Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Przeprosili czy nie ?, ...za wojne, zbrodnie wojenne
     
feminka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.599

 
 
post 6/07/2006, 8:35 Quote Post

Hej:)

Chcialabym sie dowiedziec, czy Niemcy przeprosili oficjalnie za wywolanie II wojny swiatowej, za zbrodnie dokonane podczas tej wojny? Spotykam sie bowiem czasami ze stwierdzeniem, ze nigdy tego nie zrobili, co wydaje mi sie troche nierealne. Jezeli przeprosili, to ile lat po wojnie i w jakich okolicznosciach? A poza tym: jakie nalozono na Niemcy w sumie reparacje?

Pozdrawiam,
feminka
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 6/07/2006, 9:34 Quote Post

słusznie mówi się już o "przeproszeniomanii".

Przepraszać to w zasadzie można kolege w przedszkolu, że mu się nogę podstawiło.
Konkretnie kto jak ma przepraszać? I co takie przeprosiny oznaczają? Czy oznaczają poczucie winy współodpowiedzialnych? Czy jest to gest akurat sprawiedliwych w zastępstwie winnych jak np. słynne klęknięcie Willi Brandta w Oświęcimiu.

Co do reszty. Był proces w Norymberdze. Był Międzynarodowy Trybunał. Były liczne "partykularne" procesy winnych. Niemcy jako takie straciły wiele milionów mieszkańców, wiele miast zostało zmiecionych, niezły kawał swego terytorium, został (głownie przez Armie Czerwoną) wyczyszczony ze zbytków i zabytków. Przez parę lat okupowany. Przez 40 lat podzielony w tym 1/4 obdarzona darem realnego socjalizmu i stacjonowania Armii Radzieckiej. Przez tychże 40 lat Niemcy żyli w cieniu III wojny światowej która nieuchronnie ostatecznie rozwiązałaby sprawę niemiecką na wsze czasy w wyniku taktycznej salwy atomowej.

Reperacje? Z tego co mi wiadomo były.

A swoją drogą czemu nikt nie pyta przy okazji o Austriaków, którym udało się przekonać świat, że Mozart to ich rodak a Hitler to Niemiec.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Belfer historyk
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.525
Nr użytkownika: 8.375

Pawel
Stopień akademicki: posiadam
Zawód: patrz nick
 
 
post 6/07/2006, 9:55 Quote Post

Niemcy nikogo za wywołanie II wojny św. nie przepraszali bo niby kto miałby to zrobić. Nowe władze niemieckie zdecydowanie odcinały się od niewygodnej przeszłości. Dla wielu Niemców historia ich kraju skończyła się w 1933 r., wraz z upadkiem Republiki Waimarskiej, a i samo RFN uznawało się za spadkobiercę tego właśnie państwa.
Co do reparacji to przyjęto na konferencji w Poczdamie, że każde państwo okupacyjne będzie dochodzić swych roszczeń na terytorium włąsnej strefy. Jedynie ZSRR miał otrzymać ze stref zachodnich 15% skonsiskowanego potencjału przemysłowego w zamian za żywność, węgiel i inne surowce, a dalsze 10% bezpłatnie. Roszczenia reparacyjne Polski miał zaspokoić ZSRR ze swej puli odszkodowań.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
cogito ergo bum
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 14.117

 
 
post 6/07/2006, 10:20 Quote Post

QUOTE(Belfer historyk @ 6/07/2006, 10:55)
Roszczenia reparacyjne Polski miał zaspokoić ZSRR ze swej puli odszkodowań.

Co nigdy nie miało miejsca. A jeszcze po powstaniu NRD, chyba w 1953 r. Polacy zrzekli sie wszelkich odszkodowań od Wchodnich Niemców.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
feminka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.599

 
 
post 6/07/2006, 13:11 Quote Post

QUOTE(Anakin @ 6/07/2006, 11:34)
Konkretnie kto jak ma przepraszać? I co takie przeprosiny oznaczają? Czy oznaczają poczucie winy współodpowiedzialnych?
*



Tak, oznaczaja mniej-wiecej poczucie winy. A kto mialby przepraszac - na przyklad prezydent czy tam kanclerz w imieniu wiekszosci narodu, ktora maczala palce w wojnie. Zazwyczaj jak ktos zrobi cos zlego to przeprasza...

Slusznie mowisz o manii przeprosin, bo ostatnio ciagle sie roi w gazetach o artykulow o tym czy ktostam powinien przeprosic za cos w imieniu narodu. I dlatego tym bardziej dziwi mnie, ze mozliwe jest, aby przez te pare lat po wojnie Niemcy nie wystosowaly zadnych oficjalnych przeprosin w stosunku do pokrzywdzonych.

A pytam dlatego, ze widze, iz w naszym narodzie tkwi olbrzymia nienawisc do Niemcow za to, co zrobili ich ojcowie/dziadowie/pradziadowie. Ostatnio jakis mlody czlowiek powiedzial mi, ze nienawidzi Niemcow m.in. za to, ze nigdy nie przeprosili za zbrodnie wojenne, co po pierwsze jest idiotycznym powodem do nienawisci, a po drugie wydaje mi sie dosc niewiarygodne. Stad moje pytanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 6/07/2006, 13:37 Quote Post

Ale co by miało oznaczać takie przeprosiny? Willy Brand w czasie wojny był zaangażowany w ruch antyhitlerowski i ani nie miał osobiście za co przerpaszać ani nikt mu nie dał legitymacji do przepraszania.

