Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
10 Strony  1 2 3 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Szmalcownicy: forma wspolpracy z okupantem, Fakty i mity
     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 31/01/2014, 15:59 Quote Post

Witam ,
temat trudny i dość ponury , szmalcownicy - czyli zbydlęcone jednostki , wydające współobywateli narodowości żydowskiej w ręce niemieckich oprawców na pewną rzez .
Jak liczna grupa zwyrodnialców , tuczyła się żydowskim "szmalcem " , co o nich wiemy , czy spotkała ich zasłużona kara po okupacji niemieckiej , jaki był stosunek polskiego społeczeństwa do "szmalcownictwa ", i jaki był stosunek wobec takowych Polski Podziemnej ?
Zapraszam do dyskusji .
 
Post #1

     
toff68
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 16
Nr użytkownika: 96.013

Tomasz Folwarski
Zawód: maga¯ynier
 
 
post 30/12/2014, 18:36 Quote Post

Znałem trzech takich bydlaków, jeden z nich jeszcze żyje. Nadarzyn w 1939r liczył koło 1 tys. mieszkańców z tego połowa to Żydzi, w grudniu 1940r. zostali wywiezieni do getta w Grodzisku Maz. W połowie 1941r. znów się pojawili w lasach Młochowskich jako uciekinierzy z getta w W-wie. Wielu z nich zostało wydanych ręce niemieckie przez ludzkie hieny, jeden z nich zdradził się ze za żydka dostawał 100zł, 1kg kiełbasy i 1l wódki na dzisiejsze ceny to jakieś 80zł.!!!!!!!!! Nie znam przypadku interwencji w tej sprawie AK ani AL które działały na terenie mojej gminy. Po wojnie żaden z nich nie odpowiedział za swoje przestępstwa bo większość było kapusiami UB lub działała w ORMO.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Ulfberht
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 205
Nr użytkownika: 94.874

 
 
post 30/12/2014, 20:11 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 31/01/2014, 15:59)
jaki był stosunek wobec takowych Polski Podziemnej ?
*


Oficjalnie byli przeciwko nim, ale czy w rzeczywistości im to przeszkadzało skoro karę śmierci wprowadzono dopiero w 1943 ? Wydaje mi się, że polskie podziemie wolało zająć się innymi sprawami niż uganianie się za kimś, kto donosi tylko na Żydów. Oczywiście każdego takiego donosiciela można próbować zrozumieć, mimo że to było złe, ale jeśli ktoś wiedział, że np. ktoś ukrywa Żyda, a jego wykrycie przez Niemców zagroziłoby także życiu jego rodziny, to donosząc ratuje swoją rodzinę, koszt duży, ale każdy chciał jakoś przetrwać. Ktoś może powiedzieć, że ten Żyd niekoniecznie zostanie wykryty, ale może ze strachu o swoją rodzinę owy donosiciel woli nie ryzykować ? Zanim kogoś osądzimy to poznajmy jego motywację do czynu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 30/12/2014, 20:14 Quote Post

QUOTE(toff68 @ 30/12/2014, 18:36)
Znałem trzech takich bydlaków, jeden z nich jeszcze żyje. Nadarzyn w 1939r liczył koło 1 tys. mieszkańców z tego połowa to Żydzi, w grudniu 1940r. zostali wywiezieni do getta w Grodzisku Maz. W połowie 1941r. znów się pojawili w lasach Młochowskich jako uciekinierzy z getta w W-wie. Wielu z nich zostało wydanych  ręce niemieckie przez ludzkie hieny, jeden z nich zdradził się ze za żydka dostawał 100zł, 1kg kiełbasy i 1l wódki na dzisiejsze ceny to jakieś 80zł.!!!!!!!!! Nie znam przypadku interwencji w tej sprawie AK ani AL które działały na terenie mojej gminy. Po wojnie żaden z nich nie odpowiedział za swoje przestępstwa bo większość było kapusiami UB lub działała w ORMO.
*


Rozumiem wzburzenie Pana ,
ale pozwolę się spytać , czy to była powszechna wiedza w pańskim miejscu zamieszkania , czy ww szmalcownicy nie kryli się z swoimi zbrodniami , na współobywatelach w czasie wojny , i dlaczego nikt nie zareagował po 1989 , skoro jeszcze jeden z zbrodniarzy żyje , czy takie działania były powszechnie uważane za zbrodnie , czy tez potrafiono je usprawiedliwić ?
BTW - okolice Grodziska , Nadarzyna czy Milanówka , to nie ciemna wieś na Wschodzie , to bezpośrednie zaplecze Warszawy , i miejsce gdzie w czasie wojny schroniła się inteligencja , ponadto były silnie zinfiltrowane przez AK ( wystarczy wspomnieć , ze Milanówek był zwany Małym Londynem , a w Grodzisku NKWD aresztowało Okulickiego ) .
Ad Ulfberht
QUOTE
Zanim kogoś osądzimy to poznajmy jego motywację do czynu.

Wydawanie własnych współobywateli na śmierć okupantowi , jest zbrodnią i motywacje są tu nieistotne , do osądzenia czynu jako niemoralnego i zbrodniczego , ale oczywiście warto je poznać .
Czy chodziło o zwykle wzbogacenie się , nienawiść rasową z przedwojny , sadyzm , etc?

Ten post był edytowany przez lancaster: 30/12/2014, 22:33
 
Post #4

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 30/12/2014, 20:37 Quote Post

QUOTE(Ulfberht @ 30/12/2014, 21:11)
QUOTE(lancaster @ 31/01/2014, 15:59)
jaki był stosunek wobec takowych Polski Podziemnej ?
*


Oficjalnie byli przeciwko nim, ale czy w rzeczywistości im to przeszkadzało skoro karę śmierci wprowadzono dopiero w 1943 ? Wydaje mi się, że polskie podziemie wolało zająć się innymi sprawami niż uganianie się za kimś, kto donosi tylko na Żydów. Oczywiście każdego takiego donosiciela można próbować zrozumieć, mimo że to było złe, ale jeśli ktoś wiedział, że np. ktoś ukrywa Żyda, a jego wykrycie przez Niemców zagroziłoby także życiu jego rodziny, to donosząc ratuje swoją rodzinę, koszt duży, ale każdy chciał jakoś przetrwać. Ktoś może powiedzieć, że ten Żyd niekoniecznie zostanie wykryty, ale może ze strachu o swoją rodzinę owy donosiciel woli nie ryzykować ? Zanim kogoś osądzimy to poznajmy jego motywację do czynu.
*


Początkowo PPP musiało się borykać z wieloma poważnymi problemami, dlatego też nie można stawiać zarzutu, iż od razu, od początku swego istnienia nie wzięło się za walkę ze "szmalcownictwem". Priorytetem była budowa struktur i zaopatrzenie ich w środki walki, dywersja i wywiad, czy walka z niemiecką infiltracją. Powstawały specjalne komórki wykonujące wyroki Sądu PPP na osobach kolaborujących z III Rzeszą. Wyroki zaczęli dostawać też szmalcownicy:

Wbrew wizji historii rodem z patriotycznych czytanek wojna na ogół nie wydobywa z ludzi ich najlepszych cech, ale te najgorsze. Jest wielkim deprawatorem społeczeństwa. Okres okupacji niemieckiej w Polsce był czasem, w którym niebywale wręcz wzrosła przestępczość. Pospolity bandytyzm, złodziejstwo i nielegalna produkcja bimbru. Wielu ludzi szukało łatwej okazji do wzbogacenia się, co można było osiągnąć, współpracując z gestapo.

Z tym narastającym problemem musiało sobie radzić Polskie Państwo Podziemne. I musiało to robić w sposób zdecydowany. Z wyjątkową surowością ścigano największe szumowiny okupowanej Polski - szmalcowników. Czyli ludzi, którzy szantażowali, okradali, wydawali niemieckiej policji, a w ekstremalnych przypadkach nawet mordowali ukrywających się Żydów. Jak wynika ze szczątkowych danych, w niektórych okręgach AK aż 30 proc. wyroków śmierci było wydawanych na denuncjatorów Żydów.


http://historia.wp.pl/title,Polska-karzaca...l?ticaid=11412d

18 marca 1943 r. Kierownictwo Walki Cywilnej ogłosiło ostrzeżenie w sprawie szmalcowników, grożąc im surowymi karami i przypominając Polakom, że proceder ten jest formą kolaboracji z Niemcami:

„Każdy Polak, który współdziała z ich [Niemców – R. Sz.] morderczą akcją czy to szantażując lub denuncjując Żydów, czy to wyzyskując ich okropne położenie lub uczestnicząc w grabieży, popełnia ciężką zbrodnię wobec praw Rzeczypospolitej Polskiej i będzie niezwłocznie ukarany...”.

Wyroki polskich sądów podziemnych na szmalcownikach zaczęto wykonywać w drugiej połowie 1943 r., czyli w czasie kiedy przy życiu zostali tylko ukrywający się Żydzi. Z reguły były to sprawy konfidentów, którzy łączyli szantaż ludności żydowskiej z pracą na rzecz gestapo i na szkodę polskiego podziemia. Wymierzano im wyroki śmierci w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.

Pierwszy z nich wykonano na Bogusławie Janie Pilniku „za szantażowanie i wydawanie w ręce władz niemieckich ukrywających się obywateli polskich narodowości żydowskiej”.


http://www.rp.pl/artykul/194439.html
 
Post #5

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 30/12/2014, 22:46 Quote Post

Kim byli szmalcownicy , czy to jedynie ludzie z marginesu społecznego , jaki procent wśród nich to osoby dobrze sytuowane , z środowisk inteligenckich ?
BTW- i wśród Żydów byli "szmalcownicy " w GG to agenci niesławnej 13 " Urzędu do spraw Walki z Lichwą " Poplecznicy Gancwajcha .
A w Rzeszy np: ta osoba
http://www.google.nl/url?sa=t&rct=j&q=&esr....82001339,d.d2s
Warto tez wspomnieć tragedie Żydów z Hotelu Polskiego , gdzie żydowscy agenci gestapo zwabili setki ukrywających się w Warszawie własnych rodaków , by ich ograbić i wydać Niemcom dry.gif
 
Post #6

     
toff68
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 16
Nr użytkownika: 96.013

Tomasz Folwarski
Zawód: maga¯ynier
 
 
post 31/12/2014, 0:20 Quote Post

Na wielu zbrodniach przeciwko narodowi żydowskiemu po wojnie zaciążył fakt ze miasta i gminy przejęły ich mienie którym często do dziś rozporządzają i lepiej nie wspominać o sprawie żydowskiej. Tak jak wspomniałem wielu ze szmalcowników przejęły organa UB i MO, choć ich czyny są powszechnie znane to nie ma dowodów ponieważ nie było i dalej nie ma woli ich ścigania. Co żydowskich szmalcowników to byli najbardziej niebezpieczni, to oni zebrali w Hotelu Polskim najbogatszych ze swojej nacji a ilu Polaków trafiło przy tym w niemiecki łapy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 31/12/2014, 13:14 Quote Post

