Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Unia polsko-ukraińska
     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 3/04/2019, 12:40 Quote Post

Po sieci krążył niedawno apel grupy mieszkańców Ukrainy, o przyłączenie jej do Polski:

https://www.salon24.pl/u/konfederat1000/914...rainy-do-polski

Nie wiem czy był to żart, czy prowokacja "ruskich agentów", ale odnoszę o ładnych paru lat wrażenie, że taka unia jest idee fixe środowisk politycznych skupionych wokół PiS. Osobiście uważam to za szkodliwe fantazje, ale załóżmy że niemożliwe stałoby się możliwe - i po drugim zwycięstwie wyborczym PiS w 2015 r. rząd ukraiński wystąpiłby z propozycją utworzenia federalnego państwa polsko-ukraińskiego, a rząd pisowski by się zgodził. Ukraina jednoczy się z Polską w jeden kraj by w ten sposób "na skróty" znaleźć się w Unii Europejskiej. Co na to reszta świata (ze szczególnym uwzględnieniem Rosji)?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.349
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 3/04/2019, 12:54 Quote Post

QUOTE(Pimli @ 3/04/2019, 12:40)
Po sieci krążył niedawno apel grupy mieszkańców Ukrainy, o przyłączenie jej do Polski:

https://www.salon24.pl/u/konfederat1000/914...rainy-do-polski

Nie wiem czy był to żart, czy prowokacja "ruskich agentów", ale odnoszę o ładnych paru lat wrażenie, że taka unia jest idee fixe środowisk politycznych skupionych wokół PiS. Osobiście uważam to za szkodliwe fantazje, ale załóżmy że niemożliwe stałoby się możliwe - i po drugim zwycięstwie wyborczym PiS w 2015 r. rząd ukraiński wystąpiłby z propozycją utworzenia federalnego państwa polsko-ukraińskiego, a rząd pisowski by się zgodził. Ukraina jednoczy się z Polską w jeden kraj by w ten sposób "na skróty" znaleźć się w Unii Europejskiej. Co na to reszta świata (ze szczególnym uwzględnieniem Rosji)?
*



Jest to całkowita fantazja. Skąd wrażenie, że jest to "idee fixe" jakiś środowisk politycznych (skupionych wokół PiS czy jakiś innych) ?

Owszem są środowiska które są za bliską współpracą/sojuszem z Ukrainą ale żeby ktoś w Polsce był na poważnie za "zjednoczeniem Ukrainy z Polską w jeden kraj" to mi nic nie wiadomo.
 
User is online!  PMMini Profile Post #2

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 3/04/2019, 13:20 Quote Post

QUOTE(Sima Zhao @ 3/04/2019, 12:54)
Skąd wrażenie, że jest to "idee fixe" jakiś środowisk politycznych (skupionych wokół PiS czy jakiś innych) ?

Owszem są środowiska które są za bliską współpracą/sojuszem z Ukrainą ale żeby ktoś w Polsce był na  poważnie  za "zjednoczeniem Ukrainy z Polską w jeden kraj" to mi nic nie wiadomo.

Taki pomysł (na wspólne państwo polsko-ukraińskim ze stolicą we Lwowie) lansował przed laty zmarły w 2009 r. a bliski PiS-owi historyk Paweł Wieczorkiewicz. Wiem że to fantazja, dlatego temat jest w zabawach. smile.gif Jak by mogło funkcjonować takie państwo? Jak UE, USA i zwłaszcza Rosja zareagowałyby na jego powstanie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.240
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 3/04/2019, 15:30 Quote Post

Rosja zabrałaby nam to z Ukrainy, co przed II wojną światową nie należało do Polski i byłoby OK.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 654
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 4/04/2019, 7:24 Quote Post

Takie wspólne państwo byłoby zapewne czymś w rodzaju Bośni i Hercegowiny - z kolektywnym prezydentem (1 Polak i 1 Ukrainiec), i zapewne równie stabilne jak BiH (choć bez doświadczenia wojny domowej).
Rosja może nie zabrałaby "niepolskich" części Ukrainy (może z wyjątkiem Krymu), ale z pewnością podsycałaby separatyzmy zarówno na samej Ukrainie, jak też animozje między Ukrainą a Polską. Do tego doszłyby znaczne większe niż obecnie przemieszczenia ludności z UA do PL (zakładając, że nie byłoby ograniczeń w osiedlaniu się obywateli jednego z członów federacji w drugim). Z drugiej strony, gdyby taki twór miał być w UE, to niewykluczone, że wielu Rosjan czy Białorusinów, mających jakieś tam korzenie czy powiązania rodzinne z Ukrainą, starałoby się zdobyć obywatelstwo tego kraju, by móc legalnie osiedlić się w UE
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 4/04/2019, 14:00 Quote Post

QUOTE(piotruś1974 @ 4/04/2019, 7:24)
Do tego doszłyby znaczne większe niż obecnie przemieszczenia ludności z UA do PL (zakładając, że nie byłoby ograniczeń w osiedlaniu się obywateli jednego z członów federacji w drugim).

Wątpię żeby ten napływ był dużo większy niż obecnie. Raczej większość Ukraińców skorzystałoby z faktu znalezienia się ich kraju w Strefie Schengen i pojechało dalej na zachód, zwłaszcza do Niemiec, Beneluxu, lub Skandynawii. Za to koszty finansowe zjednoczenia byłyby kolosalne i znacznie przerastały możliwości Polski. Musiałaby się na nie zrzucić cała reszta UE.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.349
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 4/04/2019, 14:07 Quote Post

Pimli:
CODE
Wątpię żeby ten napływ był dużo większy niż obecnie. Raczej większość Ukraińców skorzystałoby z faktu znalezienia się ich kraju w Strefie Schengen i pojechało dalej na zachód, zwłaszcza do Niemiec, Beneluxu, lub Skandynawii.


Niekoniecznie. Niedawno Niemcy uprościły procedury żeby do siebie ściągnąć ukraińskich pracowników (mają u siebie setki tysięcy bezrobotnych muzułmanów ale potrzebują do pracy Ukraińców) i jakoś masowego exodusu ukraińskich pracowników z Polski do Niemiec to nie spowodowało. Kwestie kulturowe powodujące że oni jednak lepiej się czują w Polsce niż w Niemczech miały tu moim zdaniem decydujące znaczenie (podobnie jak wyższe koszty życia, bariera językowa, większa odległość od rodzin etc.)

 
User is online!  PMMini Profile Post #7

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 6/04/2019, 7:16 Quote Post

Też uważam, że to tylko niezbyt śmieszny żart kilku Ukraińców (a może niekoniecznie od Ukraińców on wyszedł?). Ale na zasadzie czystej zabawy - jednak rozważmy co by było (nie było) gdyby . . .

Aspekt I Polska plus Ukraina (chwilowo z pominięciem uwarunkowań międzynarodowych)
Po pierwsze: CZYJA DECYZJA?
Unia dwóch dotąd suwerennych państw - tutaj nie wystarczy zgoda obu rządów. Ani nawet zgoda dwóch parlamentów. Tutaj konieczne byłyby dwa osobne referenda oraz zgoda większości mieszkańców każdego z dwóch państw z osobna. Czy w Polsce i na Ukrainie są sprzyjające po temu nastroje?

Po drugie: TO NIE MOŻE ZADZIAŁAĆ (EKONOMIA).
Polska osiągnęła w roku 2017 PKB / 1 mieszk. (PPP) 29521 USD. Natomiast Ukraina, przykro to mówić, jest dziś - obok Mołdawii - europejskim pariasem z PKB / 1 mieszk. (PPP) 8713 USD. A ponieważ Ukraina jest wciąż nieco ludniejsza, nowy wspólny PKB / 1 mieszk. wyniesie circa 18,4 tys. USD.

Jeśli chodzi o całkowity PKB nominalny, to wraz z przyłączeniem rozległej i dość ludnej Ukrainy zwiększy się on zaledwie o 23%. Powiększone państwo przesunęłoby się w górę listy państw o najwyższym PKB nominalnym o . . . jedną-dwie pozycje. Nadal mała Szwajcaria dysponowałaby gospodarką większą niż ponad 80-milionowe wspólne państwo Polaków i Ukraińców. Zatem bieda!

Średnia płaca w Polsce to 1235 euro (brutto) / 871 euro (netto). I Polacy wcale nie uważają, że zarabiają dobrze, bo lubią się porównywać z bogatym Zachodem. Średnia płaca na Ukrainie to 333 euro (brutto) / 267 euro (netto) . . . No comment.

Po trzecie: TO NIE MOŻE ZADZIAŁAĆ (KORUPCJA)
Polska jest 36. najmniej skorumpowanym państwem świata na 180 państw sklasyfikowanych. Nasz wynik to 60 punktów na maksymalne 100. Chciałoby się, żeby było lepiej, ale na razie musi wystarczyć to, co jest.
Ukraina jest na tej liście na pozycji 120 (na 180). Z wynikiem 32/100. Tylko odrobinę lepiej niż ogromnie skorumpowana sąsiednia Rosja.
PS Co prawda Leszek Balcerowicz, ongiś podobno doradzający rządowi UA, twierdził gdzieś, iż przyjęte parę lat temu na Ukrainie rozwiązania ustawowe przeciwdziałające korupcji są wręcz doskonalsze od obecnych rozwiązań polskich. Ale, ja na razie, one okazują się doskonalsze tylko na papierze.

Po czwarte: NAPRAWDĘ JEDNO PAŃSTWO CZY TAK NAPRAWDĘ DWA OSOBNE? (WALUTA)
W żadnym z dwóch państw oficjalnym środkiem płatniczym nie jest euro. Co zatem robimy? Wymieniamy ukraińskie hrywny na złote? Wtedy trzeba by pomyśleć o nowych wzorach banknotów i bilonu, uwzględniających udział Ukraińców we wspólnym państwie (jak w Czechosłowacji, gdzie były nominały z Czechami i nominały ze Słowakami?). Napisy na znakach pieniężnych – w dwóch alfabetach? No i jakie konkretnie postaci? Pech chce, że Ukraińcy nigdy nie mieli swoich królów; będą musieli wystarczyć książęta kijowscy sprzed wielu wieków?
Siła takiego złotego będzie zapewne wypadkową obecnej siły złotego i znacznie słabszej hrywni. Czyli niedługo będzie to 4,50 zł za 1 euro, później 4,70 zł, 5,00 zł i tak dalej. Chcemy niestabilnego pieniądza?
Można też rozważyć pozostawienie dwóch odrębnych walut. Lecz dzieje tak zwanej Nowej Jugosławii (Serbia z dinarem plus Czarnogóra z marką niemiecką a następnie z euro) uczą, że taka rozdzielność walutowa to tylko wstęp do ponownego rozdzielenia się państw.

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Aspekt II Uwarunkowania międzynarodowe (UNIA i NATO)
Po pierwsze: AKCES DO UNII
Nie ma tak, że dowolne państwo Unii może sobie zmniejszać bądź zwiększać terytorium wraz z ludnością a Bruksela na to nic! Z całą pewnością Unia rozpozna chytre intencje prostaczka-chłopka-roztropka, czyli wprowadzenie Ukrainy do Unii tylnymi drzwiami. Efekt? Co najmniej zawieszenie Polski w prawach członka - aż do wyjaśnienia sytuacji.
Przecież liczba miejsc przypadających danemu państwu członkowskiemu w Parlamencie Europejskim jest jakoś tam zależna od liczby ludności. Ludność połączonego państwa to więcej niż podwojenie dotychczasowej ludności Polski. I co? Zadowalamy się dotychczasowym stanem posiadania w PE?

Po drugie: PRAWO (ACQUIS COMMUNAUTAIRE)
Państwo przystępujące do Unii musi pierwej przyjąć jako swój – cały dotychczasowy dorobek prawny UE, tzw. acquis communautaire. To nie jest kwestia prostego przetłumaczenia setek dziesiątków tomów na ukraiński i/lub rosyjski!

Po trzecie: OBRONA
Ukraina, państwo buforowe pomiędzy NATO a Rosją jest de facto uwikłane w konflikt terytorialno-zbrojny ze wschodnim sąsiadem. Nie ze swojej winy, ale to nie ma znaczenia. Myślicie, że wszystkie państwa sygnatariusze NATO chętnie przytulą taki przychówek? Czy my, Polacy – jesteśmy gotowi posłać nasze brygady i bataliony do Donbasu?

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 6/04/2019, 7:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
jmamjer
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 629
Nr użytkownika: 104.691

jamamjer
 
 
post 13/04/2019, 23:48 Quote Post

Jak już zauważył przedmówca jednym z najważniejszych problemów w przyłączeniu państwa ukraińskiego do Polski czy UE jest konflikt zbrojny toczący się na jego terenie i brak kontroli nad kolejnym terytorium oficjalnie uznawanym za cześć za państwa a w praktyce należącym do Federacji Rosyjskiej.
Tu wyjściem mogłoby być zrezygnowanie władz ukraińskich z tych obszarów (co zapewne by oznaczało znaczący konflikt polityczny w parlamencie ukraińskim) i próba unormowania stosunków z sąsiadami.

Kolejnym aspektem byłyby kwestie językowe, kulturowe i historyczne, które odgrywają w Polsce (i zresztą w większości państwa na świecie) znaczącą rolę, a które trudno pogodzić w obecnym ich stanie w Polsce i na Ukrainie.
Oczywiście wyjściem byłaby częściowa polonizacja obywateli ukraińskich, która i tak w Polsce dzieje się w sposób naturalny w przypadku wielu tych ludzi, jednakże próba odgórnego narzucania prowadziłaby do niechęci i oporu w stosunku do Polski.

Poza tym, jak już wspomniano, by wstąpić do UE należy spełnić określone kryteria dotyczące np stabilności polityczno-gospodarczej, odpowiedniego prawa itd.
Tu rozwiązaniem mogłoby być wyłączenie federacyjnego obszaru ukraińskiego ze wspólnego systemu prawnego i stwierdzenie, że terytorium to nie należy do UE, jednakże byłby to precedens i trudno przewidzieć czy istniałaby szansa na akceptację takiego porozumienia ze strony UE.

Ale najważniejszym pozostaje pytanie: co dokładnie Polska miałaby na tej całej federacji zyskać. Bo chociaż od kilku lat słyszy się podobne pomysły to często były to pomysły przyłączenia do obecnej Polski pewnych obszarów obecnej Ukrainy, w którym to przypadku Rzeczpospolita Polska otrzymałaby (ponownie) określone terytoria. Co zaś miałaby Polska zyskać w przypadku tworu federacyjnego polsko-ukraińskiego, a czego nie posiada obecnie? Przecież federacja oznacza, że tereny obecnego państwa ukraińskiego nadal zachowywałyby odrębność, a jedynie kwestie dostępu do surowców, tańszych produktów i siły roboczej (co w ostatnim przypadku i tak obecnie nie jest jakimś problemem) czy dostęp do Morza Czarnego mogłyby byś jakimś atutem, ale tu odsyłam do kwestii sytuacji prawnej takiej federacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 654
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 14/04/2019, 6:25 Quote Post

QUOTE(jmamjer @ 13/04/2019, 23:48)
Poza tym, jak już wspomniano, by wstąpić do UE należy spełnić określone kryteria dotyczące np stabilności polityczno-gospodarczej, odpowiedniego prawa itd.
Tu rozwiązaniem mogłoby być wyłączenie federacyjnego obszaru ukraińskiego ze wspólnego systemu prawnego i stwierdzenie, że terytorium to nie należy do UE, jednakże byłby to precedens i trudno przewidzieć czy istniałaby szansa na akceptację takiego porozumienia ze strony UE.

Może jakimś precedensem jest tu status Grenlandii i Wysp Owczych. Są one terytoriami zależnymi Danii (członka UE), ale same do Unii nie należą. Grenlandia była zresztą częścią EWG, ale z niej wystąpiła jeszcze w latach 80.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 18/04/2019, 16:29 Quote Post

QUOTE(jmamjer @ 13/04/2019, 23:48)
Ale najważniejszym pozostaje pytanie: co dokładnie Polska miałaby na tej całej federacji zyskać. Bo chociaż od kilku lat słyszy się podobne pomysły to często były to pomysły przyłączenia do obecnej Polski pewnych obszarów obecnej Ukrainy, w którym to przypadku Rzeczpospolita Polska otrzymałaby (ponownie) określone terytoria. Co zaś miałaby Polska zyskać w przypadku tworu federacyjnego polsko-ukraińskiego, a czego nie posiada obecnie? Przecież federacja oznacza, że tereny obecnego państwa ukraińskiego nadal zachowywałyby odrębność, a jedynie kwestie dostępu do surowców, tańszych produktów i siły roboczej (co w ostatnim przypadku i tak obecnie nie jest jakimś problemem) czy dostęp do Morza Czarnego mogłyby byś jakimś atutem, ale tu odsyłam do kwestii sytuacji prawnej takiej federacji.

Taka Polsko-Ukraina, z 80 milionami mieszkańców i drugim co do wielkości terytorium w Europie byłaby potencjalnie regionalnym mocarstwem. Np. siła jej głosu w UE by znacznie wzrosła.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 18/04/2019, 18:21 Quote Post

QUOTE(Pimli @ 18/04/2019, 16:29)
Taka Polsko-Ukraina, z 80 milionami mieszkańców i drugim co do wielkości terytorium w Europie byłaby potencjalnie regionalnym mocarstwem. Np. siła jej głosu w UE by znacznie wzrosła.
*


Niestety, samo terytorium jeszcze nie czyni państwa wielkim. Duża liczba ludności - też nie do końca.
http://statisticstimes.com/economy/gdp-indicators-2019.php
Oto największe gospodarki unijne (szacunek za rok bieżący), wraz z PKB nominalnym w miliardach dolarów:
1 Niemcy - 4117,1
2 Francja - 2845,0
3 Wielka Brytania - 2809,9
4 Włochy - 2113,0
5 Hiszpania - 1474,1
6 Holandia - 933,18
7 POLSKA - 581,29
8 Szwecja - 563,24
9 Belgia - 545,19
10 Austria - 469,66

PKB Ukrainy szacowany jest na 132,93 mld USD. Jak łatwo policzyć, zsumowany PKB obydwu państw, PL i UA wyniósłby 714,2 mld USD. Zatem owo hipotetyczne, połączone państwo polsko-ukraińskie nie przesunie się w powyższej tabelce w górę (w porównaniu z obecną Polską) nawet o jedno oczko!
Czy sąsiadujące z nami w tabelce Holandię oraz Szwecję - nazwiemy "mocarstwami", choćby tylko regionalnymi?

Ponadto, Ukraina z bardzo wielu względów (ekonomicznych, prawnych, międzynarodowych) nie ma w najbliższej dekadzie nawet śladowych szans na akces do UE. Przypuszczam, że w kolejnych dwóch dekadach - także nie.

QUOTE(piotruś1974 @ 18/04/2019, 16:29)
Może jakimś precedensem jest tu status Grenlandii i Wysp Owczych. Są one terytoriami zależnymi Danii (członka UE), ale same do Unii nie należą.
*


Wszelako Wyspy Owcze są traktowane jako część Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Czyli jakby na równi z Norwegią i Islandią. One de facto są w Unii (=na wspólnym unijnym rynku), choć nominalnie w niej nie są. Gdyby jednak istniała potrzeba wprowadzenia szczególnych kontroli pomiędzy Wyspami a Danią - to brak połączenia lądowego znakomicie je ułatwi. Pełne rozdzielenie nieunijnej Ukrainy od unijnej Polski byłoby znacznie trudniejsze.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 18/04/2019, 18:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
jmamjer
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 629
Nr użytkownika: 104.691

jamamjer
 
 
post 21/04/2019, 1:31 Quote Post

"Niestety, samo terytorium jeszcze nie czyni państwa wielkim. Duża liczba ludności - też nie do końca."

Jak najbardziej jest to prawdą, chodziło zapewne o ilość głosów w Radzie Unii Europejskiej. Tu jednak znaczącej różnicy i tak by nie było. Jeśli chodzi zaś o Parlament to przy jego kompetencjach nawet potrojenie ilości posłów niewiele by zmieniło. Właściwie wręcz połączone państwo polsko-ukraińskie wyszło by na tym gorzej niż na osobnym przyznaniu głosów dla obu państw (kwesta "mniejszości blokującej w Radzie).

Jeśli chodzi o kwestię innych terytoriów zależnych to zwyczajnie ich przynależność bądź nie do UE, nie miała tak dużego znaczenia. A w działalności Unii Europejskiej podawanie precedensu nie jest idealnym argumentem, gdyż w UE dopuszczano już różnego typu wyjątki na zasadzie ad hoc, gdy tego wymagał interes Unii, rozumiany jako interes głównych (lub jednego z głównych) państw członkowskich (choćby bojkot posiedzeń Rady przez Francję). Ze względu na obecne stosunki Polski z tymi państwami nie wydaje się realne, by taki interes dostrzeżono w przyłączeniu Ukrainy do Polski, a wręcz można uznać, że taki krok tenże interes wprost by naruszał. Wydaje się zatem, że UE nie byłaby takiemu działaniu przychylna, a wręcz starała się je zablokować.

Ze względu na wielkość państwa nie da się też przejść obok tematów spornych i olbrzymich trudności w jakiejkolwiek próbie dążenia do unifikacji miedzy podmiotami federacyjnymi. Jak już wspomniałem, znacznie mniejszym problemem byłoby przyłączenie jakiegoś obszaru do Polski, gdyż tu wystarczyłaby zgoda między oboma państwami, dopóki taki obszar nie byłby znaczący (to nawiązanie do wspomnianych już przeze mnie propozycji przyłączenia tylko jakiegoś terytorium), a i tu większość zależałaby od interesów poszczególnych "mocarstw" UE.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
majkelski
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 104.874

Pawel Mxx
Stopień akademicki: mgr
Zawód: ekonomista
 
 
post 17/06/2019, 11:34 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 6/04/2019, 8:16)
Też uważam, że to tylko niezbyt śmieszny żart kilku Ukraińców (a może niekoniecznie od Ukraińców on wyszedł?). Ale na zasadzie czystej zabawy - jednak rozważmy co by było (nie było) gdyby . . .

Aspekt II  Uwarunkowania międzynarodowe (UNIA i NATO)
Po pierwsze:  AKCES DO UNII
Nie ma tak, że dowolne państwo Unii może sobie zmniejszać bądź zwiększać terytorium wraz z ludnością a Bruksela na to nic! Z całą pewnością Unia rozpozna chytre intencje prostaczka-chłopka-roztropka, czyli wprowadzenie Ukrainy do Unii tylnymi drzwiami. Efekt? Co najmniej zawieszenie Polski w prawach członka - aż do wyjaśnienia sytuacji.
Przecież liczba miejsc przypadających danemu państwu członkowskiemu w Parlamencie Europejskim jest jakoś tam zależna od liczby ludności. Ludność połączonego państwa to więcej niż podwojenie dotychczasowej ludności Polski. I co? Zadowalamy się dotychczasowym stanem posiadania w PE? 

Po drugie:  PRAWO (ACQUIS COMMUNAUTAIRE)
Państwo przystępujące do Unii musi pierwej przyjąć jako swój – cały dotychczasowy dorobek prawny UE, tzw. acquis communautaire. To nie jest kwestia prostego przetłumaczenia setek dziesiątków tomów na ukraiński i/lub rosyjski!

Po trzecie:  OBRONA
Ukraina, państwo buforowe pomiędzy NATO a Rosją jest de facto uwikłane w konflikt terytorialno-zbrojny ze wschodnim sąsiadem. Nie ze swojej winy, ale to nie ma znaczenia. Myślicie, że wszystkie państwa sygnatariusze NATO chętnie przytulą taki przychówek? Czy my, Polacy – jesteśmy gotowi posłać nasze brygady i bataliony do Donbasu?
*



a.d. 1. Nie przesadzaj, to akurat jest możliwe i przynajmniej raz już miało miejsce, kiedy NRD dołączyło do RFN

a.d. 2. Dlatego to Ukraina musiałaby przyjąć wszystkie regulacje prawne w Polsce (tak jak zrobiło to NRD)

a.d. 3. Podobna sytuacja jest na Cyprze. Tam nie było to przeszkodą, z Rosją faktycznie może być trudniej, rozwiązaniem może być zrzeczenie się tych terenów przez Ukrainę, albo dogadanie się z Rosją. Ja bym próbował rozmawiać z Rosją i oddać jej ten Krym i Donbas, ale w zamian za Kaliningrad.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
majkelski
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 104.874

Pawel Mxx
Stopień akademicki: mgr
Zawód: ekonomista
 
 
post 17/06/2019, 12:11 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 6/04/2019, 8:16)
Też uważam, że to tylko niezbyt śmieszny żart kilku Ukraińców (a może niekoniecznie od Ukraińców on wyszedł?). Ale na zasadzie czystej zabawy - jednak rozważmy co by było (nie było) gdyby . . .

Aspekt I  Polska plus Ukraina (chwilowo z pominięciem uwarunkowań międzynarodowych)
Po pierwsze:  CZYJA DECYZJA?
Unia dwóch dotąd suwerennych państw - tutaj nie wystarczy zgoda obu rządów. Ani nawet zgoda dwóch parlamentów. Tutaj konieczne byłyby dwa osobne referenda oraz zgoda większości mieszkańców każdego z dwóch państw z osobna. Czy w Polsce i na Ukrainie są sprzyjające po temu nastroje?

Po drugie:  TO NIE MOŻE ZADZIAŁAĆ (EKONOMIA).
Polska osiągnęła w roku 2017 PKB / 1 mieszk. (PPP) 29521 USD. Natomiast Ukraina, przykro to mówić, jest dziś - obok Mołdawii - europejskim pariasem z PKB / 1 mieszk. (PPP) 8713 USD. A ponieważ Ukraina jest wciąż nieco ludniejsza, nowy wspólny PKB / 1 mieszk. wyniesie circa 18,4 tys. USD.

Jeśli chodzi o całkowity PKB nominalny, to wraz z przyłączeniem rozległej i dość ludnej Ukrainy zwiększy się on zaledwie o 23%. Powiększone państwo przesunęłoby się w górę listy państw o najwyższym PKB nominalnym o . . . jedną-dwie pozycje. Nadal mała Szwajcaria dysponowałaby gospodarką większą niż ponad 80-milionowe wspólne państwo Polaków i Ukraińców. Zatem bieda!

Średnia płaca w Polsce to 1235 euro (brutto) / 871 euro (netto). I Polacy wcale nie uważają, że zarabiają dobrze, bo lubią się porównywać z bogatym Zachodem. Średnia płaca na Ukrainie to 333 euro (brutto) / 267 euro (netto) . . .  No comment.

Po trzecie:  TO NIE MOŻE ZADZIAŁAĆ (KORUPCJA)
Polska jest 36. najmniej skorumpowanym państwem świata na 180 państw sklasyfikowanych. Nasz wynik to 60 punktów na maksymalne 100. Chciałoby się, żeby było lepiej, ale na razie musi wystarczyć to, co jest.
Ukraina jest na tej liście na pozycji 120 (na 180). Z wynikiem 32/100. Tylko odrobinę lepiej niż ogromnie skorumpowana sąsiednia Rosja.
PS  Co prawda Leszek Balcerowicz, ongiś podobno doradzający rządowi UA, twierdził gdzieś, iż przyjęte parę lat temu na Ukrainie rozwiązania ustawowe przeciwdziałające korupcji są wręcz doskonalsze od obecnych rozwiązań polskich. Ale, ja na razie, one okazują się doskonalsze tylko na papierze. 

Po czwarte:  NAPRAWDĘ JEDNO  PAŃSTWO CZY TAK NAPRAWDĘ DWA OSOBNE? (WALUTA)
W żadnym z dwóch państw oficjalnym środkiem płatniczym nie jest euro. Co zatem robimy? Wymieniamy ukraińskie hrywny na złote? Wtedy trzeba by pomyśleć o nowych wzorach banknotów i bilonu, uwzględniających udział Ukraińców we wspólnym państwie (jak w Czechosłowacji, gdzie były nominały z Czechami i nominały ze Słowakami?). Napisy na znakach pieniężnych – w dwóch alfabetach? No i jakie konkretnie postaci? Pech chce, że Ukraińcy nigdy nie mieli swoich królów; będą musieli wystarczyć książęta kijowscy sprzed wielu wieków?
Siła takiego złotego będzie zapewne wypadkową obecnej siły złotego i znacznie słabszej hrywni. Czyli niedługo będzie to 4,50 zł za 1 euro, później 4,70 zł, 5,00 zł i tak dalej. Chcemy niestabilnego pieniądza?
Można też rozważyć pozostawienie dwóch odrębnych walut. Lecz dzieje tak zwanej Nowej Jugosławii (Serbia z dinarem plus Czarnogóra z marką niemiecką a następnie z euro) uczą, że taka rozdzielność walutowa to tylko wstęp do ponownego rozdzielenia się państw.   
 

*



a.d. 1.
Wg naszej konstytucji referendum nie jest wymagane, aczkolwiek przy tej rangi decyzji byłoby ono wskazane. Po stronie ukraińskiej raczej nie byłoby problemu z pozytywnym wynikiem (jeśli stawką byłoby dołączenie do UE), bardziej obawiam się o stronę polską. Polskie społeczeństwo musiałoby coś z tego konkretnego mieć.

a.d. 2.
Tutaj Polska nie jest w stanie wpompować w Ukrainę takich pieniędzy jakie RFN włożył w NRD, ale być może moglibyśmy liczyć na jakieś wsparcie z UE. Ponieważ Ukraina byłaby terenem wyraźnie biedniejszym, trafiałaby tam duża część funduszy europejskich, na czym korzystałyby również polskie firmy. W 1989 roku Ukraina miała podobny PKB do polski. Skoro w 30 lat to się tak rozjechało, to i w kolejne 30 lat, to się może wyrównać.

a.d. 3.
Dla korupcji rozwiązaniem mogłoby być przyjęcie systemu prawnego z Polski, oraz wprowadzenie na Ukrainę polskich instytucji.

a.d. 4.
Waluta - najlepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie Euro.
Nieprawdą jest też, że nie mieliśmy królów z Ukrainy. Za takich mogą uchodzi Jan III Sobieski, oraz Michał Korybut Wiśniowiecki, ale akurat królowie na banknotach to nienajlepszy pomysł. Dlaczego nie skorzystać z innych postaci np. pisarzy, poetów. Kresowy Adam Mickiewicz autor m.in. sonetów krymskich czy urodzony na Ukrainie Juliusz Słowacki nie wzbudzaliby żadnych kontrowersji podobnie jak np. Taras Szewczenko. A może zamiast postaci na banknotach umieszczać wizerunki wspólnych miast? Rozwiązań jest wiele, a napisy dwujęzyczne nie są żadnym problemem. Na spadek wartości waluty nie ma wpływu to, że jakiś region jest biedniejszy, ale to, że dany kraj ma słabą politykę ekonomiczną, inflację i jego gospodarka słabnie. Tak długo jak wspólne państwo będzie dobrze zarządzane i będzie miało wzrost gospodarczy bez inflacji tak długo waluta nie powinna słabnąć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej