|
|
Władysław Bartoszewski: pobyt w Auschwitz
|
|
|
rolers
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 13.008 |
|
|
|
|
|
|
Mam wrażenie, że niektóre osoby z faktu zwolnienia Władysława Bartoszewskiego z Auschwitz próbują zrobić pole do jakichś domysłów i insynuacji.
Nie wiem, jak było konkretnie w przypadku Władysława Bartoszewskiego, ale w pierwszych latach wojny zwolnienia, choć nie były normą, nie były zarazem niczym nadzwyczajnym. Z pierwszego transportu Polaków w różnych latach wojny zwolniono około 10 proc. więźniów. Listę zwolnionych znajdziecie tu: Link. Wiem, że Wiki nie jest źródłem, ale gdyby ktoś chciał zgłębić temat, to źródła są tam podane.
Co do wątpliwości dotyczących tytułu profesorskiego: formalne wykształcenie Władysława Bartoszewskiego to "wyższe kwaśniewskie" - ukończył studia, nie obronił pracy. Tytuł profesorski jest związany z nazwą stanowiska pracy na niemieckiej uczelni, a nie tytułem naukowym w polskim rozumieniu. W Polsce jest stosowany grzecznościowo - nie spotkałem się nigdy z sytuacją, gdy sam Władysław Bartoszewski tytułowałby się profesorem. Żadnego sekretu ani mrocznej tajemnicy tu nie dostrzegam. Widzę za to piękną i zasługującą na szacunek biografię i - w mojej ocenie - niefortunne uwikłanie w politykę.
Ten post był edytowany przez rolers: 3/08/2012, 17:32
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(iris @ 21/09/2006, 23:19) Kiedy dowiedziałam się, że Pan Bartoszewski został zwolniony z Auschwitz bardzo mnie to zafrapowało. Nie zamierzam nikogo oskarżać, ale nie istniało coś takiego jak zwolnienie z obozu koncentracyjnego.
Pisałem już to to innym wątku:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=37112&st=210
Teraz to powtórzę...
Nie było bynajmniej niczym nadzwyczajnym, że ktoś został zwolniony z KL Auschwitz. Takich osób było sporo.
Między innymi we wrześniu 1943 roku Niemcy przeprowadzili na Śląsku Cieszyńskim gigantyczną obławę na osoby podejrzewane o sprzyjanie ruchowi oporu. Osoby te trafiły na przeciąg 7 - 10 dni do KL Auschwitz, po czym zostały zwolnione. Piszę o tym obszernie w wątku "Okręg Śląski ZWZ/AK"...
Wręcz podejrzewam, że osoby te specjalnie zostały wpakowane do KL Auschwitz, a następnie wypuszczone, aby wieść o tym, co się tam dzieje, rozeszła się po ludziach, aby ich krewni, przyjaciele i znajomi dowiedzieli się, co ich może czekać, jeśli będą "podskakiwać". Był to więc element zastraszania ludności.
A jak było w przypadku Bartoszewskiego? Nie wiem i uważam, że dopóki nie pojawią się jakieś źródła, które pozwoliłyby rzucić nieco światła na tę sprawę, wszelkie spekulacje są po prostu niesmaczne...
Natomiast wystarczy rzucić okiem na wykaz osób, które trafiły do KL Auschwitz w tym samym okresie co Bartoszewski... I co się okazuje? Spora część z nich została po kilku - kilkunastu miesiącach zwolniona
Owszem, śmiertelność już wtedy była spora, ale mimo wszystko KL Auschwitz nie był wtedy jeszcze tym, czym się stał później i z czym się w powszechnej świadomości dziś kojarzy. Tak więc wbrew obiegowym sądom, to, co spotkało Bartoszewskiego, nie było niczym nadzwyczajnym
|
|
|
|
|
|
|
krzepki16
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 96.458 |
|
|
|
|
|
|
Witam. Nie wiem dlaczego zwolnili z Auschwitz p. Bartoszewskiego, ale jeżeli powody byłyby "nieczyste" to powoływanie się tylko na wspomnienia Bartoszewskiego jest nieporozumieniem. To tak jak z agentami UB-SB póki się im nie pokazało papierów to szli w zaparte. Choć nawet w takim wypadku warto się z nimi zapoznać.
Tutaj jego wspomnienia https://www.youtube.com/watch?v=M6z3JHOIWRk
od 4.30 min o zwolnieniu - ani słowa dlaczego wyszedł. No i dziwna sprawa z tym opowiadanie o pobycie w obozie - powiedział tylko 3 osobom, które zaraz zginęły. Może nie miał się czym chwalić??
Znalazłem coś takiego: "Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SSmana. Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji białego domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in., szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą Akowców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem. http://www.youtube.com/watch?v=w91VGIYqmbI"
https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/wlady...%99-przeczytaj/
tu troche OT
http://3obieg.pl/wladyslaw-bartoszewski-w-aktach-ipn
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(krzepki16 @ 13/02/2015, 22:23) Witam. Nie wiem dlaczego zwolnili z Auschwitz p. Bartoszewskiego, ale jeżeli powody byłyby "nieczyste" to powoływanie się tylko na wspomnienia Bartoszewskiego jest nieporozumieniem. To tak jak z agentami UB-SB póki się im nie pokazało papierów to szli w zaparte. Choć nawet w takim wypadku warto się z nimi zapoznać. Tutaj jego wspomnienia https://www.youtube.com/watch?v=M6z3JHOIWRkod 4.30 min o zwolnieniu - ani słowa dlaczego wyszedł. No i dziwna sprawa z tym opowiadanie o pobycie w obozie - powiedział tylko 3 osobom, które zaraz zginęły. Może nie miał się czym chwalić?? Znalazłem coś takiego: "Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SSmana. Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji białego domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in., szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą Akowców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem. http://www.youtube.com/watch?v=w91VGIYqmbI"https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/wlady...%99-przeczytaj/tu troche OT http://3obieg.pl/wladyslaw-bartoszewski-w-aktach-ipn
Och, kolejny "świadek", o którym wiadomo tylko tyle, że jest "świadkiem". Brawo.
Poza tym - skoro (według mnie słusznie) jest sprzeciw wobec nazywaniu p. Bartoszewskiego profesorem, to dlaczego nazywać tak p. Modelską-Creech? Ona jest doktorem. Tego "świadka" spotkała w Chicago i nie chce ujawnić jego danych. To niesamowicie podnosi znaczenie i rangę tych opowiadań. Sprawę rozjaśnić może inny fakt - ci kolaboranci, którzy do spółki z p. Bartoszewskim sprzedawali się Niemcom, byli z Bundu! Mamy więc kolejny żydowski spisek, nic więc dziwnego, że "świadek" musi pozostać anonimowy.
|
|
|
|
|
|
|
krzepki16
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 96.458 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(elchullogrande @ 13/02/2015, 22:34) Och, kolejny "świadek", o którym wiadomo tylko tyle, że jest "świadkiem". Brawo. Poza tym - skoro (według mnie słusznie) jest sprzeciw wobec nazywaniu p. Bartoszewskiego profesorem, to dlaczego nazywać tak p. Modelską-Creech? Ona jest doktorem. Tego "świadka" spotkała w Chicago i nie chce ujawnić jego danych. To niesamowicie podnosi znaczenie i rangę tych opowiadań. Sprawę rozjaśnić może inny fakt - ci kolaboranci, którzy do spółki z p. Bartoszewskim sprzedawali się Niemcom, byli z Bundu! Mamy więc kolejny żydowski spisek, nic więc dziwnego, że "świadek" musi pozostać anonimowy.
No i mój koniec - żydowski spiskiem zamknąłeś mi usta. A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz? Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa. Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
Cały życiorys "profesora" to zbiór niesamowitych wręcz przypadków: "1) 15 listopada 1946 uwięziony w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w grudniu przeniesiony na Mokotów, ZWOLNIONY 10 kwietnia 1948, dzięki pomocy pracującej w stalinowskim Ministerstwie Sprawiedliwości Zofii Rudnickiej, byłej kierowniczki biura "Żegoty". Proszę zwrócić uwagę, że ta szlachetna organizacja Żegota, która ratowała życie Żydom, w swoich szeregach miała takie osoby jak Zofia Rudnicka, dokładniej Paulina Hausman, która po wojnie brała udział w mordowaniu Polaków i uwalnianiu co poniektórych więźniów, którzy zwolnieniami z więzień mogliby obdzielić pułk. 2) 14 grudnia 1949 więziony w budynku MBP oraz w więzieniu przy Rakowieckiej. 29 maja 1952 skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę 8 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo. Akt oskarżenia podpisała ppłk Helena Wolińska, dokładnie Fajga Mindla Danielak. W kwietniu 1954 przeniesiony do Rawicza, w czerwcu do Raciborza. W sierpniu 1954 ZWOLNIONY na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 orzeczeniem Najwyższego Sądu Wojskowego uznany za niesłusznie skazanego. 3) Od sierpnia 1955 kieruje redakcją wydawnictw fachowych Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Od lipca 1956 publikuje teksty w tygodniku "Stolica", od stycznia 1957 członek redakcji, od lata 1958 do grudnia 1960 sekretarz redakcji. Od lipca do września 1956 publikował serię artykułów na temat powstania warszawskiego w tygodniku "Świat". W sierpniu 1957 podjął współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym". Dzieje się to wszystko na przełomie okresu stalinowskiego i gomułkowskiego, w tym czasie kariera w różnego rodzaju wydawnictwach, a już w opisanym dość powszechnie esbeckim "Tygodniku Powszechnym" w wykonaniu zatwardziałego opozycjonisty jest cudem porównywalnym ze zwolnieniem z Auschwitz. 4) 18 kwietnia 1963 odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Order przyjął z rąk ówczesnej władzy, tej samej co go wsadzała i zwalniała, ówcześnie pod światłym kierownictwem towarzysza „Wiesława”. 5) Od września do listopada 1963 przebywał w Izraelu na zaproszenie Instytutu Yad Vashem, gdzie w imieniu Rady Pomocy Żydom "Żegota" odbiera dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, nie kręcąc nosem z powodu wcześniejszego wyroku wydanego przez Fajgę Mindla Danielak i słowem nie wspomina o Paulinie Hausman, która ratowała Żydów z pomocą Polaków, a po wojnie skazywała Polaków z pomocą Polaków. Nie wiem czy wspomniał, że Polacy z AK, tuż po wojnie nie bali się nazistów i nawet sowietów, tylko Żydów. Wyjazd zagraniczny w latach 60 wiązał się z określonymi zachowaniami. Nawet niejakiemu Markowi Hłasko, tajnemu współpracownikowi UB, o czym sam pisze w książce „Piękni dwudziestoletni”, władza ludowa odmawia powrotu do Polski. Bartoszewski wraca bez problemu. 6) Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. W kolejnych latach podróżował także do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, Izraela, a także do USA, gdzie kontaktował się zwłaszcza z przedstawicielami polskiej emigracji (m.in. z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim). Za takie wyczyny władza ludowa wsadza, tymczasem Bartoszewski znów sobie spokojnie wraca i nie tylko fruwa na wolności, ale… 7) Od 1969 do 1973 prezes Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki, w grudniu 1969 wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełni funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te zaszczyty po zagranicznych wojażach, po współpracy z wrogimi rozgłośniami i bez tytułu magistra, co zwłaszcza w przypadku sekretarza generalnego PEN Club jest kolejną i niepoliczalną już niesamowitością. 8) 13 grudnia 1981 został internowany w Białołęce, następnie w Jaworzu na poligonie drawskim. Z internowania ZWOLNIONY 28 kwietnia 1982 dzięki wsparciu krajowego i zagraniczne środowiska intelektualistów."
http://www.kontrowersje.net/tresc/przepiek...anie_autorytetu
Jeśli do tego dodamy jego niechęć do rotmistrza Pileckiego: http://wpolityce.pl/historia/196233-bartos...istra-platformy
"W grudniu 2012 roku Fundacja Paradis Judaeorum zwróciła się do Bartoszewskiego o wsparcie starań o trwałą obecność postaci i dokonań Pileckiego w placówkach upamiętniających zagładę Żydów, znajdujących się w różnych krajach. Pełnomocnik rządu oraz Przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej w jednej osobie, odmówił tej prośbie." http://mementomori.salon24.pl/480589,barto...each-holocaustu
Wypowiedzi o strachu przed Polakami a nie Niemcami podczas okupacji też zastanawiają http://www.wprost.pl/ar/233766/Bartoszewsk...ow-niz-Niemcow/
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE [krzepki16,14/02/2015, 3:07] Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
Dziadka Jerzego Stuhra też zwolnili.
CODE "1) 15 listopada 1946 uwięziony w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w grudniu przeniesiony na Mokotów, ZWOLNIONY 10 kwietnia 1948, dzięki pomocy pracującej w stalinowskim Ministerstwie Sprawiedliwości Zofii Rudnickiej, byłej kierowniczki biura "Żegoty". Proszę zwrócić uwagę, że ta szlachetna organizacja Żegota, która ratowała życie Żydom, w swoich szeregach miała takie osoby jak Zofia Rudnicka, dokładniej Paulina Hausman, która po wojnie brała udział w mordowaniu Polaków i uwalnianiu co poniektórych więźniów, którzy zwolnieniami z więzień mogliby obdzielić pułk.
Dziwisz się, że zwolnili po linii Żegotowej?
CODE 2) 14 grudnia 1949 więziony w budynku MBP oraz w więzieniu przy Rakowieckiej. 29 maja 1952 skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę 8 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo. Akt oskarżenia podpisała ppłk Helena Wolińska, dokładnie Fajga Mindla Danielak. W kwietniu 1954 przeniesiony do Rawicza, w czerwcu do Raciborza. W sierpniu 1954 ZWOLNIONY na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 orzeczeniem Najwyższego Sądu Wojskowego uznany za niesłusznie skazanego.
Szła odwilż.
CODE 3) Od sierpnia 1955 kieruje redakcją wydawnictw fachowych Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Od lipca 1956 publikuje teksty w tygodniku "Stolica", od stycznia 1957 członek redakcji, od lata 1958 do grudnia 1960 sekretarz redakcji. Od lipca do września 1956 publikował serię artykułów na temat powstania warszawskiego w tygodniku "Świat". W sierpniu 1957 podjął współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym". Dzieje się to wszystko na przełomie okresu stalinowskiego i gomułkowskiego, w tym czasie kariera w różnego rodzaju wydawnictwach, a już w opisanym dość powszechnie esbeckim "Tygodniku Powszechnym" w wykonaniu zatwardziałego opozycjonisty jest cudem porównywalnym ze zwolnieniem z Auschwitz.
Tygodnik Powszechny był wtedy z powrotem w rękach Turowicza.
CODE 4) 18 kwietnia 1963 odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Order przyjął z rąk ówczesnej władzy, tej samej co go wsadzała i zwalniała, ówcześnie pod światłym kierownictwem towarzysza „Wiesława”.
Nie wydaje mi się, żeby Polacy akurat w 1963 bojkotowali PRL.
CODE nie kręcąc nosem z powodu wcześniejszego wyroku wydanego przez Fajgę Mindla Danielak i słowem nie wspomina o Paulinie Hausman, która ratowała Żydów z pomocą Polaków, a po wojnie skazywała Polaków z pomocą Polaków.
Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi.
CODE Nie wiem czy wspomniał, że Polacy z AK, tuż po wojnie nie bali się nazistów i nawet sowietów, tylko Żydów.
Jedziesz po bandzie. Są tacy, którzy do dzisiaj się boją i każdy może okazać się tym mitycznym, złym...
CODE Wyjazd zagraniczny w latach 60 wiązał się z określonymi zachowaniami. Nawet niejakiemu Markowi Hłasko, tajnemu współpracownikowi UB, o czym sam pisze w książce „Piękni dwudziestoletni”, władza ludowa odmawia powrotu do Polski. Bartoszewski wraca bez problemu.
Trochę jednak ludzi wyjeżdzało i wracało, zwłaszcza, jeśli mieli plecy. Bartoszewski miał po linii Żegotowej i to do 1968 roku funkcjonowało dobrze.
CODE 6) Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. W kolejnych latach podróżował także do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, Izraela, a także do USA, gdzie kontaktował się zwłaszcza z przedstawicielami polskiej emigracji (m.in. z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim). Za takie wyczyny władza ludowa wsadza, tymczasem Bartoszewski znów sobie spokojnie wraca i nie tylko fruwa na wolności, ale…
Chyba jednak się z nimi trochę po kryjomu spotykał?
CODE 7) Od 1969 do 1973 prezes Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki, w grudniu 1969 wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełni funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te zaszczyty po zagranicznych wojażach, po współpracy z wrogimi rozgłośniami i bez tytułu magistra, co zwłaszcza w przypadku sekretarza generalnego PEN Club jest kolejną i niepoliczalną już niesamowitością.
A jakie są formalne wymagania dla tej funkcji?
CODE 8) 13 grudnia 1981 został internowany w Białołęce, następnie w Jaworzu na poligonie drawskim. Z internowania ZWOLNIONY 28 kwietnia 1982 dzięki wsparciu krajowego i zagraniczne środowiska intelektualistów."
Mieli starego dziadka przetrzymywać?
|
|
|
|
|
|
|
|
Aha, zamknąłem. Ok.
Jeszcze raz przeczytaj post 32.
Nie wiem, czy ma świadków, wiem za to, że argument "on nie ma świadków" jest kiepskim argumentem na obronę "świadka", który istnieje, ale którego nikt nigdzie nie widział i który nie przedstawia żadnego dowodu. Jakich świadków ma mieć? Zwolnili go z obozu, to wyszedł. Miał na siłę zostać? Ma szukać świadków, którzy potwierdzą, że te wszystkie bzdury, które wymyślają "świadkowie" tajemniczy i spotykani gdzieś w Chicago, to nieprawda? A jak kolejny nawiedzony debil wymyśli jeszcze jakieś inne bzdury, to ma on wtedy znaleźć świadków, którzy staną w jego obronie? Spoko, to bardzo logiczne. A w końcu nie będzie w stanie udowodnić, że nie jest koniem. I wtedy nałoży mu się siodło i zagna na Wielką Pardubicką.
Insynuowanie, że Żegota nie była szlachetną organizacją, bo ktoś z jej członków zachował się po wojnie niewłaściwie jest skurwysyństwem i piszę to z całą świadomością odpowiedzialności regulaminowej.
Yyy, został zwolniony? Ojej, to takie niezwykłe, że po śmierci Stalina zaczęto zwalniać część więźniów politycznych. Łojojej.
"Tygodnik Powszechny" pismem esbeckim... Ok. A teraz udowodnij, że nie była ta "kariera" możliwa.
No serio zgodził się przyjąć odznaczenie przyznane mu nie za służbę ustrojowi, którego nie wspierał, ale za bohaterskie dokonania z okresu wojennego? Jak nie jest się z góry negatywnie nastawionym, to widać wyraźnie, że mimo niechęci do władzy zgodził się przyjąć odznaczenie właśnie ze względu na przyczynę, dla której mu go przyznano.
Dalej pozostaje skurwysyństwem odmawianie bohaterstwa członkom Żegoty z powodu późniejszej działalności jakichś członków tej organizacji, która to działalność nie ma zupełnie nic wspólnego z wcześniejszą działalnością Żegoty.
No jej, wrócił do Polski po dwumiesięcznym wyjeździe do Izraela. Rzeczywiście rzecz straszna.
Hłasko, który wyjechał z kraju i dokonał autolustracji, który był inwigilowany przez agentów, ale co tam, dalej na niego, że był agentem, nieważne jest, że przestał, że się przyznał, że JUŻ NIM NIE BYŁ. Nie, dla polskiego debila jest już skończony i przegrany.
Jak rozumiem jesteś specjalistą od kwestii decyzji personalnych organizacji działających w PRL? Możesz się pochwalić jakąś własną publikacją z tej tematyki?
Został zwolniony z internowania? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! To takie straszne ;( Jak tak można? ;( Dlaczego go zwolnili? Pozostałe 10 000 internowanych nigdy nie zostało zwolnionych, a jego zwolnili!
|
|
|
|
|
|
|
|
Debil. To termin medyczny adekwatny do stanu poglądów wyrażanych przez pana Krzepkiego16.
No i taki drobny niuansik - co ma Żegota powiązana z AK i PPP do PPR i powojennych organów bezpieczeństwa?
Ten post był edytowany przez orkan: 14/02/2015, 2:48
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=krzepki16,14/02/2015, 2:07] [quote=elchullogrande,13/02/2015, 22:34] A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz? Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa. Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
[/quote]
Przecież takie zwolnienia były dość częste, i to z różnych powodów, choćby to były reklamacje pracodawców.
Choćby fragment takich wspomnień:
CODE Dopiero w następnym roku spotkałam przypadkiem na ulicy Jankę. Była wychudzona, zaniedbana-nawet jej uroda przygasła. Powiedziała mi, że Stefana zabrano do Oświęcimia. Nie wiadomo dlaczego-z partią warszawskich adwokatów. Przecież w żadnej konspiracji nie brał udziału; robił mydło na sprzedaż. (...) Stefan jednak po jakimś czasie z Oświęcimia wrócił, gdy zwalniano pozostałych przy życiu adwokatów. (...)Spotkałam znajomego, Wacława Kisielewskiego, który został wywieziony do Oświęcimia w 1940 r. z pierwszą partią warszawskich adwokatów i znalazł się wśród tych, którzy stamtąd uszli z życiem i zostali zwolnieni.
Z Majdanku też zwalniano:
CODE Jakoż wkrótce zaczęli z Majdanka powracać ludzie wyreklamowani przez instytucje, w których pracowali.
Cytaty z "Długa lekcja" Krystyna Wigura
Ten post był edytowany przez Jerzy M: 14/02/2015, 9:52
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=Jerzy M,14/02/2015, 9:47] [quote=krzepki16,14/02/2015, 2:07] [quote=elchullogrande,13/02/2015, 22:34] A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz? Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa. Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
[/quote]
Przecież takie zwolnienia były dość częste, i to z różnych powodów, choćby to były reklamacje pracodawców.
Choćby fragment takich wspomnień:
CODE Dopiero w następnym roku spotkałam przypadkiem na ulicy Jankę. Była wychudzona, zaniedbana-nawet jej uroda przygasła. Powiedziała mi, że Stefana zabrano do Oświęcimia. Nie wiadomo dlaczego-z partią warszawskich adwokatów. Przecież w żadnej konspiracji nie brał udziału; robił mydło na sprzedaż. (...) Stefan jednak po jakimś czasie z Oświęcimia wrócił, gdy zwalniano pozostałych przy życiu adwokatów. (...)Spotkałam znajomego, Wacława Kisielewskiego, który został wywieziony do Oświęcimia w 1940 r. z pierwszą partią warszawskich adwokatów i znalazł się wśród tych, którzy stamtąd uszli z życiem i zostali zwolnieni.
Z Majdanku też zwalniano:
CODE Jakoż wkrótce zaczęli z Majdanka powracać ludzie wyreklamowani przez instytucje, w których pracowali.
Cytaty z "Długa lekcja" Krystyna Wigura
[/quote]
No ale teraz okazuje się, że każdy zwolniony musi mieć na to świadków, bo inaczej oznacza to, że jest sprzedajnym konfidentem wysługującym się Niemcom.
|
|
|
|
|
|
|
|
Inny przykład: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Kozielewski Przecież w tych idiotycznych zarzutach wobec Bartoszewskiego nie chodzi o żadną prawdę historyczną, ale tylko o bieżącą walkę polityczną. W Polsce do historii sięga się w debacie publicznej tylko wtedy, gdy jest to użyteczne politycznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No ale teraz okazuje się, że każdy zwolniony musi mieć na to świadków, bo inaczej oznacza to, że jest sprzedajnym konfidentem wysługującym się Niemcom.
Nie każdy. Moja rodzina poznała w obozie Kociewiaków - małżeństwo z dwojgiem dzieci. Dzięki nim, moi po ucieczce z obozu, przetrwali przejście frontu. Najstarszy syn uciekł z wojska a oni zostali zamknięci jako zakładnicy. Po zgłoszeniu się dezertera zostali wypuszczeni z obozu. Czy była to sprzedajność? Mieli wcześniej już podpisaną Volkslistę. Znanych jest wielu więźniów, którzy tej listy nie podpisali i przeżyli obozy. Dezerter został rozstrzelany.
QUOTE Lista wiezniow z pierwszego transportu do Auschwitz - obejmujaca takze tych ktorych zwolniono z obozu. Przy kilku nazwiskach zwolnionych jest informacja, że trafiają do innego obozu. Każdy przypadek jest inny, Bartoszewski był o to zagadywany i jak pamiętam pomijał ten fakt milczeniem a dodatkowo stanął z zacietrzewieniem również po stronie tych, którzy byli i nadal są przeciwni wyjaśnieniom takich, podobnych a nawet jeszcze gorszych przewinień. Stawiam go przy Niesiołowskim. Jeśli ktoś jest podejrzany o "zeszmacenie" (nie moje a Kuronia) to powinien poddać się osądowi by się wybielić lub skromnie wycofać się poza scenę. Mimo to, niech mu ziemia lekką będzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dziadek Jacek @ 3/05/2015, 17:43) Przy kilku nazwiskach zwolnionych jest informacja, że trafiają do innego obozu. Każdy przypadek jest inny, Bartoszewski był o to zagadywany i jak pamiętam pomijał ten fakt milczeniem Bądźmy precyzyjni. Na niespełna 80 nazwisk zwolnionych przy jednym z nich - numer obozowy 48 pisze "Zwolniony z Auschwitz; w 1944 roku wywieziony do KL Flossenbürg, gdzie zginął 10 kwietnia 1945 roku", a przy drugim - numer obozowy 227: "W 1941 roku zwolniony z Auschwitz; ponownie osadzony w obozie w 1943 roku; przeniesiony następnie do KL Sachsenhausen; przeżył wojnę". Jak ja pamiętam, Bartoszewski nie pomijał tego faktu milczeniem. Ale jak pisałem wcześniej nie o "prawdę historyczną" tu chodzi tylko o jego zaangażowanie polityczne w ostatnich latach życia.
Ten post był edytowany przez Fuser: 3/05/2015, 17:48
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|