|
|
Ambrozja - czym była ?, Skład pokarmu
|
|
|
|
Witam, Homer pisał, że nektarem bogów było jakieś specjalne czerwone wino, a czym była tak naprawdę ambrozja? Czy był gdzieś w mitologii opisywany jej skład lub jakieś właściwości, które byłyby najbardziej zbliżone do jakiegoś ziemskiego odpowiednika?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(njczyziu @ 15/10/2011, 9:41) Witam, Homer pisał, że nektarem bogów było jakieś specjalne czerwone wino, a czym była tak naprawdę ambrozja? Czy był gdzieś w mitologii opisywany jej skład lub jakieś właściwości, które byłyby najbardziej zbliżone do jakiegoś ziemskiego odpowiednika?
Ambrozja była pożywieniem bogów greckich rzekomo dziewięć razy słodszym od miodu... Samo określenie pochodzi od słowa "βροτός" (śmiertelnik) poprzedzonego "α" co sugeruje kontrast, czyli zapewnienie nieśmiertelności, wiecznego życia. Jednakże ambrozja nie była jedynie pokarmem bóstw olimpijskich. Spożywały ją również należące do bogów konie. Ambrozją nazywano także maść, jaką wcierali bogowie w swoje ciało, żeby utrzymać nieśmiertelność, bądź przywrócić życie zmarłym, a boginie by stać się piękniejszymi. Nazwę ambrozji (lub άμβρατα) nosił też niezniszczalny przyodziewek bogów, ich obuwie i różne należące do nich przedmioty. Człowiek śmiertelny, o ile nie był ulubieńcem bogów (jak np. Syzyf), nie mógł skosztować ambrozji. Zdaniem Pindara (P. 9.63) zarówno nektar jak i ambrozja pojawiły się po raz pierwszy z chwilą narodzin Zeusa. W pieśniach pochwalnych na cześć Apollina mowa jest o tym, że nektar i ambrozja były pierwszym pokarmem bogów, podobnie jak mleko matki dla śmiertelników. W Iliadzie (XIX,38) Homer nadmienia, że nektar miał kolor czerwony, a ambrozja była wonna. Hermippus (Fragmenta 82.10) pisze, że czasami nektar mieszano z ambrozją. Zdaniem Joela Schmidta nektar był słodkim destylowanym napojem wyrabianym z różnych roślin. Zgodnie z Pindarem, to Tantal był tym, który wykradł boskie pożywienie z Olimpu i podał je swoim śmiertelnym gościom
Ten post był edytowany przez fodele: 15/10/2011, 10:43
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli ambrozja była bardzo słodkim zapachem i tylko tyle wiadomo o jej składzie?
Ten post był edytowany przez njczyziu: 15/10/2011, 11:16
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdaniem Apolloniosa z Rodos (Hymn do Hermesa) to właśnie szczególny miód mógł być ambrozją. Nawet kwestia karmienia Zeusa w dzieciństwie podana jest przynajmniej w dwóch wersjach. Jedna z nich mówi, że najwyższy z bogów jako malec raczony był ambrozją i nektarem, a druga, że karmiony był przez kreteńskie pszczoły... miodem. Według znawcy mitologii, niemieckiego naukowca Roschera, ambrozja była mityczną odmianą miodu, który spadał z nieba na rośliny w postaci rosy i tym samym traktowany był jako pożywienie niebiańskie (boskie). Spożywany miał być w postaci zwykłej, bądż napoju (rozcieńczonej). O niezwykłej słodkości ambrozji (9 x słodszej od miodu) wspominał poeta Ibykos.
Ten post był edytowany przez fodele: 15/10/2011, 12:12
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zdaniem Joela Schmidta nektar był słodkim destylowanym napojem wyrabianym z różnych roślin. Zgodnie z Pindarem, to Tantal był tym, który wykradł boskie pożywienie z Olimpu i podał je swoim śmiertelnym gościom. I... Towarzystwo się rozpiło. Ciekawe, czy bogowie mieli kaca.
Pozdrawiam poldas
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 15/10/2011, 14:25) [ Ciekawe, czy bogowie mieli kaca.
Myślę, że mógł to być stały atrybut zwłaszcza np. Dionizosa
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobra, a kto robił ambrozję i nektar? Jakieś niebiańskie gospodarstwo?
|
|
|
|
|
|
|
|
Sprowadzano ją z ogrodów Hesperyd, czyli zależnie od wersji: z gór Arkadii, z południowo-zachodniej Iberii, z gór Atlas niedaleko starożytnego miasta Lixus, najczęściej jednak z bliżej nieokreślonego miejsca na zachodnich krańcach świata (za Wikipedią).
|
|
|
|
|
|
|
|
Sprawą tą zajmował się też Graves w "Mitach greckich" powołując się chyba na wiadomość Pauzaniasza, który w opisie jednego z sanktuariów napisał, iż poczęstowano go potrawą, która miała być tą ambrozją. Była to o ile dobrze pamiętam owsianka, z miodem, rodzynkami, migdałami... etc. Słowem coś o wiele lepszego niż jadali ludzie w dawnych czasach, a co podawano wyższym kapłanom i władcom. Tak on tłumaczy pochodzenie mitu o ambrozji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Poldasie... Kaca po ambrozji? Ty chyba Dionizosa w sercu nie masz...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(fodele @ 15/10/2011, 13:12) Zdaniem Apolloniosa z Rodos (Hymn do Hermesa) to właśnie szczególny miód mógł być ambrozją. Nawet kwestia karmienia Zeusa w dzieciństwie podana jest przynajmniej w dwóch wersjach. Jedna z nich mówi, że najwyższy z bogów jako malec raczony był ambrozją i nektarem, a druga, że karmiony był przez kreteńskie pszczoły... miodem. Według znawcy mitologii, niemieckiego naukowca Roschera, ambrozja była mityczną odmianą miodu, który spadał z nieba na rośliny w postaci rosy i tym samym traktowany był jako pożywienie niebiańskie (boskie). Spożywany miał być w postaci zwykłej, bądż napoju (rozcieńczonej). O niezwykłej słodkości ambrozji (9 x słodszej od miodu) wspominał poeta Ibykos.
Popieram. Ja też miewam takie chwile, kiedy uważam ze ambrozja to po prostu musi być trójniaczek na miodzie spadziowym.
QUOTE(krzysztof_gps @ 15/10/2011, 20:40) Poldasie... Kaca po ambrozji?
Z tym to trzeba przyznać różnie bywa bo miodki bywają ciężkie..
Ten post był edytowany przez Dagome: 16/10/2011, 8:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Ambrozja to owsianka z miodem. Produkt obecnie tani. Należy kupić opakowanie płatków owsianych, miód i mleko najlepiej 4%. Mleko zagotować ale nie za bardzo. Dodać płatki aż powstanie gęstwina i do tego miód. Smacznego!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 18/10/2011, 10:15) Ambrozja to owsianka z miodem. Produkt obecnie tani. Należy kupić opakowanie płatków owsianych, miód i mleko najlepiej 4%. Mleko zagotować ale nie za bardzo. Dodać płatki aż powstanie gęstwina i do tego miód. Smacznego! Dobry pomysł, trzeba spróbować. Ale chyba bólu głowy po tym nie ma?
|
|
|
|
|
|
|
|
Już prędzej ból brzucha.
Reanimując umarły nieco temat pragnę wspomnieć, że ambrozja niekiedy utożsamiana jest z substancją narkotyczną. Powodował iż człowiek czuł się "nieśmiertelny". Jej spożywanie przypisano później bogom. Mogły to być chociażby grzyby halucynogenne.
Ja jednak obstawiałbym, że to była jednak owsianka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wyraz rogi (lat. cornu ) w wielu starozytnych jezykach kojarzyl sie z osa lub pszczola. Istnieje grecki mit o pszczolach powstajacych z zabitego byka ( bog). Stad wysnuc mozna wniosek, ze grecka ambrozja musi miec zwiazek z sumeryjskim napojem bogow. A wiec chodzi o obecnosc komorek macierzystych ( pepowina, wody plodowe czy krew menstruacyjna ) w napoju. Jakies tam dodatki nie wynikaja z niczego, sa tylko wymyslem czlowieka rozpoznajacego cokolwiek, przez porownanie ze znanym. Jezeli juz, to raczej jakas pozywka, homogenizator,stabilizatory i substancje ochronne. Kozie rogi, kozia skora, ofiara z kozy, byly czesto uzywane podczas opisywania atrybutow boskich.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|