Uniżył się - ukłęknął (co tlewizja peerelowska swkapliwie wycieła z transmisji) - gest polityka bez precedensu. Ale czy można by to uznać za gest całego narodu?

Ostatnio minister rządu Brandenburgii zarzucił Polsce, że u nas wolno szyć mundury SS. Z tym, jak się okazało, mundury kupują młodzi Niemcy i przewoża do siebie.

Niech każdy przepraszaa za siebie w swoim imieniu. Istnieją piękne inicjaty jak np. młodych niemieckich katolików którzy społecznie pracują w Oświęcimiu. Nie musze niczego werbalnie wyrażać. Takie gesty same się tłumaczą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
feminka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.599

 
 
post 6/07/2006, 13:55 Quote Post

QUOTE(Anakin @ 6/07/2006, 15:37)
Ale co by miało oznaczać takie przeprosiny?
*



Mnie sie nie pytaj, juz wyjasnialam dlaczego zadalam to pytanie. Chcialam po prostu wiedziec, czy takie przeprosiny mialy miejsce.

Przeszukujac siec natkelam sie na stwierdzenia na roznych forach, ze Niemcy przeprosili, a Rosjanie nie i chcialam znac jakies konkrety.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
chomik
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 485
Nr użytkownika: 7.754

Zawód: rysownik
 
 
post 6/07/2006, 14:28 Quote Post

Brakuje mi tutaj pewnego istotnego rozróżnienia. Myślę, że co innego gest oficjalny ze strony władz danego państwa (Niemiec), a co innego gest prywatny, osobisty, ludzki (przeprosiny ze strony jakiegoś konkretnego Niemca czy Niemców). O oficjalnych, rzadowych przeprosinach:
"kamieniem milowym w tym procesie były przeprosiny prezydenta RFN R. Herzoga za zbrodnie niemieckie (Warszawa 1994)"

http://swidnica.naszemiasto.pl/polska_-_ni...ykul/36463.html

inny przykład:
"kanclerz Niemiec Willy Brandt słusznie przepraszał za niemieckie winy czasów II wojny światowej - bo popełniano je w imieniu i za przyzwoleniem państwa niemieckiego"

http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011794

inny przykład:
"Historycznych przeprosin dokonali już w imieniu Niemiec kanclerz Willi Brandt i prezydent R. Herzog. G. Schroeder dał coś więcej niż przeprosiny, dał gwarancję, że rząd i najważniejsze siły polityczne w Niemczech nie tylko, że nie poprą nieprzyzwoitych roszczeń, ale wystąpią przeciwko nim na międzynarodowej arenie"

http://liberator.lbl.pl/index.php?see=art&...bd8261e3b01f325

Na pewno było o wiele, wiele wiecej gestów indywidualnych, ze strony pojedyńczych Niemców, organizacji czy nieformalnych grup. Gesty te bywały bardzo różne i bardzo różnie były nazywane, ale teraz przypomina mi się chociażby jedno z pierwszych takich zdarzeń - już dość dawno temu (chyba w latach 60), kiedy to kilku Niemców z jakiejś grupy chrześcijańskiej przybyło z czymś w rodzaju pielgrzymki do jednej z wsi spacyfikowanych w czasie wojny, żeby pomodlić się wspólnie z jej mieszkańcami. Sa młodzi ludzie, którzy w ramach tzw. Akcji Pokuty przyjeżdżają do Polski pracować przy konserwacji zbiorów muzeów (np. w obozach koncentracyjnych) itp. Oczywiście tego rodzaju gesty wykonują z reguły zacni ludzie, którzy sami nikogo nie skrzywdzili, a więc można się zastanawiać, czy określenie "przeprosiny" w ogóle do nich pasuje. Ale dla mnie takie gesty mają o wiele większą wagę, niż wystąpienia polityków.

http://www.kki.net.pl/~museum/akcjapokuta.htm

Znalazłem też w starej "Rzeczpospolitej" taki dwugłos w kwestii przepraszania, który wydaje mi się niegłupi - dotyczy co prawda sprawy Jedwabnego, ale myślę, że jego wymowa jest szersza. Może sie komuś przyda:

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani...ystyka_a_2.html

no jak, feminko, wystarczy?

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
feminka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.599

 
 
post 6/07/2006, 15:01 Quote Post

chomiku!
Serdecznie dziekuje, wlasnie o cos takiego mi chodzilo:))

Hm, bardziej chodzilo mi w sumie o przeprosiny oficjalne, jednak dobrze wiedziec, ze zwykli szarzy obywatele organizowali rowniez takie akcje. Teraz bede miala w koncu czym odpierac idiotyczne komentarze.

Jeszcze raz dzieki!:)
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.554
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 13/02/2011, 11:03 Quote Post

CODE
Co nigdy nie miało miejsca. A jeszcze po powstaniu NRD, chyba w 1953 r. Polacy zrzekli sie wszelkich odszkodowań od Wchodnich Niemców.


Jesteś pewny? Bo ja widziałem i mam na zdjęciach kilkanaście jednostek morskich uzyskanych w drodze reperacji
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej