Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Władysław Bartoszewski: pobyt w Auschwitz
     
rolers
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 13.008

 
 
post 3/08/2012, 17:30 Quote Post

Mam wrażenie, że niektóre osoby z faktu zwolnienia Władysława Bartoszewskiego z Auschwitz próbują zrobić pole do jakichś domysłów i insynuacji.

Nie wiem, jak było konkretnie w przypadku Władysława Bartoszewskiego, ale w pierwszych latach wojny zwolnienia, choć nie były normą, nie były zarazem niczym nadzwyczajnym. Z pierwszego transportu Polaków w różnych latach wojny zwolniono około 10 proc. więźniów. Listę zwolnionych znajdziecie tu: Link. Wiem, że Wiki nie jest źródłem, ale gdyby ktoś chciał zgłębić temat, to źródła są tam podane.

Co do wątpliwości dotyczących tytułu profesorskiego: formalne wykształcenie Władysława Bartoszewskiego to "wyższe kwaśniewskie" - ukończył studia, nie obronił pracy.
Tytuł profesorski jest związany z nazwą stanowiska pracy na niemieckiej uczelni, a nie tytułem naukowym w polskim rozumieniu. W Polsce jest stosowany grzecznościowo - nie spotkałem się nigdy z sytuacją, gdy sam Władysław Bartoszewski tytułowałby się profesorem. Żadnego sekretu ani mrocznej tajemnicy tu nie dostrzegam. Widzę za to piękną i zasługującą na szacunek biografię i - w mojej ocenie - niefortunne uwikłanie w politykę.

Ten post był edytowany przez rolers: 3/08/2012, 17:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 6/08/2012, 7:31 Quote Post

QUOTE(iris @ 21/09/2006, 23:19)
Kiedy dowiedziałam się, że Pan Bartoszewski został zwolniony z Auschwitz bardzo mnie to zafrapowało. Nie zamierzam nikogo oskarżać, ale nie istniało coś takiego jak zwolnienie z obozu koncentracyjnego.


Pisałem już to to innym wątku:

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=37112&st=210

Teraz to powtórzę...

Nie było bynajmniej niczym nadzwyczajnym, że ktoś został zwolniony z KL Auschwitz. Takich osób było sporo.

Między innymi we wrześniu 1943 roku Niemcy przeprowadzili na Śląsku Cieszyńskim gigantyczną obławę na osoby podejrzewane o sprzyjanie ruchowi oporu. Osoby te trafiły na przeciąg 7 - 10 dni do KL Auschwitz, po czym zostały zwolnione. Piszę o tym obszernie w wątku "Okręg Śląski ZWZ/AK"...

Wręcz podejrzewam, że osoby te specjalnie zostały wpakowane do KL Auschwitz, a następnie wypuszczone, aby wieść o tym, co się tam dzieje, rozeszła się po ludziach, aby ich krewni, przyjaciele i znajomi dowiedzieli się, co ich może czekać, jeśli będą "podskakiwać". Był to więc element zastraszania ludności.

A jak było w przypadku Bartoszewskiego? Nie wiem i uważam, że dopóki nie pojawią się jakieś źródła, które pozwoliłyby rzucić nieco światła na tę sprawę, wszelkie spekulacje są po prostu niesmaczne...

Natomiast wystarczy rzucić okiem na wykaz osób, które trafiły do KL Auschwitz w tym samym okresie co Bartoszewski... I co się okazuje? Spora część z nich została po kilku - kilkunastu miesiącach zwolniona

Owszem, śmiertelność już wtedy była spora, ale mimo wszystko KL Auschwitz nie był wtedy jeszcze tym, czym się stał później i z czym się w powszechnej świadomości dziś kojarzy. Tak więc wbrew obiegowym sądom, to, co spotkało Bartoszewskiego, nie było niczym nadzwyczajnym

 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
krzepki16
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 96.458

 
 
post 13/02/2015, 22:23 Quote Post

Witam.
Nie wiem dlaczego zwolnili z Auschwitz p. Bartoszewskiego, ale jeżeli powody byłyby "nieczyste" to powoływanie się tylko na wspomnienia Bartoszewskiego jest nieporozumieniem.
To tak jak z agentami UB-SB póki się im nie pokazało papierów to szli w zaparte.
Choć nawet w takim wypadku warto się z nimi zapoznać.

Tutaj jego wspomnienia
https://www.youtube.com/watch?v=M6z3JHOIWRk

od 4.30 min o zwolnieniu - ani słowa dlaczego wyszedł.
No i dziwna sprawa z tym opowiadanie o pobycie w obozie - powiedział tylko 3 osobom, które zaraz zginęły. Może nie miał się czym chwalić??


Znalazłem coś takiego:
"Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SSmana. Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji białego domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in., szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą Akowców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem.
http://www.youtube.com/watch?v=w91VGIYqmbI"

https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/wlady...%99-przeczytaj/


tu troche OT

http://3obieg.pl/wladyslaw-bartoszewski-w-aktach-ipn
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 13/02/2015, 22:34 Quote Post

QUOTE(krzepki16 @ 13/02/2015, 22:23)
Witam.
Nie wiem dlaczego zwolnili z Auschwitz p. Bartoszewskiego, ale jeżeli powody byłyby "nieczyste" to powoływanie się tylko na wspomnienia Bartoszewskiego jest nieporozumieniem.
To tak jak z agentami UB-SB póki się im nie pokazało papierów to szli w zaparte.
Choć nawet w takim wypadku warto się z nimi zapoznać.

Tutaj jego wspomnienia
https://www.youtube.com/watch?v=M6z3JHOIWRk

od 4.30 min o zwolnieniu - ani słowa dlaczego wyszedł.
No i dziwna sprawa z tym opowiadanie o pobycie w obozie - powiedział tylko 3 osobom, które zaraz zginęły. Może nie miał się czym chwalić??


Znalazłem coś takiego:
"Według Bartoszewskiego zwolnienie zawdzięcza przyjaciołom z Polskiego Czerwonego Krzyża oficjalnym powodem był zły stan zdrowia. Nieoficjalnie zwolnienie przypisywano stawiennictwu siostry Bartoszewskiego, która kolaborowała z Niemcami, nawet wyszła za mąż za SSmana. Jednak według relacji prof. Miry Modelskiej-Creech z Georgetown University w Waszyngtonie, pracownika administracji białego domu, istnieje świadek, który przeżył Oświęcim i twierdzi, że Bartoszewski był kolaborantem. Świadek opowiadał, że spotkał się z Bartoszewskim w Oświęcimu, znał m.in., szczegóły na temat wykształcenia Bartoszewskiego. Twierdził, że za sprawą Bartoszewskiego i 14 innych donosicieli, którzy opuścili Oświęcim (notabene pociągiem pierwszej klasy) zlikwidowano 21 wysokich rangą Akowców. Ów świadek jest przekonany, że Bartoszewski był konfidentem.
http://www.youtube.com/watch?v=w91VGIYqmbI"

https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/wlady...%99-przeczytaj/


tu troche OT

http://3obieg.pl/wladyslaw-bartoszewski-w-aktach-ipn
*




Och, kolejny "świadek", o którym wiadomo tylko tyle, że jest "świadkiem". Brawo.

Poza tym - skoro (według mnie słusznie) jest sprzeciw wobec nazywaniu p. Bartoszewskiego profesorem, to dlaczego nazywać tak p. Modelską-Creech? Ona jest doktorem.
Tego "świadka" spotkała w Chicago i nie chce ujawnić jego danych. To niesamowicie podnosi znaczenie i rangę tych opowiadań. Sprawę rozjaśnić może inny fakt - ci kolaboranci, którzy do spółki z p. Bartoszewskim sprzedawali się Niemcom, byli z Bundu! Mamy więc kolejny żydowski spisek, nic więc dziwnego, że "świadek" musi pozostać anonimowy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
krzepki16
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 96.458

 
 
post 14/02/2015, 2:07 Quote Post

QUOTE(elchullogrande @ 13/02/2015, 22:34)

Och, kolejny "świadek", o którym wiadomo tylko tyle, że jest "świadkiem". Brawo.

Poza tym - skoro (według mnie słusznie) jest sprzeciw wobec nazywaniu p. Bartoszewskiego profesorem, to dlaczego nazywać tak p. Modelską-Creech? Ona jest doktorem.
Tego "świadka" spotkała w Chicago i nie chce ujawnić jego danych. To niesamowicie podnosi znaczenie i rangę tych opowiadań. Sprawę rozjaśnić może inny fakt - ci kolaboranci, którzy do spółki z p. Bartoszewskim sprzedawali się Niemcom, byli z Bundu! Mamy więc kolejny żydowski spisek, nic więc dziwnego, że "świadek" musi pozostać anonimowy.
*




No i mój koniec - żydowski spiskiem zamknąłeś mi usta.
A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz?
Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa.
Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.

Cały życiorys "profesora" to zbiór niesamowitych wręcz przypadków:
"1) 15 listopada 1946 uwięziony w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w grudniu przeniesiony na Mokotów, ZWOLNIONY 10 kwietnia 1948, dzięki pomocy pracującej w stalinowskim Ministerstwie Sprawiedliwości Zofii Rudnickiej, byłej kierowniczki biura "Żegoty". Proszę zwrócić uwagę, że ta szlachetna organizacja Żegota, która ratowała życie Żydom, w swoich szeregach miała takie osoby jak Zofia Rudnicka, dokładniej Paulina Hausman, która po wojnie brała udział w mordowaniu Polaków i uwalnianiu co poniektórych więźniów, którzy zwolnieniami z więzień mogliby obdzielić pułk.
2) 14 grudnia 1949 więziony w budynku MBP oraz w więzieniu przy Rakowieckiej. 29 maja 1952 skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę 8 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo. Akt oskarżenia podpisała ppłk Helena Wolińska, dokładnie Fajga Mindla Danielak. W kwietniu 1954 przeniesiony do Rawicza, w czerwcu do Raciborza. W sierpniu 1954 ZWOLNIONY na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 orzeczeniem Najwyższego Sądu Wojskowego uznany za niesłusznie skazanego.
3) Od sierpnia 1955 kieruje redakcją wydawnictw fachowych Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Od lipca 1956 publikuje teksty w tygodniku "Stolica", od stycznia 1957 członek redakcji, od lata 1958 do grudnia 1960 sekretarz redakcji. Od lipca do września 1956 publikował serię artykułów na temat powstania warszawskiego w tygodniku "Świat". W sierpniu 1957 podjął współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym". Dzieje się to wszystko na przełomie okresu stalinowskiego i gomułkowskiego, w tym czasie kariera w różnego rodzaju wydawnictwach, a już w opisanym dość powszechnie esbeckim "Tygodniku Powszechnym" w wykonaniu zatwardziałego opozycjonisty jest cudem porównywalnym ze zwolnieniem z Auschwitz.
4) 18 kwietnia 1963 odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Order przyjął z rąk ówczesnej władzy, tej samej co go wsadzała i zwalniała, ówcześnie pod światłym kierownictwem towarzysza „Wiesława”.
5) Od września do listopada 1963 przebywał w Izraelu na zaproszenie Instytutu Yad Vashem, gdzie w imieniu Rady Pomocy Żydom "Żegota" odbiera dyplom Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, nie kręcąc nosem z powodu wcześniejszego wyroku wydanego przez Fajgę Mindla Danielak i słowem nie wspomina o Paulinie Hausman, która ratowała Żydów z pomocą Polaków, a po wojnie skazywała Polaków z pomocą Polaków. Nie wiem czy wspomniał, że Polacy z AK, tuż po wojnie nie bali się nazistów i nawet sowietów, tylko Żydów. Wyjazd zagraniczny w latach 60 wiązał się z określonymi zachowaniami. Nawet niejakiemu Markowi Hłasko, tajnemu współpracownikowi UB, o czym sam pisze w książce „Piękni dwudziestoletni”, władza ludowa odmawia powrotu do Polski. Bartoszewski wraca bez problemu.
6) Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. W kolejnych latach podróżował także do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, Izraela, a także do USA, gdzie kontaktował się zwłaszcza z przedstawicielami polskiej emigracji (m.in. z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim). Za takie wyczyny władza ludowa wsadza, tymczasem Bartoszewski znów sobie spokojnie wraca i nie tylko fruwa na wolności, ale…
7) Od 1969 do 1973 prezes Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki, w grudniu 1969 wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełni funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te zaszczyty po zagranicznych wojażach, po współpracy z wrogimi rozgłośniami i bez tytułu magistra, co zwłaszcza w przypadku sekretarza generalnego PEN Club jest kolejną i niepoliczalną już niesamowitością.
8) 13 grudnia 1981 został internowany w Białołęce, następnie w Jaworzu na poligonie drawskim. Z internowania ZWOLNIONY 28 kwietnia 1982 dzięki wsparciu krajowego i zagraniczne środowiska intelektualistów."

http://www.kontrowersje.net/tresc/przepiek...anie_autorytetu


Jeśli do tego dodamy jego niechęć do rotmistrza Pileckiego:
http://wpolityce.pl/historia/196233-bartos...istra-platformy

"W grudniu 2012 roku Fundacja Paradis Judaeorum zwróciła się do Bartoszewskiego o wsparcie starań o trwałą obecność postaci i dokonań Pileckiego w placówkach upamiętniających zagładę Żydów, znajdujących się w różnych krajach. Pełnomocnik rządu oraz Przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej w jednej osobie, odmówił tej prośbie."

http://mementomori.salon24.pl/480589,barto...each-holocaustu


Wypowiedzi o strachu przed Polakami a nie Niemcami podczas okupacji też zastanawiają
http://www.wprost.pl/ar/233766/Bartoszewsk...ow-niz-Niemcow/

 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 14/02/2015, 2:26 Quote Post

CODE
[krzepki16,14/02/2015, 3:07]
Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.


Dziadka Jerzego Stuhra też zwolnili.

CODE
"1) 15 listopada 1946 uwięziony w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, w grudniu przeniesiony na Mokotów, ZWOLNIONY 10 kwietnia 1948, dzięki pomocy pracującej w stalinowskim Ministerstwie Sprawiedliwości Zofii Rudnickiej, byłej kierowniczki biura "Żegoty". Proszę zwrócić uwagę, że ta szlachetna organizacja Żegota, która ratowała życie Żydom, w swoich szeregach miała takie osoby jak Zofia Rudnicka, dokładniej Paulina Hausman, która po wojnie brała udział w mordowaniu Polaków i uwalnianiu co poniektórych więźniów, którzy zwolnieniami z więzień mogliby obdzielić pułk.


Dziwisz się, że zwolnili po linii Żegotowej?


CODE
2) 14 grudnia 1949 więziony w budynku MBP oraz w więzieniu przy Rakowieckiej. 29 maja 1952 skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na karę 8 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo. Akt oskarżenia podpisała ppłk Helena Wolińska, dokładnie Fajga Mindla Danielak. W kwietniu 1954 przeniesiony do Rawicza, w czerwcu do Raciborza. W sierpniu 1954 ZWOLNIONY na roczną przerwę w odbywaniu kary. 2 marca 1955 orzeczeniem Najwyższego Sądu Wojskowego uznany za niesłusznie skazanego.


Szła odwilż.

CODE
3) Od sierpnia 1955 kieruje redakcją wydawnictw fachowych Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Od lipca 1956 publikuje teksty w tygodniku "Stolica", od stycznia 1957 członek redakcji, od lata 1958 do grudnia 1960 sekretarz redakcji. Od lipca do września 1956 publikował serię artykułów na temat powstania warszawskiego w tygodniku "Świat". W sierpniu 1957 podjął współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym". Dzieje się to wszystko na przełomie okresu stalinowskiego i gomułkowskiego, w tym czasie kariera w różnego rodzaju wydawnictwach, a już w opisanym dość powszechnie esbeckim "Tygodniku Powszechnym" w wykonaniu zatwardziałego opozycjonisty jest cudem porównywalnym ze zwolnieniem z Auschwitz.


Tygodnik Powszechny był wtedy z powrotem w rękach Turowicza.


CODE
4) 18 kwietnia 1963 odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc udzielaną Żydom w trakcie wojny (na wniosek Żydowskiego Instytutu Historycznego). Order przyjął z rąk ówczesnej władzy, tej samej co go wsadzała i zwalniała, ówcześnie pod światłym kierownictwem towarzysza „Wiesława”.


Nie wydaje mi się, żeby Polacy akurat w 1963 bojkotowali PRL.


CODE
nie kręcąc nosem z powodu wcześniejszego wyroku wydanego przez Fajgę Mindla Danielak i słowem nie wspomina o Paulinie Hausman, która ratowała Żydów z pomocą Polaków, a po wojnie skazywała Polaków z pomocą Polaków.


Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi.


CODE
Nie wiem czy wspomniał, że Polacy z AK, tuż po wojnie nie bali się nazistów i nawet sowietów, tylko Żydów.


Jedziesz po bandzie. Są tacy, którzy do dzisiaj się boją i każdy może okazać się tym mitycznym, złym...

CODE
Wyjazd zagraniczny w latach 60 wiązał się z określonymi zachowaniami. Nawet niejakiemu Markowi Hłasko, tajnemu współpracownikowi UB, o czym sam pisze w książce „Piękni dwudziestoletni”, władza ludowa odmawia powrotu do Polski. Bartoszewski wraca bez problemu.


Trochę jednak ludzi wyjeżdzało i wracało, zwłaszcza, jeśli mieli plecy. Bartoszewski miał po linii Żegotowej i to do 1968 roku funkcjonowało dobrze.

CODE

6) Od listopada do grudnia 1963 przebywał w Austrii, gdzie nawiązał liczne kontakty z austriackimi środowiskami intelektualnymi i politycznymi. W listopadzie 1963 rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa. W kolejnych latach podróżował także do RFN, Wielkiej Brytanii, Włoch, Izraela, a także do USA, gdzie kontaktował się zwłaszcza z przedstawicielami polskiej emigracji (m.in. z Janem Nowakiem-Jeziorańskim, Adamem i Lidią Ciołkoszami, Janem Karskim, Czesławem Miłoszem czy Gustawem Herlingiem-Grudzińskim). Za takie wyczyny władza ludowa wsadza, tymczasem Bartoszewski znów sobie spokojnie wraca i nie tylko fruwa na wolności, ale…


Chyba jednak się z nimi trochę po kryjomu spotykał?


CODE
7) Od 1969 do 1973 prezes Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Książki, w grudniu 1969 wybrany do Zarządu Polskiego PEN Clubu. Między 1972 a 1983 pełni funkcję sekretarza generalnego polskiego PEN Clubu. Wszystkie te zaszczyty po zagranicznych wojażach, po współpracy z wrogimi rozgłośniami i bez tytułu magistra, co zwłaszcza w przypadku sekretarza generalnego PEN Club jest kolejną i niepoliczalną już niesamowitością.


A jakie są formalne wymagania dla tej funkcji?


CODE
8) 13 grudnia 1981 został internowany w Białołęce, następnie w Jaworzu na poligonie drawskim. Z internowania ZWOLNIONY 28 kwietnia 1982 dzięki wsparciu krajowego i zagraniczne środowiska intelektualistów."


Mieli starego dziadka przetrzymywać?


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 14/02/2015, 2:40 Quote Post

Aha, zamknąłem. Ok.

Jeszcze raz przeczytaj post 32.

Nie wiem, czy ma świadków, wiem za to, że argument "on nie ma świadków" jest kiepskim argumentem na obronę "świadka", który istnieje, ale którego nikt nigdzie nie widział i który nie przedstawia żadnego dowodu.
Jakich świadków ma mieć? Zwolnili go z obozu, to wyszedł. Miał na siłę zostać? Ma szukać świadków, którzy potwierdzą, że te wszystkie bzdury, które wymyślają "świadkowie" tajemniczy i spotykani gdzieś w Chicago, to nieprawda? A jak kolejny nawiedzony debil wymyśli jeszcze jakieś inne bzdury, to ma on wtedy znaleźć świadków, którzy staną w jego obronie? Spoko, to bardzo logiczne. A w końcu nie będzie w stanie udowodnić, że nie jest koniem. I wtedy nałoży mu się siodło i zagna na Wielką Pardubicką.

Insynuowanie, że Żegota nie była szlachetną organizacją, bo ktoś z jej członków zachował się po wojnie niewłaściwie jest skurwysyństwem i piszę to z całą świadomością odpowiedzialności regulaminowej.

Yyy, został zwolniony? ohmy.gif Ojej, to takie niezwykłe, że po śmierci Stalina zaczęto zwalniać część więźniów politycznych. ohmy.gif Łojojej.

"Tygodnik Powszechny" pismem esbeckim... Ok.
A teraz udowodnij, że nie była ta "kariera" możliwa.

No serio zgodził się przyjąć odznaczenie przyznane mu nie za służbę ustrojowi, którego nie wspierał, ale za bohaterskie dokonania z okresu wojennego? Jak nie jest się z góry negatywnie nastawionym, to widać wyraźnie, że mimo niechęci do władzy zgodził się przyjąć odznaczenie właśnie ze względu na przyczynę, dla której mu go przyznano.

Dalej pozostaje skurwysyństwem odmawianie bohaterstwa członkom Żegoty z powodu późniejszej działalności jakichś członków tej organizacji, która to działalność nie ma zupełnie nic wspólnego z wcześniejszą działalnością Żegoty.

No jej, wrócił do Polski po dwumiesięcznym wyjeździe do Izraela. Rzeczywiście rzecz straszna.

Hłasko, który wyjechał z kraju i dokonał autolustracji, który był inwigilowany przez agentów, ale co tam, dalej na niego, że był agentem, nieważne jest, że przestał, że się przyznał, że JUŻ NIM NIE BYŁ. Nie, dla polskiego debila jest już skończony i przegrany.

Jak rozumiem jesteś specjalistą od kwestii decyzji personalnych organizacji działających w PRL? Możesz się pochwalić jakąś własną publikacją z tej tematyki?

Został zwolniony z internowania? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! To takie straszne ;( Jak tak można? ;( Dlaczego go zwolnili? Pozostałe 10 000 internowanych nigdy nie zostało zwolnionych, a jego zwolnili! sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 14/02/2015, 2:46 Quote Post

Debil. To termin medyczny adekwatny do stanu poglądów wyrażanych przez pana Krzepkiego16.

No i taki drobny niuansik - co ma Żegota powiązana z AK i PPP do PPR i powojennych organów bezpieczeństwa?

Ten post był edytowany przez orkan: 14/02/2015, 2:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Jerzy M
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 137
Nr użytkownika: 74.117

Jerzy Morawiec
 
 
post 14/02/2015, 9:47 Quote Post

[quote=krzepki16,14/02/2015, 2:07]
[quote=elchullogrande,13/02/2015, 22:34]
A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz?
Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa.
Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
*

[/quote]

Przecież takie zwolnienia były dość częste, i to z różnych powodów, choćby to były reklamacje pracodawców.

Choćby fragment takich wspomnień:

CODE

Dopiero w następnym roku spotkałam przypadkiem na ulicy Jankę. Była wychudzona, zaniedbana-nawet jej uroda przygasła. Powiedziała mi, że Stefana zabrano do Oświęcimia. Nie wiadomo dlaczego-z partią warszawskich adwokatów. Przecież w żadnej konspiracji nie brał udziału; robił mydło na sprzedaż.
(...) Stefan jednak po jakimś czasie z Oświęcimia wrócił, gdy zwalniano pozostałych przy życiu adwokatów.
(...)Spotkałam znajomego, Wacława Kisielewskiego, który został wywieziony do Oświęcimia w 1940 r. z pierwszą partią warszawskich adwokatów i znalazł się wśród tych, którzy stamtąd uszli z życiem i zostali zwolnieni.


Z Majdanku też zwalniano:

CODE

Jakoż wkrótce zaczęli z Majdanka powracać ludzie wyreklamowani przez instytucje, w których pracowali.

Cytaty z "Długa lekcja" Krystyna Wigura

Ten post był edytowany przez Jerzy M: 14/02/2015, 9:52
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 14/02/2015, 10:23 Quote Post

[quote=Jerzy M,14/02/2015, 9:47]
[quote=krzepki16,14/02/2015, 2:07]
[quote=elchullogrande,13/02/2015, 22:34]
A czy Bartoszewski ma świadków na to niezwykłe wydarzenie jakim było zwolnienie więźnia z Auschwitz?
Czy są gdzieś jego wypowiedzi na ten temat? - wszak znany jest z potwornego gadulstwa.
Jeśli spośród kilku milionów więźniow A-B zwolnionych zostało jedynie kilkuset (300?) to jest to temat dla mediów.
*

[/quote]

Przecież takie zwolnienia były dość częste, i to z różnych powodów, choćby to były reklamacje pracodawców.

Choćby fragment takich wspomnień:

CODE

Dopiero w następnym roku spotkałam przypadkiem na ulicy Jankę. Była wychudzona, zaniedbana-nawet jej uroda przygasła. Powiedziała mi, że Stefana zabrano do Oświęcimia. Nie wiadomo dlaczego-z partią warszawskich adwokatów. Przecież w żadnej konspiracji nie brał udziału; robił mydło na sprzedaż.
(...) Stefan jednak po jakimś czasie z Oświęcimia wrócił, gdy zwalniano pozostałych przy życiu adwokatów.
(...)Spotkałam znajomego, Wacława Kisielewskiego, który został wywieziony do Oświęcimia w 1940 r. z pierwszą partią warszawskich adwokatów i znalazł się wśród tych, którzy stamtąd uszli z życiem i zostali zwolnieni.


Z Majdanku też zwalniano:

CODE

Jakoż wkrótce zaczęli z Majdanka powracać ludzie wyreklamowani przez instytucje, w których pracowali.

Cytaty z "Długa lekcja" Krystyna Wigura
*

[/quote]

No ale teraz okazuje się, że każdy zwolniony musi mieć na to świadków, bo inaczej oznacza to, że jest sprzedajnym konfidentem wysługującym się Niemcom.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 3/05/2015, 7:17 Quote Post

Nie wiem czy ten przykład tu już padł. Antoni Kocjan ( podobno trafił do Oświęcimia w tym samym transporcie, w którym był Władysław Bartoszewski).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Kocjan

Także zwolniony.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 3/05/2015, 9:23 Quote Post

Inny przykład: http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Kozielewski
Przecież w tych idiotycznych zarzutach wobec Bartoszewskiego nie chodzi o żadną prawdę historyczną, ale tylko o bieżącą walkę polityczną. W Polsce do historii sięga się w debacie publicznej tylko wtedy, gdy jest to użyteczne politycznie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 3/05/2015, 10:36 Quote Post

Lista wiezniow z pierwszego transportu do Auschwitz - obejmujaca takze tych ktorych zwolniono z obozu.

http://www.14czerwca1940.pl/pierwszy-transport/lista.html

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 3/05/2015, 16:43 Quote Post

QUOTE
No ale teraz okazuje się, że każdy zwolniony musi mieć na to świadków, bo inaczej oznacza to, że jest sprzedajnym konfidentem wysługującym się Niemcom.

Nie każdy. Moja rodzina poznała w obozie Kociewiaków - małżeństwo z dwojgiem dzieci. Dzięki nim, moi po ucieczce z obozu, przetrwali przejście frontu. Najstarszy syn uciekł z wojska a oni zostali zamknięci jako zakładnicy. Po zgłoszeniu się dezertera zostali wypuszczeni z obozu. Czy była to sprzedajność? Mieli wcześniej już podpisaną Volkslistę. Znanych jest wielu więźniów, którzy tej listy nie podpisali i przeżyli obozy.

Dezerter został rozstrzelany.

QUOTE
Lista wiezniow z pierwszego transportu do Auschwitz - obejmujaca takze tych ktorych zwolniono z obozu.

Przy kilku nazwiskach zwolnionych jest informacja, że trafiają do innego obozu.
Każdy przypadek jest inny, Bartoszewski był o to zagadywany i jak pamiętam pomijał ten fakt milczeniem a dodatkowo stanął z zacietrzewieniem również po stronie tych, którzy byli i nadal są przeciwni wyjaśnieniom takich, podobnych a nawet jeszcze gorszych przewinień. Stawiam go przy Niesiołowskim. Jeśli ktoś jest podejrzany o "zeszmacenie" (nie moje a Kuronia) to powinien poddać się osądowi by się wybielić lub skromnie wycofać się poza scenę.
Mimo to, niech mu ziemia lekką będzie.

 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 3/05/2015, 17:47 Quote Post

QUOTE(Dziadek Jacek @ 3/05/2015, 17:43)
Przy kilku nazwiskach zwolnionych jest informacja, że trafiają do innego obozu.
Każdy przypadek jest inny, Bartoszewski był o to zagadywany i jak pamiętam pomijał ten fakt milczeniem
*


Bądźmy precyzyjni. Na niespełna 80 nazwisk zwolnionych przy jednym z nich - numer obozowy 48 pisze "Zwolniony z Auschwitz; w 1944 roku wywieziony do KL Flossenbürg, gdzie zginął 10 kwietnia 1945 roku", a przy drugim - numer obozowy 227: "W 1941 roku zwolniony z Auschwitz; ponownie osadzony w obozie w 1943 roku; przeniesiony następnie do KL Sachsenhausen; przeżył wojnę".
Jak ja pamiętam, Bartoszewski nie pomijał tego faktu milczeniem. Ale jak pisałem wcześniej nie o "prawdę historyczną" tu chodzi tylko o jego zaangażowanie polityczne w ostatnich latach życia.

Ten post był edytowany przez Fuser: 3/05/2015, 17:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej