Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czarny rynek w PRL,
     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 21/12/2005, 20:05 Quote Post

Jak wiadomo posiadanie o obrót wartościami dewizowymi (waluty obce, złoto itp.) było w PRL-u zakazane, a jednocześnie kwitł obrót wyżej wymienionymi walorami. Służyły one jako lokata oszczędności, dawały dostęp do poszukiwanych i deficytowych dóbr na rynku ale w związku z niesamowitym popytem na nie wartość ich była zniekształcona. Bardzo proszę o pomoc i wskazanie źródeł, z których mógłbym czegoś sie dowiedzieć na temat siły nabywczej walut i metali szlachetnych w PRL-u oraz w jakim stopniu była ona większa (czy też może mniejsza, aczkolwiel nie chce mi się w to wierzyć) od ich siły nabywczej w stosunku do koszyka dóbr i usług dzisiaj.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 21/12/2005, 20:17 Quote Post

z walutą sprawa była prosta
dolar ściśle odpowiadał cenie wódki w PEWXIE
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
jacobmk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 41.843

Jakub
Zawód: Przodownik pracy
 
 
post 23/02/2008, 16:56 Quote Post

Nie jestem pewien, czy o to ci akurat hodzi, ale przedstawię tu mały przykład:
W 1981 przed "dniem apokalipsy" (nawiązanie do słynnego zdjęcia ze 'skotą" i budynkiem nie istniejącego juz kina moskwa) oficjalna cena 1 dolara wynosiła 80 zł, a po już 140. Mówiąc "oficjalna" mam na mysli całą tą maskaradę z papierami itd. Na czarnym rynku jednego dolara można było wtedy upchnąc za 750 złoty.

Oczywiście zawsze pozostawał "Pierdol", jako jedyna słuszna waluta narodowego banku solidarności wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 23/02/2008, 21:05 Quote Post

Jeśli potrzebujecie dokładniejszych informacji i szacunków dotyczących czarnego rynku walutowego schyłkowego PRL-u, to przydatny będzie artykuł:

M. Gruszczyński, M. Stokłosa, Efektywność nieoficjalnego rynku walutowego w Polsce w latach 1982–1989
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jacobmk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 41.843

Jakub
Zawód: Przodownik pracy
 
 
post 24/02/2008, 11:00 Quote Post

No tak... "czarny Rynek" przybrał na sile dopiero w okresie stanu wojennego, kiedy to juz naprawde nic a nic nie było w sklepach...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 24/02/2008, 11:34 Quote Post

Z opowiadań Dziadka:

W stanie wojennym 2-3 paczki radzieckich Kosmosów pozwalały na przejazd przez punkt kontrolny na drodze bez sprawdzania samochodu.
Za 30 paczek papierosów dziadek przejechał pół Polski i nikt ani razu nie zajrzał mu do bagażnika (o to chodziło).
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Lucasi
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 46.816

Lukasz Michalak
Zawód: inzynier
 
 
post 21/03/2011, 21:48 Quote Post

NIe wiem jak było wcześniej, ale w latach 80-tych dolar miał magiczną wartość i był jedynym prawdziwym pieniądzem w kraju nad Wisłą. Średnia pensja w przeliczeniu stanowiła równowartość ok 20 dolarów. Za 100 dolarów wymienione u konika można było skromnie żyć przez pół roku. Za 3500 dolarów można było kupić kawalerkę w Warszawie, a za 10.000 USD kupowało się już całkiem spore mieszkanie. Za 1 dolara można było zjeść niezły obiad w restauracji (oczywiście nie w hotelach typu Forum lub Victoria).TAksówka na drugi koniec miasta kosztowała w 1984 roku jakies 200-300 zł, za dolara dostawało się wtedy ok. 600 zł.
Pamiętam jak w latach 80 domek mojego dziadka ekipa remontowała przez 2 miesiące (malowanie, glazura, pionowa izolacja fundamentów).
Wzięli za to 60 tys zł, czyli jakieś 100 dolarów.
W 1989 roku w warunkach hipeinflacji dolar miał ogromną siłę nabywczą (ceny nie rosły aż w takim tempie jak kurs zielonego), za to po 1 stycznia 1990 eldorado dla dewizowców się skończyło.
Kto wtedy zaryzykował i na rok oddał do banku wymienione na złotówki zielone, ten zyskał 300% (z tym że mało kto deydował się na takie ryzyko, istniała obawa że reformy się nie udadzą i wtedy mielibyśmy powtórkę z początku lat 20-stych).Balcerowicz zamroził kurs na poziomie 9500 zł i utrzymał się on do połowy 1991 roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 23/08/2011, 17:08 Quote Post

Czy czarnorynkowy przelicznik 1 dolara amerykańskiego do 1 dolara w bonach towarowych Pekao był 1:1, a jeśli nie to czy i ewentualnie jak ta relacja się zmieniała?
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 23/08/2011, 17:56 Quote Post

O ile pamiętam, to kształtowało się mniej-więcej: 1$ = 1.2 Bona dolarowego...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 13/11/2011, 5:25 Quote Post

QUOTE
ale w latach 80-tych dolar miał magiczną wartość
Lucasi

Dlatego marzeniem lat 80-tych był wyjazd do USA. Podobnie było w pierwszej połowie lat 90-tych - W reklamie autorytetem była ciocia z Ameryki, itd. Obecnie pragnienie wyjazdu do Stanów wydaje się nieco anachroniczne przy otwartych rynkach pracy w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
danil
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.402
Nr użytkownika: 70.199

 
 
post 13/11/2011, 8:55 Quote Post

QUOTE(Arbago @ 13/11/2011, 5:25)
QUOTE
ale w latach 80-tych dolar miał magiczną wartość
Lucasi

Dlatego marzeniem lat 80-tych był wyjazd do USA. Podobnie było w pierwszej połowie lat 90-tych - W reklamie autorytetem była ciocia z Ameryki, itd. Obecnie pragnienie wyjazdu do Stanów wydaje się nieco anachroniczne przy otwartych rynkach pracy w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii.
*



Trudne pytanie co do anachronicznosci pragnienia do USA..
USA jest USA i zadna Holandia nie moze to zamienic...Jesli prosto myc posyd czy pakowac frukty , to moze tak, ale jesli czlowiek maje jakis wieksze ambicje , to , zrozumialo , USa to inni koszty , inny sukses , moim zdaniem..inni machtaby..
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
1111
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 184
Nr użytkownika: 22.132

 
 
post 13/11/2011, 15:51 Quote Post

A kto by dzisiaj chcial wyjezdzac do USA, chyba jakas totalna bieda, albo ludzie co ich nic z Polská nie laczy. Po pieniadze mozna jechac samochodem do Niemiec, Holandii, Anglii i wrocic i zyc jak krol. Poco sie pchac samolotami, ktore moga spasc...
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 13/11/2011, 22:10 Quote Post

Pozostał mi jeden taki bon z 1 października 1979 roku o nominale 0,20$
Pod logiem Pekao napis "Upoważnia do pobrania towarów eksportu wewnętrznego wartości 0,20$"
Tak że widzicie za komuny towary się "pobierało" a nie kupowało. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Kandahar
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 794
Nr użytkownika: 75.197

 
 
post 14/11/2011, 9:33 Quote Post

QUOTE(jacobmk @ 24/02/2008, 11:00)
No tak... "czarny Rynek" przybrał na sile dopiero w okresie stanu wojennego, kiedy to juz naprawde nic a nic nie było w sklepach...
*


Po 13 .12 zmalał, bo zaopatrzenie się poprawiło i wprowadzono ograniczenia utrudniające działania czarnorynkowe. Apogeum czarnego rynku było tuz przed 13.12.1981
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 14/11/2011, 13:31 Quote Post

QUOTE
bo zaopatrzenie się poprawiło i wprowadzono ograniczenia utrudniające działania czarnorynkowe.

Zaopatrzenie poprawiło się jedynie dlatego że złagodzono restrykcje i ograniczenie w stosunku do drobnych przedsiębiorców (prywaciarzy) oraz otworzono granice na "demoludy". Choć ograniczony ale "wolny handel" spowodował widoczna poprawę.
Wtedy to kolega (chyba z Jugosławii) przywiózł butelkę PET z napojem gazowanym kiwi (w Polsce nawet w Pewex - ie niedostępny).
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej