|
|
Polacy na Pomorzu i w Wielkopolsce do 1795 roku
|
|
|
BBudowniczy
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 99.060 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: in¿ynier |
|
|
|
|
QUOTE(Domen @ 14/02/2016, 11:40) QUOTE Jeżeli chodzi o okolice bardziej na północ, w obecnym województwie lubuskim, to raczej nie dotrwały do XX wieku żadne zwarte skupiska ludności autochtonicznej o polskiej świadomości narodowej. Dotrwały na obszarach, które przed rozbiorami należały do Wielkopolski (w granicach RON), a obecnie mieszczą się w granicach woj. lubuskiego. Patrz mój post z 16/01/2016, 23:29.
Oczywiście, ale moja odpowiedź dotyczyła następującego pytania:
" Jednak ciekawi mnie, czy między dawną granicą I RP a Odrą była jeszcze ludność słowiańska czy wręcz nawet polska, ale nie serbołużyczańska. Czy dotrwała jakoś do XX wieku?"
|
|
|
|
|
|
|
BBudowniczy
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 99.060 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: in¿ynier |
|
|
|
|
Kontynuując temat ludności autochtonicznej pomiędzy dawną granicą I RP a Odrą, kilka ciekawych materiałów dotyczących miejscowości Podlegórz i okolic:
"Większość mieszkańców to osadnicy ze wschodu przybyli po 1945 roku. Do tej pory uważano, że dawni mieszkańcy Podlegórza (sprzed 1945 r.) byli tylko niemieckiej narodowości. Jednak okazało się, że we wsi mieszkało sporo osób o polskich korzeniach. Jeszcze w XIX wieku odprawiano tam nabożeństwa w języku polskim."
"Polski charakter w rejonie sulechowskim zachowały niektóre wsie, i tak. np. w Pałcku do 1652 roku wygłaszano tam kazania po polsku. Mowa już była o polskości Cigacic w XVIII wieku. Zachowały się szczególnie wiadomości na temat polskości Podlegórza. W XVII i XVIII wieku powoływano tu na parafię wyłącznie pastorów znających język polski. Gdy w 1721 roku powołano pastora nie znającego języka polskiego, doszło do protestu podlegórzan. Wskutek protestu w sulechowskim ratuszu zarządzono egzamin pastora z języka polskiego. Egzamin wypadł zapewne negatywnie, gdyż wprawdzie pastora nie usunięto, lecz odtąd kazania polskie w Podlegórzu oraz pobliskich Ostrzycach wygłaszał na przemian pastor z polskiej Kargowej i pastor z Trzebiechowa. O Trzebiechowie wiemy, że znajdował się tam kościół graniczny, z którego podobnie jak w Kargowej, korzystała polska ludność z okręgu sulechowskiego. W 1814 roku pastor podlegórski w odpowiedzi na ankietę swego superintendenta pisze, że w parafii swej ma poważne trudności ze względu na ludność polską z Podlegórza i wsi sąsiednich. Widzimy więc, że polskie wsie z tej okolicy tworzyły w XVIII wieku i zapewne jeszcze w początkach XIX wieku pomost pomiędzy rdzenną Wielkopolską i wówczas jeszcze polskimi wsiami z tego regionu..."
link
"Pastorowie w Podlegórzu.
(...)
17. Tobias Geisler pochodzący z Międzyrzecza, wcześniej prowadził szkoły religijne w Sulechowie i Krośnie, odprawiał nabożeństwa także w języku polskim, zmarł 9.12.1720 r. 18. Christoph Genge, przybył w grudniu 1721 r. odprawiał nabożeństwa także w języku polskim, zmarł 4 listopada 1767 roku w wieku 73 lat i 2 miesięcy."
link
Na koniec polecam opracowanie "Polskość okolic Zielonej Góry i Sulechowa w świetle zachowanych zapisów nazw terenowych", które można znaleźć np tutaj:
LINK
Oto pochodząca z niego mapa "Wsie z poświadczoną ludnością polską w pow. zielonogórskim i świebodzińskim"
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki BBudowniczy, bardzo ciekawe informacje i mapka.
|
|
|
|
|
|
|
BBudowniczy
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 99.060 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: in¿ynier |
|
|
|
|
Może trochę o okolicach Zielonej Góry.
Ślędząc imiona i nazwiska osób skazanych w XVII wieku w Zielonej Górze w procesach o czary, łatwo możemy dostrzec że spora cześć z nich wywodziła się z okolicznej polskiej ludności. W mającym miejsce w 1663 roku procesie zostały skazane i spalone:
Helena Klich z Przylepu, Anna Jaszke z Przylepu, Anna Mebel z Przylepu, Anna Baran z Przylepu, Ewa Werner z Przylepu, Maria Wojten , Urszula Gutsche,Urszula Magnus z Krępy, Anna Hasucka z Zawady, Sabina Grasse, Anna Neuman, Anna Klich z Przylepu, itp.
http://www.gazetalubuska.pl/turystyka/art/...wnico,id,t.html
"W lipcu 1683 r. doszło do buntu zielonogórskich czeladników sukienniczych. Niemieccy majstrowie (miasto było już w dużym stopniu zgermanizowane) w obawie przed konkurencją, nie dopuszczali do mistrzostwa polskich czeladników. Bezpośrednią zaś przyczyną buntu rzemieślniczej czeladzi stał się pobór rekrutów do armii cesarstwa Habsburgów, która miała pospieszyć na odsiecz zagrożonemu przez Turków Wiedniowi. Bunt został stłumiony, a zielonogórskie więzienia zapełniły się Polakami."
"Ludność polska wyparta została do okolicznych wsi. Mimo zniemczenia miasta, znamiennym faktem było przetrwanie do roku 1809 polskiego kościoła."
http://www.zielona-gora.pl/PL/185/Dzieje_Zielonej_Gory/
"Akta wizytacyjne w 1678/79 r. stwierdzają polskość Milska, Klenicy, Karszyna, Swarzynic. W Milsku, Klenicy i Niedoradzu znajdują się polskie ewangeliarze. Co do Milska zanotowano w 1670 roku, że parafia ta potrzebuje polskiego proboszcza. Autorzy niemieccy przyznają również, że w XVIII wieku polskość istniała jeszcze w Bobrownikach, Swarzynicach i Klenicy. Polskość utrzymywała się też w luterańskich wsiach powiatu zielonogórskiego. Tak np. w Pyrniku i w Kolsku w połowie XVIII wieku większość mieszkańców jest polska i luterańska. Korzystała ona z polskich nabożeństw w Kargowej. Tak samo polskość kwitła w Bojadłach i Konotopie. Zdanie wiec autora niemieckiego, że jeszcze w początkach XIX wieku na targach w Zielonej Górze chłopi z prawego brzegu Odry mówili po polsku, jest w pełni prawdziwe."
http://www.genealogia.okiem.pl/forum/viewt...hp?f=142&t=7344
"W 1673 r. chłopi z Bobrownik i Niedoradza wystąpili przeciwko zakonnikom i doszło do kilkudniowych rozruchów. Z zapisów kronikarskich wiadomo, że w rozruchach brała udział ludność posługująca się językiem polskim. Jeszcze u schyłku XVIII w. Bobrowniki i pobliski Niedoradz zamieszkane były przez liczną grupę Polaków, którzy jednak stopniowo opuszczali te tereny, przenosząc się za Odrę."
http://turystyka.e-mucha.info/wp-content/u...historyczny.pdf
O ile nie przetrwały do XX wieku skupiska polskiej ludności pomiędzy Odrą a granicą I RP (w obecnym województwie Lubuskim), to warto wspomnieć że przetrwały niektóre tradycje jeszcze z czasów gdy polska mowa tam przeważała.
"Z Klenicą wiąże się historia średniowiecznej figurki Matki Boskiej. Na początku XV wieku zaczęły roznosić się wieści, że na cmentarnym wzgórzu w Klenicy znajduje się cudowna figurka Matki Boskiej. Coraz więcej osób przychodziło tam się modlić, a na niektóre z nich spływała łaska uświęcająca i miały miejsce cudowne uzdrowienia. Około roku 1450 wybudowano w Klenicy kościół pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny, do którego przeniesiono z cmentarnej kaplicy figurkę. (...) W XVI wieku mimo przejścia Rechenbergów na protestantyzm, ludność miejscowa nadal czciła Matkę Boską Klenicką. Kult rozwinął się jeszcze bardziej, gdy w 1654 roku Klenicę nawiedziła zaraza. Ludzie licznie przybywali modlić się o oddalenie straszliwej plagi.
W 1655 roku otyńscy jezuici podjęli starania w Rzymie o uznanie Figurki Matki Boskiej za cudowną. W tym też roku obawiając się profanacji figury przez armię szwedzką, przenieśli ją z Klenicy do kaplicy zamkowej w Otyniu. W 1661 roku ojcowie jezuici założyli specjalną księgę, do której wpisywali fakty nadzwyczajnych łask.
Od 1665 roku dotuje się zwyczaj pielgrzymek z figurką Matki Boskiej z Otynia do Klenicy. Ostatnia datowana jest na rok 1918.
Obecny zasięg kultu jest skromny. Na otyński odpust Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny 31 maja przybywają pielgrzymki wiernych z pobliskich parafii i dekanatów. Figurka Matki Boskiej jest niesiona w procesji wokół kościoła. W ciągu roku przybywają małe grupy wiernych lub turystów. Od kilku lat coraz liczniej przybywają pielgrzymki z Niemiec. Są to przeważnie byli mieszkańcy tych terenów.".
"Od 1665 r. znany jest zwyczaj pielgrzymowania z figurą z Otynia do Klenicy. Podczas pierwszej pielgrzymki uczestniczyła ludność ze śląsko-polskiego pogranicza, w tym z Głogowa, Żagania, Wschowy i Kopanicy. Podczas mszy świętej rozdano ponad 900 komunii świętych. Z roku na rok liczba pielgrzymów wzrastała. W 1749 r. miano rozdać podczas nabożeństwa ponad 4300 komunii. Od tego czasu każdego roku odbywane są procesje w dniu 2 lipca z Otynia do Klenicy. "
http://www.palaceiparki.pl/04-klenica-txt-02.html
|
|
|
|
|
|
|
|
Podbijam bo temat ciekawy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE – Projekt Ossuarium jest dotąd jednym z największych zadań archeologiczno-antropologicznych realizowanych w Gdańsku. Wykopaliska, prowadzone w klasztorze dominikańskim, odsłoniły ogromną ilość materiału szkieletowego. Przez dwa lata archeolodzy odkryli ponad 100 tysięcy kości – informuje dr Aleksandra Pudło, koordynatorka projektu.
Wobec planowanego ponownego pochówku znalezionych kości antropolodzy uznali to za okazję do zdobycia cennych informacji o życiu gdańszczan w XV-XVIII w. W skład zespołu badawczego weszli najlepsi specjaliści z ośrodków z Polski i zagranicy. Jego trzon stanowili eksperci z Gdańska: Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, Uniwersytetu Gdańskiego oraz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Naukowcy korzystali z osiągnięć nowoczesnej techniki. Współczesne metody badań szkieletów ludzkich pozwalają bowiem uzyskać mnóstwo użytecznych informacji o życiu w dawnych czasach, np. o szerzeniu się chorób i możliwościach ich leczenia, wielkości ciała i budowie fizycznej dawnej ludności, a nawet o cechach wyglądu ich twarzy.
– Analizy chemiczne kości, dają informację o pochodzeniu ludzi, ich odżywianiu, czasem o chorobach i sposobach ich leczenia. Do uzyskania takich informacji zaleca się jednak badania możliwie kompletnych szkieletów – zaznacza prof. dr hab. Maciej Henneberg. – Przemieszane szczątki z wtórnych grobów, jakimi są ossuaria, nie były dotąd przedmiotem tak wnikliwych badań antropologicznych.
Efektem nowatorskich, trudnych i ambitnych badań jest publikacja szczegółowo opisująca położenie, wielkość i kontekst archeologicznych ossuariów, budowę ciała, pochodzenie i choroby osób chowanych na cmentarzu w Gdańsku, a także zawarte w nich szczątki odzieży i monet.
Promocja książki „Nowożytne ossuaria z klasztoru dominikańskiego w Gdańsku. Wyniki badań interdyscyplinarnych" (17 kwietnia 2018 r., wtorek, godz. 17.00)
https://pomorskie.eu/-/podczas-wykopalisk-o...p_col_count%3D1
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak wyglądały w XIX wieku i przed 1918 rokiem stosunki etniczne w powiecie kwidzyńskim w podziale na część prawobrzeżną (na wschód od Wisły, część Powiśla) oraz lewobrzeżną (na zachód od Wisły, późniejszy powiat gniewski woj. pomorskiego)? W całym powiecie Polacy stanowili mniejszość ale jaki był procent Niemców w części położonej na zachód od Wisły? Wg. spisu z 1921 mniejszości stanowiły w powiecie Gniew tylko 5.5%:
Pytanie jak to wyglądało na tym obszarze (późniejszy powiat gniewski) przed PWS?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Powiat_gniewski
QUOTE Powiat gniewski – powiat istniejący w latach 1920-1932 na terenie obecnego województwa pomorskiego, utworzony z przypadłych w 1919 roku Polsce części powiatu kwidzyńskiego (Marienwerder). Jego ośrodkiem administracyjnym był Gniew. 1 kwietnia 1932 powiat został zniesiony a jego obszar włączono do powiatów: tczewskiego (łącznie z Gniewem), starogardzkiego i świeckiego (w ówczesnym województwie pomorskim).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Powiat_Marienwerder
QUOTE W 1920 r. tereny na zachód od Wisły oraz kilka miejscowości na prawym brzegu rzeki weszły w skład Polski, należąc od tego czasu do powiatu gniewskiego.
Ten post był edytowany przez Domen: 8/08/2018, 13:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Pocztowka z pozdrowieniami z Polnisch Kessel (Kisielin)...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To jeszcze z ciekawostek, rodzina Stosch , ktora posiadala Polnisch Kessel pochodzila z Polnisch Peterwitz (dzisiejsze Stoszowice) biggrin.gif
Hmmmm...aby na pewno ...???? W niemieckich źródłach( och tam źródłach, w necie )znajduje cosik inszego : "...Pietrzykowice, Polnisch Peterwitz, Peterwitz, Petersweiler..." W polskiej Wikipedii dwie różne miejscowości na terenie DS vide : A ) ....Pietrzykowice – wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie wrocławskim, w gminie Kąty Wrocławskie.... B )....Stoszowice (niem. Peterwitz[2], wcześniej Polnisch Peterwitz[3]) – wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie ząbkowickim, siedziba gminy Stoszowice Posiadają identyczny przypis, vide: W alfabetycznym spisie miejscowości na terenie Śląska wydanym w 1830 roku we Wrocławiu przez Johanna Knie wieś występuje pod niemiecką nazwą Polnisch Peterwitz. Odległość pomiędzy oboma miejscowościami, to circa 100 km, a ze polskie osadnictwo, w okolicach Kątów Wrocławskich jest potwierdzone jeszcze w wieku XIX, obstawiam Pietrzykowice Edit: proszę nie mylić Pietrzykowic dolnośląskich, z Pietrzykowicami śląskimi ( Petersdorf )
Ten post był edytowany przez force: 4/09/2018, 19:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Haha Jest weekend, a tu moja zona wyskoczyla ze "szlampa" wina
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|