Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna duńska 1864 roku, Wojna Danii z Prusami
     
Dardedevil
 

Książe Zjednoczonego Śląska/Prezydent Rep.Śląskiej
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.224
Nr użytkownika: 11.085

Karol Kutrzeba
Stopień akademicki: Student
 
 
post 8/04/2006, 21:55 Quote Post

Tuż przed wojną z Austrią w 1866 Prusy wraz z nią zaatakowały i pokonały Danię.

Chciałbym dowiedzieć się czy dosło do jakiejś bitwy pomiędzy wojskami tych 3 państw albo - co wydaje mi się bardziej prawdopodobne - jakieś oblężenia duńskich twierdz przez Germanów. I czy dochodziło do starć marynarek Prus i Danii ???
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 9/04/2006, 10:48 Quote Post

Odnośnie walk morskich w tej wojnie polecam książki Pawła Wieczorkiewicza, Piotra Olendra oraz Gozdawy-Gołębiowskiego. Warto przejrzeć także numery dwóch czasopism - "Okręty wojenne" i "Morza, statki, okręty" (znajdziesz tam artykuły na interesujący Cię temat).
Odnośnie tej wojny warto także odwiedzić niniejsze strony internetowe: http://www.milhist.dk/index.htm http://www.milhist.dk/start/uk_oversigt_1864.htm
Część materiałów zawartych na tych stronach jest w języku duńskim, ale reszta jest dostępna po angielsku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 10/10/2006, 12:24 Quote Post

Powodem wojny Duńskiej w 1864r. były dwa księstwa Szlezwik i Holsztyn zamieszkałe przez mniejszość niemiecką i przyłączone do Danii.Prusy internowały w obronie tamtejszej mniejszości niemieckiej. Do konfliktu z ramienia związku Niemieckiego przyłączyła się Austria po stronie Prus.Wojna zakończyła sie wygraną Prus i przyłączeniem Szlezwiku do Prus a Holsztynu do Austrii.
W czasie tej wojny doszło do bitew morskich w marcu koło przylądka Jasmund na Rugii,i 9.maja 1864r pod Helgolandem.Dania, tocząca wojnę z Prusami o prowincję Szlezwik, w marcu 1864 zastosowała blokadę morską pruskich portów. 17 marca pruska eskadra okrętów(1okręt liniowy i po 2 fregady i korwety) zaatakowała duńską eskadrę(4 okręty) pod Rugią.Po zbliżeniu się na odległość 15 kabli morskich okrety pruskie otworzyły ogień a jednostki duńskie odpowiedziały,usiłująć się zbliżyć do przeciwnika wówczas pruska eskadra wycofała się pod osłoną baterii nadbrzeżnych do portu.W czasie wycofywania się do portu zostały uszkodzone obie fregaty pruskie "Arkonia" i "Nymphe".
Pruska flota nie mogła jednak się mierzyć z flota duńską, sprzymierzona z Prusami Austria,która posiadała liczną flotę na Adriatyku, wysłała eskadrę okrętów w celu przełamania duńskiej blokady.Eskadrą tą dowodził komandor Wilhelm von Tegetthoff a do niej wchodziły dwie parowe fregaty "Schwarzenberg" i "Radetzky".1 maja,niedaleko wyspy Texel, do zespołu ausriackiego dołączyły trzy małe pruskie kanonierki: "Basilisk", "Blitz"i "Preussischer Adler". W celu przechwycenia tej grupy Duńczycy skierowali swoją eskadrę Morza Północnego, składajacą się z parowych fregat "Niels Juel" i "Jylland" oraz korwete "Heimdal".Dowodził tą grupą komandor Edouard Suenson.
9 maja 1864,ta duńska eskadra,która płyneła na południe, napotkała na południowy-wschód od Helgolandu austriacko-pruską eskadrę, płynącą na północ.Bitwe rozpoczeła eskadra austriacko-pruska,która pierwsza otworzyła ogień. Obie eskadry początkowo wyminęły się, prowadząc ogień. Bitwa ta była ostatnim starciem gdzie wzieły udział drewniane okręty stosujące szyk liniowy. Po zwrocie na zachód, obie eskadry płynęły w równoległych liniach, w odległości od 900 do 400 metrów,strzelając do siebie.Uszkodzenia odniosły głównie "Schwarzenberg" i "Jylland".Po dwóch godzinach walki ożaglowanie i nadbudówki fregaty "Schwarzenberg" zaczęły płonąć i Austriacy zdecydowali wycofać się na neutralne wody koło brytyjskiej wyspy Helgoland.Duńczycy przeprowadezili pościg który jednak przerwali,nie chcąc wchodzić na neutralne wody, których pilnowała brytyjska fregata HMS "Aurora". W bitwie zginęło 37 austriackich marynarzy głównie na Schwarzenbergu oraz 14 duńskich marynarzy.Bitwa ta zakończyła się bez rozstrzygnięcia. Dla Duńczyków, którzy zmusili przeciwnika do odwrotu, było to taktyczne zwycięstwo podnoszące jedynie morale.Sojusznicy odnieśli korzyść operacyjną, po bitwie duńska eskadra wycofała się, zdejmując blokadę portów. Kilka dni po bitwie pod Helgolandem podpisany został rozejm.
W tej wojnie odbyła się również bitwa lądowa pod Dueppeler Schanzen.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/10/2006, 17:39 Quote Post

Andrzeju!
Powody wojny duńskiej roku 1864 były nader złożone, a stopień ich skomplikowania ówczesny sternik polityki brytyjskiej, Palmerston, wyraził słowami odnoszącymi się do kwestii wspomnianych przez Ciebie księstw: "Tylko trzy osoby ją zrozumiały. Jedna to książę Albert, ale on już umarł. Druga to pewien profesor niemiecki, ale ten dostał pomieszania zmysłów. Trzecią jestem ja, ale znowu wszystko zapomniałem". Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tego zagadnienia, gdyż nie wygladało ono dokładnie tak, jak je przedstawiłeś. Warto też dodać, że już w latach 1848-50 toczoną była wojna duńsko-niemiecka o owe księstwa - kiedyś, jak sądzę, i o niej zdołam napisać.
Interwencja wojskowa nie-Duńczyków w Szlezwiku i Holsztynie w roku 1864 nie była ot takim sobie wybrykiem Prusaków, lecz wynikiem postanowień rady Związku Niemieckiego, który posłał najpierw kontyngent sasko-hanowerski na tamte sporne tereny (przympominam, iż Holsztyn do owego związku tak czy siak należał). W typowych działaniach zbrojnych wzięły jednak udział już same tylko wojska austriackie i pruskie.
Odnośnie wyprawy flotylli komandora Tegetthoffa, stanowiącej forpocztę ciągnących na północ głównych sił morskich Austrii, dowodzonych przez kontradmirała Bernharda von Wuellerstorfa-Urbaira, godzi się wspomnieć postawę Brytyjczyków względem niej przyjętą. W tym czasie bowiem Albion zmobilizował na La Manche specjalną eskadrę obserwacyjną w sile liniowca i sześciu fregat pod kontradmirałem Sidneyem Dacresem, mającą dbać o nienaruszenie przez Rakuszan wód terytorialnych Brytanii (w tym choćby wspomnianego przez Ciebie Helgolandu), a także dyskretnie wspierać Skandynawów. Pomoc brytyjska dla Duńczyków wyraziła się w przesłanych im danych wywiadowczych na temat siły i ruchów flotylli cesarskiej, a także w dostawach węgla dla okrętów komandora Eduarda Suensona prowadzących blokadę wybrzeży niemieckich położonych nad Morzem Północnym (warto przypomnieć, iż potężna flota francuska w roku 1870 nie mogła skutecznie blokawać tych samych pobrzeży na skutek braków w paliwie). Warto dodać, iż po drodze Tegetthoff wstąpił do Londynu, by przed tamtejszym rządem usprawiedliwić swoją ekspedycję, co nie zmieniło faktu, iż utracił on kanonierkę "Seehund" na skutek błędu angielskiego pilota (zdaniem Rakuszan celowego).
Odnośnie samej bitwy pod Helgolandem godzi się wspominieć, iż omal nie zakończyła się ona procesem jednego z wysokich oficerów austriackich. Otóż grono oficerów z okrętu "Radetzky" oskarżyło swojego dowódcę, komandora porucznika Franza Jeremiascha, o tchórzostwo w obliczu nieprzyjaciela. Zeznania świadków mówiły, iż oficer ten kilkakrotnie bez wyraźnej przyczyny opuszczał posterunek dowodzenia kryjąc się za masztem lub pod pokładem, co zrzucało na barki inych osób ciężar dowodzenia okrętem. Tegetthoff, chcąc uniknąć skandalu, który mógłby rzucić cień na dopiero co odniesione zwycięstwo (zresztą nader wątpliwej natury, wszak nawet wiedeński pomnik słynnego potem admirała nie daje po temu wyrażnego dowodu - napis na cokole głosi, iż Tegetthof "walczył dzielnie pod Helgolandem", gdy potem "triumfował chwalebnie pod Lissą"), postanowił nie stawiać Jeremiascha przed sądem, lecz zamiast tego zgłosił inną opcję. Pan Wilhelm zakomunikował swemu podwładnemu, że albo wytoczy on innym oficerom proces o zniesławienie, albo zrezygnuje ze służby. Jeremiasch milcząco przyznał się do winy, o czym świadczył dalszy ciąg zdarzeń. Otóż nazajutrz po ultimatum Tegetthoffa "zachorował", a w roku następnym "z powodów zdrowotnych" nie było go już we flocie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Dardedevil
 

Książe Zjednoczonego Śląska/Prezydent Rep.Śląskiej
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.224
Nr użytkownika: 11.085

Karol Kutrzeba
Stopień akademicki: Student
 
 
post 10/10/2006, 18:04 Quote Post

No, w końcu sensowne odpowiedzi. Z waszych postów wynika, że Dania nie była tak bezradna jak myślałem. A możecie napisać coś więcej o starciach lądowych ???
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 10/10/2006, 18:53 Quote Post

Stonewallu, ja przedstawiłem to co mi się udało znaleźć. Główną przyczyną wojny były te księstwa. Wielu historyków to podkreśla, niestety nie znalazłem nic lepszego na ten temat. Napisałem to co mi się udało znaleźć w moim zbiorze. Te bitwy też przedstawiłem wg precyzyjnie. Jak masz szczegółowsze informacje to się nimi podziel. Co do bitew lądowych nic oprócz tej jednej nie zmalazłem. Może jak znajdę coś bardziej szczegółowego przedstawię na forum. Starałem się teraz przedstawić krótki jej zarys.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Forteca
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 679
Nr użytkownika: 20.445

Jaroslaw Chorzepa
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: in¿ynier
 
 
post 11/10/2006, 9:16 Quote Post

Der Deutsch - Danische Krief 1864, herausgeben vom Grossen Generalstabe, Abteilung fur Kriegsgeschichte, T. I-II, Berlin 1887

I nie trzeba nic więcej wink.gif Samych załączników jest 76 rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/10/2006, 20:32 Quote Post

Jarku!
Podałeś pozycję ukazującą pruski punkt widzenia - ja polecam lekturę książki przedstawiającej armię duńską ("General de Meza og Den Dansk-Tyske Krig 1864" Knuda Rasmussena). Ta wydana przez oficynę uniwersytecką z Odense książka posiada bogatą ikonografię umożliwiającą korzystanie z niej również osobom nieznającym duńszczyzny. Pozycję tę można odnaleźć m. in. w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/01/2008, 19:02 Quote Post

Drodzy Forumowicze!
W dniu dzisiejszym w temacie poświęconym "Sadowie 1866" Ryszarda Dzieszyńskiego zamieściłem linki do anglojęzycznych opisów bitew z wojny duńskiej lat 1848-1850:
http://www.historycy.org/index.php?showtop...30&#entry338168
Odnośnie owej pierwszej wojny o Szlezwig i Holsztyn polecam także poniższy odnośnik:
http://milhist.dk/trearskrigen/
Poszukiwaczów informacji o konflikcie roku 1864 zachęcam z kolei do zapoznania się z linkami następującymi:
http://www.milhist.dk/start/oversigt_1864.htm
http://www.preussenweb.de/kriege4.htm
http://www.austro-hungarian-army.co.uk/oob1864.html
http://forum.axishistory.com/viewtopic.php...c7bc636ffa710cb
http://austro-wegry.info/tematy_51.htm
Osoby zainteresowane losami 30 galicyjskiego pułku piechoty w tej samej wojnie mogą przeczytać także mój post z dnia 27 listopada ubiegłego roku:
http://austro-wegry.info/tematy_1163.htm
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 19/08/2008, 22:40 Quote Post

Drodzy Forumowicze!
Udział austriackich sił zbrojnych w wojnie duńskiej roku 1864 jest kojarzony w naszym kraju głównie z operacjami morskimi Rakuszan (ze szczególnym uwzględnieniem bitwy pod Helgolandem). Tymczasem przeciwko Duńczykom walczył także liczący zrazu 20 batalionów i 10 szwadronów VI korpus lądowych formacji państwa Habsburgów. W grudniu roku 1863, gdy zawiązywała się antyskandynawska koalicja, obejmował on 25075 osób i 48 dział. W jego skład wchodziły nie lada oddziały, od dawna otoczone legendą swych przeszłych dokonań. Był pośród nich sławny węgierski 9 pułk huzarów, którego korzenie sięgały jeszcze wojen tureckich wieku XVII (w Polsce znany jest on przede wszystkim z bohaterskich dokonań w bitwie pod Limanową, jakie stały się faktem w grudniu roku 1914). W szeregach 9 regimentu, wyruszającego na daleką północ ze swego garnizonu w czeskich Pardubicach, podążył na front także ppłk Władysław Smagalski, Polak rodem z Tarnowa (w następnej wojnie, tej z Prusami, Smagalski wystąpi w roli komendanta owego regimentu, a w dalszej przyszłości dosłuży się u Rakuszan stopnia generała-majora). Piechurzy nie ustępowali jednak w swej sławie kolegom z broni konnej, wszak ku prusko-duńskiemu pograniczu posłano chlubę infanterii cesarskiej, tj. rekrutowany w Styrii regiment nr 27 (ten sam, w którym ongiś służył przodek naszego forumowego kolegi Hallera – mówiąc ściślej było to w trakcie walk Wiosny Ludów). Początki pułku tego sięgały jeszcze okresu sprzed sławnej odsieczy Wiednia, jaką dały wojska Jana III Sobieskiego. Jednostka ta nie żyła samymi dawnymi wspomnieniami, wszak ostatnia wojna, ta z roku 1859, nie mało jej przysporzyła wawrzynów. Pułkiem nr 27 przeciwko Francuzom i Duńczykom komenderował młody, bo urodzony w roku 1828, ks. Wilhelm von Würtemberg, dobitny przykład kosmopolityzmu armii austriackiej. Był on synem carskiego generała i już w dniu swoich narodzin, mających miejsce w pruskim podówczas Karlsruhe, zapisany został jako porucznik do preobrażeńskiego pułku gwardii. Dalsza jego kariera przypominała drogę życiową niejednego młodego arystokraty, wszak wypełniły ją podróże po Europie oraz studia w kolejnych szkołach i uniwersytetach. W wieku 20 lat ks. Wilhelm trafił ostatecznie do armii i była to armia... państwa Habsburgów. W jej szeregach Würtemberg zyskiwał doświadczenie służąc pod znakomitym feldmarszałkiem Radetzky’m. Służba ta przynosiła mu awanse, ale także liczne rany, powodujące dłuższe urlopy zdrowotne (wykorzystywał je nader aktywnie podróżując po całym kontynencie, w tym również po ówczesnej Turcji). Na front italski roku 1859 ks. Wilhelm wyruszył jako świeżo nominowany dowódca wspomnianego regimentu nr 27. Debiut nowego komendanta pułku wypadł okazale, wszak boje pod Magentą i Solferino przyniosły jednostce rekordowe wprost żniwo medalowe, choć drogo własną krwią zapłacić za nie musieli Styryjczycy, którzy postradali m. in. ppłka Aloisa Hoffera, wpisującego się na długą listę wysokich rangą oficerów regimentu ginących w kolejnych wojnach toczonych przez naddunajską monarchię (tym razem sam Würtemberg uniknął szczęśliwie jakichkolwiek ran i nie stał się poległym na placu boju szóstym dowódcą pułku nr 27 – z dotychczasowych 39 śmierć w bitwie lub z ran spotkała 5 komendantów). Warto w tym miejscu bliżej przyjrzeć się wspomnianemu żniwu, bo na tle całej armii rakuskiej prezentuje się ono naprawdę imponująco – 43 różne odznaczenia dla oficerów oraz 149 Medali za Dzielność dla podoficerów i żołnierzy (w tym 6 złotych). Dla porównania podam, że najhojniej obsypany nagrodami w roku 1859 pułk galicyjski (rekrutowany w Stryju regiment nr 9) otrzymał niebagatelną przecież liczbę 21 różnych odznaczeń dla oficerów oraz 101 Medali za Dzielność dla podoficerów i żołnierzy (w tym 2 złote). Standard w owej wojnie był dużo, dużo i jeszcze raz dużo niższy od liczb, jakie przywołuję w kontekście chłopców z Grazu i Stryja. O zasługach wojennych w roku 1864 miały jednak świadczyć nowe boje, prowadzone przeciwko Duńczykom, więc lwowiacy z regimentu nr 30, którzy 5 lat wcześniej nie powąchali prochu, bez jakichkolwiek kompleksów mogli pomaszerować nad graniczną rzekę Ejderę obok swych przedstawionych wyżej kolegów ze Styrii (dzieje lwowskiego pułku – wsławionego w roku 1846 nie tylko walką z powstańcami krakowskimi, ale również ocaleniem ich przed okrutną śmiercią z rąk rozwścieczonego tłumu galicyjskich chłopów – przed wyprawą duńską, w jej trakcie oraz w walkach pod Sadową ukazałem 29 listopada ubiegłego roku w poście, do którego wiedzie poniższy link):
http://austro-wegry.info/tematy_1163.htm
Kto dowodził korpusem opisanym powyżej? Odpowiedź prosta – feldmarszałek-porucznik Ludwig von Gablenz, liczący wówczas lat 50. Człowiek ten stanowił przykład obecnego jeszcze w wieku XIX obyczaju zaciągania się do armii austriackiej młodzieńców pochodzących spoza władztwa Habsburgów. Urodzony w Jenie syn saskiego generała, jakim okazał się pan Ludwig, służbę wojskową zaczynał u boku ojca, by po 2 latach przenieść się do armii rakuskiej, w szeregach której odbył kampanie we Włoszech i na Węgrzech. Gablenz zyskał podczas 30 lat pobytu w armii duże doświadczenie liniowe jako oficer zarówno kawalerii, jak i... piechoty! Nie obca mu była służba sztabowa, której uczył się w Weronie u samego Radetzky’ego oraz misje dyplomatyczne, które odbywał wśród Italianich i Rosjan. Nie straszne mu były samodzielne dowództwa z dala od reszty sił austriackich, co udowodnił na stanowisku komendanta sił okupacyjnych w Mołdawii (działo się to po zajęciu przez Rakuszan Księstw Naddunajskich w dobie wojny krymskiej). Pod Magentą pokazał z kolei, iż potrafi znakomicie improwizować, gdy na skutek ciężkich ran odniesionych przez feldmarszałka-porucznika Sigmunda von Reischacha musiał przejąć komendę nad dywizją prowadzoną dotąd przez poszkodowanego.
W tym miejscu przerywam swoją opowieść, by zaprosić Was Drodzy Forumowicze do lektury przewidzianego ciągu dalszego, który w moim zamyśle ma ukazać walki Austriaków na froncie duńskim oraz późniejsze losy przywoływanych przeze mnie postaci. Niech w atmosferę kolejnego odcinka wprowadzi Was barwna ilustracja przedstawiająca różne typy żołnierzy rakuskich czasów wojny roku 1864:
http://www.grosser-generalstab.de/tafeln/k.../knoe18_04.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 13/11/2010, 12:43 Quote Post

QUOTE(Andrzej80 @ 10/10/2006, 12:24)
Powodem wojny Duńskiej w 1864r. były dwa księstwa Szlezwik i Holsztyn zamieszkałe przez mniejszość niemiecką i przyłączone do Danii.Prusy internowały w obronie tamtejszej mniejszości [COLOR=red]niemieckiej.


odgrzebuję stary temat, bo zaintrygowało mnie stwierdzenie "mniejszość". Ciekawe skąd takie twierdzenie, bo to zawsze była większość, mówiąca niemieckim dialektem. Więcej o tej wojnie w: patrz artykuł na str. 2-11 "Z początków floty niemieckiej (Eckernförde, Helgoland 1849).

Ten post był edytowany przez Glasisch: 13/11/2010, 12:47

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 14/11/2010, 13:30 Quote Post

"Mniejszość" - bo Niemcy stanowili mniejszość narodową w Królestwie Danii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 15/11/2010, 11:25 Quote Post

QUOTE(Rian @ 14/11/2010, 13:30)
"Mniejszość" - bo Niemcy stanowili mniejszość narodową w Królestwie Danii.
*



gdzie indziej mniejszość, a w SH chyba jednak większość
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 15/11/2010, 12:43 Quote Post

QUOTE
gdzie indziej mniejszość, a w SH chyba jednak większość


Owszem - ale i w Polsce piszemy, że na Opolszczyźnie w takiej a takiej gminie zamieszkuje "mniejszość" niemiecka, choć w tej gminie może ona akurat stanowić lokalną "większość".
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
adi007
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 233
Nr użytkownika: 70.308

Adrian Skrzypczak
Zawód: Student
 
 
post 12/01/2011, 0:00 Quote Post

Mówi się "mniejszośc" z formalnego punktu widzenia. Bo tutaj to akurat Niemców co nie miara...
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej