|
|
Czy bezzałogowe myśliwce zastąpią załogowe?
|
|
|
|
Czy myśliwce bezzałogowe w przyszłosci całkowicie zastąpią te załogowe? Tu http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Kon...173c9&_ticrsn=5 piszą że już w następnej generacji USA mogą całkowicie zastapić myśliwce załogowe czymś co nazywają w tym artykule Penetrating Counterair (PCA) i co jest bezzałogowe. Piszą też że to PCA jest dużo tańsze od myśliwców załogowych, ale robi to samo co one, jest takie coś możliwe? Skoro niby jest to możliwe, to co za problem zrobić takie tanie PCA tylko załogowe? Zwłaszcza, że sterowanie myśliwcem bezzałogowym na odległość ma moim zdaniem jedną podstawową wadę, takie połączenie można przerwać atakiem hakerskim i myśliwiec jest bezużyteczny. W przypadku myśliwców załogowych nie ma takich problemów. No można myśliwcowi dać ewentualnie sztuczna inteligencję, ale to temat zbyt odległy. Czy więc w niedalekiej przyszłości myśliwce bezzałogowe mogą całkowicie zastąpić myśliwce załogowe?
Ten post był edytowany przez seslik: 22/06/2016, 16:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Na dziś bezzalogowce pełnią role uderzeniowe i rozpoznawcze. I pewnie jeszcze w długim okresie czasu tak będzie.
Przy czym jak na razie funkcję uderzeniowe są stosowane wobec przeciwnika o słabej OPL. Ale należy też brać uwagę takie specyficzne "bezzalogowce" takie jak różne Taldy użyte choćby do przełamania OPL Iraku.
Amunicja krążąca to kolejny przykład specyficznych bezzałogowców.
Najnowszy amerykański bombowiec będzie też w wersji bezzałogowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy myśliwce bezzałogowe w przyszłosci całkowicie zastąpią te załogowe? Całkowicie nie zastąpią. Natomiast udział maszyn bezzałogowych rośnie. W czasie wojny Japonii udało się zaatakować terytorium USA. Wysłali ponad 9000 maszyn i zabili 6 cywilnych osób. Inaczej by to wyglądało gdyby balony te zamiast bomb przenosiły wąglika. Bezzałogowa maszyna może wykonywać manewry przy przyśpieszeniach przekraczających 9g. Będzie więc dużo trudniejsza do strącenia. Jeżeli ma być skuteczna to raczej tańsza od załogowej nie będzie. Małe maszyny będą wolniejsze od dużych (stosunek powierzchni do objętości). Małe i niedrogie maszyny mogą mieć jednak wiele zastosowań militarnych ale raczej nie myśliwskie.
Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 5/01/2017, 11:07
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 5/01/2017, 11:25) W czasie wojny Japonii udało się zaatakować terytorium USA. Wysłali ponad 9000 maszyn i zabili 6 cywilnych osób. Inaczej by to wyglądało gdyby balony te zamiast bomb przenosiły wąglika.
Tak, nieco inaczej - prawdopodobnie nie byłoby nawet tych 6 ofiar.
Ten post był edytowany przez Speedy: 5/01/2017, 11:06
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tak, nieco inaczej - prawdopodobnie nie byłoby nawet tych 6 ofiar Czemu? W Chinach odważyli się użyć broni biologicznej.
Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 5/01/2017, 11:14
|
|
|
|
|
|
|
|
O ile wiem to w Chinach testował na ludziach pewne substancje a nie użyli broni jako takiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 5/01/2017, 12:13) QUOTE Tak, nieco inaczej - prawdopodobnie nie byłoby nawet tych 6 ofiar Czemu?
Bojową formę wąglika (aerozol) trudno jest uzyskać. Współcześnie wymaga to zaawansowanych technologii biochemicznych. Tym bardziej wątpliwe, czy Japończycy byliby w stanie wytwarzać to w latach 40. Brytyjczycy tym samym okresie rozważali użycie wąglika przeciw Niemcom w formie tzw. "cattle cakes" - "krowich ciastek", wyprasek z zakażonego granulatu paszowego rozsiewanych z bomb kasetowych nad pastwiskami. Miało to doprowadzić do pomoru bydła i pogorszenia sytuacji żywnościowej w Niemczech. Ostatecznie jednak II wojna do fazy biologiczno-chemicznej nie doszła i w 1945 zapasy bomb i granulatu zostały zniszczone.
I zwróć uwagę, w jaki sposób funkcjonował mechanizm "bombardierski" takiego balonu. De facto był to ten sam mechanizm, który odpowiadał za balastowanie i miał za zadanie utrzymać balon w łożu prądu strumieniowego czyli na wysokości gdzieś pomiędzy 8-9 a 11-12 km. Gdy balon po starcie wzbił się zbyt wysoko, mechanizm oparty o czujnik barometryczny za pomocą odpowiedniego powodował upuszczanie gazu z powłoki balonu, aż ten opadł odpowiednio niżej (wtedy zawór się zamykał). A gdy balon opadł nazbyt nisko, podobny system barometryczny powodował zwolnienie woreczka balastowego, przez co balon zaczynał się wznosić. A gdy wyczerpał się zapas woreczków balastowych, mechanizm w dalszej kolejności zaczynał zwalniać po kolei bomby.
Jak by to miało wyglądać w wersji biologicznej? Zapewne tak samo, tyle że mechanizm zrzucałby bomby z aerozolem wąglika, które na odpowiedniej wysokości np. kilkuset metrów byłyby rozcalane przez zapalnik czasowy lub barometryczny, uwalniając swą zawartość. No i super, tylko co by to zmieniło? Mała skuteczność balonów wynikała z ich zerowej celności a także rozległości atakowanego terytorium: większość bomb spadła na niezamieszkałe pustkowia, nie wyrządzając szkód. Bomby z wąglikiem dość trwale skaziłyby teren tylko co z tego, jakby to było gdzieś w jakichś odległych lasach czy górach? Może zachorowałyby jakieś zwierzęta, albo i nie. Może jakiś myśliwy od czasu do czasu zjadłby chore zwierzę, sam zachorował i zmarł. Nie wiem, jak wyglądało to w USA w latach 40., u nas obecnie istnieje obowiązek przebadania weterynaryjnego upolowanej zwierzyny przeznaczonej do do spożycia, ale wtedy pewnie było bardziej liberalnie? Tego akurat nie wiem. W każdym razie jakiegoś straszliwego kataklizmu bym się nie spodziewał.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadza się. Japończycy się wypierają a moja wiedza pochodzi z czasów gdy mieliśmy inne sojusze.
Do Speedy: Muszę przyznać rację. Na tej wysokości gryzonie jako nosiciele pewnie by zamarzły. Jakkolwiek władze nie mogły mieć pewności.
Ten post był edytowany przez An_Old_Man: 5/01/2017, 12:29
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(An_Old_Man @ 5/01/2017, 13:14) Do Speedy: Muszę przyznać rację. Na tej wysokości gryzonie jako nosiciele pewnie by zamarzły. Jakkolwiek władze nie mogły mieć pewności.
Nie spotkałem się z techniką przenoszenia wąglika na gryzoniach. Jak miałby działać taki wektor? Czy one w ogóle na to chorują?
Japończycy w największym stopniu opanowali posługiwanie się dżumą w formie zakażonych pcheł. Umieli hodować patogen, pchły, skonstruowali i wprowadzili na uzbrojenie bombę lotniczą Uji (25 kg, zaw. 30 tys. pcheł, rozcalaną na wysokości 150-180 m). Natomiast jak słusznie zauważyłeś, można mieć wątpliwości, jak pchły zniosłyby podróż balonem, około półtorej doby w dolnej stratosferze w temperaturach rzędu -50 st.C. No i nadal pozostaje aktualny problem gęstości rażenia - owe bezludne pustkowia odległe od ludzkich siedzib. Jak się doczytałem, pchła w poszukiwaniu nosiciela jest w stanie przekicać relatywnie małą odległość, bodajże 200 czy 400 metrów. A postać dorosła żyje średnio 30 dni. Pytanie jaka szansa byłaby na zakażenie człowieka?
Z zalet tyle, że w przeciwieństwie do wąglika dżuma jest bardzo zakaźna, więc gdyby ktoś jednak zachorował, to może coś by z tego było. A może i nie. Dżuma jest na szczęście dosyć podatna na antybiotyki, do dziś lekiem z wyboru jest streptomycyna, wynaleziona w USA w 1943. Z dużym prawdopodobieństwem daliby więc tam sobie radę z epidemią.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wśród zwierząt choroba występuje u krów, koni, owiec, świń, psów, kotów, jak też gryzoni domowych i dzikich. Spośród produktów pochodzenia zwierzęcego niebezpieczny może być kontakt z mięsem, mlekiem, skórą (nawet w postaci kożuchów, futer, rękawic, guzików, obuwia), produktami z włosia (pędzle, szczotki), wełną, filcem, mączką kostną i in.. Szczególne niebezpieczeństwo stwarzają uboje z konieczności. Generalnie to może nie jest tak istotne jaka bakteria. Napisałem o wągliku ponieważ był już znany. Przypomniałem sobie też że chyba dwa razy podkradli się okrętem podwodnym i próbowali podpalić las. Mogli więc zrzucić gryzonie ale tego nie zrobili. W sumie to off top.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(seslik @ 22/06/2016, 17:34) Czy więc w niedalekiej przyszłości myśliwce bezzałogowe mogą całkowicie zastąpić myśliwce załogowe? W skali dziejów Ziemi - owszem, 50 lat to niedużo
Jak na razie, to wszystkie programy wielozadaniowych maszyn bojowych nowej generacji (2 programy w USA, dwa w Chinach, po jednym w Japonii, Korei Południowej, być może w Indiach, w Rosji 1 lub 2) dotyczą maszyn załogowych, o dwóch wersjach lub opcjonalnie bezzałogowych. Całkiem bezzałogowego samolotu na razie poważnie nie rozważa nikt, poza lekkimi maszynami uderzeniowymi (znów prym wiodą USA i Europa).
|
|
|
|
|
|
|
|
Trompie, co z X-47b? Wiem że obecnie oficjalnie zrezygnowano z niego jako maszyny uderzeniowej, a ma zostać tankowcem powietrznym... Jest to dla mnie o tyle dziwne że prasa branżowa pisała jednak o sporym sukcesie tego programu...
Może więcej coś wie Phouty???
Ten post był edytowany przez Barg: 5/01/2017, 14:38
|
|
|
|
|
|
|
|
No, nareszcie DoD puscilo farbe! Co ja tu bede pisal? Moze poza tym, ze sam osobiscie maczalem w tym tescie palce. (Chodzi o telemetrie, pobor i obrobke danych i kilka innych hi-tech badziewi, ktora zapewniala nasza firma, a w zasadzie nasze firmy. Ale to az sie chce chodzic do roboty, gdy czlowiek moze sie troche pobawic...w China Lake.
Natychmiast przypomnial mi sie inny watek: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=139413&st=75
Polecam moj wpis na samym dole mojego postu #80 odnosnie tego "SWARM", oraz wymiane opinii z Trumpem po tym poscie.
Drogi Trumpie. Czy caly czas jestes takim pesymista? Pewne rzeczy sa juz znacznie, znacznie blizej, niz by to wynikalo z doniesien, nawet wyspecjalizowanych w tych tematach osrodkow informacyjnych i innych zrodel publicznej informacji. Niestety, ale nie o wszystkim sie mowi, a jeszcze mniej sie pisze.
Do Barq:
Niestety, ale musze trzymac jezyk za zebami w temacie tego watku, wiec nie odpowiem bezposrednio na Twoje pytanie.
Co najwyzej moge ci dac "podpowiedz". Po prostu poszukaj sobie w wujku googlu informacji na temat standardow i norm technicznych odnoszacych sie do pezpilotowych samolotow bojowych. (Po angielsku to beda miedzy innymi slowa kluczowe: "military standard USN", "military handbook DOD", "UCAVS", czyli "unmanned combat aerial vehicle systems", "Northrop-Grumman", "Martin-Marietta", "Rockwell-Collins"...oh, najwazniejsze...tutaj masz linka...jest tam znacznie wiecej slow kluczowych, ktore warto zglebic). http://www.af.mil/Portals/1/documents/af%2...%2012%20Sep.pdf
Kombinacja tych slow kluczowych powinna dac Tobie kilka podstawowych informacji w temacie. Moge tylko dodac, iz specyfikacje techniczne, stworzone od roku 2004 (albo 2005...nie pamietam), maja juz obecnie "revision G", a mam juz tak zwany "draft" w rekach, ktory wejdzie w zycie za kilka tygodni jako "revision H". Czyli postep jest olbrzymi.
Przypominam takze, ze F-35 jest niczym innym jak "wstepnym programem pilotazowym" w tej dziedzinie. I nie jest wazne to co jest widac, ale najwazniejsza rzecza jest to, czego wlasnie nie widac.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 10/01/2017, 23:21) No, nareszcie DoD puscilo farbe! Co ja tu bede pisal? Moze poza tym, ze sam osobiscie maczalem w tym tescie palce. (Chodzi o telemetrie, pobor i obrobke danych i kilka innych hi-tech badziewi, ktora zapewniala nasza firma, a w zasadzie nasze firmy. Ale to az sie chce chodzic do roboty, gdy czlowiek moze sie troche pobawic...w China Lake. Rozumiem, że również doceniasz ironię związaną z nazwą miejsca, w którym dokonano testu?
CODE Polecam moj wpis na samym dole mojego postu #80 odnosnie tego "SWARM", oraz wymiane opinii z Trumpem po tym poscie.
Drogi Trumpie. Czy caly czas jestes takim pesymista? Pewne rzeczy sa juz znacznie, znacznie blizej, niz by to wynikalo z doniesien, nawet wyspecjalizowanych w tych tematach osrodkow informacyjnych i innych zrodel publicznej informacji. Niestety, ale nie o wszystkim sie mowi, a jeszcze mniej sie pisze.
Trompie, do kroćset... Holenderski admirał, nie amerykański deweloper-rasista*... Ad rem - nie jestem pesymistą, kieruję się jednak oficjalnymi doniesieniami od was - jak też rozwojem techniki. Nadal bezzałogowce są problematyczne z racji na to, że w razie ich zakłócenia w zasadzie... koniec. Mamy w najlepszym razie powrót po trasie zaplanowanej wg... ja wiem, INS (bądź na podstawie własnych czujników, "czytających" teren i na podstawie tego ustalających trasę powrotu - tylko co z morzem?)? A raczej utratę kosztownej maszyny...
Na razie dla tzw. VI generacji wg. wszystkich doniesień rozważany jest układ jedynie opcjonalnie bezpilotowy, bądź z budową dwóch wersji o nieco różnym przeznaczeniu. Wygląda więc, że nawet w USA piloci będą potrzebni przez jeszcze kilka dekad - co jednak pewnie kiedyś się skończy...
CODE Przypominam takze, ze F-35 jest niczym innym jak "wstepnym programem pilotazowym" w tej dziedzinie. I nie jest wazne to co jest widac, ale najwazniejsza rzecza jest to, czego wlasnie nie widac.
A to prawda. Trochę przecieków jest i możliwości są zaiste imponujące - przy o dziwo akceptowalnej cenie, co jest nie bez znaczenia.
*-niejaki Donald Trump podobno wyrzucił z domu czarną rodzinę, więc rasista
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|