|
|
Weles - wybrane problemy, wydzielony z "Krak czy Krakus ..."
|
|
|
|
>>Nie można sprowadzić religii Słowian do prostego szablonu i przyciąć wszystko, co do niego nie pasuje. << Otóż to. Schematy rzadko kiedy pasują bez zastrzeżeń. I tak np. atrybutem Peruna, boga par excellance niebiańskiego, są całkiem chtoniczne: kamień czy wyniosła skała. Żelazo też zresztą pochodzi z ziemi. Jest bogactwem danym przez Welesa. >>Jak sam piszesz, Apollo i Posejdon wcześniej pełnili inne funkcje. Tak samo było na Słowiańszczyźnie - Weles nie zawsze i nie wszędzie był identyczny. Dlatego jestem ostrożny w ferowaniu wyroków jeśli przesłanki nie są pewne.<< Nie o to chodzi że Apollo i Posejdon byli wcześniej postrzegani inaczej. Rzecz w tym ze są to bóstwa wieloznaczne, o działaniu na pozór sprzecznym. Grecy byli w duzym stopniu narodem "morskim". Dlatego chtoniczność i "podmorskość" funkcjonowały tam zamiennie. Imię Posejdona podaje Eliade jako pochodne od "posis das" czyli "małżonek ziemi". Domyślamy się że chodzi o Matkę-Ziemię. Natomiast słoneczny Apollo z wężem i krukiem, czczony w grocie umyka jednoznacznym klasyfikacjom. Najbliższy w "ikonografii" jest on Warunie. Odległości przestrzenne i czasowe nie mają tu wielkiego znaczenia. Idee, a szczególnie idee religijne potrafią byc bardzo żywotne (vide: megalityzm). Jeśli zas idzie o Welesa to przypominam ze to nie ja staram sie nie wychodzić poza utarte, stare schematy. Nie jest to ferowanie wyroków a tylko dopuszczanie możliwości. Czy Jarowit był bóstwem o charakterze chtonicznym?<< Wyobrażanie go z odciętą głową zdaje się przemawiać za taką hipotezą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jacques Cache @ 17/02/2007, 11:50) Czy Jarowit był bóstwem o charakterze chtonicznym?Czy był jego odpowiednikiem Rod? Zupełnie nie wiem czego to się tyczy. Analiza występowania rdzenia jar- wskazuje na jego konotacje chtoniczne (żmija jarija, żmijowy car Ur i caryca Urica bądź Jur i Jurica, itp.). Jaryło ma też jednak cechy peruniczne. Trudno więc jednoznacznie określić to bóstwo. Nic mi nie wiadomo o jego związkach z Rodem.
QUOTE(Jacques Cache @ 17/02/2007, 11:50) O tym, czy Wles nie zawsze i nie wszędzie był identyczny, nie nam oceniać. Nie nam? A komu? Potrzebne jest do tego zezwolenie z ministerstwa?
QUOTE(Jacques Cache @ 17/02/2007, 11:50) Mokoszowi składano kobiety w Kijowie, a w Jugosławii nie.
Mokosz była kobietą Nie słyszałem by składano jej kobiety (to chyba jakaś pomyłka odnośnie tekstu mówiącego o kulcie pogańskim w Kijowie). Poza tym ciekaw jestem skąd informacje jak miał wyglądać kult Mokoszy w Jugosławii??
|
|
|
|
|
|
|
arfem
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 1.346 |
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie czy Weles miał dzieci kakretnie córki (czytalem gdzies ze wladca podziemi mial 30 córek) moze ofiarowywano mu dziewczeta lub jesli by przyjac ze wolos byl wspoltworca czlowieka wtedy wszyskie ludzkie kobiety byly by jego corkami?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(arfem @ 30/03/2007, 19:09) Mam pytanie czy Weles miał dzieci kakretnie córki (czytalem gdzies ze wladca podziemi mial 30 córek) moze ofiarowywano mu dziewczeta lub jesli by przyjac ze wolos byl wspoltworca czlowieka wtedy wszyskie ludzkie kobiety byly by jego corkami?
Na takie pytanie odpowiedzieć prawie nie sposób bowiem nie mamy zadnych bezpośrednich przekazów mitologii słowiańskiej. Z odgrzebywanych z tradycyjnych baśni wątkow mitologicznych moze wynikać istnienie u boku Welesa orszaku młodych dziewcząt, prawdopodobnie córek. W baśniach przewija się wątek córek Króla Jeziora, Mrozu czy Wiatru Północnego. A te postacie są wyobrażeniem Welesa. Na razie jest to tylko prawdopodobne przypuszczenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrze znaną rzeczą jest utożsamianie gwiazdozbioru Plejad z dziećmi Welesa (gwiazdozbiór zwany Wołosożary).
Dużo podobieństw występuje też między Welesem, związanym ze Żmijem oraz wieloma postaciami demonicznymi, a wikińskim Lokim, ojcem wszystkich potworów (w tym wężowatych). Można się ewentualnie pokusić tutaj o analogię i zapytać o to, czy podobny stosunek nie łączy Welesa ze smokami.
Ale miało być o córkach... Zwrócę więc uwagę na inną rzecz - mianowicie legendę o złotowłosej Walasce. Zarówno jej imię jak i pewne cechy historii nasuwają jej skojarzenie z Welesem. W miarę dobrze przedstawili to w książce Cetwiński/Derwich.
|
|
|
|
|
|
|
arfem
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 1.346 |
|
|
|
|
|
|
Może trochę z innej beczki moim zdaniem Weles jest podobny do króla podziemnych elfów(Alpów) z mitologi germańskiej można tu przytoczyć "Króla Olch"
|
|
|
|
|
|
|
Tomasz Sobczuk
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 20.080 |
|
|
|
Tomasz Sobczuk |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: Specjalista ds. adm. |
|
|
|
|
Znam miejsce, w którym jeszcze 60-70 lat temu (i kto wie, czy teraz nie) praktykowane były obrzędy magiczne, wywodzące się z pradawnej tradycji kultu Welesa. Miejscem tym jest Sanktuarium św. Mikołaja na "Wilczym Uroczysku"w kol. Kryłów. Od kilkuset lat kwitnie tu kult Świętego Mikołaja, który czczony jest jako patron podróżnych i bydła, oraz obrońca przed wilkami. Figurze Świętego towarzyszy figura wilka, której przypisywana jest moc magiczna. Można wysnuć hipotezę, iż kult wilka jest starszy, niż kult Św. Mikołaja i może on się wywodzić jeszcze z czasów pogańskich właśnie z kultu czczonego na Rusi Welesa vel Wołosa. Do kryłowskiego sanktuarium podążali od setek lat chorzy na przeróżne dolegliwości i odchodzili uzdrowieni. Jednakże uzdrowieniom towarzyszył pradawny obrzęd, który sprawowano w nocy, podczas pełni księżyca. Chorzy przybywali nocą na "Wilcze Uroczysko" i obmywali się w dziś nieistniejącej (aczkolwiek zarys jej jest widoczny) sadzawce poniżej źródła, spoglądali na wilka, wycierali się prześcieradłami, którymi następnie owijano figury Świętego i wilka. Podobnież leczona w tym miejscu była bezpłodność kobiet. W nocy, gdy księżyc był w pełni kobieta, która nie mogła zajść w ciążę udawała się również na to miejsce, rozbierała się do naga, siadała na grzbiecie kamiennego wilka, głaskała go po głowie i po brzuchu szepcząc swoją prośbę, a następnie wskakiwała do sadzawki z cudowną wodą, wycierała płótnem, którym owijała figurę, ubierała się, wracała do domu i po 9 miesiącach miała potomstwo... Obecnie miejsce to nadal odwiedzają chorzy i strapieni szukając pomocy i uzdrowienia, niezależnie od narodowości i wyznania. Dawny kult, który po II W. Św. przygasł, dziś odradza się powoli. "Wilcze Uroczysko" jest przykładem zastąpienia pogańskiego kultu welesowego chrześcijańskim kultem mikulińskim. Jest to jednak bodajże jedyne miejsce starego kultu, gdzie do nie tak odległych czasów (międzywojnia) dotrwały dawne obrzędy, których geneza z pewnością chrześcijańska nie jest. Figura wilka, której do dziś przypisuje się moc magiczną, prawdopodobnie jest uosobieniem Welesa, którego przedstawiano jako wilka lub wilkołaka. Tak też w świetle tego, co powyżej przedstawiłem widzimy, że wierzenia słowiańskie są w tym miejscu kultywowane, choć "schrystianizowane", ale jednak nadal w szczątkowej postaci (kult wilka) obecne.
|
|
|
|
|
|
|
Zdesław
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 52.475 |
|
|
|
Zdzislaw Smolinski |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Dziady są po to by nakarmić duchy chodzące po ziemi, tj. które nie doszły do Welesa.
|
|
|
|
|
|
|
Rad
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 15 |
|
Nr użytkownika: 37.650 |
|
|
|
|
|
|
Słowianie wierzyli w reinkarnację, nie taką jaka jest obecnie, ale podpowiedzią jest bardo - szklana góra/łysa góra/jasna góra. Jeśli do Nawii trafiały dusze, które miały się jeszcze narodzić, bo nie przeszły bardo, to były pod władzą Welesa. Jesli jednak przeszły bardo i osiągnęły oświecenie, to wyzwalały się zarówno z kręgu narodzin, jak i włądzy aspektów poszczególnych bogów władających zarówno ziemia, jak i niebez (tym niebem, które widzimy) i wstepowały w boski, najwyższy wymiar do świata, do którego prowadzi Droga Mleczna, do świata którym włada najwyższy Bóg. Nie czytaliście niegdzie, że nasi przodkowie odpowiadali misjonarzom, że jest jeden Bóg? Z tamtego świata nie było już narodzin - było stopienie sie z najwyższym. Na razie do zagadnień wiary przodków podchodzicie bardzo linearnie "fizcznie" - to tak, jakby starać się zrozumieć sens chrześcijaństwa patrząc na przybitego do krzyża Chrystusa przedstawianego w kościele i porównywac do innych religii - a równocześnie twierdzić, ze to niemożliwe by prawosławie miało sos wspólnego z kk, bo tam jest pantokrator - zmarwychwstały Chrystus, w kk jest martwy - przybity do krzyża, u ŚJ na paluu, albo przedstawiany w Raju i że nie nalezy chrześcijaństwa łaczyć z niczym, co już wcześniej było. Gdyby jakiś badacz nie znał chrześcijaństwa i zaczął podchodzić w ten sposób do zagadnienia, to mając do dyspozycji wcześniejsze Pisma Święte i zapisy wiary oraz figury kościelne uznałby, że Bogiem jest Chrystus, którego urodziła Bogini Matka - Matka Boska - ta para włada tysiącami pomniejszych bóstw (świętymi), a Najwyższego Boga nie ma, bo jego imię nigdzie nie jest zapisane. Co do imienia, to chyba nie muszę tłumaczyć jakie miało znaczenie i dlaczego ludzie nie znali jego prawdziwego brzmienia. NIektórych imion i nazw po prostu nie wypowiadało się. Szerzej tutaj:
http://perspektywy.dbv.pl/readarticle.php?article_id=85
Zapraszam do dyskusji
Ten post był edytowany przez Rad: 12/12/2010, 11:44
|
|
|
|
|
|
|
|
A oto przycyznek do dyskusji o Welesie - opis jego świątyni z dzieła al Masudiego. Przy czym muszę zaznaczyć że nazwa Welesa tu się nie pojawia. Jednak, jeżeli zebrać wszystkie wymienione tu atrybuty - pasuje do Welesa prawie idealnie
"Kolejna świątynia wzniesiona została przez jednego z ich królów na Czarnej Górze, w otoczeniu cudownych źródeł których wody różnią się kolorem, smakiem i które mają wszelakiego rodzaju dobroczynne właściwości.Bóstwo czczone w tejże świątyni ma ogromny pomnik przedstawiający starca dzierżącego kij którym pogania ( w oryginale: wzywa, ale wzywać kijem wydało mi się nie po polsku) szkielety, aby powstawały ze swych grobów. U jego prawej nogi tłoczy się czarnopióre ptactwo (takie jak kruki)oraz inne ptactwo, u lewej zaś różne rodzaje mrówek; i dziwnie wyglądający ludzie, niczym Abisyńczycy czy mieszkańcy Zanzibaru."
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|