|
|
Karamanlis i jego stosunek do monarchii w 1974., Czy Karamanlis zdradził monarchię?
|
|
|
|
youtube, nagranie programu historycznego: http://www.youtube.com/watch?v=te6J6NQuNbg
od miejsca: 10':07'' - zamach 4 sierpnia przebiega w zgodności (we wzajemnej zależności) z decyzją tronu o likwidacji demokracji parlamentarnej i narzuceniu dyktatury.
Koniec, kropka. Wesołych Świąt już życzę.
Ten post był edytowany przez dim: 8/12/2012, 19:06
|
|
|
|
|
|
|
|
Polecam Tobie to.
http://www.youtube.com/watch?v=_LjMZqTSk2c
Nie uważaj mnie za upartego monarchistę, ale wy nie doceniacie po prostu królów, ich roli jaką odegrali np. w powiększeniu Grecji o kolejne terytoria. Obalaliście ich dlatego, że nie mieli greckiej krwi w swym ciele, mimo że kochali ten kraj jako Ojczyznę! Ponadto chyba jesteście jedynym krajem Europy, który pozwoliłby posiadłości królewskie zamieniły się w ruiny i szambo. Przykład to Tatoi, jego pałac królewski i kapliczki, które już w latach 70 państwo znacjonalizowało. Także dotyczy to Pałacu w Psychiko, który był domem królowej Fryderyki. Jakoś dziwne, że tylko u was Glucksburgowie byli tacy źli. W przeciwieństwie do greckich ojców republiki, Papandreu czy Karamanslisa to ex król i tak żyje skromnie, mimo swojego statutu. Byłego króla obwinia się non stop o wszystko, aż się dziwie, że go nie oskarżyliście o kryzys gospodarczy, który spowodowała ND i PASOK, by prześcigać się w walce o władze. Taka jest to prawda.
|
|
|
|
|
|
|
|
ten jedyny król - mądry patriota, ten dzięki którego nieblokowaniu wszystkiego, dzięki współpracy nawet z republikanami i odsunięciu na bok osobistych ambicji, Grecy mogli m.in. wyzwolić drugie tyle obszaru, ile mieli wolnego na początku, to młodziutki król Alexander. Dojrzał obywatelsko, dzięki narzeczonej, "Greczynce z ludu", choć zamożnej.
Panował dwa lata, zdążyła go w tym czasie wykląć cała królewska rodzina. Jedynie babka Olga Konstantinowna Romanowa wyraziła chęć odwiedzenia wnuka w śmiertelnej chorobie, po owym pechowym pogryzieniu przez małpę. Rodzina królewska - gnój !
Wcześniejsze "powiększanie Grecji" - piszesz o nim. Wojna grecko turecka o Kretę zakończyła się tragicznie dla gospodarki - kolejne długi na kilkadziesiąt lat, na kontrybucję dla Turcji. Czyżbyś nie wiedział ?
Następnie, już za księcia Konstantyna, powiększanie Grecji, prowadzone przez Wnizelosa politycznie, o mało co nie skończyło się tragicznie w 1912, przez decyzje militarne Konstantyna. Dobrze, że Wenizelos okazał się bardzo przytomny i kategoryczny z rozkazem przerwania niepotrzebnej "honorowej" ofensywy, zamiast pilnego przejęcia Salonik, nim dotrą Bułgarzy. Uprzedzono ich raptem o kilka godzin drogi.
Za to zupełnie tragicznie dla narodu i to w perspektywie tysiącleci skończyło się "powiększanie Grecji" przez hazadrdzistę - Konstantyna I w 1922. Wenizelosa uprzednio odsunięto, okłamując naród oszustwami wyborczymi o monarszym planie pokoju. Armię ogołocono z dobrych, ale "nie dość wiernych monarchii" oficerów. Katastrofa małoazjatycka była już tylko logicznym skutkiem.
Potem awanse i wykorzystywanie greckich hitlerowców, przeciw narodowi, już od jesieni 1944 roku.
Jedyny mój szacunek to dla księżniczki Irini, za jej działalność społeczną. Faktyczną, a nie podłą - zbrodniczą, jak przedtem Fryderyki, nie zwracającej dzieci ich rodzicom - byłym partyzantom, a oddającej je do adopcji, za ocean. Choć przedtem obie strony porozumiały się co do przekazania dzieci pod jej tymaczasową opiekę. To także z wielu innych świadectwa wiasomo, jak wredna i nieczuła była ta kobieta, wobec rodzin wszelkich swych oponentów politycznych.
Jej syn, Konstantyn II, eks-król, którego skromność tak wychwalasz - - teraz żyje m.in. z tego, że nakradł dzieł sztuki (wywoził bez zezwolenia, wymaganego prawem, jako rzekome rzeczy osobiste. Wciąż jeszcze co jakiś czas sprzedaje je na aukcjach w Londynie. Toteż przez ponad 2 dziesięciolecia - okres przedawniania się takich przestępstw - wolał był potem nie zjawiać się w Grecji. Na co zmyślił oczywiście bajkę o "wygnaniu politycznym".
Nie ma co mojej klawiatury więcej strzępić na tę rodzinkę skrajnych egoistów, złodziei, masowych zbrodniarzy.
Ten post był edytowany przez dim: 18/05/2013, 17:38
|
|
|
|
|
|
|
|
No dobra. Od 1967 do 1974 Konstantyn mógł wrócić jak uznałby reżim pułkowników.
Ale mi chodzi okres od 1974 do 1993 - dlaczego wtedy nie wracał? Przecież wtedy nic nie wywiózł z Grecji?
Dlaczego wg żadne służby w czasie wywozu dzieł nic nie robiły?
Dobra. Przyznaje Ci rację, pewnie tak jest jak mówisz. Jestem ciekaw jak to jest, bo wiesz w Polsce i na Zachodzie Konstantyna się przedstawia jako ''dobrego króla obalonego i zdradzonego hulaszczych Greków''. Masz racje, przyznaje.
Rozwiń to co powiedziałeś o Fryderyce, jakie postawy wobec oponentów stosowała i co ważne, to prawda że zamieszana była w morderstwo Lambrakisa? No i o słynnej wizycie Pawła I i Fryderyki do Londynu w 1963 opowiedz, co wzbudziło przeciw Karamanslisa, a grecka diaspora w Londynie zaprotestowała. Opowiedz o tym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przysługiwał mu prawnie "wywóz rzeczy osobistych", czym zajął się ktoś przez niego upoważniony. Wywieziono 9 kontenerów. Czemu służby celnie opieczętowały kontenery, a nie zajrzały do środka ? Czemu nikt nie sporządzał i nie potwierdzał list zawartości dla każdego kontenera, choć wymaga tego prawo przesiedleńcze ? Pamiętam mój przejazd z Polski do Grecji, moje rodziny przemieszczały się także (na stałe) stąd wiem, że greckie prawo przesiedleńcze wymaga tego bezwzględnie. Odpowiedz sobie sam jak to załatwiano.
Natomiast po rozpieczętowaniu Pałacu, co legalnie możliwe było dopiero po wyroku sądowym (czyli także po ponad 20 latach) okazało się, w pałacu nie ma już nic, co przedstawiało wartość jako dzieło sztuki. Oczywiście, że na wywóz dzieł sztuki, powstałych przed bodaj 1945, wymagane jest zezwolenie z Ministerstwa Kultury, wydane na każdy i przy tym odpowiednio opieczętowany egzemplarz oddzielnie.
Konstantyn co kilka lat sprzedaje serie tych rzeczy na aukcjach w Londynie, stąd nie ma wątpliwości, że to on je wywiózł, a nie np. że pałac padł ofiarą włamania. Przedawnienie przestępstwa wywozu bez zezwolenia upłynęło po 20 latach. Można byłoby dyskutować, czy wszystko były to jego rzeczy osobiste ? czy może część z nich to własność narodu ? Zapewne pochodzenie każdego z zabytkowych przedmiotów należałoby rozpatrywać oddzielnie. Lecz z pewnością nie miał ich prawa wywieźć ich za granicę bez zezwoleń - za to idzie się siedzieć. Z drugiej strony - dla państwa greckiego byłaby to sytuacja niezręczna, bez każdorazowej decyzji sądu trudno udowodnić, że Konstantyn nie był właścicielem każdego z przedmiotów, bojkot z wielu kręgów Zachodu byłby pewny itd. Zauważ, że Międzynarodowy Trybunał Praw Człowieka praktycznie zabrał Konstantynowi nieruchomości - przyznane odszkodowanie za pałace, lasy - parki - folwarki - stadniny wystarcza zaledwie na nabycie kilka wygodnych domów (w Londynie, Danii, w Grecji na wyspie) i wychowanie dzieci. Czyli sąd wprowadził już pewien kompromis.
Na resztę pytań nie odpowiem Ci. Mógłbym jeszcze coś o Fryderyce, ale to innym razem. O Karamanlisie wiem tylko to, co przypadkowo poznałem w Grecji, a nie interesowałem się tym tematem specjalnie. Nic nie wiem o Karamanlisie w Londynie. Nie wiem kto zamieszany był w morderstwo Lambrakisa, poza bezpośrednimi wykonawcami i ich kumplami.
Ten post był edytowany przez dim: 18/05/2013, 17:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozumiem Ciebie teraz i Greków.
Jeżeli byłbym ex królem i patriotą greckim to bym nawet zrzekł się tytułów i zamieszkał w Grecji. Konstantyn tak nie robi do tej pory, traktuje ten kraj jak kraj wypoczynku. Pewnie czuje obrazę do ludzi, bo wystawili mu czerwoną kartkę w referendum z 1974, ale czyż nie zasłużył na to? Zasłużył.
Zresztą co by nie mówić. Jeżeli oni są tacy ''Grecy'', to dlaczego dzieci Konstantyna, a także żona, która się na dworach królewskich tytułuje jako ''Królowa Hellenów'' nawet nie zna języka dobrze chyba.
Kiedyś widziałem filmik z 2004. Konstantyn, Anna Maria, a także ich córki Alexa i Olga w Katedrze Narodowej w Atenach. Gawędzili z duchownymi. W jakim języku? No angielskim! To jest wstyd, żeby rościć sobie prawo do greckiego sztandaru, a nie znać języka.
Mówi się, że gdyby Konstantyn poślubił Greczynkę to może lepiej rozumiałby mentalność narodową państwa, którym rządził, a w referendum z 1974 przekroczyłby może i te 51%.
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat to mnie nie dziwi, że dzieci, wychowane w Wielkiej Brytanii, rozwawiają po angielsku. Natomiast o tytułach król, królowa, książę, księżniczka "de Grecia" itd dawno już powinni zapomnieć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak, ale jeżeli roszczą sobie tytuły i z racji tego, że kiedyś panowali to niech działają dla Greków, a nie na bankietach się tylko zwą Grekami, a w Grecji praktycznie nic nie robią.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|