Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
231 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rosja: czy zasługuje na miano supermocarstwa?
     
Prezes
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 1.152

 
 
post 5/06/2004, 19:40 Quote Post

Różne można u nas usłyszeć opinie na temat Rosji. Zazwyczaj opinie te są stosunkowo negatywne, szczególnie podkreśla się biedę ludności i zacofanie gospodarki.
Jednak na stronie CIA World Factbook można przeczytac, iż PKB (per capita) Rosji jest równy polskiemu ( 9700 wg. parytetu siły nabywczej), niewiele niższy jest PKb Białorusi, natomiast o ponad 50 % niższe są PKB pozostałych krajów WNP (oscylują wokół 4000 $). Tak podaje strona CIA World Factbook. Ciekaw jestem opinii o tych liczbach. W ich świetle Rosja jawi się jako kraj stosunkowo bogaty. Silnie kontrastuje to z przekazywanym w wielu polskich medaich obrazem.

Strona CIA charakteryzuje przemysł rosyjski jako zdolny do produkcji szerokiej gamy artykułów przemysłu lekkiego, ciężkiego, elektronicznego, od przeróbki drewna po statki kosmiczne. Podkreśla także znaczne zużycie maszyn, przestarzałość części technologii (przemysł lekki, maszynowy).

World Factbook podkreśla także dominację surowców i artykułów niskoprzetworzonych w eksporcie Rosji.

Zwrócił moją uwagę brak deficytu budżetowego i występowanie znacznej nadwyzki a także niskie zadłużenie.

P.S link do strony można uzyskać wpisująć w jakiejkolwiek wyszukiwarce "world factbook"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 6/06/2004, 18:22 Quote Post

Słyszalem niedawno opinie kogoś kto wrócił z Moskwy. Opowiadał, że był pod niesamowitym wrażeniem jak na moskiewskich ulicach widział sznury limuzyn jakich nie widział w zadnym innym kraju Europejskim chodź odwiedził ich na prawdę dużo. Nie były to samochody rządowe lecz prywatne. Mowił że jeśli chce sie zobaczyć Moskwę to trzeba pojechać do moskwy, ale by zobaczyć Rosje trzeba jechać gdzieś indziej. Z tym PKB to rzeczywiście jest tak, że dzięki olbrzymim wpływom z handlu ropą naftową, rzadkimi metalami (Rosja jest dzisiaj np praktycznie monopolistą w handlu tytanem) oraz ciągle olbrzymiemu rynkowi broni PKB moze rzeczywiscie być stosunkowo wysokie. Słabe państwo i okres intensywnej transformacji za czasów prezydentury Jelcyna sprzyjało powstawaniu błyskawicznych fortun o półlegalnym charakterze, dziś już całkowicie prawnie zasymilowanych lecz praktycznie nigdy nie rozliczonych. Nie da sie jednak w Rosji zapomnieć, że transformacja wygeneroawala tam dwa skrajne bieguny społeczeństwa: bogatych ponad nasze wyobrażenia oraz wszystkich innych których standard życia w stosunku do czasów ZSRR uległ gwałtownemu obniżeniu i to pomimo że w czasach imperium bywali zwykłymi robotnikami czy urzędnikami. Doskonale klimaty te maluje program "Szerokie tory" p. Barbary Włodarczyk. Poki co Rosja dysponuje dziś ciagle bogatą bazą naukową oraz zapleczem surowców naturalnych które spełniają rolę zderzaka gospodarki Rosyjskiej. Wydaje się że okres zapaści gospodarczej Rosja ma już za sobą, ale powrót dobrze prosperujacej gospodarki cechuje zwykle bezwładność, którą właśnie obserwujemy. Warto także podkreślić, że o kilka procent więcej niż np. Polsce PKB wraca do gospodarki w postaci inwestycji w technologie informatyczne stąd już dzis Rosja jest postzregana przez specjalistów za jeden z najszybciej komputeryzowanych krajów świata.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Prezes
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 1.152

 
 
post 6/06/2004, 20:10 Quote Post

Zgadzam się. Powiedziałbym, że w Rosji odtworzyl się system z końca XIX wieku -szybki rozwój połączony z ogromnymi kontrastami społecznymi.
Warto zwrócić uwagę na osobę Putina, przypominającego mi Piotra Wielkiego. Sądzę, że w Rosji zaprowadzany jest ustrój autorytarny w łagodnej odmianie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
ugedej
 

?
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 561
Nr użytkownika: 1.240

?
Stopień akademicki: doktorant historii
Zawód: soldier
 
 
post 1/08/2004, 16:00 Quote Post

wink.gif
"kolos naglinianych nogach"
To przysłowie mówi samo za siebie.

Z biegiem lat będzie się rozpadać terytorialnie i powstanie coraz więcej małych państewek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 2/08/2004, 18:52 Quote Post

Zgadzam się z twierdzeniem o autorytarnych zapędach Putina, wszak jego ambicje są powszechnie znane. Jednak wydaje mi się że twierdzenie o kolosie na glinianych nogach jest zdecydowanie przejaskrawione.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
PwG
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 151
Nr użytkownika: 1.283

 
 
post 3/08/2004, 8:37 Quote Post

Moim zdaniem Rosja była zawsze krejem szalonych kontrastów. Bogatym krajem, który nigdy w pełni nie potrafił i niepotrafi wykorzystac tego bogactwa tak materialnego jak ludzkiego. A ambicje "panujących" tam wprowadzaja tylko zamet. Osobiście podziwiam rosjan (jako naród) to czego oni potrafia dokonac wegług zachodnich standardów praktycznie z niczego - imponuje mi). Nie pomne kto to powiedział "Rosji się nie zdobywa, Rosję sie gwałci" - wiec chyba kazdy "panujacy" w rosji musi miec autorytarnr zapedy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
ugedej
 

?
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 561
Nr użytkownika: 1.240

?
Stopień akademicki: doktorant historii
Zawód: soldier
 
 
post 12/08/2004, 11:52 Quote Post

wink.gif

Rosja zawsze była za duża a przez to za bardzo zakręcona. Nooo, dziwactwa w dzisiejszym nowoczesnym świecie dzieja sie na porządku dziennym, a tam takie coś uważają co, np. u nas w Europie środkowo wschodniej się dzieje za normalne.
To co dopiero tam byłoby dziwnego!?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 12/08/2004, 12:07 Quote Post

My Polacy (albo nasi politycy) musimy bezustannie dbać o względy Rosji i o jej przyjaźń, a najlepiej o inwestycje na terenie tego państwa. Bo w przypadku gdy w Rosji dojdzie do władzy któraś ze skrajnych partii (nacjonaliści Żyrinowskiego albo komuniści) jestesmy w śmiertelnym zagrożeniu. Dlatego błogosławieństwem mogą być dla nas jedynie rządy umiarkowanych liberałów z Jabłoko albo Putina.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
ugedej
 

?
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 561
Nr użytkownika: 1.240

?
Stopień akademicki: doktorant historii
Zawód: soldier
 
 
post 18/08/2004, 12:31 Quote Post

wink.gif

Fakt ciągnący się przez wieki.

Musimy im lizać tyłki.

Za duzo sobie pozwoliliśmy za sarmacji i tak sie ciągnie!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 20/08/2004, 14:07 Quote Post

Przyznam szczerze, że nie bardzo rozumiem wypowiedzi ugedeja i krzystofera.

ugedej "Rosja zawsze była za duża a przez to za bardzo zakręcona."
krzystofer "My Polacy (albo nasi politycy) musimy bezustannie dbać o względy Rosji i o jej przyjaźń, a najlepiej o inwestycje na terenie tego państwa. Bo w przypadku gdy w Rosji dojdzie do władzy któraś ze skrajnych partii (nacjonaliści Żyrinowskiego albo komuniści) jestesmy w śmiertelnym zagrożeniu."

???

Pierwsza wypowiedź jest w zasadzie dość dziwnym subiektywnym stwierdzeniem. Co do drugiego, to przecież inwestowanie w Rosji to przede wszystkim inwestowanie we własną gospodarkę. Segmenty ogromnego rynku jakim jest Rosja zostaną i tak zagospodarowane jeśli nie przez nas to przez "sprytniejszych". Inwestycje w gospodarkę (jakąkolwiek) to przecież sprzedaż dóbr, co jest jednym z ważniejszych warunków rozwoju własnej gospodarki. Ale przecież to podstawy ekonomii, więc jak to wszystko ma się do polityki, przedstawionej przez krzystofera?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 21/08/2004, 12:20 Quote Post

QUOTE
Co do drugiego, to przecież inwestowanie w Rosji to przede wszystkim inwestowanie we własną gospodarkę. Segmenty ogromnego rynku jakim jest Rosja zostaną i tak zagospodarowane jeśli nie przez nas to przez "sprytniejszych". Inwestycje w gospodarkę (jakąkolwiek) to przecież sprzedaż dóbr, co jest jednym z ważniejszych warunków rozwoju własnej gospodarki. Ale przecież to podstawy ekonomii, więc jak to wszystko ma się do polityki, przedstawionej przez krzystofera?


Rzeczywiście nie wyraziłem się zbyt dokładnie i przez to mój post został przez Ciebie źle odebrany. Ekonomia jest jednak bardzo związana z polityką, zwłaszcza w przypadku naszego wschodniego sąsiada - podam przykład gazu. Zakup jak i sama cena importowanego przez nas gazu są sprawą polityczną a nie ekonomiczną. Państwo zakupuje od drugiego państwa gaz ... drugie państwo ustala cenę, która jest akceptowana przez importera bez względu na cenę ... rząd impirtera fakt zakupu gazu, a zwłaszcza ceny(sensu?) tłumaczy względami politycznymi(Marek Pol odpowiedzialny za zakup mówi iż jeśli polscy przedsiębiorcy inwestują w Rosji to przecież saldo Rosji nie może być ujemne).
Cała sytuacja sugeruje, że w Polsce Rosjanie(magnaci i Putin) mają wpływy i "sympatyków". Sytuacji odwrotnej niestety nie ma, bo jeśli nawet politycy kraju słabego i mało znaczącego jakim jest Polska nie potrafią zdobyć wpływów politycznych w Rosji( a te sa nam koniecznie potrzebne bo wymienieni przeze mnie skrajni politycy sa wojowniczo do Polski nastawieni) to chociaż przedsiębiorcy musza w Rosji inwestować. Te inwestycje miałyby jednak również polityczne tło. Wprawdzie Rosji gospodarczo nie uzależnimy, ale wpływy gospodarcze możliwe do zdobycia to również szansa na zbicie kapitału politycznego i wzrost sympatii dla Polski w Rosji, bo tej nam niewątpliwie brak.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 23/08/2004, 16:48 Quote Post

Sprawa w zasadzie jest prosta i co do jednego możemy sie zgodzić: każde słabo gospodarczo państwo, pozbawione koncepcji przyszłości i silnych przywodców z wizją tejże, zawsze będzie przedkładało politykę nad ekonomię. Fakt pozostaje faktem, że dywersyfikacja źrodeł energetycznych w Polsce już od dawna ma wymiar polityczny, a nie ekonomiczny. Ekonomia po prostu przegrywa, choć jest to bardzo krótkowzroczna polityka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
ugedej
 

?
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 561
Nr użytkownika: 1.240

?
Stopień akademicki: doktorant historii
Zawód: soldier
 
 
post 24/08/2004, 16:33 Quote Post

wink.gif

Chodziło mi że jeżeli cofnąć się kilokaset lat wstecz to: Za Iwana IV nikt jeszcze prawie nie słyszał o wzmocnionej Rosji, jedynie nieco my polacy toczyliśmy z nimi walki. po drugie pózniej magnaci jak i szlachta doprowadziła do anarchii w Polsce a przez to Polska została rozebrana i Rosja bardzo się wzmocniła. po zwycięstwie z Napoleonem znowu osiągnęła niezłą pozycję na arenie miedzynarodowej. Natomiast my nadal byliśmy pionkiem, byliśmy jedyniwe Królestwem Polskim. po I wojnie światowej nasz kraj był zrójnowany , ponieważ walki toczyły sie(nie wszystkie ale dużo) na naszych terytoriach. Natomiast Rosja była nadal na uboczu. Wybuchła rewolucja jedna, a potem druga. p9ozabijali tych na górze(krwawo, bo krwawo) i wprowadzo ostre rządy, a u nas jedynie Piłsudski próbował coś nawrócić nas na właściwy tor ale bezskutecznie. Podczas II wojny światowej znowu byliśmy osłabieni bo byliśmy pod okupacją itd. Po II wojnie światowej otrzymywaliśmy "pomoc od Rosji" a przez to sie od nich uzależniliśmy(dążenie do komuny itd).
Nadal sie ich boimy za popełnione błędy w przeszłości!!!!!!!!!!!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
oscar
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 703

 
 
post 27/08/2004, 13:22 Quote Post

Cóż, pozostaje jedynie zwrocić uwage na nasza pozycję geopolityczną i odpowiedzieć słusznymi skąd inąd słowami Kieślowskiego, że przegrywamy zawsze nasza geografią...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Kanapon
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 190
Nr użytkownika: 1.266

 
 
post 7/09/2004, 10:19 Quote Post

Bierzemy Scyta, Sarmatę (Alana), Weneda, Anta, Gota, Awara, Bułgara, Chazara, Ulicza, Tywerca, Wołyniana, Polanina, Drewlanina, Radymicza, Połoczczanina, Wiatycza, Pieczynga, Nowogordzianina, Normana, chrzcimy w obrządku greckim i mamy Rusina. Potem poddajemy go najazdowi mongolskiemu i jeszcze wpuszczamy w jego otoczenie mieszankę przedstawicieli narodów i plemion Azji, oraz napór Litwinów, Polaków, Niemców i mamy Rosjanina. Traktujemy go carskim samodzierżawiem, doprawiamy Marksem i Engelsem oraz Leninem i Stalinem, hartujemy najazdem hitlerowskim i rywalizacją z USA no i mamy "człowieka radzieckiego". Następnie wpychamy krach państwa i gospodarki oraz tęsknotę za potęgą co w cień odeszła w połączeniu z groźnym i silnym sasiadem z południa i mamy obywatela współczesnej Rosji.


Rosja do końca caratu była słabo zindustrializowanym i zagospodarowanym krajem o dużej liczbie ludności i ogromnej powierzchni. Panujący ustrój sprawiał iż bardzo nierównomiernie rozkładało się tam wykształcenie i wpływy kulturowe - skupiały się one głównie wokół dużych ośrodków miejskich. Mimo licznych prób odgórnego poprawienia sytuacji poza takimi centrami cywilizacji istniały całe połacie wiosek i miasteczek pogrążone w zupełnej ciemnocie, niekiedy godnej poprzednich wieków. Lata wojny światowej, rewolucja sowiecka, stagnacji i regresu z tym związanym jeszcze ten stan pogorszyły.

W ZSRR starano się na siłę przobrazić kraj z rolniczego na uprzemysłowiony. Wszczęto więc program potwornie kosztownej, jak najszybszej rozbudowy - stawiając nowe centra przemysłowe i naukowe, szkoląc inżynierów i robotników, a także w ograniczonym zakresie (wszak nie był to priorytet) edukując masy społeczne. Szybkie wytworzenie tej masy wydawało się niemal warunkiem legitymizującym zaprowadzony w Rosji ustrój. I ZSRR stał się w pewnych aspektach państwem w miarę nowoczesnym, mozna nawet od biedy twierdzić iz gdyby nie komunizm z wyrównywaniem poziomu byłoby znacznie gorzej. Problem w tym i owa siła narzucona warstwa wciąż ledwo przysłania okrutną, półdziką, i pierwotnie brodatą naturę Rosji.


Dysponując taka powierzchnią, ludnością, zasobami to wstyd dla Rosji która zajmuje zaledwie koło 10 miejsca na świece w PKB - http://geoinfo.amu.edu.pl/wpk/factbook/ran...r/2001rank.html. Zdaję sobie przy tym sprawę iż liczenie PKB rózne ma oblicza i różne w związku z tym sprawy należy brać pod uwagę - http://www.wordiq.com/definition/Gross_domestic_product.

Wydaje się przy tym wszystkim iż racją bytu państwa moskiewskiego, Rosji, ZSRR była ciągła, systematyczna ekspansja. Największy zasięg wpływów Rosja osiągnęła po II W.Ś. Od 15 lat Rosja jest w zasadzie w polityce zagranicznej w ciągłym regresie. Ponadto rozwija się wolniej niż jej najgroźniejszy konkurent w Azji i największe potencjalne zagrożenie. Tymczasem Rosjanie uparcie starają się konkurować nie z Chinami a USA i Europą.

To potencjalnie bogaty kraj, który ma wszelkie dane po temu by być bogatszą, zasobniejszą, ludniejszą wersją Kanady. Problem Rosji jest jednak taki jak i Turcji o której od lat mówi się że ma wspaniały potencjał i ... nic z tego nie wynika. Takie kraje sa wiecznie perspektywiczne (zupełnie jak nasi siatkarze), wiecznie "docelowe", nigdy nie osiągając przyzwoitego poziomu zamożnosći swych obywateli. Rosja to po prostu kraj który faktycznie nigdy w pełni nie potrafił i wciaz nie potrafi wykorzystac swego bogactwa tak materialnego jak ludzkiego. Wg mnie nigdy nie będzie tego potrafił a wkrótce i zasoby sie pokończą. Faktem jednak jest iz wówczas gdy ceny ropy wzrastają Rosja śmielej sobie poczyna, tak w polityce zagranicznej, jak i pacyfikując czy "cywilizujac" choćby Czeczenię. To nie ukryje jednak faktu że zwłaszcza gospodarczo Rosja to kolos na glinianych nogach (to widać np. w klasyfikacji medalowej IO Ateny). Obecnie większość tego co cenne i nowoczesne w rosyjskiej gospodarki grupuje się wokół Moskwy a to sprzyja "powtórce z historii" i szybkiemu rozwarstwainiu się dochodowemu społeczeństwa. Niemcy wyruszając na nią w 1941 powinni byli pamiętać iż "Rosji się nie zdobywa, Rosję sie gwałci". Okazuje się iż o tej prostej zasadzie paiętają jedynie rządzący sama Rosją.

Europejczycy Rosji nie znają, my zaś znamy ją niestety głównie od strony nieciekawej. I Powinniśmy jej patrzeć na ręce. Wbrew pozorom to nie takie proste z Rosją siąść i handlować i o wszystkim innym zapomnieć. Doświadczaliśmy przemocy rosyjskiej w wymiarze militarnym, administracyjnym i gospodarczym. By się tego ustrzec / minimalizować zagrożenia dla naszej suwerennosci może jednak powinniśmy odchodzić od technologii i surowców ze wschodu a zwłaszcza tych co do których nie mamy praw do produkcji (i remontów) od zera. Powinniśmy ponieważ Rosja wykorzystuje swój przemysł zbrojeniowy i inny np. surowcowy jako narzedzie szantażu na dłuższą metę, jest partnerem mało wiarygodnym (jak to wyszło przy Mi-24) i tak naprawdę nie chce budować stosunków z Polską opartych na prawdzie a jedynie na traktowaniu naszego kraju wciąż jak tzw. "bliskiej zagranicy", tak odnośnie historii (choćby Katyń i powstanie warszawskie) jak i gospodarki (wystarczy przypomnieć hece Gazpromu)...

To dzięki Rosji pośrednio mamy teraz problemy z roszczeniami Niemieckimi, sami nie mogąc nawet pomarzyć o takowych ze strony wschodniego sąsiada. Ponieważ zgodnie z Poczdamem mieliśmy swoje reparacje otrzymywac za pośrednictwem ZSRR, ów wykorzystał to bezwzględnie stwierdzając iż od sum przysługujących Polsce nalezy odliczyć jeszcze 6 mld $ jako różnicę między tym co Polacy "zyskali" na zachodzie w porównaniu z utraconym wschodem. Na protesty Mikołajczyka, że RP straciła sporo terytorium a armia czerwona zrabowała to co się dało Mołotow stwierdził że wywieziony majątek to ledwie 500 mln $. Ponieważ umowy z sierpnia 1945 oznaczały nasze odszkodowania w % Polska musiała się zadowalać dowolnie niska wys. odszkodowań jako że nie mogła kontrolować podstaw ich obliczenia. Po powrocie Mikołajczyka z Moskwy ZSRR uzaleznił jeszcze ich wypłaty od dostarczenia mu węgla po cenach specjalnych, 10x niższych od światowych, w corocznej wysokości ok 10 mln ton aż do "końca okresu okupacji Niemiec" (jak się okazało właściwie do 1956 roku). Przeciez to była swoista kontrybucja, rozwiązanie niemal kolonialne, przewidziane na nie sprecyzowany okres w dodatku... W 1953 prl "w uzgodnieniu" z ZSRR zobowizał się do przerwania od NRD reparacji (a własciwie to korzystac ze swego udziału) i oddał zakłady w Niemczech którymi administrował, a nadto jeszcze oddłużył. Przyjęte zasady i polityka dotycząca ziem odzyskanych w praktyce uniemozliwiają dziś dokładne określenie otrzymanych reparacji przez państwo polskie - http://biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_04/e-302.pdf tak jak i drugą (krótszą i dobitniejszą) podobną ekspertyzę w tym samym temacie, również z tego sejmowego biura.

Co by nie mówić o radzieckich stratach w II W.Ś., a były one potworne, to jednak trzeba przyznac iż to wlasnie ZSSR dźwigał główny ciężar zmagań wojennych i przeszedł tą straszliwą próbę zwycięsko. Swoją drogą dysponować takimi masami które ze stoickim spokojem zyliardami pchały się do przodu wykonując bezsensowne często rozkazy dowódców, to jest dopiero potęga... To właśnie raczej masą niż techniką rzucono Niemcy na kolana. A nieliczenie się z liczbą ofiar mogło wyjść chyba tylko od dowódców którzy sami byli poddawani czystkom... Myślę że to połączenie determinacji, stoicyzmu, "duszy niewolnika" jaką nosi w sobie kazdy chyba Rus i okrucieństwa stworzyło walec który na szczęście pogonił hitlerowców aż do ich gniazda. Ciekawy jest tez dzisiejszy stosunek Niemiec do Rosji. Ma on coś z sadomaso... Niemcy wyjątkowo lubią tych którzy ich zleją ostatecznie, do końca i krwawo. Wydaje mi się nawet że Rosja, mimo że to kraj właściwie azjatycki, jest akurat w tym punkcie bardziej zrównoważona...



Dziwię się nieco sądom iż nam potrzebna jest Rosja zdrowa, silna, stabilna, demokratyczna, zmodernizowana. Jak dowodzi nasza historia w Polsce zawsze było lepiej jesli za wschodnią granicą trwała smuta, rozgradiasz, bałagan gospodarczo-polityczny, chaos itd. Zawsze kiedy Rosja była stabilna i silna to modernizowała wpierw armię a to wnet sprawiało iż przegrywaliśmy wszystko, łącznie ze suwerennością. Co do demokracji widać świetnie jaką jej karykaturę uprawia się tam obecnie, z zawłaszczeniem mediów i gospodarki jako jej głownym rysem.

Tymczasem, wydaje się również iż w Polsce Rosjanie i Rosja mają odwieczne wpływy i odwiecznych "sympatyków". Sytuacji odwrotnej niestety nie ma, i to tak w sferze gospodarczej , jak i politycznej. Patrzymy na Rosję przez pryzmat komunizmu, ale ja nie mam żadnych złudzeń iż pokolenie pokomunistyczne sprawi iż Rosja będzie pokojowo nastawionym krajem, który równoprawnie traktuje wszystkie inne państwa, a zwłaszcza te z którymi graniczy. Otóz nie sprawi i całe szczeście żeśmy zdążyli wczmychnąc do NATO i UE...

Europa zachodnia, a zwłaszcza Francja i Niemcy wciąż marzą o przeciwstawieniu się potędze Stanów Zjednoczonych za posrednictwem jakiegos twardego jądra UE współpracującego z Rosją własnie. Mam jednak nadzieję że wkrótce Rosjanie zaczną przejmować się w końcu Chinami i to nieco odwróci uwagę rosyjskiego "Oka Saurona" od naszego kraju... Dotychczas jego zainteresowanie stale utrzymuje się na niepokojącym poziomie, a co gorsza w połaczeniu z lekceważeniem Polski jako państwa suwerennego i niepodległego.


Obawiam się że wiele albo i większość krytyczny wobec Rosji spostrzeżeń de Custine z jego "Listów z Rosji" zawsze i wciąż będzie pozostawało aktualnymi...



Kanapon

------------------------------------------------------------
Sergiusz Piasecki "Zapiski oficera Armii Czerwonej":
"Noc była ciemna, jak sumienie faszysty, jak zamiary polskiego pana, jak polityka angielskiego ministra..."
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

231 Strony  1 2 3 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej