Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zbrodnie wojenne ZSRR
     
shorif
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 145
Nr użytkownika: 34.394

Zawód: uczen
 
 
post 6/09/2007, 15:37 Quote Post

Po wkroczeniu armii radzieckiej do Polski, Białorusi i Ukrainy zaczeły się liczne mordy. Oto niektóre cytaty z "Gazety Wojennej": "zebrano wszystkie nimowlęcia w wiosce i wrzucano je do ogniska. "Oto inny: "Konwojenci (Rosjanie) rozstrzeliwali również samowolnie jeńców i aresztowanych, a nawet spokojnych obywateli, gwałcąc i mordując także kobiety i dzieci." jeszcze inny:"Bierdiniuk wszedł do zagrody kułackiej i aresztował rodzinę.Wziął młodą kobietę iposzedł do domu na rozmowę.Po pół godzinie rozległ sie odgłos wystrzału.Bierdunik wyszedłi powiedział że tamta kobieta o mało go nie zabiła, ale on ją zabił.Potem rozstrzelano resztę." Oto przykłady licznych bestialstw żołnierzy Stalina wchodząc w te trzy państwa.
Najgorszymi zbrodniami były: Katyń, wysyłanie na Sybir oraz rozstrzeliwanie jeńców wojennych. Jeśli ma ktoś więcej zbrobni w pamięci może podawać.

Ten post był edytowany przez shorif: 21/09/2007, 14:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 12/09/2007, 9:24 Quote Post

ROZMOWA Icchak Arad

Icchak Arad, były sowiecki partyzant, wysoki oficer armii izraelskiej, dyrektor instytutu Yad Vashem w latach 1972-1993



To nie ja naciskałem na spust

Nigdy nie zabiłem żadnego cywila. Coś takiego mogło się zdarzyć w walce, ale żebym miał zastrzelić z zimną krwią cywila albo jeńca - nigdy - mówi Icchak Arad

Rz: Mordował pan cywilów?

Icchak Arad : - Co za bzdura! Stawiane mi zarzuty są po prostu oburzające. Nigdy nie zabiłem żadnego cywila. Coś takiego mogło się zdarzyć w walce, ale żebym miał zastrzelić z zimną krwią cywila albo jeńca - nigdy. Raz tylko wziąłem do niewoli kilku Litwinów. Zwolniliśmy ich później wszystkich, oprócz jednego. Okazał się on bowiem policjantem, jeszcze przedwojennym. Pamiętam, że rozstrzelaliśmy go z rozkazu dowództwa. Ale to nie ja nacisnąłem na spust.

Czyli sowieckie oddziały, w których pan walczył, nie prowadziły działań wymierzonych w cywilów?

Powtarzam: nigdy nie zabiłem żadnego cywila. Wiem, że spore kontrowersje wzbudza to, że zabieraliśmy chłopom jedzenie i inne rzeczy potrzebne nam do przeżycia w lesie. Faktycznie, czasami dochodziło do grabieży. Proszę jednak pamiętać, że wojna partyzancka na tamtych terenach była wyjątkowo bezwzględna. Wasza Armia Krajowa zaopatrywała się w podobny sposób.

Walczył pan z oddziałami Armii Krajowej?

Faktycznie, w lesie toczyliśmy taką "małą wojnę" z polską partyzantką. Szczegóły po tylu latach zacierają mi się w pamięci. Raczej nie brałem bezpośredniego udziału w tych potyczkach z Polakami. Proszę jednak pamiętać, że wielu lokalnych dowódców Armii Krajowej zawierało wówczas taktyczne porozumienia z Wehrmachtem.

Jak więc pan wytłumaczy oskarżenia litewskiej prokuratury?

To bardzo proste. Od wielu lat jako historyk badam Holokaust na Litwie. Zasiadam nawet w specjalnej litewskiej komisji badającej nazistowskie zbrodnie, sporo na ten temat napisałem. Siłą rzeczy nie mogłem pominąć roli litewskich oddziałów kolaboranckich w mordowaniu Żydów. Opisałem szczegółowo wiele z dokonanych przez nich straszliwych zbrodni. Z tego powodu znienawidzili mnie spadkobiercy tych kolaborantów - wszelkiej maści litewscy nacjonaliści i radykałowie. Teraz, wysuwając podobne oskarżenia, chcą się na mnie zemścić i zdyskredytować.

Pojedzie pan na przesłuchanie do Wilna?

Nie, nie pojadę.

Dlaczego? Mógłby pan tam przedstawić dowody swojej niewinności, skompromitować oskarżycieli i oczyścić się z zarzutów.

Proszę pana, mam obecnie 81 lat. Litwini podczas drugiej wojny światowej wymordowali kilkudziesięciu członków mojej rodziny. Dziadków, wujów i wielu dalszych krewnych. Nie będę teraz tam jechał i się przed nimi tłumaczył, że nie jestem zbrodniarzem. Nie będę udowadniał, że nie jestem wielbłądem. Jeżeli chcą mnie skazać za te rzekome zbrodnie na cywilach, to niech skażą mnie również za to, że przeżyłem Holokaust i walczyłem z Niemcami.
rozmawiał Piotr Zychowicz

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani.../swiat_a_2.html

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani.../swiat_a_1.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
areswik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 38.527

W S
Zawód: student
 
 
post 9/12/2007, 18:30 Quote Post

To prawda w czasie II w.ś. dochodziło do wielu incydentów między ludnością polską a "wyzwoleńczą" Armią Czerwoną. Wystarczy zagłębić się choć trochę w temacie by zapoznać się z bestwialstwem żołnierzy radzieckich. Czasy PRL-u się skończyły i można mówić o tym głośno, że nie tylko wosjka niemieckie mordowały bezbronną ludność ale tekże stalinowskie. Dochodziło wtedy do morderstw, gwałtów i grabieży ze strony "wyzwoleńczej" Armii. Znam przykład z autopsji mojej Babci, jej znajomą przez pewien okres codziennie odwiedzali żołnierze i gwałcili, a z kolei jej włsny dom obrabowali całkowicie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 9/12/2007, 19:39 Quote Post

Gwałty to była codzienność, w końcu młodych 17-letnich podoborowych roznosila energia, a wielu nie skosztowało kobiety przez Armią, więc chcieli jeszcze przed śmiercią spróbować.(nie usprawiedliwiam tego byunajmniej!) Ciekawym tego obrazem jest ekranizacji "Blaszanego Bebenka" - młodzi, skośnoocy krasnoarmiejcy gwałcą kobiety w każdym wieku - cokolwiek sie zdarzy...
W Budapeszcie zagwałcono 100 tys kobiet, w tym około setki zakonnic. Czytałem o tym w dodatku do "Polityki" na rocznicę zakończenia WSII.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
tamaryszek1
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 24
Nr użytkownika: 38.342

Stopień akademicki: student historii
 
 
post 11/12/2007, 15:04 Quote Post

Czy Rosjanie specjalnie ostrzeliwali statki pasazerskie wyplywajace np.z Gdańska do Niemiec z uchodzcami. Jakie to statki i ile bylo ofiar. dzx

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/12/2007, 18:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 11/12/2007, 15:56 Quote Post

chodzi tu pewnie m.in. o nejwiększą w dziejach morska katastrofę jaką było zatopienie MS Wilhelm Gustloff. Wg nie zweryfikowanych do końca danych mogło zginąc do 10.000 osób. Podobnych dramatów było więcej (Goya, Stauben), były tez zatopione statki wiozące więżniów obozów koncentracyjnych.

Problem w tym, że nie można tych ataków zakwalifikowac do zbrodnii wojennych. Okrę nie był statkiem szpitalnym. Nadal był okrętem wojennym i przewoził także żołnierzy. Tak więc cała wina za ofiary tych katastrof ponosi III Rzesza.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
saperka
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 18.428

jan stopa
Zawód: badacz
 
 
post 12/12/2007, 9:37 Quote Post

Wielokrotnie rozmawialem z osobami,które pamiętają wkroczenie i zachowanie ACZ i twierdzę,że zasadniczo różne było zachowanie żołniezry ACZ na terenach etnicznie polskich,gdzie do gwałtów i grabieży (o zabójstwach chyba wogóle nie można mowić z wyjątkiem walk z uzbrojonym podziemiem) nie dochodziło na jakąś znczącą skalę.Natomiast na terenach uznanych za niemieckie (wygląda to na świadome dzialanie i nadzorowanie przez oficerow) Pomorze,Śląsk,tereny za Odrą ACZ zachowywala się skrajnie odmiennie i rabunki,gwałty -(morderstwa cywilow zdecydowanie mniej) ,były na porządku dziennym.Bestialskie zachowanie po wkroczeniu do Prus Wschodnich wygląda na skuteczne wywolanie powszechnej paniki i eksodusu całej ludnosci niemieckojęzycznej z wszystkich zagrożonych sow.okupacją terenow.
Moim zdaniem muszą istniec odgorne dla calej ACZ tajne rozkazy na temat zachowania na zajmowanych terenach w roznych fazach wkraczania.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 13/12/2007, 15:26 Quote Post

Bynajmniej nie musiały istnieć żadne odgórne rozkazy.

Wystarczy przypomnieć sobie, co ci "cywilizowani" Niemcy robili na zajętych terenach ZSRR (w szczególności na Białorusi).
Żołnierze Armii Czerwonej widzieli skutki niemieckiego postępowania posuwając się na Zachód.

To samo by wystarczyło.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 13/12/2007, 17:16 Quote Post

QUOTE(areswik @ 9/12/2007, 18:30)
To prawda w czasie II w.ś. dochodziło do wielu incydentów między ludnością polską a "wyzwoleńczą" Armią Czerwoną. [...] Dochodziło wtedy do morderstw, gwałtów i grabieży ze strony "wyzwoleńczej" Armii.

We wrześniu i październiku 1939 roku w egzekucjach i morderstwach na terenach wschodnich RP, zginęło o wiele mniej cywilów niż w tym samym czasie na terenach okupowanych przez Niemców.

Natomiast w latach 1944-45 na terenach do zachodniej granicy Polski sprzed 1939 roku, nie było sowieckich gwałtów i podejmowanych na "własną rękę" rabunków na masową skalę. Zachowanie takie na ogół było surowo karane z rozstrzeliwaniem włącznie.

QUOTE
Moim zdaniem muszą istniec odgorne dla calej ACZ tajne rozkazy na temat zachowania na zajmowanych terenach w roznych fazach wkraczania.

Istaniały takie rozkazy.
Oto np. punkt 6 tajnego rozkazu Stalina nr 220172 z 9 sierpnia 1944 roku:

Surowo karać, włącznie do przekazywania sprawy sądowi wojennemu wszystkie osoby, niezależnie od ich stopnia i stanowiska służbowego, którym udowodniono bezprawną i samowolną konfiskatę mienia miejscowej ludności. Do odpowiedzialności pociągać również poszczególnych dowódców i przełożonych, którzy nie zapobiegli wypadkom samowoli lub je tolerowali.

Rozkaz ten miał obowiązywać aż do zachodniej granicy Polski z 1939 roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
saperka
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 18.428

jan stopa
Zawód: badacz
 
 
post 17/12/2007, 11:12 Quote Post

Co oznaczało w ACZ pojecie "surowo karać", to wiemy i to wszystko świadczy,że zachowanie żołnierzy było sterowane i pod kontrolą.Celowo wywolany w 1944i45 exodus ludnosci niemieckiej zaoszczedził milionowych przesiedleń a i samym Niemcom pokazał grozę ucieczki przed wojskami w zimie.Niemcy to pamietaja do dziś.Też dobrze im zrobiło,że nie wrocili po wojnie z sow.niewoli zaraz do domów tylko 6-10 lat harowali w Sojuzie z niezbyt wykwintną kuchnią i radzieckimi normami.To był taki pierwszy wypadek w historii nowożytnych Niemiec,że jeńcy niemieccy,jako niewolnicy odpokutowywali wojnę.Kilkadziesiąt tysięcy niemieckich jeńcow dostaliśmy od Sowietów(ciekawe ile jeńcow niemieckich pojmała armia polska?na wschodzie i na zachodzie?) i pracowali niewolniczo w Polsce,głównie na kopalniach,.ale tylko chyba 3-4 lata.!!!!!(Podejrzewam,że Niemcy dobrze zaplacili za ich zwolnienie,bo wladze PRL w owym okresie nie były tak wspanialpmyslne)Warto też nadmienić ,że stalinowska Rosja okazala się bardziej humanitarna!!!! od hitlerowskich Niemiec ,bo z niewoli sowieckiej wrócło ok.60% Niemcow a z niewoli niemieckiej tylko trochę ponad 30% jeńców z ZSRR.Tym bardziej,że Sowieci mieli za co mscić się na Niemcach po ich wyczynach w ZSRR a Niemcy na pewno nie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 26/12/2008, 12:59 Quote Post

A. Beevor, autor książki "Berlin " wyd. Viking , 2003, stwierdza , że sowieckie wojsko "gwałciło każdą kobietę , także Rosjankę 'wyzwoloną ' z niemieckiego obozu koncentracyjnego ".
Jest to istotny przyczynek do obalenia tezy ,jakoby okrucieństwa sowieckie były jedynie odwetem na Niemcach.

1.odnośnik
2.odnośnik
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Czarny Smok
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.283
Nr użytkownika: 51.589

Zawód: BANITA
 
 
post 26/12/2008, 13:15 Quote Post

Czy żołnierze radzieccy zachowywali się w Polsce wobec ludnosci cywilnej (normalnych obywateli, nie zwiazanych z polityka). Mam na mysli zachowanie na ziemiach polskich na zachod od Bugu. Czy Polacy mieli lepszy los od np. Węgrów?
(38)
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
wnas
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 13.955

Stopień akademicki: Wojtek N.
Zawód: student
 
 
post 30/12/2008, 13:22 Quote Post

QUOTE(saperka @ 12/12/2007, 9:37)
Wielokrotnie rozmawialem z osobami,które pamiętają wkroczenie i zachowanie ACZ i twierdzę,że zasadniczo różne było zachowanie żołniezry ACZ na terenach etnicznie polskich,gdzie do gwałtów i grabieży (o zabójstwach chyba wogóle nie można mowić z wyjątkiem walk z uzbrojonym podziemiem) nie dochodziło na jakąś znczącą skalę.Natomiast na terenach uznanych za niemieckie (wygląda to na świadome dzialanie i nadzorowanie przez oficerow) Pomorze,Śląsk,tereny za Odrą ACZ zachowywala się skrajnie odmiennie i rabunki,gwałty -(morderstwa cywilow zdecydowanie mniej) ,były na porządku dziennym.Bestialskie zachowanie po wkroczeniu do Prus Wschodnich wygląda na skuteczne wywolanie powszechnej paniki i eksodusu całej ludnosci niemieckojęzycznej z wszystkich zagrożonych sow.okupacją terenow.
Moim zdaniem muszą istniec odgorne dla calej ACZ tajne rozkazy na temat zachowania na zajmowanych terenach w roznych fazach wkraczania.
*



No na ziemiach etnicznie polskich jednak zdarzały się takie przypadki często. Od dziadka słyszałem, o tym jak na dworcu w Siedlcach młody człowiek zwrócił uwagę żołnierzom armii czerwonej, którzy w niewybredny sposób zaczepiali młodą kobietę. Żołnierz radziecki bez słowa strzelił mu ponoć w głowę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 30/12/2008, 16:55 Quote Post

A propo Siedlec. Ja słyszałem o motywie, jak to UB broniła kościoła przed sołdatami wracającymi z Berlina.
 
User is online!  PMMini Profile Post #14

     
Greg6
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 256
Nr użytkownika: 47.233

Grzegorz Dziadek
 
 
post 30/12/2008, 17:54 Quote Post

Nie zapominajmy kto służył w Armii Czerwonej. Chłop z Syberii czy Kazachstanu nie koniecznie wiedział gdzie znajduje się granice Polski, ZSRR i Niemiec. Nie jest to oczywiście żadnym usprawiedliwieniem dla zbrodni popełnionych po obu stronach Odry.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej