Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Dlaczego USA nie wspomogło militarnie Batisty
     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 17/03/2011, 18:55 Quote Post

QUOTE(godfrydl @ 17/03/2011, 16:08)
Nie demonizujmy Batisty: taki sam kacyk jakich setki w Ameryce Płd.(zresztą popieranym przez pewien czas przez partie komunistyczną), miał cechy dobre, i miał cechy złe. Nie oczekujmy w tej stronie świata liberalnych demokratów: ja przynajmniej oczekuję kogoś, kto nie przegina z represjami, nie okrada kraju w sposób zbyt widoczny, zapewnia mieszkańcom wolną możliwość zarobkowania i nie obwąchuje się z Sowietami

A niby dlaczego nie mozna oczekiwać tam liberalnych demokratów? Czyżby Latynosi mieli skaze genetyczną? Np. Kostaryka była wtedy demokratyczna. Obecnie demokracje mamy w większości Ameryki Łacińskiej.
Równie dobrze mozna napisac, ze Gomułka był w porzo, bo nie ma co oczekiwać w jego regionie liberalnych demokratów. Jeszcze nie przeginał z represjami i nie okradał w kraju.
A obwąchiwanie sie z sowietami. Co jest złego w dążeniu do zrzucenia obcej dominacji? Waszyngton traktował Kubę jak swoją kolonię i jeszcze upokarzał ją bezczelnie. Zwrócenie się do Moskwy własnie pozwoliło wyprzeć jankeską dominację. Tak jak Polacy zwrócili sie do Waszyngtonu by wyprzeć dominację sowiecką.

Ten post był edytowany przez balum: 17/03/2011, 19:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
sasquatch
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 71.897

Zawód: Tata Wiesia
 
 
post 17/03/2011, 20:07 Quote Post

@balum
Nie mają skazy genetycznej, mają skazę w postaci USA. Nikt tam nie potrzebuje liberalnych demokratów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 17/03/2011, 23:15 Quote Post

@godfrydl:
Powtarzam po raz kolejny i będę powtarzał:
nie bez powodu gringos na południe od Rio Grande są obiektem powszechnej, chociaż mniej lub bardziej skrywanej, nienawiści. I nie bez powodu castro tudzież od ładnych kilku lat Chavez, cieszą się sporym i autentycznym poparciem społecznym właśnie dlatego, że potrafią owym gringos ucierać nosa i nie dają się upokarzać.

Amerykanie zdobyli Kubę na Hiszpanach w czasie tej samej wojny, w której zdobyli Filipiny. I od razu musieli tłumić prawdziwie niepodlegościowe zrywy i na Karaibach i na Pacyfiku... i podobnie w obu "niepodległych" krajach zainstalowały się dyktatury; tyle, że kubańska upadła szybciej.
 
Post #33

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 18/03/2011, 9:16 Quote Post

No i diablo z nimi, jak napisałem: trzeba wiedzieć, z kim ma się do czynienia, a ponieważ durni Latynosi wybrali tak, nie inaczej, mam prawo uważać ich za wrogów (mówię o tych z czerwoną gwiazdą na berecie).Na razie kończę dyskusję, więc mi nie odpisujcie, zostańcie sobie w bractwie wzajemnej lewicowej adoracji smile.gif
Czasami jednak będę tu zaglądał, może też coś odpisze w imieniu antykomunistycznej populacji, której w tym topicu na lekarstwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 18/03/2011, 10:19 Quote Post

QUOTE(sasquatch @ 17/03/2011, 21:07)
@balum
Nie mają skazy genetycznej, mają skazę w postaci USA. Nikt tam nie potrzebuje liberalnych demokratów.
*


Tak jak Polacy maja skazę w postaci Rosji. A kto nie potrzebuje tam liberalnych demokratów? Pewnie USA, które wytrwale wspierali dyktatorów, o ile służyli USA.
QUOTE
Czasami jednak będę tu zaglądał, może też coś odpisze w imieniu antykomunistycznej populacji, której w tym topicu na lekarstwo.

I bardzo dobrze, ze takich antykomunistów, dla których w porzo jest dyktatura, byle antykomunistyczna, jest jak na lekarstwo. I Dobrze, że przeważają fani wolności i demokracji.

Ten post był edytowany przez balum: 18/03/2011, 16:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
pawel76
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.140
Nr użytkownika: 51.860

 
 
post 18/03/2011, 10:40 Quote Post

QUOTE(pawel76 @ 7/01/2011, 19:11)
Witam
Wszystkie raporty CIA mówiły że Ruch 26 lipca nie ma najmniejszych szans w starciu z Batistą.
Wszelkie analizy mówiące ze nie jest tak różowo były zamiatane pod dywan.
*


Witam
Trochę podobnie było z Iranem i Szachem w 79.
Co ciekawe w obu przypadkach ruchy rewolucyjne cieszyły się szerokim poparciem ludności ,która miała już dość terroru służb bezpieczenstwa,biedy,itp.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 18/03/2011, 11:28 Quote Post

QUOTE(godfrydl @ 18/03/2011, 9:16)
Na razie kończę dyskusję, więc mi nie odpisujcie, zostańcie sobie w bractwie wzajemnej lewicowej adoracji  smile.gif
Czasami jednak będę tu zaglądał, może też coś odpisze w imieniu antykomunistycznej populacji, której w tym topicu na lekarstwo.
*


Śmieszy mnie, że patrzenie na świat w inny sposób niż czarnobiały od razu kwalifikuje do kółka wzajemnej lewicowej adoracji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
sasquatch
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 53
Nr użytkownika: 71.897

Zawód: Tata Wiesia
 
 
post 18/03/2011, 16:11 Quote Post

godfrydl pokazał wszystkim środkowy palec, poczym obwieścił łaskawie żeby mu nie odpisywać, prawdziwy twardziel.
Lewicowych poglądów nie posiadam, wolałbym jednak mieszkać w komunistycznej Polsce, niż na Kubie pod rządami USA. Gdybym nie umarł z głodu albo na jakąś chorobę, i cudem nauczył się liczyć do 10, to kariera kelnera byłaby blisko.
godfrydl napisał "lepiej z USA zgubić, niż z Rosją znależć", no może jednak nie. USA jest fajne, jak się jest obywatelem USA, myślę że 15 godzin dziennie na plantacji bananów w Gwatemali pozwoliłoby ci zastanowić się nad tym co piszesz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 1/06/2011, 21:19 Quote Post

Szanowni zwolennicy teorii "drapieżnego i bezdusznego amerykańskiego imperializmu", a wiecie może, że w samych tylko latach 1943-1951, głównie dzięki amerykańskiej pomocy, udało się poważnie zmniejszyć roczną umieralność na większość spośród występujących na Kubie chorób: nieżyt układu pokarmowego (z 7803 do 3469), zapalenie płuc (z 3423 do 1913), chroniczny bronchit (z 574 do 247), dur brzuszny (z 597 do 62), posocznicę (z 239 do 56) i wreszcie, gruźlicę (z 3295 do 2172)? Tuż przed przejęciem władzy przez Castro, średnia długość życia na Kubie wynosiła 61,8 lat, podczas gdy w sąsiednich krajach regionu zaledwie 41-46! Ręce opadają jak się czyta niektóre posty! Ktoś tu napisał o endemicznym antyamerykanizmie Latynosów. No cóż, chyba najlepiej widać go po "głosowaniu nogami". Ilu spośród nich codziennie szturmuje granice "potwornych" USA, by osiedlić się w nich wraz z rodzinami? OK Batista nie był postacią krystaliczną ale okropności jego rządów w niczym nie dorównują osiągnięciom "brodacza"! Notabene, przed 1959 r. kubańscy komuniści wcale nie padali ofiarą jakiś krwawych represji ze strony "prawicowego potwora".

Ten post był edytowany przez Travis: 1/06/2011, 21:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 1/06/2011, 23:10 Quote Post

@Travis:
1. A jak wyglądało rozbicie populacyjne owej "średniej długości życia" na Kubie za Batisty? Bo statystycznie rzecz ujmując jeśli połowa populacji dożywa 80 lat, i są to ludzie najlepiej sytuowani, zaś druga połowa dożywa ledwie 40, przy czym są to ludzie ubodzy/biedni [to tylko hipoteza!] to i tak otrzymujesz "średnią" 60 lat życia...
2. Gdyby nie poparcie "zwykłych' Kubańczyków to "barbudos" nie przejęliby władzy.
To samo było widac w Nikaragui - gdy po 1989 roku sandiniści oddali władzę, to w wyborach wcale nie wygrali ex-contras (którym pamiętano liczne zbrodnie z czasów partyzanckich no i oczywiście bycie na żołdzie CIA), tylko ludzie z dawnej opozycji nie-zbrojnej. A potem... sandiniści wrócili, w całkowicie wolnych i demokratycznych wyborach.
To samo jest też w Mekzyku - masowa emigracja nie zmienia faktu, że to USA są uważane za winne tego, że owa emigracja w ogóle istnieje. Tak samo w przypadku Kolumbii, Peru, Chile, Argentyny, Brazylii... - zauważ, że jakoś tamtejsze rządy całkiem dobrze wspólpracują z Europą, również gospodarczo i wojskowo (np. zamówienia na sprzęt wojskowy, w tym samoloty bojowe, a nawet lotniskowce..., nie wspominając o reszcie floty - marynarka Chile to praktycznie w komplecie ex-okręty Royal Navy; Argentyna to licencje niemieckie itd. itp.; najnowsze transportery opancerzone to produkt IVECO...) - zaś jakoś dziwnie (a może nie...?) nie widać tam Amerykanów - przypadek? Jakoś wątpię.
Tam działa ten sam mechanizm, co u nas w przypadku stosunków z Rosją.
 
Post #40

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/06/2011, 1:14 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 1/06/2011, 23:10)
To samo jest też w Mekzyku - masowa emigracja nie zmienia faktu, że to USA są uważane za winne tego, że owa emigracja w ogóle istnieje.

Czy ja dobrze zrozumiałem: W Meksyku ma się pretensję do USA, że do USA ludzie z Meksyku emigrują?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 2/06/2011, 12:51 Quote Post

Tak, bo gdyby USA nie inwestowały w latynoskich pegieerowców, byłoby lepiej, i pracować nie trza by było. smile.gif
QUOTE
I Dobrze, że przeważają fani wolności i demokracji.

Pod czerwoną gwiazdą?

Ten post był edytowany przez godfrydl: 2/06/2011, 12:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 2/06/2011, 12:52 Quote Post

QUOTE
QUOTE(Darth Stalin @ 1/06/2011, 23:10)
To samo jest też w Mekzyku - masowa emigracja nie zmienia faktu, że to USA są uważane za winne tego, że owa emigracja w ogóle istnieje.

Czy ja dobrze zrozumiałem: W Meksyku ma się pretensję do USA, że do USA ludzie z Meksyku emigrują?

Heh, nie zapominajmy również jak wielki odsetek corocznego PKB Meksyku pochodzi z dolarowych przesyłek, jakie członkowie meksykańskiej diaspory w USA dokonują na rzecz swych rodzin w ojczyźnie. Skąd niby miałaby pochodzić ta nienawiść? No chyba, że masz na myśli zwyczajną zawiść żyjących w nędzy Meksykanów w stosunku do tych spośród ich rodaków, którym powiodło się w Stanach. No ale to już nie jest żaden antyamerykanizm tylko zwykłe ludzkie uczucie niskiego rzędu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 2/06/2011, 21:53 Quote Post

Ależ właśnie stąd - że przez gringos, którzy zabrali siłą pół Meksyku, owi Meksykanie nie moga godziwie zarabiac we własnym kraju, tylko muszą jechac na Północ - w dodatku nie mogą tego czynić legalnie, tylko muszą przekradać się jak szczury przez graniczne płoty kolczaste i podobne wynalazki. Już nie wspominając amerykańskie interwencje, jak choćby Pattona za czasów pancho Villi, czy też tego faktu, że meksykańskie kartele narkotykowe są napędzane amerykańskim popytem na prochy.
W dodatku Meksykanie nie za bardzo mają dokąd emigrować poza USA...

QUOTE("emigrant")
Czy ja dobrze zrozumiałem: W Meksyku ma się pretensję do USA, że do USA ludzie z Meksyku emigrują?

Tak - bo to USA ograbiły Meksyk z najwartościowszych terytoriów (Teksas, Kalifornia!), przez półtora stulecia mieszały się do meksykańskiej polityki wewnętrznej, a do tego to Amerykanie wytworzyli popyt, który zaspokajają meksykańskie kartele toczące wojnę domową z państwem meksykańskim. Podobnie zresztą jak to jest w przypadku Kolumbii - tam jeszcze doszła do tego historia z oderwaniem Panamy.
Z czego zatem mają się cieszyć Meksykanie? Że w poszukiwaniu lepszego życia muszą się przekradać jak szczury przez "zieloną granicę" do kraju, w którym są traktowani jak najniższa kategoria ludzi, bez żadnych praw? I to jeszcze w miejscach, które nie tak dawno były ich krajem, ale zostały oderwane zbrojną agresją?

To tak, jakbyśmy to my musieli jeździć "na saksy" do Rosji i TYLKO do Rosji, będąc zmuszeni pracować tam nielegalnie, w dodatku największe szanse na prace mając np. w barach czy na wysypiskach śmieci Kaliningradu, Smoleńska i okolic... (Lwowa, Wilna, Grodna czy Stanisławowa nie wliczam, bo to teraz inne kraje niż Rosja - ale wyobraź sobie, ze SSRR dalej istnieje i jest gospodarczą potęgą - i co wtedy?).
 
Post #44

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/06/2011, 21:59 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 2/06/2011, 21:53)
QUOTE("emigrant")
Czy ja dobrze zrozumiałem: W Meksyku ma się pretensję do USA, że do USA ludzie z Meksyku emigrują?

Tak - bo to USA ograbiły Meksyk z najwartościowszych terytoriów (Teksas, Kalifornia!), przez półtora stulecia mieszały się do meksykańskiej polityki wewnętrznej, a do tego to Amerykanie wytworzyli popyt, który zaspokajają meksykańskie kartele toczące wojnę domową z państwem meksykańskim. Podobnie zresztą jak to jest w przypadku Kolumbii - tam jeszcze doszła do tego historia z oderwaniem Panamy.
Z czego zatem mają się cieszyć Meksykanie? Że w poszukiwaniu lepszego życia muszą się przekradać jak szczury przez "zieloną granicę" do kraju, w którym są traktowani jak najniższa kategoria ludzi, bez żadnych praw? I to jeszcze w miejscach, które nie tak dawno były ich krajem, ale zostały oderwane zbrojną agresją?

To tak, jakbyśmy to my musieli jeździć "na saksy" do Rosji i TYLKO do Rosji, będąc zmuszeni pracować tam nielegalnie, w dodatku największe szanse na prace mając np. w barach czy na wysypiskach śmieci Kaliningradu, Smoleńska i okolic... (Lwowa, Wilna, Grodna czy Stanisławowa nie wliczam, bo to teraz inne kraje niż Rosja - ale wyobraź sobie, ze SSRR dalej istnieje i jest gospodarczą potęgą - i co wtedy?).

Ja to widzę inaczej. Dzięki Tobie się dowiedziałem, ze Meksykanie są bardziej pieprznięci niż myślałem.

A sytuacje Meksyk - USA i Polska - Zsrr są nieadekwatne. USA nie narzucała Meksykowi ustroju ekonomicznego i niech nie zwalają swojej biedy na brak Arizony czy Teksasu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej