|
|
ALEKSANDER KWASNIEWSKI
|
|
|
|
QUOTE(Rothar @ 13/06/2006, 9:53) Interesująca jak dla mnie jest inna rzecz - dlaczego w Polsce istnieje prymat FAKTomanii posunięty do tego stopnia, że społeczeństwo w przytłaczającej większości za nic ma faktyczne działania władzy, a skupia się tylko i wyłącznie na tym kto i jak kiedy wyglądał, jaką ma żonę, czy ktoś obronił pracę magisterską ( nota bene dziwna to sprawa, że ci którzy tak oprotestowali "kłamstwo" Kwaśniewskiego głosowali gremialnie na człowieka kształconego w zawodzie elektryka - widocznie ta sprawa nie była aż tak ważna).
nie chodzi chyba nikomu - w kraju o podstawach republikańskich - wartościować kogoś ze zwględu na wykształcenie.
Natomiast chodzi o standarty moralne sprawowania włądzy czyli, kłamie czy nie kłamie.
Żeby daleko nie szukać - Nixon ma, wg. wielu obserwatorów, wiele osiągnięć. Mimo wszystko nie spełnił norm moralnych. Okłamał publicznie swych obywateli (a obwieszczenia o z wyksztalceniem Kwaśniewskiego tez jest kłamstwem publicznym) i było dla każdego oczywistym że zasłużył na swój upadek.
Bo dla mnie prawdomówność w takim zakresie jak: - gdzie są taśmy, czy miałem sex z tą kobietą, - czy mam wyższe wykształcenie, czy piłem alkohol przed uroczystościami w Charkowie jest o tyle ważne, żeby przyjąć słowa o: - wykorzystywaniu mojego urzędu do osiągania osobistych, partykularnych czy partyjnych celów - czy reprezentowałem polską rację stanu
|
|
|
|
|
|
|
|
Szanowny Anakinie - ma oczywiście znaczenie istotne. Niemniej pewne formy "kłamstwa" są w polityce oczywistością. Kwaśniewski w wypadku wykształcenia ewidentnie skłamał i tu nie ma wątpliwości. Pomyłka mogła się zdarzyć (biorąc pod uwagę zaliczenie egzaminów), ale późniejsze "brnięcie"- było beznadziejne. Jeżeli chodzi o Charków - to ewidentny nieodpowiedzialny szczeniacki wybryk w przedzień takich uroczystości. Nie ma dwóch zdań. Ale nie wyobrażam sobie, żeby na pytania dziennikarzy następnego dnia odpowiedział: "tak, wypiłem trochę za dużo i byłem na ostrym kacu graniczącym z utratą przytomności". Kto by to nie był - MUSIAŁ skłamać. Ostatnio przyznał, że tej wpadki żałuje najbardziej - nie dziwię się, wstyd będzie piekł do końca życia. I jego, i rodziny ofiar, i nawet mnie - jako obywatela. Niestety, ale wpadki się zdarzają - nie zawsze tak bolesne, ale zdarzają się zawsze. Całokształt- uważam za zdecydowanie pozytywny. 2005 - z aktywną i jednoznaczną polityką wschodnią (antyrosyjską) wręcz za przełomowy. Gdybyśmy nadal z równym wyczuciem kontynuowali wspieranie "młodych" państw na wschodzie - Rosja nie zagroziłaby stabilności regionu przez dziesięciolecia. Upór w przedłużaniu bezwizowego ruchu z Ukrainą i Białorusią. Nie drażnienie Rosji zaczepkami słownymi, przy jednoczesnych działaniach "ponad głową" Moskwy w "jej" regionie. Media "żyją" sensacją - ale kto chciał - widział niemal majstersztyk wschodniej polityki. Były również błędy - ewidentnie przecenił swój wpływ na Kuczmę i potem musiał "nakręcać" od nowa kontakty. Nie dojrzała sytuacja na Białorusi - a teraz już widać, że nowa władza w Polsce stara się "pokazywać działanie" a nie działać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pomyłka mogła się zdarzyć (biorąc pod uwagę zaliczenie egzaminów), ale późniejsze "brnięcie"- było beznadziejne.
Chwila, nie chwytam, jaka "pomyłka"? Albo sie pracę napisało i obroniło albo nie? Sprawa jest jasna. Pan prezydent się nie obronił wiec nie jest magistrem. I tyle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Prezyden Moscicki miał do dyspozycji 80 ludzi w kancelarii , ale ten był profesorem , p. Kwasniewski musiał miec ich 800 nawet doradce do spraw sportu. sprawa Ungera - ' prawa reka ' musiała ciągnąc sie 10 lat . występy w Moskwie - to próbka - poważania na arenie miedzynarodowej ( chyba że maja tam teczke agenta ). i na zakonczenie kupił domki za granica ( bo w Polsce mogły by pewnie przepaśc ), a z czego zapłacił .........no przecierz żona ma swoją fundacje ..........( na rzecz dzieci działająca- no chyba że Kwasniewscy mieli na mysli swoje dziecko - ale o tym zapomnieli przez 10 lat powiedzieć ). Jezeli na prezesa państwowej firmy mianuje sie człowieka który odwdziecza się za zaufanie przelewami na konto fundacii bez barrier ( oczywiście z rachunku firmy a nieWŁASNEJ KIESZENI , i takiż prezydent wszystkich ........nie uważa tego za przestepstwo. kazdy dzień w działalności tego człowieka był przestepstwem . a co do worków to GANDI BYŁ WIELKI w przescieradle , a ten co
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie da sie jednak ukryć, że Kwaśniewski był lepszym politykiem i osobą bardziej medialną niż pozostali prezydenci III RP. Był bardziej opanowany, o poglądach mniej radykalnych, potrafił się nieźle zaprezentować za granicą, potrafił, żę tak powiem zatuszować pewne wpadki, odwrócić od nich uwagę, potrafił uspokajać opinię publiczną, w kryzysowych momentach, kłótniach międzypartyjnych potrafił zachować względną neutralnosć i cieszył sie dużym zaufaniem społeczeństwa.
Ja osobiście uważam, że gdyby była możliwosć kandydowania po raz trzeci to także by wygrał. I ja czułem sie pewniej gdy prezydentem był on niż teraz. Był człowiekiem w miare przewidywalnym. A co do uległosci na arenie międzynarodowej to jakoś też nie zauważyłem żeby Kaczyński uprawiał specjalnie twardą politykę.
|
|
|
|
|
|
|
|
I jeszce jedno, zastanawiające, że na dyskusję o plusach i minusach Kwaśniewskiego - zdarzają się ludzie nie mający nic do powiedzenia o polityce wschodniej, wewnętrznej, kierunku polityki zagranicznej, czy (słusznego czy nie) wizerunku wewnętrznego, lub za granicą. Po prostu NIC. Jakby nie rozumiał argumentów. Nagle wybucha fontanna bluzgów bez żadnych konkretów. Normalnie jakiś fanatyzm, Al-kaida, Bolszewicy. Wybaczcie mój (pierwszy i mam nadzieję ostatni) obraźliwy post, ale namawiam do zastanowienia, a nie powtarzania całych sekwencji z wypowiedzi politycznych liderów. Mamy wystarczająco dużo głupoty i populizmu w polityce (z prawa i lewa), żeby tutaj "przedrukowywać" co głupsze kawałki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miro @ 3/07/2006, 17:38) Dokładnie tak!!! A co do nieco ogólnych zarzutów co do dbałości o własne interesy z jakiś lewych pieniędzy . To narazie żadnych konkretów nie słyszałem.
hmmm...no cóż...to może wpisz w wyszukiwarkę hasło Royal Wilanów..albo Marek Zabrzeski...kurcze, nie jestem jakimś wyjątkowym entuzjastą sposobu sprawowania władzy przez PiS, nie mniej ów mityczny już "Układ" naprawdę w Polsce funkcjonował, i niestety wiele działań owego Układu krzyżowało się w okolicy Belwederu. Natomiast zdecydowanie lepiej należy ocenić politykę zagraniczną A.K. tzn zdecydowanie było w niej więcej plusów niż minusów. Nie mniej osobą Pana ex Prezydenta nieco pogardzam, ale to już moje subiektywne doznanie.
|
|
|
|
|
|
|
milimetr
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 33 |
|
Nr użytkownika: 17.307 |
|
|
|
Magdalena |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(mp258 @ 2/07/2006, 13:31) Nie da sie jednak ukryć, że Kwaśniewski był lepszym politykiem i osobą bardziej medialną niż pozostali prezydenci III RP. Był bardziej opanowany, o poglądach mniej radykalnych, potrafił się nieźle zaprezentować za granicą, potrafił, żę tak powiem zatuszować pewne wpadki, odwrócić od nich uwagę, potrafił uspokajać opinię publiczną, w kryzysowych momentach, kłótniach międzypartyjnych potrafił zachować względną neutralnosć i cieszył sie dużym zaufaniem społeczeństwa. Ja osobiście uważam, że gdyby była możliwosć kandydowania po raz trzeci to także by wygrał. I ja czułem sie pewniej gdy prezydentem był on niż teraz. Był człowiekiem w miare przewidywalnym. A co do uległosci na arenie międzynarodowej to jakoś też nie zauważyłem żeby Kaczyński uprawiał specjalnie twardą politykę.
Ostatnio gazeta wyborczaprzeprowadzila sondaż i w 5 nz 6 pytań Kaczyński był ostatni, a Kwaśniewwski był wyraźnie najlepiej widziany w oczach Polaków. Zgadzam się, że gdyby mógł kandydować po raz trzeci to pewnie by wygrał
|
|
|
|
|
|
|
|
Spokojnie, wcale nie lepszy prezydent, który przychodzi skacowany na groby pomordowanych, ale Kaczyński faktycznie dał plamę nieprzeciętną. (temat nie dotyczy obecnego, więc nie rozwijam wątku. Zresztą powinien być rozważany na forum dla psychiatrów, albo psychologów, a nie historyków )Wpadka Kwaśniewskiego była najgorsza i jedna z niewielu w ciągu 8-iu lat. Daleko Mu było np. do Jelcyna dyrygującego po pijaku niemieckiej orkiestrze wojskowej, a Kaczyński (jak tak dalej pójdzie) może Jelcyna dogonić. Tyle, że będzie nie tyle śmiesznie, co strasznie. Jak dziecko z brzytwą. Nigdy nie wiadomo gdzie chlaśnie - w ścianę, czy po gardle. I jednak zakończyłem Kaczyńskim. Przepraszam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE RMF: Powell, Fischer, Havel - z pomocą słynnych dyplomatów Aleksander Kwaśniewski chce wprowadzać demokrację na Kubie.
Były prezydent zamierza zaprosić do rozmów na temat zmiany kubańskiego reżimu kilka znaczących osobistości z USA i Europy. Później na Kubie miałyby się odbyć obrady "okrągłego stołu".
Interia
Jak widać eksprezydent próbuje zaistnieć na arenie międzynarodowej. A sami wiemy, że ma doświadczenie w odchodzeniu od komunizmu, a eksport 'okrągłych stołów' powinien być naszą specjalnością
|
|
|
|
|
|
|
adam1313
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 30.132 |
|
|
|
|
|
|
Życie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z opisem rodziny kilka pokoleń wstecz zostało dokładnie opisane w specjalnym wydaniu Polityki. Mnie natomiast ciekawi pochodzenie A.Kwaśniewskiego, w internecie trudno znaleźć cokolwiek, a często są to informacje niewiarygodne. Wiem tylko, że: -ma siostrę Małgorzatę pracującą w bankowości w Szwajcarii? -rodzice: Zdzisław Kwaśniewski i Aleksandra z domu Pałasz. Ale nawet tego do końca nie jestem pewien. Proszę o pomoc i źródła, gdzie można się coś więcej dowiedzieć o naszym byłym prezydencie.
Ps Ten sam watek rozpocząłem też w historia polski ogólne, ale tu chyba będzie lepiej pasował.
|
|
|
|
|
|
|
|
W Polsce jest to niestety temat tabu. O tym kim był i co robił dziadek Romana Giertycha to się pisze, natomiast o tym kim był i co robił ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego to można mówić, ale tylko gdzieś szeptem, chyłkiem, prywatnie. Broń Boże publicznie! A przecież Aleksander Kwaśniewski jest nieporównanie ważniejszym i bardziej wpływowym politykiem niż Roman Giertych. Kiedyś dobrze to podsumował Tomasz Sakiewicz w "Konfrontacji" w TVP1. Dyskusja w pewnym momencie zeszła na temat dziadka Donalda Tuska. Sakiewicz zabrał głos i powiedział coś w stylu: "Ludzie o czym my tu opowiadamy! Prawdziwa afera by się zaczęła gdyby ktoś zaczął pytać nie o przeszłość dziadka Tuska, ale o przeszłość ojca Kwaśniewskiego. Wielce wymowna jest też wypowiedź Jóżefa Oleksego, po tym jak niedawno Kwaśniewski nazwał go zdrajcą. Nie pamiętam dokładnych słów, ale Oleksy powiedział mniej więcej: "Ja to bym na miejscu Kwaśniewskiego nie nazywał innych zdrajcami." Odniosłem wrażenie, że Oleksy odwoływał się w swojej wypowiedzi do uporczywie powracającej pogłosce o tym, że Kwaśniewski za komuny odbył szkolenie w Moskwie w szkole szpiegów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Premagape @ 24/03/2007, 17:56) W Polsce jest to niestety temat tabu. O tym kim był i co robił dziadek Romana Giertycha to się pisze, natomiast o tym kim był i co robił ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego to można mówić, ale tylko gdzieś szeptem, chyłkiem, prywatnie. Broń Boże publicznie! A jakie to ma znaczenie? Oceniajmy polityków przez pryzmat ich własnych życiowych osiągnięć, poglądów itp. a nie przez pryzmat "dziadków w Wehrmachcie" lub ojców w AK. Syn bohatera może okazać się zwykłą szują i na odwrót. Każdy człowiek własnymi czynami zapracowuje na opinię o sobie. Trudno obarczać syna odpowiedzialnością za winy ojca, inaczej mamy do czynienia z jakimś chorym bolszewickim myśleniem.
Przykład dziadka Romana Giertycha jest o tyle nieadekwatny, że nie był on "anonimowym zjadaczem chleba", lecz prominentnym politykiem obozu narodowego. Zresztą wspomina się o nim w kontekście trwającej dziesięciolecia aktywności politycznej Giertychów.
QUOTE(Premagape @ 24/03/2007, 17:56) Kiedyś dobrze to podsumował Tomasz Sakiewicz w "Konfrontacji" w TVP1. Dyskusja w pewnym momencie zeszła na temat dziadka Donalda Tuska. Sakiewicz zabrał głos i powiedział coś w stylu: "Ludzie o czym my tu opowiadamy! Prawdziwa afera by się zaczęła gdyby ktoś zaczął pytać nie o przeszłość dziadka Tuska, ale o przeszłość ojca Kwaśniewskiego. Dzięki "Gazecie Polskiej" w przestrzeni publicznej pojawił się niejaki Stolzman, poznaliśmy story o ojcu Cimoszewicza i najbliższej rodzinie Borowskiego. Okay, obywatel ma prawo wiedzieć, z jakiego gniazda "wylecieli" czołowi politycy, tylko pytanie w jakim celu dziennikarze zajmują się takimi enuncjacjami? Z jaką ukrytą tezą do udowodnienia? I dlaczego badana jest przeszłość ojców i dziadków jedynie niektórych polityków?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Primo! @ 24/03/2007, 23:26) Przykład dziadka Romana Giertycha jest o tyle nieadekwatny, że nie był on "anonimowym zjadaczem chleba", lecz prominentnym politykiem obozu narodowego.
Ojciec lub dziadek A. Kwaśniewskiego też mógł być prominentnym politykiem obozu, i możliwe że również narodowego
p.s. Może dziadkiem był E. Niewiadomski, któż to wie
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|