Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
32 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zakwestionowanie teorii ewolucji
     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 10/11/2006, 10:44 Quote Post

QUOTE
Wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Szacunki wskazują, że ktoś żyjący około 6000 lat temu jest bezpośrednim przodkiem wszystkich żyjących dziś na świecie ludzi.


całość

Ci genetycy naczytali się chyba biskupa Ushera wink.gif rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
friedrich
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 115

 
 
post 10/11/2006, 17:26 Quote Post

QUOTE(swatek @ 10/11/2006, 11:44)
QUOTE
Wszyscy jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Szacunki wskazują, że ktoś żyjący około 6000 lat temu jest bezpośrednim przodkiem wszystkich żyjących dziś na świecie ludzi.


całość


Pozwolę sobie nie spaść z krzesła z wrażenia. wink.gif Oszacowania, które podaje dr Thomas, bynajmniej nie są jedyne, i nie ma powodu, by tylko na nie się powoływać. By coś tu stwierdzić z całą pewnością, trzeba by przebadać wszystkich obecnie żyjących ludzi - a jakoś nie wierzę, by dr Thomas czy ktokolwiek inny to zrobił...

http://en.wikipedia.org/wiki/Most_recent_c...l_living_humans

EDIT - o tym, że ostatni wspólny przodek wszystkich obecnie żyjących ludzi bynajmniej nie musiał być jedynym człowiekiem (ani jednym z dwojga ludzi rolleyes.gif ) w swoich czasach wspominać chyba nie muszę?

Ten post był edytowany przez friedrich: 10/11/2006, 17:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 10/11/2006, 19:41 Quote Post

QUOTE(sargon @ 28/10/2006, 23:15)
Wynik dawał jednoznaczną odpowiedż - jeśli ewolucji nie jest faktem, jeśli teoria nie jest poprawna - muszki nie bedą ewoluować (czyli jest to realny ekperyment mogący zaprzeczyć tej teorii), jeśli jest faktem - będą ewoluować.
Okazało sie, ze muszki ewoluują...

Nieprawda. Muszki wykazały zmienność wyłącznie w obębie jednego i tego samego gatunku, zupełnie tak, jak było z powstaniem ras ludzi, koni, krów, psów, ciem, jabłek czy storczyków. Dowodzi to elastyczności wewnętrznej gatunków, owszem - ale nigdy nie zaobserwowano powstania jednego gatunku z innego. To dopiero byłaby ewolucja, o której mówimy (czyli ściślej: makroewolucja), bo mikroewolucji nie kwestionuje dziś nikt, nawet najbardziej doktrynalni kreacjoniści.

Pozdr.
G2A
stormechtige hogborne første och herre, her Gustaf Adolph, Sverigis, Gottis och Vendis udkorne koning och arffurste, storførste til Findland, hertug til Estland och Vesmanneland etc.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
friedrich
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 115

 
 
post 10/11/2006, 20:32 Quote Post

QUOTE(Gustaw II Adolf @ 10/11/2006, 20:41)
Nieprawda. Muszki wykazały zmienność wyłącznie w obębie jednego i tego samego gatunku, zupełnie tak, jak było z powstaniem ras ludzi, koni, krów, psów, ciem, jabłek czy storczyków. Dowodzi to elastyczności wewnętrznej gatunków, owszem - ale nigdy nie zaobserwowano powstania jednego gatunku z innego. To dopiero byłaby ewolucja, o której mówimy (czyli ściślej: makroewolucja), bo mikroewolucji nie kwestionuje dziś nikt, nawet najbardziej doktrynalni kreacjoniści.


Nieprawda. U muszek powstała już bariera rozrodcza, będąca znakiem powstania nowego gatunku.

Podkreślenia moje:

"5.3.5 Sympatric Speciation in Drosophila melanogaster
In a series of papers (Rice 1985, Rice and Salt 1988 and Rice and Salt 1990) Rice and Salt presented experimental evidence for the possibility of sympatric speciation. They started from the premise that whenever organisms sort themselves into the environment first and then mate locally, individuals with the same habitat preferences will necessarily mate assortatively. They established a stock population of D. melanogaster with flies collected in an orchard near Davis, California. Pupae from the culture were placed into a habitat maze. Newly emerged flies had to negotiate the maze to find food. The maze simulated several environmental gradients simultaneously. The flies had to make three choices of which way to go. The first was between light and dark (phototaxis). The second was between up and down (geotaxis). The last was between the scent of acetaldehyde and the scent of ethanol (chemotaxis). This divided the flies among eight habitats. The flies were further divided by the time of day of emergence. In total the flies were divided among 24 spatio-temporal habitats.

They next cultured two strains of flies that had chosen opposite habitats. One strain emerged early, flew upward and was attracted to dark and acetaldehyde. The other emerged late, flew downward and was attracted to light and ethanol. Pupae from these two strains were placed together in the maze. They were allowed to mate at the food site and were collected. Eye color differences between the strains allowed Rice and Salt to distinguish between the two strains. A selective penalty was imposed on flies that switched habitats. Females that switched habitats were destroyed. None of their gametes passed into the next generation. Males that switched habitats received no penalty. After 25 generations of this mating tests showed reproductive isolation between the two strains. Habitat specialization was also produced.

They next repeated the experiment without the penalty against habitat switching. The result was the same -- reproductive isolation was produced. They argued that a switching penalty is not necessary to produce reproductive isolation. Their results, they stated, show the possibility of sympatric speciation."

Za:

http://www.talkorigins.org/faqs/faq-speciation.html

Odsyłam też do dwóch innych linków, które już podawałem:

http://www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB910.html
http://www.talkorigins.org/faqs/speciation.html

Oraz ewentualnie jeszcze do:

http://www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB910_1.html

Ten post był edytowany przez friedrich: 10/11/2006, 21:10
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 17/12/2006, 12:06 Quote Post

Oczywiście że obserwowano powstawanie nowych gatunków zwierząt. Fakt, że nie powstały ich tysiące i nie były to przypadki wielce spektakularne wynika z dwóch powodów:

1. Czas istnienia homo sapiens jest bardzo krótki z punktu widzenia historii ewolucji życia na naszej planecie.

2. Większość gatunków powstaje w warunkach ekstremalnych, na styku różnych okresów geologicznych. Gdy np. u schyłku Mezozoiku ogólnoświatowy kataklizm wykosił 90% istniejących gatunków powstała nisza, która musiała zostać szybko wypełniona nowymi gatunkami. Obecnie, gdy ekosystem znajduje się w równowadze nie istnieje potrzeba by natura "wymyśliła" np. 100-metrowego motyla, albo latającą dżdżownicę. Po prostu bardziej rewolucyjne mutacje się nie przyjmują i umierają bezpotomnie. Dlatego właśnie zmiany ewolucyjne są spowolnione i dla nas ledwo dostrzegalne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Megabyzos
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 433
Nr użytkownika: 9.029

Stopień akademicki: Oświecony Satrapa
 
 
post 18/12/2006, 15:05 Quote Post

I tu Henry trafiłeś w dziesiątkę - w chwili masowego wymierania rozpoczyna się swego rodzaju ruletka - sprowadzająca się z grubsza do faktu - gatunkowi specjaliści przystosowani do pobierania zawężonej puli rodzajów pokarmu wymierają zaś formy prymitywne zdolne do pożywienia się byle czym przeżywają i rozpoczyna się radiacja adaptatywna na wielką skalę - wyścig do zagospodarowania wszystkich wyczyszczonych przez masowe wymieranie nisz ekologicznych. Kto się spóźni - czyli wolniej zajmie miejsce w niszy wypada z gry. Zrozumiałe że ewolucja wtedy przyspiesza.