Oczywista , szmalcownictwo jako obrzydliwy wojenny zawód , jest dziś niemal całkowicie przypisywany mętom społecznym narodowości polskiej , aczkolwiek identyczne niemal formy szantażowania ukrywających się Żydów , były praktykowane w większości krajów okupowanej przez Niemców Europy .
I jeszcze słowo o szmalcownikach narodowości żydowskiej do najbardziej znanych , którzy obok tej hańbiącej profesji wydawania swoich współbraci na śmierć niemieckiemu okupantowi , pomagali rowniez likwidować polskie podziemie dwóch zasługuje na imienne wspomnienie .
Julian Appel - http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr...dmS1u6XrlmiQ2-g
Maurycy Diamand -
.....W 1943 r. zlikwidowany został ukraiński agent Michał Pańkow, jeden z zabójców kanclerza Austrii Engelberta Dolłfussa, oraz Szymon Spitz, którego siatka się rozpadła. W listopadzie 1943 r. bojowcy z AK przeprowadzili zamach na kawiarnię Ziemiańską przy ul. Mikołajskiej, stanowiącą punkt kontaktowy agentury niemieckiej, udającej grupę konspiracyjną. Spotykali się w niej członkowie siatki szpiegowskiej, liczącej około 20-30 osób. Kierował nią Maurycy Diamand, któremu okresowo podlegała grupa Romana Słani. Podczas akcji na Ziemiańską zginął agent Gottlieb, lecz Diamand ocalał. W kwietniu 1944 r., w ramach akcji AK przeciwko agenturze o kryptonimie „Kośba”, grupa Romana Słani i częściowo Maurycego Diamanda została rozbita, ale jej przywódca i tym razem ocalał. Działał aż do sierpnia 1944 r., kiedy to został zabity, lecz nie przez akowców, a przez Gestapo, które uznało, że nie jest już potrzebny, a może być szkodliwy. Natomiast dalej działał Julian Appel, który w styczniu 1945 r. wycofał się wraz z Niemcami na zachód....
..... Na liście zestawionej przez krakowski kontrwywiad z września 1944 r. znalazło się 686 agentów. Później rozszyfrowano jeszcze kolejnych - łącznie 803. Listę rozpoczyna bufetowa z Dworca Głównego[13]. Czyli na 300 mieszkańców - l konfident. Rekrutowali się oni ze wszystkich warstw społecznych. Byli wśród nich liczni Żydzi oraz zamieszkujący Polskę przed wojną Niemcy, poza tym Volksdeutsche, Ślązacy, Ukraińcy. Niektórych współpracowników Niemcy odziedziczyli po przedwojennej policji, o czym władze ZWZ dowiedziały się od krakowskich policjantów, członków podziemia. Wśród agentów znajdowali się zawodowcy, jak choćby Żyd Danko Redlich, kiedyś agent bolszewicki, później Gestapo, wreszcie UB. Taka droga nie była czymś odosobnionym. Niemałą część agentów stanowili złamani śledztwem członkowie konspiracji, lecz ich wartość jako konfidentów nie była najwyższa. Znacznie lepsi okazali się, co prawda nieliczni, którzy zgłosili się do pracy dobrowolnie. Zdarzali się też podwójni agenci: Gestapo i AK.

Agenci, inaczej niż konfidenci, byli w sposób szczególny przygotowywani do pracy wywiadowczej, a ich ewidencję utajniono. Kandydaci na agentów podpisywali deklaracje o przystąpieniu do służby. Natomiast konfidenci współpracowali w konkretnych sprawach. Rekrutowano ich m.in. spośród autorów donosów. Gestapo wykorzystywało też do współpracy małoletnich gazeciarzy. Za „centralę konfidentów” uchodziło Podgórze. Niektórzy działali półjawnie, co miało wywoływać przeświadczenie, że są wszędzie, że czuwają. Jednocześnie w ten sposób miała się na nich koncentrować nienawiść Polaków....

za :
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr...9,d.d2s&cad=rja

Ten post był edytowany przez lancaster: 31/12/2014, 13:14
 
Post #8

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 31/12/2014, 14:35 Quote Post

Mnie z kolei mignęła NSZtowska relacja, gdzie dwu NSZtowców oskarżonych jest o kryptokomunizm, gdyż wystawili grupie Żydów szmalcownika do odstrzału. Jeden argument mnie powalił - rzeczony szmalcownik wydawał Niemcom tylko Żydów i komunistów, więc nie był elementem szkodliwym i jego likwidacja była zła.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Bartłomiej Rychlewski
 

naczelny opluwacz , wróg ludzkości postępowej
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.116
Nr użytkownika: 7.736

Stopień akademicki: mgr nauk tajemnych
Zawód: prawnik oprawca
 
 
post 31/12/2014, 20:44 Quote Post

A mi migają różne relacje , mówiące o bardzo dużym udziale samych Żydów w tym procederze - w samej Warszawie - parali się tym procederem członkowie żydowskiej policji porządkowej( 2500 funkcjonariuszy w 1942) , szpicle z ,,Żagwi" ( ok 10.000 z różnymi innymi przyległościami) oraz przestępcy pospolici ( to między innymi Ci, którzy Edelmana do bunkra przygarnęli) i to ponoć była największa aczkolwiek ciągle niezbadana grupa .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 1/01/2015, 11:34 Quote Post

QUOTE(Bartłomiej Rychlewski @ 31/12/2014, 20:44)
A mi migają różne relacje , mówiące o bardzo dużym udziale samych Żydów w tym procederze - w samej Warszawie - parali się tym procederem członkowie żydowskiej policji porządkowej( 2500 funkcjonariuszy w 1942) , szpicle z ,,Żagwi" ( ok 10.000 z różnymi innymi przyległościami) oraz przestępcy pospolici ( to między innymi Ci, którzy Edelmana do bunkra przygarnęli) i to ponoć była największa aczkolwiek ciągle niezbadana grupa .
*


Chętnie poznam źródło , które wspomina iż rzeczona " Żagiew " liczyła sobie :
QUOTE
szpicle z ,,Żagwi" ( ok 10.000 z różnymi innymi przyległościami)

O ile źródła nie wykażą słuszności tego twierdzenia , to mamy tu do czynienie za czystymi fantazjami usera Rychlewski dry.gif , Żagiew to lokalna warszawska organizacja , twór miejscowego gestapo , IMHO przypisywanie mu liczby 10 000 , to czyste bzdury i fantazje .
 
Post #11

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/01/2015, 13:07 Quote Post

Niedawno wpadła mi w ręce książka Jana Grabowskiego "Ja tego Żyda znam! Szantażowanie Żydów w Warszawie, 1939-1943". Praca nie najnowsza ( 2004 rok), w dużej mierze oparta na zachowanych dokumentach wytworzonych przez polskich kolaborantów (w tym szmalcowników) jak i rozmaite niemieckie instytucje i formacje mundurowe działające w Generalnym Gubernatorstwie. Myślę, że dla osób zainteresowanych tematem - lektura obowiązkowa. Swoją drogą ciekaw jestem opinii tych, którzy książkę przeczytali.

Tu jedna z refleksji autora o omawianym zjawisku :

QUOTE
Postawy szmalcownicze nie mogą być rozpatrywane wyłącznie w "polskim" kontekście, gdyż niewątpliwie wiążą się z szeroko pojętym "odczłowieczeniem" Żydów, procesem, który zaczął się już przed wojną, w klimacie narastającego antysemityzmu, i objął wszystkie kraje europejskie. Antysemickie hasła lansowane przez hitlerowski Propagandabteilung na łamach pism gadzinowych w krajach podbitych trafiały wobec tego niejednokrotnie na podatny grunt. Jak twierdzą historycy epoki najnowszej, szmalcownictwo - w tej czy innej postaci - istniało bowiem we wszystkich krajach okupowanej Europy.


Ten post był edytowany przez szczypiorek: 1/01/2015, 21:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 1/01/2015, 13:11 Quote Post

W dyskusji o szmalcownictwie trzeba wspomnieć też o bajcach z Gwardii Ludowej. Gronczewski, Korczyński oraz Kowalski mają na sumieniu zamordowanie i obrabowanie co najmniej 100 Żydów:

Biogramy tych trzech dowódców GL kilkakrotnie skrzyżowały się ze sobą. Pierwszy raz nastąpiło to jesienią i zimą 1942 r. Wówczas to w pow. janowskim miały miejsce wydarzenia, za które w dużej części odpowiada „Grzegorz”, a w których uczestniczyli także „Przepiórka” oraz „Cień”. W tamtejszej PPR doszło wtedy do walk o władzę pomiędzy dwiema frakcjami. Tak się akurat złożyło, że za jedną opowiedziała się w dużej części grupa komunizujących Żydów. Po licznych mordach skrytobójczych zwyciężyła frakcja Korczyńskiego, co było brzemienne w skutki nie tylko dla owej grupy, ale i dla całej społeczności żydowskiej mającej schronienie w podkraśnickich wsiach. Za zgodą Korczyńskiego członkowie jego oddziału mordowali i rabowali ukrywających się nieszczęśników. Według niepełnych danych w mordach tych zginęło ponad 100 Żydów.
http://www.rp.pl/artykul/298363.html?p=1
 
Post #13

     
Bartłomiej Rychlewski
 

naczelny opluwacz , wróg ludzkości postępowej
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.116
Nr użytkownika: 7.736

Stopień akademicki: mgr nauk tajemnych
Zawód: prawnik oprawca
 
 
post 1/01/2015, 15:04 Quote Post

QUOTE(lancaster @ 1/01/2015, 12:34)
QUOTE(Bartłomiej Rychlewski @ 31/12/2014, 20:44)
A mi migają różne relacje , mówiące o bardzo dużym udziale samych Żydów w tym procederze - w samej Warszawie - parali się tym procederem członkowie żydowskiej policji porządkowej( 2500 funkcjonariuszy w 1942) , szpicle z ,,Żagwi" ( ok 10.000 z różnymi innymi przyległościami) oraz przestępcy pospolici ( to między innymi Ci, którzy Edelmana do bunkra przygarnęli) i to ponoć była największa aczkolwiek ciągle niezbadana grupa .
*


Chętnie poznam źródło , które wspomina iż rzeczona " Żagiew " liczyła sobie :
QUOTE
szpicle z ,,Żagwi" ( ok 10.000 z różnymi innymi przyległościami)

O ile źródła nie wykażą słuszności tego twierdzenia , to mamy tu do czynienie za czystymi fantazjami usera Rychlewski dry.gif , Żagiew to lokalna warszawska organizacja , twór miejscowego gestapo , IMHO przypisywanie mu liczby 10 000 , to czyste bzdury i fantazje .
*



No cóż ja moge na takowe ,,dictum acerbum" przewielebnego usera lancaster - muszę odpowiedzieć, choć dziwię się że jego oburzenie i dociekliwość dotyczą jeno mojej wypowiedzi - zapewne chodzi o liczby wielkie i o to, ze rzecz cała dotyczy Żydów, bo enuncjacja kol. 1234 nie zainteresowała go wcale ( to zrozumiałe, chodzi przecież o NSZ ) . To nie dziwi jakoś u człowieka , który w zbrojnym wystapieniu garstki Żydów w kwietniu i maju 1943 widzi ,,Pierwsze Powstanie Warszawskie".

Otóż wyraziłem sie nie do końca precyzyjnie , bo miałem na mysli ogół czynnych kolaborantów żydowskich nie tylko samą ,, Żagiew" - stąd było o ,,przyległościach ". Tym nie mniej takie liczby, w stosunku do ,,Żagwi" padają , bezpośrednio u Siwaka Albina ,,Bez strachu" a pośrednio u B. Marka ,,Powstanie w gettcie warszawskim" , Tadeusza Bednarczyka ,,Życie codzienne warszawskiego getta". Po za tym jak się nieco poczyta , to można odnależć to i owo - wystarczy w przeglądarkę wbić frazy ,, żydowscy szmalcownicy" , albo ,,kolaboracja Żydów z Niemcami" i zaprawdę wyskakuje sporo odnośników . Z jednym zastrzeżeniem - nie można programowo odrzucać faktu kolaboracji żydowskiej i należy spokojnie ocenić źródła ( osobiście brzydzę się tow. Siwakiem Albinem, ale powołuje się on na akta archiwalne, a tym juz jestem skłonny wierzyć). Po wtóre wiedzieć trzeba , że stworzona w 1940 ,,Żagiew" działała nie tylko do likwidacji getta , ale do samego Powstania Warszawskiego , że była trzykrotnie rozbijana ( także przez Niemców, podziemie zlikwidowało ok 70 jej członków ) i odradzała się , a jeżeli przyjąć iż średnia liczba jej członków oscylowała ok 300 osób to doliczajac do tego agenturę tych 300 osób mamy całkiem wysoki wynik właśnie oscylujący w okolicach tych 10.000 .

Ten post był edytowany przez Bartłomiej Rychlewski: 1/01/2015, 15:59
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 1/01/2015, 15:37 Quote Post

Pozostanmy troche czasu przy tej organizacji ZAGIEW.
Wpisalem to slowo do Googla i dostalem:
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr...s8tLgC9FePyZnYg
- to angielska Wiki.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr....82001339,d.ZWU
- to polska Wiki.
Jest takze strona ŻAGIEW – hitlerowscy kolaboranci czy żydowscy faszyści? - oraz strona Żagiew – Żydzi jako zdrajcy, mordercy i szmalcownicy ... - ta druga to wyjatek z wzmiankowanej przez Bartlomieja ksiazki autorstwa tow. Siwaka.
Natomiast ta pierwsza zawiera interesujace nas informacje:
(...) Pora na wstęp zbilansować ilość zdrajców z getta warszawskiego. Było ich ca 10 000 osób. Z tego w policji było (rotacyjnie) ca 2500. Specjalnych agentów Gestapo i „Żagwi” było ponad 1000 osób. W kolaboracyjnej Gminie Żydowskiej było ponad 6000 osób; z tego za szczególnie zdrajczych, biorących udział w specjalnym wyzysku i ekonomicznym wyniszczeniu narodu, w wyniszczaniu przesiedleńców i skazywaniu ich na śmierć głodową uważano co najmniej 2500 osób. Te 10 000 stanowiło w 1940/41 ca 2% ogółu społeczności getta; zaś w skali krajowej dochodziło do tego dziesiątki tysięcy ludzi, gdyż byli oni w każdym getcie. Wywodzili się oni ze sfer zamożnych, plutokracji, inteligencji, dużo pracowników policji. Im mniejsze getto tym procent zdrajców większy. Nie ma możności ustalenia ich liczby, skoro sami Żydzi i ŻIH ich ukrywają, skoro Kneset w 1950 roku uchwalił nie pociąganie ich do odpowiedzialności karnej. To jest niemoralne! (...)

(Powyższy tekst jest fragmentem książki „Życie codzienne warszawskiego getta” autorstwa Tadeusza Bednarczyka. Autor (płk. WP) od stycznia 1940 r. kierował Wydziałem ds. Mniejszości Narodowych i Pomocy Żydom przy K.G. Organizacji Wojskowej. Był inicjatorem pierwszych zbrojnych grup w getcie warszawskim, osobiście przyczynił się do powstania Żydowskiego Związku Wojskowego zwalczającego siatki konfidentów i nazistowskich kolaborantów. W getcie po raz ostatni przebywał nocą z 30 kwietnia na 1 maja dostarczając amunicje walczącym powstańcom.)

Sa pewne "jakosciowe" roznice pomiedzy angielska Wiki a polska Wiki.
Angielska zawiera skromna ale zawsze jakas tam bibliografie, polska Wiki - nic.
W angielskiej Wiki podana jest liczba agentow zydowskich (The Nazis had over a thousand Jewish secret agents in Poland), polska Wiki nie podaje jakichkolwiek danych liczbowych.
Polska Wiki jest w tym hasle bardzo uboga - ale jest tam notka, ze podany material jest niepelny i czeka na uzupelnienie.
A teraz wrocmy do tych nieszczesnych 10 tysiecy zydowskich agentow.
Czy te 10 tysiecy to liczba agentow w czasie 1940-1944 okresu okupacji i czy dotyczy to calego obszaru GG ? Jesli odpowiedz na obydwa pytania jest na "tak" - to liczba ta wydaje sie prawdopodobna i proporcjonalna do ilosci ludnosci zydowskiej na terenie GG w w/w latach. Ale to jest wylacznie moja subiektywna ocena i nie moge jej poprzec jakimkolwiek zrodlem historycznym.
Cytowana wczesniej ksiazka Bednarczyka podaje informacje z ktorymi kolaboruje moja opinia.
Bartlomiej dokonuje podobnej kalkulacji - zastrzezenia lancastera (ich agresywna forma jest moim zdaniem kompletnie zbedna) sa powodowane tym, ze Bartlomiej nie uscislil czasookresu w jego pierwszym poscie co uwazam za niedbalstwo z jego strony.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

10 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej