|
|
Gen. Tadeusz Kutrzeba
|
|
|
|
Podzielcie się swoją opinią-kim był Gen Kutrzeba-Wybitnym strategirm czy samobójcą??
|
|
|
|
|
|
|
phasi
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 2.492 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: politolog |
|
|
|
|
Kutrzeba był całkiem inteligentnym gosciem. Rozumiał bardzo dobrze potrzebę rozwijania broni pancernej i koncepcji walki ruchowej. Założenia sztabu generalnego były całkiem jednakowoż odmienne. Kutrzeba otrzymał w 1936 roku zadanie opracowania założeń planu walki z Niemcami ale na rozwijanie planu zabrakło woli i wyobraźni kręgom skupionym wokół Śmigłego.
Kutrzba napisął takową kniżkę "Wojna bez walnej bitwy", gdzie poczytać można trochę o tym kim był, jak rozumował alboli tez jakie koncepcje walki, szkolenia forsował
pozdr
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomimo całej nicości jaką objawił nasz sztab generalny, a także faktu, że nie był zbyt (Kutrzeba)zorientowany co dzieje się na innych frontach, spróbował zrobić parę faktów dokonanych, które by zmieniły obraz kampanii. Gdyby nie bezmyślne walenie przez Armię Łódź głową w mur, aby sie dostać i olbrzymia danina krwi w tych walkach. Gdyby ktoś ze Sztabu Generalnego pomyślał aby powiązać uderzenie Armi Poznań i Pomorze na Łódź z działaniami Armii Łódź, do tego przecież doszło działanie 8 DP z Twierdzy Modlin w Puszczy Kampinoskiej. Wszystko mogło postawić wojska niemieckie pod Warszawą w bardzo trudnej sytuacji. Zresztą już szmo działanie Kutrzeby w połączeniu z Bortnowskim spowodowało, że nad Bzurę Niemcy byli zmuszeni ściągnąć większą część jednostek 4, 10, 8 Armii. Pozwoiliło to na zorganizowanie z rozbitych jednostek Frontu Północnego, Armii Lublin, a przez to przedłużyć znacznie czas trwania kampanii. Gdyby nasza dyplomacja zadziałała bardziej dynamicznie na zachodnich sojuszników, można było ich po prostu zmusić do aktywnego dzałania. Atak Kutrzeby znacznie oddalił termin uderzenia sowieckiego, planowane wstępnie gdzieś na 10 września.
|
|
|
|
|
|
|
robbi89
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 68 |
|
Nr użytkownika: 3.127 |
|
|
|
|
|
|
Dla mnie Kutrzba jest jednym z najzdolniejszych dowódców II Rzeczpospolitej. Rozumiał, że wojny nie wygra się ciąagłym odwrotem - trzeba atakować wroga, kiedy nadarzy sie ku temu okazja. Bitwa pod Bzurą była świetnym pomysłem Kutrzeby i gdyby lepiej Polacy współdziałali końcowy wynik byłby zupełnie inny.
|
|
|
|
|
|
|
56pp
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 20 |
|
Nr użytkownika: 4.567 |
|
|
|
|
|
|
Co tu duz gadać: bardzo dobry dowódca i swietny sztabowiec. Zwrot zaczepny nad Bzurą to posunięcie proste,ale genialne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzeczywiście prostota w działaniach jest bardzo ważna. Znaczny odsetek oficerów stanowili rezerwisci. Nie byli oni przeszkoleni do realizaci skomplikowanch manewrów, chocby dlatego, że przez dłuższy okres czasu nie mieli styczności z armią. I to sie okazało rewelacyjne. Dowódcy nizszego szczebla wlot uchwycili istotę manewru, do tego doszła determinacja, walka o tereny ojczyste, a takim dla nich była Wielkopolska.
|
|
|
|
|
|
|
|
W odróżnieniu do wszytskich polskich dowódców Polskiego Września, ten człowiek miał wizję wojny i wiedział jak zrealizować Poslki plan obronny, nie polegając tylko na biegnących do nas w tempie ślimaka pomocach francusko-angielskich. Był postacia tragiczną- nie mógł dowieść swojego geniuszu, był wierny Nacz. Dow., a kiedy juz mu pozwolono- było za późno. Oprócz tego doskonale dowodził resztkami obrony Warszawy. Wojnę przetrwał w obzie koncentracyjnym- Niemcy go docenili.
|
|
|
|
|
|
|
Lukcio
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 6.930 |
|
|
|
Zawód: Project Assistant |
|
|
|
|
Kutrzeba był zdolnym i wykształconym oficerem, ale jego genialny pomysł pobicia 8. Armii został skutecznie zablokowany najpierw przez Rydza-Śmigłego, a następnie przez niezdecydowanie Bortnowskiego. 8. Armia była porównywalną siłą do polskich formacji, gdyż składała się niemal z samych dywizji piechoty i taki zwrot zaczepny miałby olbrzymią siłę - niezauważona Armia "Poznań" mogłaby uderzyć na zupełnie nieprzygotowane i odsłonięte skrzydło niemieckie juz 4-5 września i dać czas na dokończenie mobilizacji Armii "Prusy". Cóż... Bitwę nad Bzurą i tak rozegrał najlepiej jak mógł.
|
|
|
|
|
|
|
|
No moze juz dosc tych pochwal. Kutrzeba jest jednym z glownych winowajcow kleski wrzesniowej. To on jako komendant Wyzszej Szkoly Wojennej byl odpowiedzialny za wychowanie mlodych sztabowcow. To, ze rzeczywistosc wojenna przerosla wyobraznie polskich sztabowcow to jedna z glownych "zaslug" ich nauczyciela. Czy to nie general Kutrzeba byl odpowiedzialny za to ze nie doczekalismy sie polskiego Guderiana, Romla czy Hube'go.
|
|
|
|
|
|
|
Lukcio
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 6.930 |
|
|
|
Zawód: Project Assistant |
|
|
|
|
Niestety... Każda armia jest doskonale przygotowana do poprzedniej wojny. Niemcy jako agresor narzucili swoją wojnę, która była skuteczna przeciw całej Europie, dopóki mieli przewagę technologiczną. Nie ma się co dziwić Kutrzebie, że nie nauczył młodzieży zasad nowoczesnej wojny, skoro nie miał z nią do czynienia. Skąd miał wiedzieć o sile i skuteczności zagonów pancernych, skoro pokutowała nadal francuska doktryna czyniąca z czołgów formacje pomocnicze, a nie główne siły uderzeniowe? A nawet gdyby... koń był tradycją i choćby ze względu na nią trzymano się wierzchowców, że nie wspomnę juz o finansach potrzebnych do budowy czołgów. Kutrzeba bił się tym co miał i jak potrafił, do tego całkiem skutecznie. niestety, ani Rydz-Śmigły, ani Bortnowski nie wsparli go wystarczająco...
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokladnie- trudno mylic nauczyciela, ze uczy tego czego ma uczyc. Nawet gdyby przypuszczal mozliwosc "nowej wojny" potraktowano by go jako oszoloma, a jego wizje, jako fantastyke. Talent polega na tym, ze z chwila zetkniecia sie z nowa bronia i taktyka, potrafil ja genialnie wyczuc i rozpracowac. Trudno tez sie dziwic, ze wiekszosc sztabowców talentu nie miala, jak w kazdej profesji, nie wspominajac o wojsku. Talentu sie nie przekaze i sie go nie nauczy. Kutrzeba równiez móglbyc beznadziejnym nauczycielem, który faktycznie niczego nie jest w stanie nikomu wpoic, ale "zolnierz to nie erudyta". Poza tym mial stycznosc raptem z 30% oficerów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Talentu sie nie nauczy, ale mozna stworzyc klimat zeby talent sie objawil i mial mozliwosci rozwoju. Tak rozumieli swoja role von Secht czy von Blomberg. Guderian tez nie byl czolgista, a jednak ktos pozwolil mu nabierac doswiadczen, oslonil go przed kawalerzystami,ktorzy chcieli machac szabla (w niemieckiej armii tez tacy byli). Punkt drugi , jezeli Niemcy nas zaskoczyli we wrzesniu, to czym mysmy chcieli ich zaskoczyc, jakie nowe koncepcje uzycia broni, czy nowe bronie byly przyygotowane.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ Jun 1 2005, 03:49 AM) No moze juz dosc tych pochwal.Kutrzeba jest jednym z glownych winowajcow kleski wrzesniowej.To on jako komendant Wyzszej Szkoly Wojennej byl odpowiedzialny za wychowanie mlodych sztabowcow.To ze rzeczywistosc wojenna przerosla wyobraznie polskich sztabowcow to jredna z glownych "zaslug" ich nauczyciela.Czy to nie general Kutrzeba byl odpowiedzialny za to ze nie doczekalismy sie polskiego Guderiana,Romla czy Hube'go. Absolutnie nie jest winą Kutrzeby, że oficerowie, których kształcił, nie mieli okazji wykazać się nabytą wiedzą. Młodzi porucznicy, kapitanowie i majorzy musieli słuchać często niedouczonych i nadętych pułkowników. Znaczące stanowiska w Wojsku Polskim były obsadzane "po koleżeństwie". Jako przykład niech posłuży kariera Dęba-Biernackiego i "antykariera" Mossora.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko ze Wyzsza Szkola Wojenna ksztalcila wlasnie majorow i pulkownikow. A porucznicy i kapitanowie byli produktem zwyklych szkol oficerskich. A jesli chodzi o Mossora, czy nie byl on typowany na szefa sztabu armi Poznan? A jezeli byl, to co zrobil Kutrzeba aby ten zdolny oficer otrzymal nalezne mu stanowisko? Dodajmy jescze gen. Orlicz-Dreszera i jego alarmujace wypowiedzi o mozliwosciach niemieckiej broni pancernej. Czy WSWoj. przeprowadzila jakies badania,opracowala plany?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ Jun 1 2005, 03:44 PM) Talentu sie nie nauczy,ale mozna stworzyc klimat zeby talent sie objawil i mial mozliwosci rozwoju.Tak rozumieli swoja role von Secht czy von Blomberg.Guderian tez nie byl czolgista, a jednak ktos pozwolil mu nabierac doswiadczen,oslonil go przed kawalerzystami,ktorzy chcieli machac szabla (w niemieckiej armii tez tacy byli). Punkt drugi ,jezeli Niemcy nas zaskoczyli we wrzesniu,to czym mysmy chcieli ich zaskoczyc,jakie nowe koncepcje uzycia broni,czy nowe bronie byly przyygotowane.
von Secht? von Blomberg? kogo wyksztalcili od podstaw? Guderian stworzyl wlasna teorie wojny. Problem Polski i róznica z Rzesza - w Rzeszy wojsko mialo pelna autonomie i bylo priorytetem - równiez oczekiwano od niego odpowiedniego poziomu. Polska jako kraj demokratyczny czy tez quasi-demokratyczny nie moglo oficjalnie byc gotowa do wojny. poza tym uklady wojskowe czynily z naszej armii dosc kulawa. Ale jednak zaskoczylismy kilka razy Niemców i to wcale nie technika a wlasnie kompetentnym dowodzeniem i wykorzystaniem sil. Tutaj wykorzystanie pociagów pancernych i caly bój pod Mokra, nad Bzura równiez zesmy sie popisali. Wspaniala bron - Ur wz. 1936- niestety zle wykorzystana przez kretynów ze Sztabu (brak taktyki zwiazanego z tym genialnym na owe czasy karabinem), popisy nielicznych polskich jednostek lotniczych (nawet dywizjonów zlozonych z samolotów szkoleniowych), uderzenie quasi-pancerne pod Modlinem (Kampinos). Trzeba przyznac- nie mielismy czym zaimponowac Niemcom.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|