Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Medycyna średniowieczna, co i jak
     
Horator
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 125
Nr użytkownika: 3.069

 
 
post 1/02/2005, 20:04 Quote Post

ten post poświęcony niech zostanie wszystkim informacjom historycznym na temat leczenia i leków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Brangaine
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 3.439

 
 
post 6/03/2005, 23:22 Quote Post

Interesującym aspektem tej kwestii są bez wątpienia święci, do któych się zwracano, wspomożycieli, którzy albo uzdrowiali chorych czy też sami cierpieli na podobne schorzenie.
Oto patroni od różnych ciekawszych chorób:

Agata - od schorzeń piersi, które jej samej jak wiadomo, obcięto
Łucja - od chorób oczy, oślepiła się sama bo była za ładna
Erazm - schorzenia jelit, męczennik - nawinięto mu jelita na kołowrót
Roch - przedstawiany zawsze z odsłoniętym zadżumionym udem
Dionizy - od bólów głowy, którą mu obcięto

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Polidaktyl
 

Teoretyk Kabaretu
*****
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 625
Nr użytkownika: 2.700

Zawód: Kierownik Literacki
 
 
post 6/03/2005, 23:48 Quote Post

Pamiętajmy, że to w średniowieczu powstału szpitale starożytność nie znała ich jako takich chwała za to średniowieczu. Na początku były to uemiralnie przytułki ale bez nich nie było by postępu. Na biedakach można było się uczyć różnych rzeczy obserwować itp cóż początki zawsze trudne są.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Qltura
 

Ja�nie Absolutnie O�wiecony
*****
Grupa: Administrator
Postów: 688
Nr użytkownika: 2

 
 
post 7/03/2005, 0:40 Quote Post

Czytałem wzmiankę o "chirurgu" krzyżackim. Podczas operacji używał narzędzi podobnych do kowalskich. Jego pacjenci musieli dość mocno cierpieć tym bardziej, że "chirurg" nie bawił się w anestezjologa, czym prędzej tnąć poszarpaną nogę, bądź zszywając nićmi rozpruty brzuch. Oczywiście śmiertelnośc wynosiła 90% (10% to były zabiegi związane z nastawianiem kości bądź wyciaganiu [przebijaniu przez ciało] strzał lub bełtów).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Matatiasz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 5.536

Zawód: student
 
 
post 27/04/2005, 0:32 Quote Post

ja chciałem się odnieść do kwestii tych "średniowiecznych szpitali".
otóż to jest trochę bardziej złożona sprawa.
hospicja, bo tak się nazywały owe "szpitale", pełniły przede wszysktim funckje przytułków dla ubogich. ponieważ ubodzy zazwyczaj na coś chorowali, albo mieli jakiś feler, no i z tego powodu nie mogli sobie za bardzo radzić sami w życiu, więc lądowali w owych przytułkach. ponieważ przytułki były wyspecjalizowane, więc jedne hospicja były dla niewiast, a inne np. dla trędowatych (w Polsce trąd zanikł do kńca XIV wieku).
zazwyczaj w takim przybytku utrzymywanym całkowicie z darowizn i spadków był co najwyżej jeden lekarz, ale najczęściej pojawiał się on tylko od czasu do czasu.
w takiej sytuacji uważam za mocno naciągane uznanie, że tych biednych nieszczęśników traktowano jako swojego rodzaju króliki dośiwadczalne. nie zapominajmy, że średniowiecze to nie była epoka doświadczeń empirycznych, opierano się co najwyżej na wiedzy starożytnych. nikt nie zawracał sobie głowy obserwacjami biednych chorych, a nawet gdyby to czyniono, to specjalnie nie ma co liczyć na jakieś racjonalne (z dzisiejszej perspektywy) wnioski.

o podejściu do kwestii leczenia chorób bardzo dużo może nam powiedzieć lektura klasycznego dzieła Marca Blocha pt. "Królowie cudotwórcy". autor opisuje tam zjawisko występujące we Francji od wczesnego średniowiecza, aż do początków wieku XIX. otóż francuscy królowie mieli leczyć dotykiem pewną paskudną chorobę, skrofuły (zapalenie węzłów chłonnych). tradycja ta utrzymywała się z powodzeniem co najmniej 500 lat, a przecież trudno mówić o skuteczności takiego leczenia (autor sugeruje, że choroba przechodziła sama po pewnym czasie w inne, niewidoczne stadium).

jednak najczęstszą metodą pomagania chorym było puszczanie krwi, które polecano robić przynajmniej kilka razy do roku. o ile zdrowemu człowiekowi taka metoda raczej nie zaszkodzi (a przy np. nadciśnieniu może faktycznie pomóc), to wolę sobie nie wyobrażać ile osób z tego powodu prędzej opuściło ten świat, niż gdyby tego nie dokonano.

ogólnie to jest temat rzeka, można o tym pisać i pisać, a czytać jeszcze więcej smile.gif o samej dżumie można by dyskutować przez kilkadziesiąt postów biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
tuxman
 

Hetman Polny imć Onufry Zagloba w służbie Forum!
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 4.809

 
 
post 27/04/2005, 11:00 Quote Post

Nie wiem czy wiecie, ze ludzie bardziej swiatli pobierali "nielegalnie" nauki w krajach arabskich, gdzie medycyna stala na dosc wysokim poziomie...
Ale tam tez byly absurdy. Np. stwierdzono ze sekcja zwlok w celu poznania organow wewnetrznych jest zabroniona, a poniewaz czlowiek budowa jest "identyczny" do budowy swini - budowy wewnetrznej organow ludzkich uczono sie na przykladzie sekcji... swin... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 27/04/2005, 12:05 Quote Post

Wiemy i wcale nie zabieralibysmy glosu,gdybysmy wiedzieli o czym piszemy.Nie wiem ile sekcji zwlok wykonales ,ze natrzasasz sie z tej metody poznawania i nauczania.Po pierwsze na korpusie zwierzecia uczono mlodego medyka jak trzymac narzedzia, jaki opor daje "krojona" tkanka,jaki
ucisk nalezy stosowac zeby nie ciac za gleboko,jak wypreparowac dany organ.I jako ktos kto wykonal w swoim zyciu pare sekcji moge Ci powiedziec ze ciala ssakow zwlaszcza duzych(w tym wypadku swinia pasuje jak najbardziej) moga wiele nauczyc nas z budowy anatomicznej(ksztalt
narzadu,wzajemne polozenie itp.)ciala ludzkiego.
Ale zostanmy przy kwiczacym czworonogu.Jeszcze calkiem do niedawna byl on dawca zastawek sercowych,ktore u czlowieka byly zniszczone przez chorobe reumatyczna.Przeszczepy zastawek od swini mialy znacznie mniejszy stopien odrzucenia niz przeszczepy niz od czlowieka do czlowieka.Heinz H. Reckweg niemiecki lekarz dzialajacy i piszacy w latach 50-60 dwudziestego wieku w swoich pracach przytacza wiele podobienstw na poziomie komorkowym ,biochemicznym i enzymatycznym miedzy czlowiekiem i swinia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
tuxman
 

Hetman Polny imć Onufry Zagloba w służbie Forum!
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 4.809

 
 
post 27/04/2005, 12:20 Quote Post

QUOTE(korten @ Apr 27 2005, 01:05 PM)
Wiemy i wcale nie zabieralibysmy glosu,gdybysmy wiedzieli o czym piszemy.
<cut>
Ale zostanmy przy kwiczacym czworonogu.Jeszcze calkiem do niedawna byl on dawca zastawek sercowych,ktore u czlowieka byly zniszczone przez chorobe reumatyczna.Przeszczepy zastawek od swini mialy znacznie mniejszy stopien odrzucenia niz przeszczepy niz od czlowieka do czlowieka.Heinz H. Reckweg niemiecki lekarz dzialajacy i piszacy w latach 50-60 dwudziestego wieku w swoich pracach przytacza wiele podobienstw na poziomie komorkowym ,biochemicznym i enzymatycznym miedzy czlowiekiem i swinia.
*


Wiedzielismy o czym piszemy ale zostalismy zle zinterpretowani.
W owczesnych krajach arabskich - wartosc zycia czlowieka byla nizsza niz swini... Stad z powodzeniem mogli dokonywac sekcji zwlok ludzkich - jednak zabranialy tego interpretacje Koranu, czegoz te same interpretacje nie zabranialy w katowaniu tychze samych ludzi za zycia...
Tylko to mialem na mysli korten...
Ale dziekuje za wyklad... rolleyes.gif
Co do zastawek to szczerze dziekuje za informacje - nie wiedzialem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 30/04/2005, 14:24 Quote Post

W mysl zasad Koranu Swinia jest zwierzeciem
"brudnym" to znaczy jej wartosc nie jest pewnie zbyt duza.A zasady koraniczne mozna latwo lamac
jesli sie chce-interpretujac je ze odnosza sie tylko do wiernych.O czym przekonywal mnie znajomy Turek nad butelka wyborowej.(Koran zabrania picia wina).
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.355
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 31/07/2008, 21:54 Quote Post

Qultura
QUOTE
Czytałem wzmiankę o "chirurgu" krzyżackim. Podczas operacji używał narzędzi podobnych do kowalskich.


Jeśli chodzi o narzędzia chirurgiczne najstarszy spis, jaki mam pod ręką to pochodzący z pierwszej połowy XVI wieku. Jest to inwentarz po zmarłym cyruliku.
Zacytuję dosłownie:
„taflik z jigłami, nożyczki dwoje, dwa obczugi, puzdro co brzytwy chowają, w którem trzonków kościanych do brzytew pięć, grzebień kościany, skrzyneczka z prochem, osełka lampartowa, kamień co toczą, kleszczyki, co zęby wybierają, sikaweczka mosiądzowa mała, banieczek sklianych, między którymi są i słoiki wsytkich swaszernic, dwie mysie gliniane, kropka, w której dwie przedścieradlcze i ścirek balwerzskich trzydzieści i trzy, mieski do korzenia dwoje”
Wprawdzie to już nie średniowiecze, ale w tym przypadku technika raczej nie poszła tak szybko do przodu by ten zestaw narzędzi różnił się zbyt wiele od tych, którymi posługiwali się chirurdzy 200 czy 300 lat wcześniej.

QUOTE
Oczywiście śmiertelnośc wynosiła 90%


A skąd te dane o przeżywalności, jeśli mogę zapytać?


Matatiasz
QUOTE
francuscy królowie mieli leczyć dotykiem pewną paskudną chorobę, skrofuły


Ale tylko w dniu koronacji.

tuxman
QUOTE
Ale tam tez byly absurdy. Np. stwierdzono ze sekcja zwlok w celu poznania organow wewnetrznych jest zabroniona,


Taki sam absurd był w chrześcijańskiej Europie, w Polsce jeszcze w XVIII wieku naukowa sekcja zwłok omal nie skończyła się ukamienowaniem mistrza ceremonii. Uniwersytety musiały prosić o pozwolenie na takie postępowanie ze zwłokami papieża, który w swej wspaniałomyślności niekiedy na to przystawał mimo to, gdy w sekcjonowanym ciele znaleziono coś, co nie zgadzało się z ówczesną nauką i stwierdzeniami jednego starożytnego lekarza nie dowierzano własnym oczom, najważniejszym argumentem były słowa: „Tak rzecze Galen”.

QUOTE
budowy wewnetrznej organow ludzkich uczono sie na przykladzie sekcji... swin...


Galen uczył się budowy ciała ludzkiego sekcjonując małpy, wbrew pozorom to organy wewnętrzne świni są bardziej podobne do ludzkich niż małpie a na naukach Galena opierała się medycyna średniowiecza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
panicz_12
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 44.185

Marek...
Stopień akademicki: Za kilka lat...
Zawód: Gimnazjalista
 
 
post 31/07/2008, 22:32 Quote Post

O ile mnie pamięc nie zawodzi:

Liście naparstnicy używano na bóle serca; zawierała glikozydy nasercowe,
Serce lwa miało leczyć trąd; mogli je zdobyć tylko najbogatsi,
Spleśniały chleb przykładano do ran; zawierał nieoczyszczoną penicylinę,
Jagody jemioły miały leczyć epilepsję,
Kora z wierzby uśmierzała ból głowy; zawiera salicylany,
Mocz świni miał zatrzymywać krwawienie z nosa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Spiryt
 

Ostatni Wielki Gumiś
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.857
Nr użytkownika: 40.921

Stopień akademicki: licencjata
Zawód: student
 
 
post 31/07/2008, 23:28 Quote Post

QUOTE(Brangaine @ 6/03/2005, 23:22)
Agata - od schorzeń piersi, które jej samej jak wiadomo, obcięto
Łucja - od chorób oczy, oślepiła się sama bo była za ładna
Erazm - schorzenia jelit, męczennik - nawinięto mu jelita na kołowrót
Roch - przedstawiany zawsze z odsłoniętym zadżumionym udem
Dionizy - od bólów głowy, którą mu obcięto
*



Wynika z tego prosta lekcja - jak Cię coś boli, obcinaj to. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
hubimohi93
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 46.714

Zawód: licealista
 
 
post 31/07/2008, 23:30 Quote Post

W tamtych czasach gangrena to wyrok śmierci....
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 7/08/2008, 6:28 Quote Post

Ja słyszałem, że na rany przykładano pajęczynę. Ponoć ma właściwości gojące.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
panicz_12
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 44.185

Marek...
Stopień akademicki: Za kilka lat...
Zawód: Gimnazjalista
 
 
post 7/08/2008, 7:57 Quote Post

QUOTE
Ja słyszałem, że na rany przykładano pajęczynę. Ponoć ma właściwości gojące.


Dokładniej mówiąc była to pajęczyna zagnieciona z mąką lub białkiem jaja. wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej