|
|
Najlepszy polski przedsiębiorca, Od średniowiecza do XX wieku
|
|
|
|
Kronenberg tylko on!
Ten post był edytowany przez orkan: 26/03/2019, 8:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem brakuje tu Carla Hartwiga.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(terrorite @ 27/03/2019, 9:53) Moim zdaniem brakuje tu Carla Hartwiga.
I Blocha - kolejowego konkurenta Kronenberga też. Brakuje te Frankaela i Lackiego. Ci konkurowali z Kronenbergiem w finansach i w kolejach. Brakuje też Steinkellera i Lubowidzkiego pierwszych polskich armatorów jednostek parowych pełnomorskich i rzecznych, prekursorów kolei i budowania europejskiego monopolu handlu cyną. Brakuje hr Zamoyskiego który po Giraudzie rozwinął żeglugę parową na Wiśle, produkcje stoczniową (berlinki i galardy i parostatki holownicze), silników parowych (to w jego warsztatach Rudzki zaczynał karierę i o mały włos nie sprzedał parowozów własnego projektu Kronenbergowi z TADŻWW, jedna TADŻWW woleli lokomotywy sprawdzonego Crockekilla). Brakuje tu Rudzkiego twórce największego koncernu konstrukcji stalowych i innych braż w Imperium Rosyjskim: Rudzki i Sp SA który nawet uruchomił swoje zakłady zbrojeniowe (fabryka amunicji w Mińsku Mazowieckim).
Ten post był edytowany przez orkan: 27/03/2019, 10:02
|
|
|
|
|
|
|
|
ZASIĘG CZASOWY - Wierzynek/Wirsing? Toż to XIV stulecie. - Turzó? przełom wieku XV i XVI. - Hans Boner? Ten sam, który widniał na niemieckojęzycznym znaczku pocztowym z Generalnego Gubernatorstwa? Też odległe dzieje. - Bracia Caccia? To chyba gdzieś za Zygmunta Augusta. Jak to w ogóle porównywać z działalnością gospodarczą w dzisiejszym rozumieniu?
Ja rozumiem, że znalazłem się na forum dla miłośników historii. Ale ci wyżej wymienieni żyli jeszcze w takich niedobrych czasach, w których w zasadzie bogactwo brało się tylko i wyłącznie z posiadania włości. Zaś posiadanie wielkich włości było zarezerwowane dla dość ograniczonego kręgu ludzi z racji ich urodzenia. No, jeszcze instytucje kościelne też całkiem sporo posiadały, niekoniecznie przez urodzenie. Naturalnie, gdzieś na marginesie tego feudalnego świata żyli sobie tacy nieliczni, którym się udało poprawić swój status materialny już to przez operacje finansowe, już to przez wytwarzanie czegoś popytnego. Tyle, że owe operacje finansowe (np. udzielanie pożyczek na procent albo pod zastaw) to jeszcze nie była bankowość w swym znaczeniu choćby z drugiej połowy XIX wieku. Zaś wytwarzanie to jeszcze nie była produkcja masowa, oparta o wykorzystanie maszyn. Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę hasło 'the oldest European companies still in operation' - wyskoczą nam firmy założone w latach 18.., czasem 17.., w jednym bodaj przypadku 16.. . I ja myślę, że to jest rozsądne podejście: ograniczyć się do czasów powiedzmy raczkujących pierwocin kapitalizmu. Nie wchodzić bardziej w przeszłość. WIELKOŚĆ? - Ludwik Geyer? Niewątpliwie był pionierem łódzkiego włókiennictwa opartego o napęd parowy. Ale chyba nie był "najlepszym polskim przedsiębiorcą"? Po nim przyszli tacy Niemcy i tacy Żydzi, którzy go daleko przerośli. - Słynna spółka K. Rudzki i S-ka opisywana bywa jako potężne przedsiębiorstwo, odpowiedzialne bodaj za wybudowanie w swoim czasie jednej piątej wszystkich nowych mostów w Imperium Rosyjskim. Tymczasem Wiki podaje, iż w momencie szczytowego rozwoju (1914) zatrudniała ona 1 tysiąc pracowników. - Duże na skalę II RP przedsiębiorstwo Lilpop, Rau i Loewenstein (LRL) w roku 1938 zatrudniało 3500 ludzi. Dla porównania, w roku 1929 niemiecki AEG zatrudniał 60 tys. pracowników, zaś również niemiecki Siemens - 137 tys. pracowników. Wyczuwacie różnicę skali? Zakłady Kruppa (przed Hitlerem) zatrudniały 35 tys. ludzi. - na początku lat 90., gdy losy polskiej prywatyzacji jeszcze się ważyły, w osławionych programach "Sprawa dla reportera" redaktorki Jaworowicz wystąpili spadkobiercy przedwojennych zakładów E. Wedel (z których żaden nie nosił nazwiska Wedel). Opowiadali oni o tym, jak to przed wojną Wedel rywalizował niczym równy z równym ze szwajcarskim koncernem spożywczym Nestlé (na przykład, dostarczając wyroby transportem lotniczym do Londynu). Inaczej mówiąc, gdyby nie powojenne wywłaszczenie bez odszkodowania oraz przemianowanie zakładów na 22. Lipca - to dzisiaj w rękach polskiego kapitału byłby ponadnarodowy gigant zatrudniający w całym świecie 339,000 osób (tyle, co Nestlé). Przyznam: piękna bajka. Lecz chyba tylko taka rodzinna bajka.
Summa summarum: ci nasi wielcy byli wielcy jedynie na taką naszą nadwiślańską miarę. W porównaniach międzynarodowych każda wielkość okazuje się względna.
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 29/03/2019, 15:51
|
|
|
|
|
|
|
|
A Kopernik była kobietą!
Czemu ma służyć nadęta i nadąsana tyrada przedpiscy..? Polska nie jest i nigdy nie była jakimiś ekonomicznym gigantem. Maksimum naszych możliwości to liga okręgowa - używając terminologii piłkarskiej. Ale w lidze okręgowej też robi się rankingi najlepszych strzelców czy bramkarzy. Wypominanie im, że nie są jakimiś Maradoną czy innym Pele jest co najmniej nie na miejscu...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 30/03/2019, 18:34) A Kopernik była kobietą! Czemu ma służyć nadęta i nadąsana tyrada przedpiscy..? Polska nie jest i nigdy nie była jakimiś ekonomicznym gigantem. Maksimum naszych możliwości to liga okręgowa - używając terminologii piłkarskiej. Ale w lidze okręgowej też robi się rankingi najlepszych strzelców czy bramkarzy.
Szanowny Popisco-i-zarazem-Przedpisco
1 Jeśli moja tyrada była "nadęta", to jak nazwać fragmenty w stylu (pisownia i ortografia oryginalna) "Stawiam jednak na Alfonsa Koziełła-Poklewskiego. Dzięki niemu można nazwać Syberię polską kolonią . Był prawdziwym królem Syberii" (z krótkiego googlania wynika, iż nazywano go co najwyżej "syberyjskim królem wódki"). "prekursorów kolei i budowania europejskiego monopolu handlu cyną" "Rudzkiego twórce największego koncernu konstrukcji stalowych i innych braż w Imperium Rosyjskim"
2 Inny przedpisca już w sierpniu 2010 roku słusznie tu zauważył, że chodzić powinno o przedsiębiorcę nowożytnego. Zatem podsuwanie nam kandydatury kogoś ze średniowiecza uważam za nieporozumienie. To tak jakby Włosi nazywali jakiegoś bogacza z I wieku przed Chrystusem nazwali znakomitym italskim przedsiębiorcą.
Jakie były moje intencje przy pisaniu postu? Chciałem zaapelować o: (A ) zachowanie rozsądku przy cofaniu się w przeszłość, (B ) oszczędne gospodarowanie różnymi "naj". Tylko tyle.
PS A czemu ma tu służyć znany cytat z "Seksmisji"? PPS Analogia do okręgowej ligi piłkarskiej udana. Ale też chyba mało który komentator sportowy będzie pod adresem pomocnika z takiej ligi sypać entuzjastycznymi komplementami takimi jak "istna maestria w żonglowaniu piłką". Bo każdy wyczuje, że to by była przesada.
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 30/03/2019, 19:44
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE - Ludwik Geyer? Niewątpliwie był pionierem łódzkiego włókiennictwa opartego o napęd parowy. Ale chyba nie był "najlepszym polskim przedsiębiorcą"? Po nim przyszli tacy Niemcy i tacy Żydzi, którzy go daleko przerośli.
Nie tylko Niemcy i nie tylko Zydzi. Samego Geyera jak i innych Niemców (Ślązaków i Sasów) sprowadał rząd województwa mazowieckiego. Do 1866 funkcjonowali w Królestwie Polskim.
CODE Słynna spółka K. Rudzki i S-ka opisywana bywa jako potężne przedsiębiorstwo, odpowiedzialne bodaj za wybudowanie w swoim czasie jednej piątej wszystkich nowych mostów w Imperium Rosyjskim. Tymczasem Wiki podaje, iż w momencie szczytowego rozwoju (1914) zatrudniała ona 1 tysiąc pracowników.
1000 stałych pracowników. Na budowach zatrudniano lokalny element. Bezsensu wozić pracowników niższego szczebla nad Amur.
CODE Dla porównania, w roku 1929 niemiecki AEG zatrudniał 60 tys. pracowników, zaś również niemiecki Siemens - 137 tys. pracowników. Wyczuwacie różnicę skali? Zakłady Kruppa (przed Hitlerem) zatrudniały 35 tys. ludzi
Tylko że AEG do 1918 był monopolistą sieci energytycznych i elektrowni wielkiego kraju a LRL miała lokalną krajową konkurencje. Po za tym to różne branże. LRL nie był firmą branży elektroenergetycznej tylko montownią wagonów kolejowych i to jedną z wielu.
Dlaczego nie piszesz o polsko-rosyjskim truście stalowym? Nie pasuje do koncepcji?
Jak byś popatrzył na portfel Kronneberga czy Blocha to kilkadziesiąt tysięcy pracowników u nich znajdziesz.
To samo u Frankeala i Lackiego.
Ten post był edytowany przez orkan: 30/03/2019, 21:25
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|