reportażem.
[*]
pozdrów więc od nas Herodota bo czekał na Ciebie jako najlepszego towarzysza wędrówki
|
|
|
|
|
|
|
|
Przed mniej wiecej poltorej godziny zmarl Ryszard Kapuściński, najlepszy polski dziennikarz, wybitny pisarz, eseista, krytyk polityczny i guru wszystkich humanistow. Bliski Nam wszystkim szczegolnie, bo w 56 roku ukonczyl historie wlasnie na Uniwersytecie Warszawskim. Jak sam mawial czesto, jego motorem do pracy bylo "zafascynowanie krajami budzącymi się do życia, nowymi kontynentami, gdzie wszystko dopiero staje się, gdzie nędza i głód splataja się z nadziejami na lepsze jutro" i z tej pasji uczynil sztuke, dajac Nam wszystkim pokaz reportazu na najwyzszym swiatowym poziomie. Swoimi reportazami i ksiazkami otwieral zatrzasniete PRL-em umysly Polakow dajac Nam wszystkim nadzieje na lepsze jutro i calkiem pokaznych rozmiarow kopalnie wiedzy o innych swiatach. Osobiscie cenilem go najbardziej z chyba wszystkich polskich autorow, a jego ksiazki byly dla mnie natchnieniem, on sam zas pewnym idealem postawy i umiejetnosci. Jego smierc bardzo mnie dotyka, dlatego wlasnie robie cos co zwykle wysmiewalem (jako publikacje w Internecie) i napisze ten glupi post.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niewątpliwie czołówke polskich reporterów wszech czasów. Niedawno w szkole przerabialiśmy jego reportaże. Dla mnie obok Wańkowicza i Pawlikowskiej zdecydowaniej najciekawiej piszący reporter jakiego wydała Polska. Podróże do Afryki zafascynowały go tak, że zaczął pisać z nich reportaże i wtedy ujawnił się jego talent. Niech spoczywa w pokoju [*].
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielka szkoda dla naszej literatury [*]
Pamiętam, jak zaczytywałem się w "Podróżach z Herodotem"...
|
|
|
|
|
|
|
|
Pięknie to wszystko ująłeś Tanatosie, odeszła największa legenda polskiego dziennikarstwa i prawdziwy mistrz reportażu. Niech spoczywa w spokoju [*].
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest takie piękne opowiadanie Cortazara, którego fragment chciałbym przytoczyć:
"Wtedy - każdy przecież ma swe kochane cienie, swych wielkich orędowników - nastaje dzień, gdy pierwszy z nich zajmuje główne miejsce w prasie i w radiu. Może nie od razu zaczynamy rozumieć, że także i nasza śmierć rozpoczęła się tego dnia; co do mnie, to tego wieczoru, kiedy w połowie kolacji ktoś powtórzył wiadomość z telewizji, że w Milly-la-Foret umarł Jean Cocteau, zrozumiałem, że pośród konwencjonalnej rozmowy część mnie padła nieżywa na obrus"
Nie chce uciekać w patos i ckliwy banał, ale razem z Kapuścińskim ta najlepsza część wielu z nas, odpowiedzialna za nieustanną ciekawość i chęć zrozumienia świata, poniosła ogromną stratę.
|
|
|
|
|
|
|
|
człowiek o niewątpliwym talencie-wzór do naśladowania. Niech spoczywa w spokoju [*]
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobre pytanie.Może mu nie zależało, by go ktoś do nigo nominował?Żeromski raz omal nie dostał, czemu by Mistrz Ryszard nie był uhonorowany?Pamiętacie, jak Murzyni chcieli go żywcem w benzolu spalić?Czytał ktoś "Szachinszacha"?
|
|
|
|
|
|
|
|
My już wyczerpalismy pule w ostatnim dwudziestoleciu
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(OverHaul @ 23/01/2007, 23:50) Wielka szkoda dla naszej literatury [*] Pamiętam, jak zaczytywałem się w "Podróżach z Herodotem"... Zawze wolałem "Asfaltowy saloon".W nim się zaczytywałem.Ale "Szachinszach" też był ciekawy... świetny przekaz.
|
|
|
|
|
|
|
|
O zmarłych, mówi się dobrze albo wcale.
Proszę Waćpanów o trzymanie odpowiedniego poziomu.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
O książce "Jeszcze jeden dzień życia". Ogólnie przyczynek do dyskusji, czy jego książki można nazywać reportażem: 'Jeszcze dzień życia', czyli co wolno ...
Ten post był edytowany przez Fuser: 16/09/2018, 9:23
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|