Można to porównać do wyprzedaży majątku narodowego po 1989 roku - był czas że nowe firmy i majątki wyrastały jak grzyby po deszczu. Teraz ten proces ustaje... nie muszę chyba tłumaczyć czemu.

Ps radiacje adaptatywne zdarzają się też w chwili zagospodarowania nowego nie zasiedlonego do tej pory środowiska - lądu, powietrza...
Nie poruszałem też kwestii szczęścia w ewolucji czyli faktu że asteroida, trapy dekańskie, epoka lodowcowa itp trafia np w nasz kontynent a nie ten po drugiej stronie świata - tu żadna specjalizacja nie pomoże...



QUOTE(Henry Miller @ 17/12/2006, 13:06)
Oczywiście że obserwowano powstawanie nowych gatunków zwierząt. Fakt, że nie powstały ich tysiące i nie były to przypadki wielce spektakularne wynika z dwóch powodów:

1. Czas istnienia homo sapiens jest bardzo krótki z punktu widzenia historii ewolucji życia na naszej planecie.

2. Większość gatunków powstaje w warunkach ekstremalnych, na styku różnych okresów geologicznych. Gdy np. u schyłku Mezozoiku ogólnoświatowy kataklizm wykosił 90% istniejących gatunków powstała nisza, która musiała zostać szybko wypełniona nowymi gatunkami. Obecnie, gdy ekosystem znajduje się w równowadze nie istnieje potrzeba by natura "wymyśliła" np. 100-metrowego motyla, albo latającą dżdżownicę. Po prostu bardziej rewolucyjne mutacje się nie przyjmują i umierają bezpotomnie. Dlatego właśnie zmiany ewolucyjne są spowolnione i dla nas ledwo dostrzegalne.
*

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 26/03/2007, 1:54 Quote Post

Warto dodac, ze cos takiego jak "mikroewolucja" i "makroewolucja" po prostu nie istnieje. Jest po prostu tylko ewolucja. Terminy te zostaly ukute przez kreacjonistow, ktorzy nie moga zaprzeczyc temu, ze ewolucje mozna zaobserwowac chocby na przykladzie ras psow, czy rozwoju opornosci bakterii na antybiotyki.

Aha, i nikt przy zdrowych zmyslach nie twierdzi, ze z muszki w wyniku ewolucji mozna uzyskac pszczole. Jest mozliwe, ze w wyniku ewolucji zbierznej muszki wyewoluuja w organizmy przypominajace pszczoly. Jednak pszczolami to one nie beda.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 26/03/2007, 7:47 Quote Post

To ja też dorzucę coś od siebie smile.gif

Dowody na teorię ewolucji sa pośrednie i mozna je podzielić na 3 rodzaje:

1) Atawizmy - na skutek awarii niektórych młodszych genów uaktywniają się białka odpowiedzialne za powstanie cech przodków, które kiedyś zanikły, w wyniku nasunięcia się na nie mutacji. U ludzi są to: ogon (niekiedy ruchomy i owłosiony!), spiczaste uszy, igłowate kły, prawdopodobnie również duży zarost pokrywający całe ciało jak sierść i być może ciemny odcień skóry. Atawizm nie jest dziedziczny, to jedynie ukryty spadek po odległych przodkach ujawniony "przez pomyłkę".

2) Analiza życia płodowego - wskazuje na przechodzenie embrionu przez podobne stadia, co życie w ciągu miliardów lat (na co z kolei dowody daje paleontologia)

3) Obserwacja wielu mutacji, z których część stanowi niepotrzebny balast DNA w chromosomach (innymi słowy niczego nie kodują), inne są odpowiedzialne za defekty genetyczne, jeszcze inne za choroby, - przy czym mogą dać zarówno odporność jak i wrażliwość jak i i jedno i drugie (wrażliwość na jedną i jednoczesnie odporność na drugą). Niektóre dają efekty nieszkodliwe, ine są uciążliwe, w tym częsć b. przeszkadza w codziennym życiu. Nieliczne są pożyteczne. Są też takie które degenerują, niszczą zdrowie, lub sa tak niebezpieczne dla życia że zabijają lub uniemożliwaiją funkcjonowanie w normalnym środowisku. Wszystkie mutacje moga się powtórzyć, nie dają się tez przewidzieć ani sterować. Każda moze teoretycznie dodać jakąś cechę (właściwość), lub odjąć (zwalczyć).

Nagromadzenie się wielu różniących się nawet nieznacznie genów daje efekt kumulatywny - izolację gatunkową. Naukowcy codziennie tworzą zygoty - jednokomórkowe hybrydy, ale prawie wszystkie nie dążą do reprodukcji, nie dzieląc się na komórki i zatem nie rosnąc do fazy zdolnej do rozmnażania. Setki fantastycznych krzyzówek nie wykraczają poza ten etap. Nawet mieszańce wyhodowane z trudem już dawniej, jak muły, nie dają potomstwa. Ludzie muszą stosować specjalne metody by nakłonić osła i klacz do parzenia się, ale w wypadku osobników zhybrydyzowanych zawodzi wszystko - nie kopulują, zatem zostaje jedynie in vitro.

Przeciwnicy ewolucji wskazują ciągle na brak danych oraz na fakt że nie udało się stworzyc życia w laboratorium. Poza tym na niekorzyść darwinizmu przemawia fakt, że hipoteza o selekcji naturalnej nie współgra harmonijnie z faktycznym mechanizmem pojawiania się i dziedziczenia cech.

Obrońcy ewolucji wskazują na to że zachodzi ona jedynie w wyjątkowych warunkach, w dużej skali czasowej i nie u wszystkich organizmów.

Problemy są widoczne w kilku punktach:
a) Wytworzono w warunkach symulujących wczesną Ziemię skomplikowane związki organiczne, jak białka, tłuszcze i kwasy nukleinowe, ale nigdy komórki - dało to asumpt do rozowju teorii wracających do pansopermii, kreacjonizmu, lub syntezy obydwu.
b)Skutecznosć domniemanej selekcji naturalnej jest dyskusyjna. Niektórzy sądzą iż nie wywiera ona większego wpływu na życie, gdyż wszystkie mutacje są spontaniczne i powodowane przez przypadkowe czynniki, a pula genetyczna danej populacji jest kształtowana przez warunki geograficzne i życie stadne. Ważnymi przyczynami dla których jeden organizm moze mieć więcej potomstwa od drugiego są też endogenny behawior i sprzyjający klimat.
c)Bez względu na użyteczność danej cechy, jej recesywność bądź dominacja są zdeterminowane przez czynniki niezależne. Prowadzi to do tego że ewolucja w licznych, długowiecznych i dobrze rozmnażających się gatunkach występujących na całym świecie, w tym w rejonach trudno dostępnych, jest niezauważalna, niezależnie od charakteru i częstości występowania mutacji. Ewolucję da się naukowo wykryc i potwierdzić tylko w zamkniętej populacji z dużą wymianą pokoleń i wysokim stopniem śmiertelności na skutek zewnętrznych zagrożeń, która pozwalałaby eliminować niektóre osobniki przed rozpoczęciem życia rodzinnego, osiągnieciem dojrzałości płciowej i przekazania genów potomstwu.
d) Niektóre geny zdają się stanowić komplet (np. takie odpowiedzialne za złożoną, ale instynktowną czynność, w rodzaju plecenia pajęczyny czy budowania gniazda pod wodą), nigdy jednak nie wykryto "niekompletnych" genetycznie populacji mogących stanowić źródło brakującego genu. "Kilka mutacji naraz!" pomyślałby ktoś i miałby gotowe rozwiązanie, tyle że nieprawdopodone. Nie wiadomo dlaczego niektóre mutacje wydają się być wybitnie celowe i "zgrane w czasie" (odstępy pomiędzy najwazniejszymi mutacjami wynoszą od kilku tys. do kilku mln lat).
e) Niepoznawalność - nie dowiemy sie nigdy jak było naprawdę przy tak skromnych materiałach na temat przeszłości. Powstanie jakiegoś gatunku, czy cechy mozna tłumaczyć na wiele różnych sposobów, w dodatku te same mechanizmy ewolucyjne mogą doprowadzić do skrajnie różnych wyników przy absolutnie niedostrzegalnej różnicy warunków wyjściowych (np. w sytuacji gdy uległ mutacji gen, który dotąd wydawał się zupełnie stabilny). Teoria ewolucji może być więc prawdziwa, ale niepraktyczna. Gdzie się ją da zastosować? Może nam tylko pomóc wyobrazić sobie powstawanie gatunków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
gdc
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 32.457

Galago De Codi
Stopień akademicki: inz talator :)
Zawód: pracownik
 
 
post 12/05/2007, 9:38 Quote Post

Czytając te internetowe "wojny Darwinowo - Giertychowe"
zastanawia mnie jeden fakt.
Kiedyś słyszałem taki kawał - na poczatku Bóg stworzył świat - bo Chuck Norris pozwolił..
Dokładnie ma się to samo do kwestii interpretacji Biblii..
Przepraszam zgromadzonych tutaj przeciwników jak i ewolucjonistów..
ale może podajcie mi werset, który biblia precyzuje że chodzi o gatunek w formie w jakiej opisuje go Linneusz..
W tym wypadku kłania się PODSTAWOWA wiedza z zakresu lingwistyki aramejskiej, którą każdy szanujący się chrześcijanin powinien wiedzieć skoro w cos wierzy (no chyba że za ŚW. Augustynem powtórzymy pare genialnych regółek o wierze BO JEST NIEMOŻLIWE)..
Język w którym spisano księgę rodzaju - to język staroaramejski. Język juz dawno wymarły. To chyba oczywiste że nie istniała wtedy kultura hellenistyczna, skąd pochodzą nasze "skróty myślowe" w nazewnictwie.
Wydaje mie się że i jedna strona i druga koniecznie chce toczyć wojny - a to bez sensu - bo Biblia mówi tylko o okresach twórczych, i o stworzeniu "wdł swego rodzaju"... rodzaj to nie gatunek ad primo!!!
Secundo - nawet jeśli odkopalibysmy kiedykolwiek aramejską tabliczkę z ich ówczesną systematyką biologii - nie sądzę by była symbolilczna do tej znanej z lektóry linneusza..
Plemiona zwane ogólnie hetyckimi lubiły określać rzeczy CZASOWNIKOWO. Kultura Hellenistyczna skąd pochodzi nawet chrześcijanstwo określa PRZYMIOTNIKOWO..
O co mi chodzi.. np. jeden dzien stwórczy - dziwne ze ktos wierzy w 24 godziny i jeszcze dzien - jak kalendaz zydów byl kalendarzem ksiezycowym i zaczynal sie od ZACHODU do zachodu..ale ksiezyca .. a np przy ustalaniu paschy czekano na nów i gdy nie bylo go widac (np zachmurzenie - przekladano nawet to swięto)
Przykład duszy - nie będę teraz wchodził w dysputy szkół rabinicznych z okresu upadku jerozolimy - ale w okresie gdy spisywano Torę - dusza to była CZYNNOŚC ŻYCIOWA nie PIERWIASTEK DUCHOWY.. oznaczało oddychanie - duszą było wszystko co oddychało.
Pozatym z ram klasyfikacji lineusza ucieka np. sakralnośc zwierząt i podział na czyste i nieczyste..

Więc jeśli ktoś zacząłby się wgłębiać w SENS a nie w IMAGE [LANSOWANY PRZEZ KREACJONISTÓW] słów biblii - wyczytałby ze chodzi o rodzaj ZACHOWAŃ lub bliżej nieokreślonych systematyk dotyczącej raczej zachowania lub siedliska niż systematyki czasów dzisiejszych..
Coś jak dzisiejsza systematyka dna - gdzie blizej nam do myszy niz do małpy wink.gif
Przykłady - jednym typem moze być pterodaktyl, bocian, czy koliber - BYĆ może dla ówczesnych chebrajczyków - było to to samo zwierze wzgledem podziału systematycznego.
Jednoczesnie pasowałoby to do tezy biblistów jakoby 7 dzien wciąz trwał - gdy Słowo (logos) ukończywszy pracę - wraca do Boga.

Nie uważam więc by teoria ewlucji była doskonała - bo nie jest - ma wiele dziur i głupich podteorii i przede wszystkim błedów w datowaniu i określaniu linni rozwoju - z resztą to samo co dzisiejsza historia. Co nie wyklucza ze w 80% się zgadza.
Nie wyklucza się też nauka Biblii, która mówi raczej o praprzyczynach niż o mechanizmach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 12/05/2007, 17:12 Quote Post

Niestety nie za bardzo pojmuję o co Ci chodzi - mógłbyś to jakoś streścić w jednym lub dwóch zdaniach?
Poza tym co to znaczy, że "systematyka aramejska nie jest SYMBOLICZNA do tej Linneusza" (dokłądniej - sadzisz, ze nie jest, ale chodzi mi o wyrażenie "symboliczna")? Czy chodziło Ci w tym przypadku o podobieństwo (lub też brak podobieństwa)?


Dyskusja toczy się odnośnie tego, że wg niektórych (w tym mnie) kreacjoniści nie mają racji - nie argumentują naukowo. Poza tym podchodzą do problemu za pomocą właśnie dosłownej interpretacji Biblii (najmocniej ci radykalni, ale w gruncie rzeczy wszyscy - widac to np. po tym jak negują dowody geologiczne i astronomiczne odn. czasu istnienia Ziemi i Wszechświata) - z którym to podejściem, o ile dobrze zrozumiałem, się nie zgadzasz.
Jak już ktoś zauważył, teoria Wielkiego Kreatora nie jest falsyfikowalna - nie da się przeprowadzić doświadczenia, które mogłoby wykazać, ze Kreator (lub jak kto woli Matrix Architect wink.gif ) nie istnieje.
Oczywiście mogę się mylić, ale w takim razie proszę o przedstawienie schematu takiego doświadczenia (to w razie jakby weszli tu jacyś kreacjoniści wink.gif ).
Co do zgodności teorii ewolucji z doświadczeniem:
wyżej były podane linki do Talk Origins, w których opisano doświadczenia z muszkami owocówkami. Teoria ewolucji nie odpowiada na wszystkie pytania, to oczywiste (inaczej nie byłaby teorią naukowa tylko "ostateczną") - ale sam FAKT ewolucji nie podlega najmniejszej wątpliwości.

Kreacjoniści wierzyc to sobie mogą, mnie to osobiście wsio równo w co kto wierzy - ale niech nie przedstawiają swojej wiary w otoczce nauki (co jest zresztą podejściem bezsensownym)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 12/05/2007, 18:12 Quote Post

QUOTE(sargon @ 12/05/2007)
Jak już ktoś zauważył, teoria Wielkiego Kreatora nie jest falsyfikowalna - nie da się przeprowadzić doświadczenia, które mogłoby wykazać, ze Kreator (lub jak kto woli Matrix Architect wink.gif ) nie istnieje.


Oczywiście teoria ewolucji jako teoria naukowa jest falsyfikowalna.

QUOTE(sobreman)
2) Analiza życia płodowego - wskazuje na przechodzenie embrionu przez podobne stadia, co życie w ciągu miliardów lat (na co z kolei dowody daje paleontologia)


Bardzo stare opracowania kolega czyta i nie jest na bieżąco z 'faktami' popierającymi teorię ewolucji dry.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 12/05/2007, 19:19 Quote Post

QUOTE("swatek")
Oczywiście teoria ewolucji jako teoria naukowa jest falsyfikowalna.
Oczywiście że jest.
Jest o tym parę postów wyżej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
gdc
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 32.457

Galago De Codi
Stopień akademicki: inz talator :)
Zawód: pracownik
 
 
post 14/05/2007, 18:26 Quote Post

z tą "symboliką linneusza" to była literówka - chodziło mi o to że ich systematyka była bardziej "symboliczna" niż naukowa jak Pana Linneusza.
Rozwinąc w paru zdaniach. Sądze że napisałem wiele. w tamtych czasach nauka była częścią religii, więc to co mówi biblia było przy okazji ogolnym światłem naukowym.
Skoro ptakami nazywane jest "wszystko co lata" - to jak tutaj udowodnic ewoluję? Ze dinozaur zmienil się w ptaka? Z gada w ptaka?
W biblii nie było gadów ni ptaków.. własnie o tym mówię..
My uzywamy hellenistycznego sposobu myślenia..
My nakładamy na pewne istoty nazwy z racji ich cech. Oni z racji zachowań. Skoro biblia mówi że 7 dzien wciąz trwa, czyli wciąż jakby trwa akt stwórczy, przy czym Bóg "odpoczywa" a pracuje "Logos", lub jak kto woli "pierwszy klocek układanki popchnął następny" - to nie sądzę by tyczyło to się tylko rozwoju duchowego.
Stworzenie świata jest nieudowadnialne poprzez naukę.. ale samo zaistnienie już tak.. obliczenie rachunku prawdopodobienśtwa i jego wynik by taki swiat powstał - to jest największy cud swiata.. ciekawi mnie dlaczego ludzie którzy podają te cyfry i smieją się z kreacjonistów - nie grają w totka.. przy wyniku rzedu 1000X mniejszym niz nasze zaistnienie to prawie jak pewnik smile.gif

Czy ewolucja istnieje? Oczywiście że istnieje.. czy jest to teoria w 100% doskonała - oczywiście ze nie. Czy biblia mówi o ewolucji - oczywiście że tak.. (czy wąż nie stracił nóg i nie miał się w pyle poruszać?) (czy stwarzanie wdł pewnej systematyki nie pokrywa się z etapami rozwoju naszego ekosystemu ziemskiego?)
Jednak wiązanie ewoluji aramejsko biblijnej z tezami ewolucjonizmu obecnego jest wysoce błędne i będzie zawsze wybik tylko jeden.. błąd w obliczeniu..

Moja wizja jest nastęująca. Bóg stwarza swiat.. do dziś ewolucjonisci nie potrafią wyjasnic dlaczego wogóle z pianki wydzieliły się NIERÓWNE ilości kwarków z których powinna powstac energia, i dlaczego się z tej flukyuacji nie wyzerowały a jeszcze powiększały dysonans.. skąd ta energia do podtrzymania układu?

Bóg stwarza powoli wszystko od podstaw wtym ziemię rosliny i zwierzeta.. przepraszam bardzo kolegów.. skąd ludzie wtedy mieli wiedziec ze najpierw byly stworzone oceany a nie lądy i woda na nie nakapała? Wiedzieli ze woda jest tak zadkim związkiem we wszechswiecie? Skąd wiedzieli ze zycie wyszło z wody? Skoro wtedy obowiazywały kulty matki ziemi, z resztą to chyba wiecie na forum historycznym..
Skąd wiedzieli ze najpierw powstały ryby potem płazyy i gady a potem ptaki?
Skąd mieli tak usystematyzowaną wiedzę?

Nie mamy zadnych podstaw by twierdzic ze ich GATUNEK oznacza nasz GATUNEK.. ze ich RODZAJ to nasz RODZAJ..
Zarzucanie głupoty ówczesnym ludziom jest smieszne.. oni nie widzieli róznorodnego świata? Oni nie widzieli odmian i podgatunków i sukcesji ekologicznej? Oni doskonal ewiedzieli..
Problem z nazewnictwem zaczął się wtedy gdy teksty hetyckie sublimujemy poprzez system myślowy helleński - to wszystko co mam do powiedzenia.
Nie wiem nic jak powstalo zycie w prazalązku, wolę myśleć logicznie. Skoro jest tak małe prawdopodobienstwo powstania układu - który sam w sobie tak mało opiera się na haosie i ma w sbie niejako zaimplementowane mechanizmy niwelacji haosu - to niech sobie mówią.. chociazby tą brzytwę Oghama, która tnie haos na uporządkowane prawa matematyki i fizyki - nazywam ręką Boga.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 14/05/2007, 18:56 Quote Post

Ewolucjonisci nie zajmuja sie tym, jak powstalo zycie. To zakres badan abiogenetykow. I to, ze jakis zjawisk nie jestesmy w stanie odkryc teraz nie znaczy wcale ze nie odkryjemy ich w przyszlosci. Juz teraz istnieje kilka hipotez na temat powstania zarowno wszechswiata jak i zycia. Byc moze za kilkadziesiat lat bedziemy mogli je sprawdzic czy nawet udowodnic w warunkach laboratoryjnych lub chocby teoretycznych.

Poza tym do rozmow na temat ewolucji religii mieszac w ogole sie nie powinno. To czysta nauka. Tlumaczyc sobie mozesz jej osiagniecia na jaki tylko chcesz sposob. Ale prosze Cie - z religia jej nie mieszaj.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 14/05/2007, 20:49 Quote Post

Kurcze, myslałem o dwóch zdaniach smile.gif

Z tego co zrozumiałem uznajesz, ze Biblia moze mówić prawdę w pewnym sensie, poniewaz mamy "inne spojrzenie na rzeczy". Sęk w tym, że Biblia NIE PRZEDSTAWIA wartości naukowej w odniesieniu do ewolucjonizmu ponieaż nie zgadza sie w podstawowych kwestiach z faktycznym stanem wiedzy.
Biblia może być używana jako przenośnia, ale tego zdaje się kreacjoniści nie pojmują - wciąż smażą o krótkim czasie powstania świata czego przykładem jest sam Giertych.

Np.:
QUOTE
Bóg stwarza powoli wszystko od podstaw wtym ziemię rosliny i zwierzeta.. przepraszam bardzo kolegów.. skąd ludzie wtedy mieli wiedziec ze najpierw byly stworzone oceany a nie lądy i woda na nie nakapała? Wiedzieli ze woda jest tak zadkim związkiem we wszechswiecie? Skąd wiedzieli ze zycie wyszło z wody? Skoro wtedy obowiazywały kulty matki ziemi, z resztą to chyba wiecie na forum historycznym..
Skąd wiedzieli ze najpierw powstały ryby potem płazyy i gady a potem ptaki?
Skąd mieli tak usystematyzowaną wiedzę?
Sęk w tym, że imho nie mieli - zgadywali i wymyślali.
Nic, nawet odwołanie sie do innego systemu definicji, nie zmieni faktu, że faktyczna kolejność powstawania zycia na Ziemi nie zgadza się z tym przedstawionym w Biblii. Wg Bblii w trzeci dniu Bóg stworzyl rośliny, dopiero potem ciała niebieskie (Słońce, Księżyc i gwiazdy - w czwartym) i w piątym dopiero "wszelkiego rodzaju" stwory pływające (znaczy się to co pływa) i latające (znaczy sie to co lata) - a wg podejścia naukowego ciała niebieskie powstały przed organizmami morskimi, zaś te przed roślinami.


Poza tym mógłbyś rozwinąć o co chodzi ztymi kwarkami? Nie chodzi czasem o asymetrię materii i antymaterii we wczesnych etapach istnienia Wszechświata?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

32 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej