Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Schiltron: szkocka formacja wojskowa,
     
Hanno Sabellus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 265
Nr użytkownika: 61.314

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 25/06/2010, 6:08 Quote Post

Witam. Od razu zaznaczam, że nie "siedzę" w średniowieczu, w związku z czym proszę o wybaczenie jeśli wykażę się ignorancją wink.gif
Nie zauważyłem tu podobnego tematu, a ostatnio zainteresowała mnie pierwsza wojna o niepodległość Szkocji i poszukuję informacji o niej, a zwłaszcza o szkockiej formacji wojskowej z tego okresu zwanej 'schiltron'. Znam mniej więcej ogólne zasady działania tej jednostki, która dzięki użyciu długich włóczni czy też pik, potrafiła zneutralizować silną konnicę armii angielskich. Wiem też, że była formowana w czworobok lub okrąg w zależności od przeznaczenia albo do działań ofensywnych albo defensywnych. Jednak interesują mnie dokładniejsze informacje - przede wszystkim opis taktyki walki schiltronów - na ile samodzielnie operowały takie poszczególne "jeże"? Czy fakt podzielenia włóczników na kilka osobnych oddziałów tłumaczyć należy tylko zwiększoną w ten sposób mobilnością i elastycznością, czy też miało to może jakieś inne zadanie? Jaka była liczebność poszczególnych oddziałów? Jakie było uzbrojenie takiego piechura - czy po ewentualnym rozerwaniu szyku mógł z powodzeniem walczyć jeden na jednego (czy długość włóczni to umożliwiała i czy miał tarczę, jakąkolwiek inną ochronę)? Wszelkie pomoce wizualne mile widziane wink.gif No i przede wszystkim pytanie do znawców tematu o ocenę tej formacji - jej wad i zalet itp.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Dragon Koronny
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 554
Nr użytkownika: 11.667

 
 
post 25/06/2010, 8:54 Quote Post

Szczerze mówiąc nie słyszałem o formowaniu w czworoboki. Zasadą było koło, czy coś na kształt.
Co do samodzielności - z tego co pamiętam, to konieczna była osłona przed ostrzałem łuczników - i zdaje się, że używano do tego harcujących procarzy i łuczników. Sama formacja nie była jedynie stojącym w miejscu jeżem - na pewno pod Stirling zwycięstwo szkotom dało natarcie na anglików przechodzących przez rzekę.
Co do walki po rozerwaniu szyku. Zakładam chodzi o sytuację, w której przeciwnik "wbija" się w jeża, a nie złamanie formacji (która oznacza jej zagładę). Generalnie uzbrojenie, poza piką, było indywidualną sprawą - podejrzewam, że znaleźć można było wszystko co mogło wejść pod rękę. Raczej nie dawałbym takim piechurom wysokich szans na sukces w walce wręcz z rycerzem ^^.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Hanno Sabellus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 265
Nr użytkownika: 61.314

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 25/06/2010, 10:57 Quote Post

QUOTE(Puchciński @ 25/06/2010, 8:54)
Szczerze mówiąc nie słyszałem o formowaniu w czworoboki. Zasadą było koło, czy coś na kształt.

Tą akurat informację wyczytałem na angielskiej wikipedii rolleyes.gif Ale podpierają się tam przynajmniej jakąś literaturą fachową. Generalnie ustawienie w czworobok było ponoć bardziej powszechne i skuteczniejsze, bo pozwalało "jeżowi" nacierać w zorganizowanym szyku, co było trudne, gdy stało się w kole. Dlatego koło było, jak się zdaje, ustawieniem bardziej defensywnym i odnotowano chyba tylko dwa przypadki takiego użycia schiltronu - pod Falkirk i pierwszego dnia bitwy pod Bannockburn.
QUOTE
Co do samodzielności - z tego co pamiętam, to konieczna była osłona przed ostrzałem łuczników - i zdaje się, że używano do tego harcujących procarzy i łuczników.

To pewne - jak każda słabo opancerzona i zbita formacja piechoty, schiltron był podatny na ostrzał i kluczem było zapewnienie mu ochrony, najlepiej poprzez wyeliminowanie wrogich łuczników. Ciekawi mnie jeszcze czy poszczególne "jeże" miały sobie na polu bitwy radzić samodzielnie, czy taktyka walki w tym ustawieniu zakładała ścisłą koordynację poszczególnych oddziałów. Choć tu pewnie wiele zależało od dowódcy.
QUOTE
Sama formacja nie była jedynie stojącym w miejscu jeżem - na pewno pod Stirling zwycięstwo szkotom dało natarcie na anglików przechodzących przez rzekę.

Owszem. Tak było też pod Bannockburn, gdzie nieco zmniejszone liczebnie, a przez to bardziej mobilne i żwawo atakujące schiltrony zapewniły Szkotom zwycięstwo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 28/06/2010, 11:11 Quote Post

QUOTE
żwawo atakujące schiltrony zapewniły Szkotom zwycięstwo.
taktyka stosowana rónież przez pikinierów szwajcarskich, którzy generalnie szarżowali na przeciwnika rączym kłusem
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Prince
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 262
Nr użytkownika: 92.192

BANITA
 
 
post 2/07/2014, 11:25 Quote Post

Akurat w bitwie pod Falkirk (1298) formacja schiltrons nie bardzo się sprawdziła. Udało jej się powstrzymać natarcie angielskiego rycerstwa, ale pikinierzy ponieśli duże straty w czasie ostrzału łuczników, ponieważ stojąc w miejscu byli łatwym celem.
Formację tą lepiej wykorzystał Robert Bruce w bitwie pod Bannockburn. Wtedy, taktyka zastosowana przez schiltrons była bardziej mobilna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej